Zamówienia z Chin i meble na wymiar. Poznaj siłę ekonomii społecznej
Przedsiębiorstwa społeczne potrafią produkować wiele wspaniałych rzeczy, o których warto pomyśleć w kontekście prezentów – nie tylko bożonarodzeniowych. Przybliżamy działalność Spółdzielni Socjalnej Manumania oraz Stowarzyszenia Radość w Dębicy, prowadzącego sklep DecoRadość.
Wsparcie lokalne, współprace globalne. Historia Manumanii
Spółdzielnia Socjalna Manumania powstała jako inicjatywa kobiet z gminy Czernica. Miały one problemy z powrotem na rynek pracy po urlopach macierzyńskich.
– Z różnych powodów. To był 2015 rok, urlop macierzyński trwał wtedy siedem miesięcy, pracodawcy niechętnie zatrudniali młode mamy. Inne miały po prostu niskie kwalifikacje i w związku z tym trudność, by znaleźć pracę. Stwierdziłyśmy, że skrzykniemy się i zaczniemy wspólnie coś robić – wspomina Marta Schab ze Spółdzielni Socjalnej Manumania. – Nie wiedziałyśmy dokładnie, jak wygląda działalność takich spółdzielni, ale z tego, co wyczytałyśmy w Internecie wynikało, że to najbliższa nam forma prawna. Tak nam podpowiedziało serce – dodaje.
Zaczęło się od rękodzieła, decoupage’u, wytwarzania świec i mydeł, które to produkty pracownice Manumanii wystawiały na lokalnych jarmarkach. Szybko jednak okazało się, że jest chęć i możliwość rozwoju. Kolejne poszukiwania internetowe przyniosły informacje między innymi o Ośrodkach Wsparcia Ekonomii Społecznej. Udało się dostać pomoc i dotację, także na utworzenie kolejnych miejsc pracy.
– Zatrudniamy obecnie bardzo różne osoby, które są zagrożone wykluczeniem. Są to chociażby osoby starsze, niemające wykształcenia ani perspektyw, albo takie, które jakoś się zagubiły w życiu. Dajemy im to, czego potrzebują – szkolenia, wiedzę, certyfikaty, kursy prawa jazdy – opowiada Marta Schab.
Specjalistyczne szkolenia i rotacja jako sukces
Osoby opuszczające Manumania często rozwijają swoje kariery, zdobywając lepszą, bardziej komercyjną pracę. Dzieje się to niekiedy dzięki specjalistycznym szkoleniom, np. z grafiki komputerowej czy obsługi ploterów laserowych.
Marta Schab zaznacza, że choć skład zespołu Manumania (poza trzema stałymi osobami) często się zmienia, nie stanowi to problemu. Założeniem Manumanii jest bowiem dawanie ludziom szansy na rozwój i zmianę, a dążenie do wyższych zarobków poza firmą jest całkowicie zrozumiałe.
Manumania może organizować tak specjalistyczne szkolenia, ponieważ działalność spółdzielni się sprofesjonalizowała i zmechanizowała. Ma ona do dyspozycji właśnie wspomniane plotery laserowe, czy drukarki UV, co pozwala na nie tylko większą, ale i bardziej ekologiczną produkcję. Rękodzieło, jakkolwiek piękne, nie daje takich możliwości.
Powrót po powodzi i zlecenia od Coca-Coli
Jak mówi Marta Schab, ich główna idea się jednak nie zmienia: pomagać ludziom, szczególnie tym na wsi. Na początku wielu było zaskoczonych, że coś takiego jak spółdzielnia socjalna w ogóle działa! Dlatego Manumania bardzo aktywnie dzieli się wiedzą – angażuje się w warsztaty dla dzieci i pomaga organizować lokalne jarmarki.
Właściwie to Manumania na nowo rozkręca te działania, bo zeszły rok był dla nich prawdziwym wyzwaniem. Przez południową Polskę przetoczyła się powódź, która niestety zniszczyła niemal wszystkie maszyny i sam budynek spółdzielni. Właśnie dlatego tak bardzo wzruszyła ich solidarność – ludzie, w tym dzieci, którzy w ostatnich latach mieli z Manumanią styczność, natychmiast przybyli z pomocą w tym ciężkim momencie.
