Władze w stowarzyszeniu zwykłym. Część 2
Jak dobrze skonstruować "rządzenie" stowarzyszeniem zwykłym? Jak - już na samym początku - nie wpaść w pułapkę niejasnych regulacji? Kontynuujemy rozważania o władzach stowarzyszenia zwykłego - podpowiadamy najbezpieczniejsze rozwiązania.
Stowarzyszenia zwykłe po nowelizacji z 2015 r., stały się tzw. ułomnymi osobami prawnymi. Nabyta podmiotowość w stosunkach prawnych, jak i zdolność sądowa, podkreśliła jednocześnie potrzebę właściwego organizowania struktury wewnętrznej stowarzyszeń (zob. art. 40 ust. 1 i 1a Prawa o stowarzyszeniach - dalej PoS). Wymaga to przyjrzenia się ramom, w jakich stowarzyszenia zwykłe mogą kształtować tę strukturę, i na co ich członkowie i członkinie powinni zwracać uwagę.
przeczytaj koniecznie: Władze w stowarzyszeniu zwykłym. Cześć 1
Możliwe organy w stowarzyszeniu zwykłym
Zasadniczo w ułomnych osobach prawnych (z taką ułomną osobę uważa się stowarzyszenie zwykłe) organy nie są czymś oczywistym. Koncepcja organów i działania podmiotu prawa poprzez te organy, to koncepcja stricte z obszaru osób prawnych (podmioty z osobowością prawną). W podmiotach podobnych do stowarzyszeń zwykłych - jak np. spółkach osobowych, właśnie z powodu ich specyfiki (braku osobowości prawnej), zasadniczo przyjmuje się, że wspólnicy (odpowiednik członków) mają jednocześnie prawo prowadzenia spraw spółki (podobna formuła jest w przypadku wspólnot mieszkaniowych). Niemniej w regulacji stowarzyszeń zwykłych to nie zostało tak jednoznacznie przesądzone (por. Władze… cz.1).
Ważną na początek kwestią jest regulacja art. 43 pkt.1 PoS, która wyłącza stosowanie do stowarzyszeń zwykłych między innymi artykułu 9-12 PoS. Dość zauważyć, że te przepisy dotyczą podstaw regulacji organów w statutach stowarzyszeń rejestrowych, ich kompetencji i wyboru. Przepisy te obejmują również ustawowe wskazanie w art. 11 zakresu obowiązkowych, a jednocześnie kluczowych dla stowarzyszeń rejestrowych, organów zarządu, kontroli i walnego zebrania członków, jak i pozycji tego ostatniego (zebrania) jako władzy najwyższej stowarzyszenia z osobowością prawną. W efekcie tak jednoznaczny zabieg ustawodawcy, wyłączający powyższe regulacje względem stowarzyszeń zwykłych, jest wyraźnym sygnałem, że nie można odnosić tych przepisów nawet pomocniczo do sytuacji stowarzyszeń zwykłych.
Do powyższego dołączyć należy lekturę art. 40 ust. 3 i 4 PoS, dotyczącym możliwości powołania zarządu jak i organu kontroli wewnętrznej w stowarzyszeniu zwykłym. Wniosek z podsumowania powyżej zasygnalizowanych uwag jest jednoznaczny. Stowarzyszenie zwykłe nie ma prawa powoływać innych organów niż wyłącznie: zarządu i organu kontroli wewnętrznej. Opisywaliśmy to już w części. 1: w stowarzyszeniu zwykłym nie ma więc Walnego Zebrania Członków.
Zarząd vs przedstawiciel
Większą ilość praktycznych różnic o wymiarze prawnym pomiędzy zarządem a przedstawicielem - ciężko zauważyć. Z pewnością w stowarzyszeniu zwykłym zarząd ma sens, gdy ma charakter organu kolegialnego (Ustawodawca nie przesądza minimalnej liczby członków zarządu). Wtedy też jego działanie wymagać będzie regulacji dotyczących trybu jego pracy, w szczególności podejmowania uchwał.
Drugą różnicą są “kompetencje”. Zarówno względem przedstawiciela jak i zarządu podstawowy zakres kompetencji można wyprowadzać jedynie z regulacji art. 41a ust. 2 PoS, z którego można wnioskować, że ustawowo przedstawiciel (jak i zarząd) mogą podejmować czynności nie przekraczające zakresu zwykłego zarządu. Jednak już w art. 40 ust. 3 PoS Ustawodawca wymaga, by w regulaminie określić kompetencje zarządu. W przypadku przedstawiciela - nie ma mowy o określaniu kompetencji w regulaminie. Stąd wniosek, że Zarząd może mieć też inne kompetencje (zważyć trzeba, że to nie tylko prawa, ale i obowiązki, czy też “zadania” organu) określone przez członków stowarzyszenia w regulaminie stowarzyszenia.
