"Wielu osobom Adam Bodnar uświadomił, że mają prawa, mają prawo mieć oczekiwania i że mają sojusznika, jakim jest RPO": Fundacja Vis Maior, Kamiliańska Misja Pomocy Społecznej i Sieć Obywatelska Watchdog Polska odpowiadają na pytanie o to, co z perspektywy tych organizacji było szczególnie ważne w dobiegającej końca kadencji RPO Adama Bodnara.
Fundacja Vis Maior
Szanowny Panie Rzeczniku,
Korzystając z okazji zakończenia przez Pana trudnej misji na stanowisku Rzecznika Praw Obywatelskich, pragniemy wyrazić naszą głęboką wdzięczność za wszystko, czego dokonał Pan na rzecz ochrony osób szczególnie potrzebujących, a zwłaszcza osób niewidomych.
Będziemy pamiętać zwłaszcza Pana zaangażowanie w sprawy dotyczące ułatwień i pełnego urzeczywistnienia praw wyborczych wśród osób z niepełnosprawnością wzroku, jak również zaangażowanie Biura Rzecznika w procesy sądowe o precedensowym charakterze, wyznaczające standardy właściwego postępowania przy obsłudze osób niewidomych, zwłaszcza korzystających z psów przewodników.
Jesteśmy zaszczyceni tym, że mogliśmy z Panem w tym trudnym dziele współpracować, a zwłaszcza że mogliśmy wspólnie zmieniać Polskę, ulepszać naszą rzeczywistość społeczną i prawną, tak aby osoby z niepełnosprawnością wzroku mogły w pełni realizować swoją ludzką godność, aby mogły być aktywnymi i pełnoprawnymi obywatelami.
Z wdzięcznością i serdecznymi podziękowaniami,
Jolanta Kramarz
Kamiliańska Misja Pomocy Społecznej
Kończąca się kadencja Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara była znamienna dla każdej osoby doświadczającej bezdomności.
W październiku 2015 roku została powołana Komisja Ekspertów ds. Przeciwdziałania Bezdomności przy RPO. W każdym posiedzeniu uczestniczył osobiście Adam Bodnar.
W skład komisji weszli przedstawiciele urzędu rzecznika, organizacji wspierających osoby doświadczające bezdomności, prawnicy, naukowcy, socjolodzy. Na spotkania zapraszane były osoby z poszczególnych resortów każdego szczebla w zależności od poruszanej tematyki. Komisja reagowała na bieżące problemy apelując do władz o szczególną wrażliwość na sytuację osób doświadczających bezdomności w okresie zimowym. Wydała też sprzeciw wobec pomysłu jednego z radnych Miasta Krakowa, aby zakazać osobom bezdomnym przebywania w przestrzeni publicznej centrum miasta. Kilkakrotnie zajmowała stanowisko w sprawie sytuacji osób doświadczających bezdomności w okresie epidemii koronawirusa, podając konkretne rozwiązania dotyczące zarówno testowania, czy szczepienia pracowników i osób w kryzysie bezdomności ze szczególnym uwzględnieniem osób znajdujących się w przestrzeni publicznej. Członkowie komisji przygotowali „mapę drogową problemów bezdomności”, zorganizowali panel dyskusyjny „Bezdomność wyzwaniem dla organów państwa i samorządu lokalnego”. Dzięki wsparciu pracowników biura RPO możliwe było aktywne podejmowanie problematyki przeciwdziałania bezdomności i pomocy dla osób doświadczających tego stanu podczas każdego z trzech Kongresów Praw Obywatelskich. Podejmowane były tematy osób przebywających poza granicami Polski, młodych ludzi czy podkreślana była szczególnie trudna sytuacja kobiet. Dzięki przygotowanej ulotce promującej ideę miejskiej karty praw osoby doświadczającej bezdomności i zawierającej odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania w Gdańsku już ta karta została przyjęta, w Warszawie trwają pracę nad jej przygotowaniem.
Z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć że Adam Bodnar doskonale zna i rozumie problemy osób, które wspiera Kamiliańska Misja Pomocy społecznej. Był częstym gościem placówek zbiorowego zamieszkania. Był z nami na organizowanych piknikach, siadał z nami do stołu wigilijnego, interweniował późnym wieczorem w okresie mrozów kiedy mieliśmy przepełnione placówki. Rozmawiał z ludźmi dzięki czemu zna ich problemy.