Do względnej normalności udało się wrócić dopiero na przełomie sierpnia i września tego roku. Teraz trwa odbudowywanie dawnych kontaktów i rozkręcanie działalności na nowo!
Mimo tych wszystkich wyzwań, oferta spółdzielni Manumania jest cały czas dostępna! Jeśli szukasz czegoś wyjątkowego, zwłaszcza na święta, koniecznie zajrzyj do ich sklepu internetowego. Znajdziesz tam mnóstwo pięknych ozdób świątecznych – od tych stojących i wiszących na choinkę, po delikatne, witrażowe dekoracje na okno.
Manumania to również świetne miejsce, by znaleźć pomysły na firmowe upominki świąteczne! Możesz skomponować spersonalizowane zestawy prezentowe – na przykład pudełka wypełnione słodyczami, miodami czy herbatami, dopasowane do indywisualnych potrzeb.
Do tego dochodzi cała masa innych ciekawych gadżetów i akcesoriów, idealnych na drobne upominki: gadżety (breloczki, zawieszki, zakładki do książek, magnesy), przybory i dodatki (artykuły piśmiennicze, grzebienie), gry i zabawki reklamowe.
– Ogólnie rzecz biorąc, jesteśmy w stanie stworzyć wszystko, co da się wyprodukować ze sklejki! Jesteśmy też otwarci na pomysły klientów i możemy się do nich dostosować. Z naszych usług korzystają głównie firmy, ale też współpracujemy z wieloma szkołami. Oczywiście osoby prywatne również mogą znaleźć u nas różne rzeczy, ale jeśli miałoby to być coś pojedynczego, to czas oczekiwania może być nieco dłuższy, a cena wyższa. Tym niemniej jeżeli komuś przyjdzie chęć na puzzle z czyimś zdjęciem lub ulubionym motywem, jak najbardziej to zrobimy – opowiada Marta Schab.
Właśnie we współpracy z naprawdę wielkimi korporacjami Marta Schab upatruje źródeł największych sukcesów Manumanii. Świetnym przykładem jest Coca-Cola, która zamówiła w spółdzielni ogromną partię różnorodnych gadżetów. Nic dziwnego, skoro Manumanii niestraszne są gigantyczne zlecenia – mogą bez problemu zrealizować zamówienia na przykład na 200 tysięcy przedmiotów!
– Najzabawniejszym momentem było dla nas to, kiedy duże zamówienie złożyła u nas firma z… Chin! – opowiada Marta Schab. – To zadziałało trochę wbrew stereotypom, zgodnie z którymi produkcja wysyłana jest wyłącznie w jednym kierunku. Myślę, że ten fakt, a także liczne udane współprace – nieważne, czy to z wielkim biznesem, czy na przykład z Fundacją Rak’n’Roll – najlepiej pokazują, że mamy naprawdę solidne referencje i duże doświadczenie. Jesteśmy w stanie wiele zrealizować, i choć nasze zasoby maszynowe są obecnie jeszcze nieco mniejsze niż przed powodzią, głęboko wierzymy, że uda nam się wrócić do normalności z pełną parą!
Produkty dobrej jakości tworzone z radością. Stowarzyszenie Radość
Działalność Stowarzyszenia Radość w Dębicy również narodziła się z prostej, ale ważnej potrzeby. Rodzice dorosłych dzieci z niepełnosprawnościami chcieli stworzyć dla nich coś konkretnego, dlatego podpowiedziano im pomysł utworzenia Warsztatów Terapii Zajęciowej (WTZ).
Mariola Kądzielawa ze Stowarzyszenia Radość wspomina: – Szybko okazało się, że potrzeby są znacznie większe! W efekcie powstał drugi WTZ, a niedługo później Zakład Aktywności Zawodowej (ZAZ). Mieliśmy ogromne wsparcie ze strony gminy Żyraków, z którą współpracowaliśmy już przy drugim WTZ. Gmina przekazała nam działki i budynki na ZAZ. Co więcej, nasz Zakład Aktywności Zawodowej był pierwszym tego typu miejscem w Polsce, które powstało również ze środków unijnych, a nie tylko własnych czy samorządowych!
