„1,5% na skakanie po radiowozach. Jak trzeba skakać, to skaczemy. Przekaż 1,5% podatku na walkę o prawa LGBTów – tak, jak trzeba” – tak do przekazania 1,5% podatku zachęca w mediach społecznościowych Homokomando, a „skakanie po radiowozach” nie jest tu przenośnią, o czym świadczy zdjęcie przedstawiające takie skakanie podczas którejś z wcześniejszych zadym oraz instrukcja, żeby w formularzu wskazać cel „radiowozy”.
Poproszona o komentarz rzeczniczka Komendy Głównej Policji Katarzyna Nowak komentowała „Na tym etapie nie ma tam nawoływania do popełnienia przestępstwa. Co innego, gdyby to było pod hasłem chodźmy zniszczyć radiowozy” – ale nie wiem, czy tym niuansowaniem przekonała samą siebie. Mnie ani trochę.
Nie ma bowiem znaczenia, czy pieniądze zebrane na obietnicę „skakania po radiowozach” zostaną faktycznie wydane na skakanie po policyjnych samochodach, czy na jakiekolwiek inne działania niezgodne z prawem –
w przestrzeni publicznej nie powinno być przyzwolenia na takie komunikaty, niezależnie od tego, czy oddają rzeczywiste intencje autorów, czy są tylko wpisaniem się w oczekiwania grupy docelowej.
Powinno to dotyczyć zwłaszcza organizacji korzystających z przywileju pozyskiwania 1,5%, który w założeniu miał być swoistą nagrodą za dotrzymywanie najwyższych standardów działania, w których – w moim przekonaniu – nie mieści się żadna forma przyzwolenia na agresję. Także słowną. Także wobec policji. „Dla nas, policjantów, to jest przykre i niezrozumiałe, że ktoś przewiduje taką formę – sama nie wiem, jak to nazwać – odwetu na policji?” – kontynuuje policjantka, zapewne niejedyna, która tak odczytała „zabawny” apel Homokomanda.
„Dziś wolność słowa w Polsce jest mocno zagrożona. Agresywna polityka koalicji 13 grudnia dąży do zamknięcia ust dziennikarzom i mediom, które są niezależne i odporne na propagandę obecnej władzy. Dlatego zachęcamy wszystkich, którzy będą rozliczać swój PIT, by przekazali 1,5 % swego podatku na wsparcie wolności słowa w Polsce” – apeluje na swoich stronach Telewizja Republika, instruując w jaki sposób można ją wesprzeć – trzeba przekazać 1,5% na konto Pallotyńskiej Fundacji Misyjnej Salvatti, wskazując w odpowiedniej rubryce cel szczegółowy „Niezależne Media SWS”.
Co religijna fundacja misyjna ma wspólnego z komercyjną telewizją o politycznym profilu? Trudno powiedzieć, bo ze strony internetowej Fundacji dowiemy się wyłącznie o jej działaniach charytatywnych, a składane w Narodowym Instytucje Wolności sprawozdania finansowe nie wspominają nic o finansowaniu z 1,5% Telewizji Republika. Albo więc widzowie Telewizji Republika nie korzystają z możliwości wsparcia swojego medium za pośrednictwem charytatywnej misyjnej Fundacji, albo Fundacja nie bardzo chce się z tym obnosić i ten cel szczegółowy konsekwentnie pomija w swoich sprawozdaniach.
Jak widać, wcale nie trzeba mieć statusu organizacji pożytku publicznego, żeby korzystać z przywileju przewidzianego tylko dla nich, nie trzeba nawet być organizacją pozarządową, bo nawet firma komercyjna może z powodzeniem korzystać z takiego źródła finansowania, jeśli znajdzie instytucjonalnego „słupa”, który to weźmie na siebie.
„Fundacja WOŚP prowadzi osiem ogólnopolskich programów medycznych i jeden edukacyjny. Znaczna część z nich jest poświęcona właśnie dzieciom i zapewnieniu najwyższych standardów w diagnostyce i leczeniu najmłodszych pacjentów. To właśnie te bardzo ważne działania Fundacji będziemy mogli kontynuować dzięki środkom zebranym z 1,5% podatku w 2024 roku” – tak fundacja Jerzego Owsiaka zabiegała o przekazanie jej 1,5% w 2024 roku, by ostatecznie aż 10 milionów z zebranych w ramach 1,5% środków przeznaczyć na organizację komercyjnego festiwalu Pol’and’Rock i nawet przez chwilę nie pomyśleć, że opinii publicznej należą się z tego tytułu jakieś wyjaśnienia, nawet jeśli pytania zadają przede wszystkim osoby Owsiakowi niechętne.
Ani intencje pytającego, ani to, jak może wykorzystać udzieloną odpowiedź w żaden sposób nie powinno unieważniać oczywistego przecież pytania o to, dlaczego pieniądze zebrane na bardzo konkretny cel zostały potem wydane na coś zupełnie z nim niezwiązanego.
A może to ja się czepiam, dostrzegając problemy tam, gdzie powinnam widzieć wyłącznie więcej coraz szerzej otwartych furtek, które przecież każdemu mogą się kiedyś przydać…
Katarzyna Sadło – trenerka, konsultantka i autorka publikacji poradniczych dla organizacji pozarządowych. Była wieloletnia prezeska Fundacji Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego. Związana także z Ogólnopolską Federacją Organizacji Pozarządowych, Funduszem Obywatelskim im. Henryka Wujca i Stowarzyszeniem Dialog Społeczny. Członkini zarządu Fundacji dla Polski.
Źródło: informacja własna ngo.pl