– Zachęcam wszystkich, którzy są stęsknieni kontaktu z innymi ludźmi, żeby nas odwiedzali. To lato na pewno nie będzie stracone – mówi Wojciech Matejko z Partnerstwa Otwarty Jazdów i zapowiada, że mimo problemów i pandemii koronawirusa Osiedle Jazdów nie przestanie działać.
Pandemia koronawirusa w szczególny sposób dotknęła miejsc, w których odbywają się wydarzenia z pogranicza kultury, spraw społecznych i rekreacji. Nie inaczej było w przypadku Osiedla Jazdów – do końca maja wszystkie fińskie domki w centrum Warszawy stały zamknięte. Nie można było niczego organizować, kontynuować zaczętych projektów, a nawet udostępniać przestrzeni do coworkingu.
Czasy są niepewne…
Partnerstwu Otwarty Jazdów pozostało więc tylko czekać na oficjalne wytyczne, dzięki którym można by wrócić do normalnej działalności. Potrzebne one były z jednej strony, by mieć pewność, że nie będzie się stwarzać zagrożenia dla organizatorów jak i gości, z drugiej – chodziło o bezpieczeństwo formalne. Gdyby aktywności zostały wznowione zbyt wcześnie lub niezgodnie z przepisami, groziłyby za to bardzo wysokie kary.
– Zła wiadomość jest taka, że kiedy te wytyczne wreszcie się pojawiły, okazało się, że często wzajemnie się wykluczają. Nie wiem, jak traktować domki na Osiedlu Jazdów – jako domy kultury, sale koncertowe, przestrzeń do pracy? Wiele z nich łączy w sobie wszystkie te funkcje. Powoduje to, że trudno jest ogarnąć, co należy robić, by wszystko było tak, jak trzeba – tłumaczy Wojciech Matejko z Partnerstwa Otwarty Jazdów.
Obecnie trwają próby ujednolicenia wytycznych bądź sprawdzania, czy wszystkie przepisy zostały już wprowadzone w życie i za jakiś czas nie pojawią się kolejne, wywracające wszystko do góry nogami. Niektóre organizacje pozarządowe, które zajmują się działalnością na Osiedlu Jazdów, wracają do domków. Ponownie działa chociażby Rotacyjny Dom Kultury, a to dzięki temu, że opiekujący się nim Dom Kultury Śródmieście ma dokładnie opracowane wytyczne dla tego typu placówek. Odbywają się też koncerty plenerowe, zresztą większość wydarzeń ma miejsce na świeżym powietrzu, bo w ten sposób łatwiej jest zadbać o bezpieczeństwo.
– Wciąż jednak może dochodzić do takich absurdów, że zależnie od tego, co dzieje się w danym domku, to jeden z nich jest otwarty i gromadzą się w nim ludzie, a drugi stoi zamknięty, bo wydarzenie, które ktoś chciałby tam zorganizować podlega innym wytycznym i nie uda się spełnić wymogów. Spokojnie można też sobie wyobrazić sytuację, że jednego dnia domek funkcjonuje jak sala koncertowa i może wejść do niego na przykład 40 osób, a następnego, gdy odbywać się tam będą warsztaty z edukacji kulturalnej, zgodnie z prawem wezmą w nich udział tylko cztery osoby. Myślę, że żyjemy w ciekawych czasach i poziom absurdów związanych z przepisami niekiedy sięga zenitu. Nie mówiąc już o tym, że wszyscy dobrze wiemy, iż część wytycznych i tak będzie martwa, bo nie da się ich spełnić – dziwi się Wojciech Matejko.
…sytuacja (finansowa) jest napięta
Nie są to oczywiście jedyne problemy, które są efektem pandemii koronawirusa. Kolejnym, bardzo istotnym, są środki finansowe. Na Osiedlu Jazdów działalność większości domków utrzymywana jest z działań projektowych albo dobrowolnych zrzutek gości, którzy w trakcie wydarzeń mają możliwość zostawić w puszkach trochę pieniędzy. W momencie, gdy domki były zamknięte, projekty wstrzymane, a konkursy przesunięte, Partnerstwo Otwarty Jazdów postanowiło uruchomić internetową zbiórkę pieniędzy.