Adam Bodnar to nietuzinkowy człowiek dla którego ważniejsze jest załatwienie problemu niż formalności jakie należy wykonać aby sprawa trafiła do pracowników urzędu. Niejednokrotnie podejmował się mediacji po powzięciu informacji medialnej z urzędnikami na drugim końcu Polski aby znaleźć rozsądne rozwiązanie. Wiem to, bo uczestniczyłam w tych spotkaniach. Bezpośrednia możliwość rozmowy i dostępność urzędników rzecznika sprawiła, że czuliśmy nie tylko zrozumienie ale i mocne wsparcie. Uczestniczyłam w wyjazdach regionalnych rzecznika i w pracach innych komisji dzięki czemu sytuacja osób doświadczających bezdomności była brana pod uwagę przy przygotowywaniu stanowisk w tematach pozornie nie dotykających tej grupy osób. Adam Bodnar za każdym razem pamiętał o osobach bezdomnych przedstawiając parlamentowi informację o swej działalności i stanie przestrzegania praw i wolności. Słuchałam tych nocnych wystąpień dzięki transmisji internetowej.
Było mi wstyd za nasze państwo, że o tak ważnych sprawach mówi On do pustej sali po północy. Byłam momentami wściekła, bo o ważnych sprawach dla ludzi ciężko chorych, opuszczonych, Rzecznik mówił do kilku osób. A On konsekwentnie powtarzał, apelował, prosił o kolejne spotkania, wysyłał kolejne pisma. To spokojny, wyważony troskliwy człowiek. Nie tworzący wokół siebie aury niedostępności, nie gromadził wyznawców jednego poglądu. Bywałam na trudnych spotkaniach kiedy ścierały się przeciwstawne interesy, szybko nauczyłam się, że potrafi uspokoić atmosferę i rozmowę sprowadzić do argumentów i konkretnych rozwiązań. Urzędnicy obozu rządzącego, czy samorządowcy bezpośrednio odpowiadający za prowadzenie działań na rzecz osób doświadczających bezdomności przychodzili na spotkania z rzecznikiem i starali się z członkami komisji szukać skutecznych rozwiązań. Adam Bodnar ma umiejętność gromadzenia wokół spraw, problemów ludzi którzy potrafią i chce im się działać. W biurze rzecznika na co dzień spotykałam się z ogromną otwartością i życzliwością. Wierzę że ten sprawny negocjator i mediator pozostanie przyjacielem osób doświadczających i jeszcze nie jedno wspólnie zmienimy.
Adriana Porowska
Sieć Obywatelska Watchdog Polska
Sądzę, że kadencja Adama Bodnara była wyjątkowo trudna. Po pierwsze sam z siebie ambitnie podszedł do sprawowania funkcji. Stał się postacią publiczną, obecną i zaangażowaną. Wyjechał w teren, szukał sposobu na komunikację z młodymi ludźmi, zaprosił do siebie setki organizacji społecznych i łączył je pod swoją egidą, postawił na zrozumiałą komunikację. To dużo na spokojną kadencję. A ta taka nie była. Ucinano mu budżet, a dyskusję wokół budżetu były poniżające dla obywateli. Np. poseł Jan Szewczak z PiS, w 2016 roku sugerował by nie montować windy dla osób z niepełnosprawnościami w biurze RPO (budynek publiczny), tylko przenieść się do nowego budynku. Co jakiś czas wybuchały akcje dyskredytowania go – TVP nie oszczędziła także jego rodziny. Na okres jego kadencji przypadł kryzys konstytucyjny, kryzys rządów prawa i wielkie demonstracje im towarzyszące.
Biorąc to wszystko pod uwagę, nie mogę się nie uśmiechnąć czytając komentarz jednego z internautów na temat wyboru następcy Adama Bodnara „Na ten wybór RPO to czekaliśmy jakby mieli znowu polskiego papieża wybrać”. Faktycznie, nadzieje związane z tym urzędem okazały się nie do końca adekwatne do jego możliwości. Ale sądzę, że to wynik jego bliskości i poczucia, że jest sprawczy.
Wielu osobom Adam Bodnar uświadomił, że mają prawa, mają prawo mieć oczekiwania i że mają sojusznika, jakim jest RPO.
Tak więc tę kadencję cenię głównie za nadanie prawom obywateli najwyżej ragi, w oczach nas samych – obywatelek i obywateli.
Katarzyna Batko-Tołuć
Źródło: własna
Redakcja www.ngo.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.