Trzeba tu wspomnieć, że w zakresie czynności zwykłego zarządu, Ustawodawca oddał przedstawicielowi czy też zarządowi kompetencje nie tylko do reprezentacji, choć sugeruje to art. 41a ust. 1, ale też właśnie kompetencję do prowadzenia spraw stowarzyszenia, co wynika z interpretacji ust. 2 i 3 tego przepisu. Jednocześnie, jak wskazywane było w części 1., jest to jeden z tych momentów, które sygnalizują jednoznacznie uprawnienia członków stowarzyszenia.
artykuł 41a ustęp 3 ustawy - Prawo o stowarzyszeniach
3. Czynnościami przekraczającymi zakres zwykłego zarządu są w szczególności:
1) nabycie oraz zbycie nieruchomości lub prawa użytkowania wieczystego;
2) ustanowienie ograniczonego prawa rzeczowego;
3) zawarcie umowy kredytu albo pożyczki;
4) przejęcie długu, uznanie długu, zwolnienie z długu, przystąpienie do długu, zawarcie umowy poręczenia lub zawarcie innej podobnej umowy;
5) zaciągnięcie innych zobowiązań przekraczających wartość 10 000 zł.
W zakresie czynności przekraczających czynności zwykłego zarządu kompetencja do prowadzenia spraw stowarzyszenia oraz do reprezentacji (choć ograniczona do pośredniego charakteru) należy do wszystkich członków stowarzyszenia. Trzeba tu podkreślić, że Ustawodawca w tym zakresie jednoznacznie wprowadził wymóg “zgody wszystkich członków stowarzyszenia”. Nie wolno w mojej opinii próbować ograniczyć go wprowadzeniem w regulaminie zasady większości przy realizacji głosowań w tym zakresie. Ewentualnie obchodzić tego wymogu poprzez wprowadzenie uprzedniej zgody i pełnomocnictwa do regulaminu (co jest w mojej ocenie akceptowalne, ale nie rekomendowane), przy jednoczesnym wprowadzeniu większościowego głosowania nad zmianami regulaminu.
Trzecią kwestią jest odpowiedzialność za zaległości podatkowe. Otóż zgodnie z art. 116a §3 Ordynacji Podatkowej członkowie zarządów stowarzyszeń zwykłych ponoszą odpowiedzialność solidarną ze stowarzyszeniem zwykłych za zaległości podatkowe tego ostatniego. Zgodnie z §4 ww. przepisu zwalnia to z takiej odpowiedzialności innych członków tego stowarzyszenia. W przypadku przedstawiciela ta regulacja nie obowiązuje. Innymi słowy na swój sposób członkom stowarzyszenia może opłacać się bardziej powołać zarząd niż przedstawiciela. Z kolei z perspektywy osoby zarządzającej stowarzyszeniem bezpieczniej być przedstawicielem niż członkiem zarządu stowarzyszenia zwykłego.
Warto na koniec zwrócić uwagę, że członkowie stowarzyszenia mogą doregulować kwestie czynności przekraczających zakres zwykłego zarządu w regulaminie. Oczywiście wszelkie “majstrowanie” przy tym pojęciu wymaga przemyślenia i rozpoznania jego rozumienia i funkcji. Niemniej art. 41a ust. 3 wskazuje jedynie na przykładowe, a jednocześnie przesądzone przez Ustawodawcę czynności, które przekraczają pojęcie czynności zwykłego zarządu w stowarzyszeniach zwykłych. Z kolei w art. 40 ust. 2 wymienione elementy regulaminu również zostały poprzedzone, otwierającą katalog, formułą “w szczególności”. Nie ma więc, w mojej ocenie, żadnych przeciwwskazań prawnych, aby powyższe kwestie w zgodzie z ustawą próbować uszczegółowić w regulaminie. Może być to przydatne dla dbania o bezpieczeństwo członków stowarzyszenia.
Zarząd. Kiedy warto?
Część argumentów za wprowadzeniem zarządu w organizacji padło już powyżej. Po pierwsze kwestia odpowiedzialności za zaległości podatkowe. Po drugie kwestia szerszej możliwości kształtowania pozycji zarządu i jego zadań poprzez dookreślanie jego kompetencji lub wprowadzania ograniczeń (nie widzę przeciwwskazań by na potrzeby wewnętrzne nawet czynności zwykłego zarządu zostały dodatkowo ograniczone poprzez np. wymóg uprzedniej zgody większości, jeśli przed podjęciem czynności którykolwiek z członków stowarzyszenia złoży sprzeciw).
Warto też podkreślić aspekt kontrolny samego zarządu. W większym stowarzyszeniu zwykłym powołanie kolegialnego, być może nawet dość szerokiego osobowo, zarządu może być formułą wzmocnienia kontroli nad sferą zarządczą stowarzyszenia zwykłego. Nawet w uzasadnieniu do noweli z 2015 r. wskazywano: “Zarząd przewidziany jako organ kolegialny znajdzie zastosowanie w stowarzyszeniach z większą ilością członków, o rozbudowanej strukturze organizacyjnej.” (str. 17 uzasadnienia, druk 3019).
