Donald Tusk: „Polska przedsiębiorczość to nasz skarb narodowy. Najwyższy czas uwolnić ją z gąszczu absurdalnych przepisów. Im prościej, tym lepiej. To będzie rok przełomu. Pierwszy pakiet Brzoski przekazany do realizacji. Maczety w ruch”.
Zespół Rafała Brzoski przedstawił rządowi pierwsze 111 propozycji deregulacji gospodarki przygotowanych w ramach nieformalnej grupy roboczej zbierającej i opracowującej postulaty ułatwień dla przedsiębiorców – wszystkie można znaleźć na stronie www.sprawdzamy.com, gdzie można też zgłaszać swoje pomysły na ułatwienia.
Przeglądam listę rekomendacji przedstawionych premierowi i mimo wcześniejszych obaw o kierunek deregulacji zagrażający interesom innych grup społecznych, większość postulatów wydaje mi się naprawdę sensowna, stosunkowo łatwa do wprowadzenia i nawet tam, gdzie zmiana wydaje się drobna, realnie ułatwiających życie nie tylko przedsiębiorcom.
Jak zawsze, diabeł tkwi w szczegółach, więc jak premier ogłasza, że do deregulowania przepisów użyje „maczet”, a całą operację zamierza przeprowadzić w rekordowym tempie, należy być ostrożnym i uważnym, żeby poniewczasie nie okazało się, że niektóre z postulatów upraszczających życie przedsiębiorcom po przełożeniu na konkretne przepisy i urzędową praktykę okazały się niekorzystne np. dla ich pracowników, innych obywateli czy samych organizacji.
Wbrew obawom niektórych wątpiących – sama się zresztą do nich zalicza(ła)m – grupa formalnie skoncentrowana na przedsiębiorcach opracowała postulaty korzystne nie tylko dla nich, do tego stosunkowo niekontrowersyjne, które raczej nie pogorszą sytuacji innych grup społecznych. Mogą i powinny natomiast inspirować do zgłaszania własnych postulatów, także tych ważnych tylko lub głównie dla naszego środowiska, zatem zbyt niszowych do załapania się na ogólny przegląd biurokratycznych barier.
Przedstawiam moją krótką i dość przypadkową listę spraw na pewno nie najważniejszych, ale może wystarczająco uprzykrzających nam życie, żeby próbować wskoczyć z nimi na deregulacyjną falę.
5 prostych deregulacji, które ułatwiłyby życie organizacjom:
1. Zniesienie sprawozdań z działalności fundacji składanych do ministra
Obecnie fundacje składają roczne sprawozdanie z działalności do swojego ministra, a jeśli ktoś chce się z takim sprawozdaniem zapoznać, musi uzbroić się w cierpliwość i składać wnioski o informację publiczną, bez gwarancji pozytywnego rozpatrzenia. Społeczną kontrolę nad organizacjami, często przecież korzystającym i ze środków publicznych, usprawniłoby przeniesienie obowiązku składania sprawozdania nie do ministra, a za pośrednictwem Portalu Rejestrów Sądowych Rejestru Sądowego bezpośrednio do Krajowego Rejestru Sądowego, dzięki czemu każdy zainteresowany mógłby takie sprawozdanie znaleźć i przeczytać (jawność sprzyja) w Internecie.
2. Przypięcie danych z Krajowego Rejestru Karnego do mObywatela i zniesienie opłaty
Na mocy przepisów wprowadzonych „ustawą Kamilka” każda osoba, która ma nawet przez krótki czas mieć bezpośredni kontakt z małoletnimi musi z wielodniowym wyprzedzeniem zamówić przez Internet płatne zaświadczenie z KRK (którego i tak niektórzy pracodawcy nie honorują) lub jechać do najbliższego miasta wojewódzkiego i odstać swoje w kolejce, żeby je dostać – również odpłatnie – od ręki. Każdy z nas powinien mieć natychmiastowy i bezpłatny dostęp do swoich danych widniejących w Krajowym Rejestrze Karnym.
