Ustawa o działalności pożytku działa już 20 lat. Trzeci sektor jest przyzwyczajony, że ją ma, i że jest dla niego punktem wyjścia – legislacyjnym numerem 1 (niektórzy mówią o „konstytucji sektora”). Co by było, gdyby w 2003 r. nie uchwalono ustawy albo uchwalono ją w innym kształcie? Inaczej mówiąc, czy warto ją mieć? Zachęcamy Was do refleksji nad tym, co zmieniła ta ustawa w działalności mojej organizacji. A my prezentujemy kilka porządkujących myśli o jej prawnym kręgosłupie.
Ustawa o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie została uchwalona 24 kwietnia 2003 r. Wraz z nią uchwalono też przepisy wprowadzające (było ich tak dużo, że zgodnie z zasadami techniki prawodawczej, potrzebna była oddzielna ustawa). Nowe regulacje (większość artykułów) weszły w życie w tym samym roku, 29 czerwca, po miesięcznym vacatio legis.
Oczywiście, ustawa o działalności pożytku była potem wielokrotnie nowelizowana (choć pewnie nie tak wielokrotnie jak inne przepisy – dajmy na to regulacje podatkowe). Warto zauważyć, że większość nowelizacji (jak i samą pierwotną ustawę) rzetelnie konsultowano i odpowiadały na realne problemy NGO-sów.
Co wybrać na początek?
Akty prawne mają swoją logikę – szkielet, w oparciu o który powstają. Zaczynają się od artykułów opisujących obszar, którego akt prawny ma dotyczyć. Potem często występują definicje, koniec standardowo zwieńczony jest przepisami przejściowymi, niekiedy też przepisami karnymi. Podobnie jest z ustawą o pożytku. Wypadałoby więc zacząć od początku, od opisania definicji (choćby definicji organizacji pozarządowej), od rozważań na temat sfer pożytku – skończyć na wolontariacie.
Ten sposób nie pozwalałby chyba jednak na dobre zaprezentowanie ustawy. Proponujmy zacząć od tego, co spaja przepisy. Będzie to więc również deklaracja, co w nich najważniejsze.
Najważniejsza w ustawie o pożytku jest współpraca
Współpraca z administracją publiczną – to pierwsza rzecz, której by nie było bez ustawy. Oczywiście, nie jest tak, że nie byłoby jej wcale, ale wyglądałaby inaczej, miałaby niejednolity charakter, gdzieniegdzie w ogóle by nie istniała. Bo dla administracji to co nie jest zapisane w prawie często nie istnieje.
Ustawa o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie stworzyła ogólne i uniwersalne ramy współpracy organizacji pozarządowych z administracją publiczną. Chodzi tu zarówno o administrację centralną (głównie ministerstwa i urzędy wojewódzkie), jak i samorządową (wszystkich szczebli).
Szczególne znaczenie stworzenie ram współpracy miało w przypadku relacji z samorządami. Organizacje pozarządowe w większości zakorzenione są i działają lokalnie – tak jak samorząd. To naturalni partnerzy. A jednak – jak tłumaczył jeden ze współtwórców ustawy profesor Hubert Izdebski – wiele samorządów było przekonanych, że pomocniczość kończy się właśnie na samorządzie lokalnym. Ustawa o pożytku przekonała, że tak nie jest.
(…) ogromny potencjał aktywności obywatelskiej czeka ciągle na harmonijne wkomponowanie w system prawny. Obecnie nie można już bowiem ograniczyć się do zniesienia państwowej reglamentacji i zagwarantowania wolności zrzeszania się. Trzeba w nowy systemowy sposób ułożyć relacje między państwem i organizacjami pozarządowymi (…).
(fragment uzasadnienia do projektu z 2002 r.)
Zasady współpracy organizacji pozarządowych z administracją
Ustawa określiła, na jakich zasadach powinna opierać się współpraca organizacji pozarządowych z administracją. Te zasady to: pomocniczość, suwerenności stron, partnerstwo, efektywność, uczciwa konkurencja i jawność.
Chociaż nadal wielu NGO-som może się wydawać, że w relacji z samorządem czy ministerstwem występują w roli petenta, to należy pamiętać, że podstawowy akt prawny opisujący te relacje, kreśli w artykule 5 zupełnie inny ich kształt. W myśl ustawy organizacje są dla administracji nie petentem, a partnerem, który wspólnie z administracją realizuje zadania publiczne.
Współpraca finansowa i nie tylko
W dużym uproszczeniu, mówiąc o tym, że ustawa wyznaczyła ramy współpracy, mamy na myśli dwa obszary. Pierwszy obszar opisuje to, jak administracja dzieli się z organizacjami realizacją zadań publicznych i środkami na te zadania. Koncentrujemy się więc przede wszystkim na zasadach organizowania konkursów. Tu ustawa stworzyła wzorcowe procedury – dziś można stwierdzić, że stosowane powszechnie w samorządach. W „erze przed ustawą” środki z administracji też trafiały do organizacji, ale nie można było stwierdzić, że obowiązują powszechnie jednolite i przejrzyste zasady. Dzięki ustawie NGO-sy mogą konkurować w oparciu o powszechnie znane kryteria, w ustalaniu których mają udział.
Od 21 kwietnia 2022 roku - obowiązuje nowe brzmienie artykułu 11b ustawy o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie. Artykuł 11b mówi o zlecaniu zadań organizacjom pozarządowym przez premiera z pominięciem otwartego konkursu ofert.
Zmianę artykułu 11b opisywaliśmy w portalu ngo.pl:
- Zmiana ustawy o pożytku. Łatwiejsze zlecanie zadań bez konkursu
- Ustawa o pożytku. Jeszcze prostsze (dla rządu) zlecanie zadań bez konkursu
Drugi obszar, wypełniający ramy współpracy zawarte w ustawie o pożytku, to obszar dialogu. Dzięki wejściu w życie przepisów ustawy zaczęto uchwalać programy współpracy. Zaczęły też powstawać ciała dialogu – rady pożytku. Powstała nie tylko krajowa rada, ale także rady w samorządach wszystkich szczebli. Z organizacjami dyskutowano już nie tylko o tym, co dotyczy ich bezpośrednio (programy współpracy i zasady organizowania konkursów ofert), ale również o innych regulacjach lokalnych, które mogą mieć wpływ na działanie NGO i lokalnych społeczności.
Współpraca z organizacjami pozarządowymi jest obowiązkiem
Ustawa wprowadziła w samorządach (szerzej: w administracji) obowiązek dzielenia się zadaniami publicznymi z organizacjami – organizowania konkursów. Obowiązkowe stały się też programy współpracy i tworzenie ciał dialogu (rad pożytku). Z czasem obliga te zaczęto rozszerzać także na wyższe szczeble administracji.
W tym kontekście, jak tłumaczył Kuba Wygnański, „ustawa jest dokumentem inwazyjnym i perswazyjnym”. Wywalczyła dla NGO pola do współpracy. Trzeba było czasu, żeby jej założenia zrealizowano w pełni, jednak dziś z pewnością mamy sytuację, w której współpraca organizacji samorządowych z administracją (szczególnie na szczeblu lokalnym) jest czymś normalnym i uporządkowanym. Przed ustawą to nie był standard.
Źródło: inf. własna