– Chcieliśmy odwołać się do ludzi, którzy odwiedzają Osiedle Jazdów. Akcja zakończyła się niestety umiarkowanym sukcesem, bo udało się zebrać 25% zakładanej kwoty. Oczywiście wciąż jest to spore wsparcie i jesteśmy wdzięczni za każdą złotówkę, zapewniamy, że wykorzystamy te środki dobrze. Także w zakresie bezpieczeństwa gości, bo będziemy mogli zakupić środki do dezynfekcji i maseczki – mówi Wojciech Matejko.
Mimo że na Osiedlu Jazdów nie odbywały się wydarzenia, wciąż konieczne było utrzymywanie domków, w tym płacenie za nie czynszu. Niestety, Zarząd Gospodarowania Nieruchomościami nie zgodził się na ich umorzenie, ponieważ nie istniała taka prawna możliwość. Jedyną opcją było zatem zawieszenie czynszów, co – jak przyznaje Wojciech Matejko – nie było żadnym rozwiązaniem, ponieważ po trzech miesiącach miałoby się duże zaległości. Byłoby to więc tylko odraczanie w czasie problemów. Nie znaczy to jednak, że nie udało się otrzymać żadnego wsparcia. Po pierwsze, ZGN zgodził się na obniżenie o 15% stawek czynszu. Po drugie, dzięki zapisom z Tarczy Antykryzysowej, pojawiła się możliwość pożyczek dla NGO, na takich samych zasadach, jak dla przedsiębiorców. Otóż jeśli przez trzy kolejne miesiące utrzyma się działalność statutową, to taka pożyczka zostanie umorzona.
– Jest tylko jedno ograniczenie – kwota pożyczki może wynosić maksymalnie 5 000 zł oraz nie może być wyższa niż 10% obrotów z zeszłego roku. A ponieważ Partnerstwo Otwarty Jazdów jest dość młodą organizacją i nie mamy wysokich obrotów, to dostaniemy tych pieniędzy znacząco mniej. Tym niemniej zarówno to, jak obniżenie czynszów oraz wspomniana zrzutka sprawi, że będzie nam łatwiej działać – mówi Wojciech Matejko.
Nowy model finansowania i optymizm na przyszłość
Wszystko wskazuje więc, że nie ma groźby, iż Osiedle Jazdów przestanie działać. Przynajmniej w najbliższym czasie, bo wiadomo, że nie da się przewidzieć dalszej przyszłości (może chociażby nadejść druga fala pandemii). Partnerstwo Otwarty Jazdów ma spotkanie w każdy pierwszy poniedziałek miesiąca. Obecnie toczą się ustalenia dotyczące zbudowania profilu w serwisie Patronite. Jazdów chce wejść w model społecznościowego finansowania, które będzie stałe, a nie tylko akcyjne. Każdy będzie mógł więc niejako zostać mecenasem Osiedla, nawet jeśli będzie je wspierać kwotą 10 zł miesięcznie.
W związku z tym Partnerstwo Otwarty Jazdów postanowiło zamieścić na swojej stronie zarówno sprawozdania merytoryczne, jak i finansowe za poprzednie lata oraz będzie to robić regularnie w przyszłości. Jak mówi Wojciech Matejko, skoro bierze się od ludzi pieniądze, trzeba być jak najbardziej transparentnym i komunikować, co się z tymi środkami robi.
A wkrótce na Osiedlu Jazdów, które powoli wraca do normalności, będzie działo się bardzo dużo. W ramach projektu Otwarty Uniwersytet Jazdów, który powstanie dzięki głosowaniu mieszkańców w budżecie obywatelskim, będzie można wziąć udział w różnego rodzaju działaniach artystycznych, kulturalnych, społecznych i edukacyjnych. Do tego całkowicie za darmo.
– Zachęcam wszystkich, którzy są stęsknieni kontaktu z innymi ludźmi, żeby nas odwiedzali. To lato na pewno nie będzie stracone – zapowiada Wojciech Matejko.
Źródło: inf. własna warszawa.ngo.pl
Skorzystaj ze Stołecznego Centrum Wspierania Organizacji Pozarządowych
(22) 828 91 23