Dzięki takiemu wsparciu Stowarzyszenie weszło na ścieżkę szybkiego rozwoju. Obecnie Stowarzyszenie Radość prowadzi szerokie działania dla osób z niepełnosprawnościami w każdym wieku, oferując wsparcie edukacyjne, rehabilitacyjne, opiekuńcze, a także prowadząc duży zakład pracy.
Wsparciem organizacji objętych jest ponad trzysta osób, a sam Zakład Aktywności Zawodowej zatrudnia na umowy o pracę sto pięćdziesiąt osób, z czego sto jedenaście to osoby z niepełnosprawnościami. Wkrótce będzie ich jeszcze więcej, bo po nowym roku powstaną kolejne miejsca pracy.
Pozostała kadra to specjaliści, tacy jak psychologowie, doradcy zawodowi i trenerzy pracy, którzy zapewniają profesjonalne wsparcie.
Mariola Kądzielawa podkreśla, że rola tych ostatnich jest wyjątkowo wymagająca: – Trenerzy pracy muszą mieć nie tylko odpowiednie przygotowanie zawodowe (wykształcenie i doświadczenie), ale kluczowa jest tu także wrażliwość i pełna świadomość tego, jak komunikować się z osobami o różnych niepełnosprawnościach.
Warto zaznaczyć, że profil osób objętych pomocą się zmienia. Kiedyś dominowały u nas osoby z niepełnosprawnościami intelektualnymi, natomiast obecnie w dużej mierze pracują u nas osoby z chorobami psychicznymi.
Od mebli na wymiar do Smaków Radości
Zakład Aktywności Zawodowej (ZAZ), który powstał 1 stycznia 2009 roku, zaczynał od produkcji mebli i rękodzieła artystycznego. O ile rękodzieło szybko znalazło klientów, meble stanowiły początkowo wyzwanie. Jak przyznaje Mariola Kądzielawa, ludzie obawiali się o jakość i mieli wątpliwości, czy przedmioty są solidnie wykonane:
– To już na szczęście za nami! Zaczynaliśmy od „poczty pantoflowej”, namawiając ludzi, by spróbowali i sami się przekonali. Dziś mamy zamówienia na trzy miesiące do przodu! Obsługujemy głównie klientów indywidualnych zamawiających meble na wymiar do całego domu, ale zgłaszają się do nas także firmy, urzędy i instytucje (jak przedszkola czy szkoły), ponieważ posiadamy odpowiednie certyfikaty.
– Zapewniamy, że wszystko jest wykonane bardzo solidnie, z dobrych materiałów i zgodnie z najnowszymi trendami – mamy osobę, która dba o projekty i śledzi zmiany na rynku – dodaje Kądzielawa.
Mimo sukcesu mebli, obecnie wiodącym profilem działalności ZAZ jest gastronomia! W 2018 roku realizowano dwa projekty: pralnię „Czysta Radość” oraz gastronomiczny projekt „Smaki Radości”. Dziś pod tym kulinarnym szyldem w Dębicy prężnie działają: bar przy ulicy Fredry, kawiarnio-cukiernia przy ulicy Kolejowej oraz kawiarnia w Kinie Radość.
DecoRadość: Anioły, świece i zamówienia na nagrody
W międzyczasie rozwinął się również obszar rękodzieła artystycznego. Działający w ramach Stowarzyszenia Razem ZAZ początkowo prowadził skromny sklepik w Dębicy. Z czasem jednak zdecydowano się nie tylko na zmianę nazwy na DecoRadość, ale i na przeniesienie sklepu do większego lokalu.
Prawdziwym przełomem okazała się pandemia koronawirusa, która zmusiła Stowarzyszenie do uruchomienia sklepu internetowego. Co ważne, sklep online nie tylko działa do dziś, ale organizacja planuje jego ciągłe wzmacnianie i rozwijanie.
Będzie to możliwe także dzięki niedawnemu zakupowi nowszego lasera, który wykorzystuje się do wycinania w różnego rodzaju powierzchniach. Oferta poszerzy się w związku z tym o tablice informacyjne, szyldy, większe elementy dekoracyjne. Na razie głównym działem sklepu DecoRadość jest ceramika.