Uwaga do formułowania zasady reprezentacji w przypadku zarządu
Oczywistym skojarzeniem będzie formułowanie zasad reprezentacji, tak jak w przypadku stowarzyszeń rejestrowych. To znaczy zapewne zmniejszenie ilości wymaganych osób do skutecznego złożenia oświadczenia woli lub wiedzy względem ilości członków zarządu. Nie ma w tym nic złego.
Trzeba jednak pamiętać po pierwsze o omawianym już ograniczeniu tj. braku możliwości działania w zakresie czynności przekraczających zakres zwykłego zarządu.
Po drugie, ze względu na skutki dla członków zarządu jak i stowarzyszenia w sferze odpowiedzialności, rekomendowałbym pamiętać o tym, że kompetencja do reprezentacji nie oznacza automatycznie kompetencji do prowadzenia spraw (rozpatrywanej jako decyzyjność realizowana w sferze wewnętrznej). Stąd, o ile nie postanowiono inaczej, zarząd powinien pamiętać, by wszelkie działania w sferze reprezentacji były poprzedzone odpowiednimi decyzjami na gruncie zarządu jako organu. Można też ewentualnie w regulaminie wprowadzić zasady inspirowane rozwiązaniami z KSH, to jest możliwości złożenia sprzeciwu do planowanych czynności, co powodowałoby oddanie sprawy pod głosowanie całego organu lub wszystkich członków stowarzyszenia albo pod opinię organu kontroli, jeżeli go powołano.
Organ kontroli wewnętrznej
Kwestia organu kontroli wewnętrznej wydaje się być w stowarzyszeniach zwykłych pewnym nadmiarem. Niemniej trzeba podkreślić, że stowarzyszenia te mogą uzyskać status OPP. To oczywiście powoduje, że muszą mieć możliwość powołania organu kontroli wewnętrznej, co też nowela z 2015 r. umożliwiła.
Wątpliwość budzi fakt, że Ustawodawca wydaje się, iż zapomniał dopisać w art. 40 ust. 4 PoS, by regulamin określał również warunki ważności uchwał takiego organu, w przeciwieństwie do regulacji, dotyczącej zarządu w art. 40 ust. 3. Czy to oznacza, że stowarzyszenie zwykłe tego uczynić nie może? W mojej ocenie może to uczynić na gruncie pozostawienia mu wolnej ręki przy formułowaniu regulaminu (katalog otwarty jego elementów w art. 40 ust. 2). Brak dookreślenia warunków ważności uchwał organu kontroli, będzie w mojej ocenie prowadził do wniosku, że decyzje organu kontroli będą musiały zapadać jednomyślnie, nie zaś, że w ogóle nie będą mogły zapadać (co byłoby sprzeczne z istotą tego jak działa organ kolegialny).
Uważam, że organowi kontroli wewnętrznej nie należy lub wręcz nie wolno w stowarzyszeniu zwykłym nadawać kompetencji o innymi niż kontrolnym (ewentualnie opiniującym) wymiarze. W szczególności serdecznie odradzam, stosowane czasem w stowarzyszeniach rejestrowych, przenoszenie kompetencji do zatwierdzania sprawozdań na organ kontroli. Zastrzeżenia te wynikają ze wszystkich już uczynionych uwag dotyczących istoty stowarzyszenia zwykłego i pozycji w nich członków tego stowarzyszenia.
Im większe stowarzyszenie zwykłe, tym bardziej oczywistym jest wzmocnienie rekomendacji powołania nie tylko zarządu, ale właśnie i organu kontroli. Warto tu pamiętać, że sam Ustawodawca zawarł w PoS swoistą wskazówkę tj. umożliwił stowarzyszeniom zwykłym przekształcenie w stowarzyszenie rejestrowe (które musi mieć organ kontroli), gdy posiada wymaganą liczbę 7 członków.
Czy członkami organów mogą być osoby spoza stowarzyszenia
Jest to temat kontrowersyjny nawet w stowarzyszeniach rejestrowych. Niemniej, ani w ich przypadku, ani w przypadku stowarzyszeń zwykłych Ustawodawca nie wyłączył takiej możliwości wprost. O ile w przypadku tych pierwszych najczęściej taka sytuacja wyłączona jest z mocy samego statutu (prawo bierne wyborcze ograniczone do członków) lub usus stowarzyszenia, to w przypadku stowarzyszeń zwykłych należy wręcz rekomendować przyjęcie założenia, że nie jest to możliwe z istoty rzeczy. Oczywistymi argumentami są już uczynione w obu tekstach uwagi. Przy czym wciąż wydaje się brakować jednoznacznego przekreślenia tej możliwości przez Ustawodawcę choćby, inspirując się np. regulacją KSH art. 38 §1.
Źródło: inf. własna poradnik.ngo.pl
Redakcja www.ngo.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.
Skorzystaj ze Stołecznego Centrum Wspierania Organizacji Pozarządowych
(22) 828 91 23