3. Zaciąganie danych do Centralnego Rejestru Beneficjentów Rzeczywistych z KRS
W przypadku stowarzyszeń beneficjentami rzeczywistymi w rozumieniu Ustawy o przeciwdziałaniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu są zawsze wszyscy członkowie zarządu, nie ma więc żadnego powodu, żeby stowarzyszenie musiało każdorazowo zgłaszać zmiany danych swoich lub swoich beneficjentów rzeczywistych w Centralnym Rejestrze Beneficjentów Rzeczywistych, bo są to dokładnie te same dane, które i tak zgłasza w Krajowym Rejestrze Sądowym i wystarczyłoby po prostu zautomatyzowane zaciąganie tych danych.
4. Wyłączenie organizatora charytatywnej loterii fantowej z listy „instytucji obowiązanych”
Ponieważ charytywne loterie fantowe są grą hazardową w rozumieniu Ustawy o grach hazardowych, każdy organizator takiej loterii jest automatycznie „instytucją obowiązaną” w rozumieniu Ustawy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu, ze wszystkimi tego konsekwencjami w postaci licznych obowiązków. Obowiązków, których w odniesieniu do takiej organizacji nikt nie potrafi nawet zinterpretować, bo nie pod nią były pisane, a organizacja „wpadła” w przepisy AML zupełnie przypadkowo, bo charytatywne loterie fantowe zawieruszyły się w ustawie dotyczącej wielkiego hazardu.
5. Zerwanie z fikcją kart czasu pracy w projektach unijnych
Obecnie osoba realizująca zadania w projekcie unijnym i niezatrudniona w nim na pełen etat musi co miesiąc wypełniać kartę czasu pracy, w której ma obowiązek wykazać nie tylko liczbę godzin spędzoną danego dnia nad projektem, z którego finansowane jest jej wynagrodzenie, ale także wszystkie inne swoje zawodowe aktywności, włącznie z tymi realizowanymi całkiem gdzie indziej.
Już same karty czasu pracy w danym projekcie są najczęściej frustrującą fikcją, bo większość po prostu wypełnia je na odczepnego na koniec miesiąca, ale są też rażącym naruszeniem prawa o prywatności pracownika/zleceniobiorcy zmuszanego do ujawniania pracodawcy/zleceniobiorcy nadmiarowych informacji, jak ta ile godzin przepracował dla innych, czy prowadzi działalność gospodarczą i ile czasu mu zajęła.
Od lat setki osób są zmuszane do składania niezgodnych z prawdą dokumentów, które niczego nie dokumentują, nikomu nie są potrzebne i nawet nie można by ich było zweryfikować. A nie mają żadnego wpływu na wypłacane pracownikowi/zleceniobiorcy wynagrodzenie, bo ono i tak jest już na sztywno zapisane w budżecie projektu.
To tylko pięć pierwszych z głowy, niekontrowersyjnych i łatwych do wprowadzenia. Pełna „lista życzeń” byłaby oczywiście dużo dłuższa i objęłaby także dużo poważniejsze bariery biurokratyczne, jak na przykład zbyt uznaniowe zasady rozliczania dotacji ze środków publicznych. Zresztą #prosteNGO dawno opracowało własną listę uproszczeniowych postulatów, można wziąć gotowca.
Niestety, wśród partnerów inicjatywy www.sprawdzamy.com nie widzę żadnej z organizacji infrastrukturalnych, więc chyba jako środowisko (tu biję się oczywiście w swoje piersi) przegapiliśmy okazję do podłączenia się. Pisząc ten tekst, zrobiłam sobie nawet krótką przerwę na wysłanie swojego zgłoszenia, dzięki czemu wiem, że na długiej liście specjalizacji, którą może zadeklarować osoba zgłaszająca chęć nie ma żadnej, w którą się można wpisać. Ja sobie wybrałam „opieka społeczna”, ale tylko po to, żeby w ogóle móc wysłać zgłoszenie, trochę w zastępstwie dużo bardziej odpowiednich osób z naszej strony. Które niniejszym bardzo zachęcam do wysłania swojego zgłoszenia, a każdą i każdego z nas – do śledzenia, analizowania i podrzucania swoich postulatów.
Katarzyna Sadło – trenerka, konsultantka i autorka publikacji poradniczych dla organizacji pozarządowych. Była wieloletnia prezeska Fundacji Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego. Związana także z Ogólnopolską Federacją Organizacji Pozarządowych, Funduszem Obywatelskim im. Henryka Wujca i Stowarzyszeniem Dialog Społeczny. Członkini zarządu Fundacji dla Polski.
Źródło: informacja własna ngo.pl