Mariola Kądzielawa z entuzjazmem opowiada o asortymencie DecoRadość:
– Tworzymy najróżniejsze rzeczy! W naszej ofercie znajdziecie odlewy, ręcznie wykonane anioły dowolnej wielkości, urocze figurki zwierząt oraz motywy roślinne.
Mamy też całe kolekcje, takie jak naczynia zdobione motywem jarzębiny, lawendy czy motywami morskimi. Projektujemy również charakterystyczne figurki ludzkie, trochę w stylu bajki „Sąsiedzi”, z których każda ma swoje imię.
Jesteśmy w stanie tworzyć również figurki na zamówienie! Na przykład, jedno ze starostw zamawia u nas ceramiczną rybę jako nagrodę w zawodach wędkarskich. Z kolei miasto Dębica zamówiło płaskorzeźbę miejskich kamieniczek – wykonaną w ceramice i osadzoną na drewnianej desce.
Innym flagowym produktem DecoRadość są świece sojowe o różnych zapachach. Wyróżnia je to, że są tworzone wyłącznie z bezpiecznych, wysokiej jakości składników i starannie zalewane w estetycznych pojemnikach.
Mariola Kądzielawa zauważa, że w okresie świątecznym największym zainteresowaniem cieszą się ręcznie wykonane Mikołaje, aniołki i śnieżynki. Dodatkowo co roku pojawiają się nowości. W tym roku są to na przykład bombki z tkaniny, które stanowią alternatywę dla ceramiki.
– Do tego dochodzą ozdobne stroiki, kartki świąteczne, różne drobne upominki. Zamawiają je u nas nie tylko klienci indywidualni, ale też urzędy oraz firmy, dla których jesteśmy w stanie zresztą przygotować także gadżety reklamowe, jak koszulki, czapki, wygrawerowane kubki. To o tyle istotne, że dajemy przy okazji gwarancję, że konkretny wzór będzie unikatowy i nigdzie indziej go nie wykorzystamy – zapewnia Mariola Kądzielawa.
– Ofertę uzupełniają ozdobne stroiki, kartki świąteczne oraz rozmaite drobne upominki – mówi Mariola Kądzielawa. – Produkty te zamawiają u nas nie tylko klienci indywidualni, ale także firmy i urzędy. Co istotne, dla biznesu jesteśmy w stanie przygotować również personalizowane gadżety reklamowe, takie jak koszulki, czapki czy grawerowane kubki. Dajemy klientom dajemy gwarancję, że konkretny wzór, który dla nich stworzymy, będzie całkowicie wyjątkowy i nigdzie indziej nie zostanie przez nas wykorzystany.
Oferta sklepu DecoRadość oraz cała działalność Zakładu Aktywności Zawodowej (ZAZ) są naprawdę imponujące i różnorodne. Warto podkreślić, że w ramach ZAZ bardzo dużą popularnością cieszą się warsztaty ceramiczne. Przybywa tu wiele osób, aby wspólnie tworzyć m.in. aniołki, bombki czy dzwonki, a przy okazji korzystać z oferty Kina Radość i lokalnej gastronomii ZAZ.
– Warto pamiętać, że kupując u nas, nie tylko nabywa się produkt wysokiej jakości, ale przede wszystkim wspiera się zatrudnienie osób z niepełnosprawnościami. Bez naszych klientów nie utrzymamy się, a bardzo zależy nam na tym, by stale zapewniać pracę i różnorodną pomoc jak największej liczbie osób – podsumowuje Mariola Kądzielawa.
O projekcie
Projekt „SAMO-ES. Samoorganizacja przedsiębiorstw społecznych jako odpowiedź na wyzwania społeczne” realizowany jest w partnerstwie, które tworzą Ogólnopolski Związek Rewizyjny Spółdzielni Socjalnych (lider), Fundacja Rozwoju Przedsiębiorczości Społecznej „Być Razem” z Cieszyna, Stowarzyszenie na rzecz Spółdzielni Socjalnych, Stowarzyszenie Klon/Jawor.
ℹ️ Odwiedź nas: www.samo-es.pl
Projekt „SAMO-ES. Samoorganizacja przedsiębiorstw społecznych jako odpowiedź na wyzwania społeczne” jest współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach programu Fundusze Europejskie dla Rozwoju Społecznego 2021-2027.
Źródło: informacja własna ngo.pl