Dzięki staraniom białoruskich opozycjonistów, mieszkańców Warszawy i Stowarzyszenia Polska 2050 rondo Wolnej Białorusi w Warszawie stało się faktem.
Skrzyżowaniu Południowej Obwodnicy Warszawy (al. Legionów Piłsudskiego) i ul. Puławskiej Rada Warszawy nadała nazwę ronda Wolnej Białorusi. To efekt wniosku trzech organizacji: Centrum Białoruskiej Solidarności, Inicjatywy Wolna Białoruś oraz Stowarzyszenia Polska 2050. Inicjatywę poparło również ponad 200 mieszkańców Warszawy.
– Radni Warszawy jednogłośnie uchwalili nazwę ronda Wolnej Białorusi. W imieniu wszystkich wnioskodawców chciałbym im za to serdecznie Jesteśmy bodajże pierwszym miastem w Polsce i w Europie, które wysyła tak czytelny sygnał wsparcia dla narodu białoruskiego –mówił podczas konferencji Paweł Lenarczyk, radny Dzielnicy Ursynów i działacz Polski 2050.
Podkreślił, że złożony w czerwcu br. wniosek o nadanie nazwy Ronda Wolnej Białorusi był gestem wzmacniającym naród białoruski, który walczy o wolność i demokrację.
– Jak ważna była inicjatywa świadczy dzisiejsza sytuacja na granicy polsko–białoruskiej. Dziś reżim Łukaszenki świadomie wywołuje kryzys migracyjny na naszej wschodniej granicy – mówił Paweł Lenarczyk.
Uchwała ws. nadania nazwy ronda Wolnej Białorusi: https://bip.warszawa.pl/NR/exeres/E5F31200-0D64-40CF-A5CD-D7CDA64AB3C1,frameless.htm
– Chciałem przekazać słowa podziękowania od Sviatlany Tsikhouskiej za ten gest poparcia i wspierania Białorusinów w ich drodze do wolności – mówił Valery Kavalauski, szef Gabinetu Sviatlany Tsikhanouskaj.– To jest wyraz poparcia dla wszystkich Białorusinów, którzy walczą o wolność w naszym kraju oraz dla tych, którzy przejeżdżając przez to rondo będą wiedzieli gdzie wracają - do wolnej Białorusi – dodał Valery Kavalauski.
Przypomniał, że Polacy doskonale wiedzą, jak walczyć o wolność i demokrację Podkreślił, że od ponad 14 miesięcy Białorusini walczą o swoją wolność i nie zaprzestaną tej walki.
– Liczymy, że ta inicjatywa Ronda Wolnej Białorusi będzie również w innych miastach w Polsce i na świecie – mówił Valery Kavalauski.
– Dzisiaj rondo Wolnej Białorusi stało się w Warszawie faktem. Mam poczucie, że nie tylko w kwestii symbolicznej przypominamy naszym białoruskim przyjaciołom, że wspieramy ich i będziemy wspierać. Symbole są ważne, ale ważne są też realne działania i te jako Polacy będziemy podtrzymywać – powiedziała Hanna Gill-Piątek, przewodnicząca Koła Parlamentarnego Polska 2050.
Posłanka Polski 2050 podkreśliła, że Warszawa jest pierwszym miastem w którym pojawił się symbol Wolnej Białorusi.
– Mam nadzieje że będzie to miejsce spotkań i aktywności dla wszystkich, którzy wspierają białoruską opozycję. Ufam, że także polskie władze wykorzystają potencjał tego nowego na mapie Warszawy miejsca – mówiła Hanna Gill-Piątek, przewodnicząca Koła Parlamentarnego Polska 2050.
Posłanka Polski 2050 skomentowała sytuację na granicy polsko-białoruskiej.
– Boję się, czy za każdym razem, gdy będziemy mówić o tym, co Łukaszenko robi swoim obywatelom, on w odpowiedzi będzie wyciągał zdjęcia dzieci z Michałowa. To dla mnie ogromnie trudne pytanie: na ile reżimowi Łukaszenki uda się zmusić nas Polaków, żebyśmy też byli okrutni. Mam nadzieję, że nie uda się to wcale. Przeciwko nadużyciom jedyna broń to przyjaźń i wspólne działanie – mówiła Hanna Gill-Piątek.
– Rondo Wolnej Białorusi istnieje. Mamy to dzięki wspólnym wysiłkom, dzięki obywatelom, białoruskim organizacjom demokratycznym i działaniom Ruchu Polska 2050. Chcę podziękować Radzie Warszawy i prezydentowi Rafałowi Trzaskowskiemu za tę decyzje, która została podjęta w sposób jednogłośny. To pokazuje, że nawet w tak podzielonym politycznie społeczeństwie jak polskie są wspólne tematy, które są ponad podziałami – mówił Michał Kobosko, wiceprezes Stowarzyszenia Polska 2050.
Michał Kobosko zaznaczył, że kryzys związany z walką o wolność i demokrację na Białorusi jest okupiony setkami ofiar.
– Ta prawdziwa walka o wolność trwa. Reżim jest brutalny ostatni taki reżim w Europie jeszcze się broni, ale się nie obroni – podkreślił Michał Kobosko .
– Walka z dyktaturą jest długa i wyczerpująca. Białorusini pokazali, jak pięknie mogą walczyć. Walczyć pokojowo z wysoko podniesioną głową. Teraz w moim kraju każdy za noszenie biało-czerwonych skarpetek czy komentarze na portalach społecznościowych grozi więzienie – powiedziała Alina Koushyk z Centrum Białoruskiej Solidarności.
Podkreśliła, że dziś Polska stała się drugim domem dla dziesiątków tysięcy Białorusinów, którzy uciekli od prześladowania w swojej.
– Dlatego dziś jesteśmy tu razem. To jest najpiękniejsza nazwa, którą tylko mogłam sobie wymarzyć, bo wspólnie marzymy o wolnej Białorusi. Dziękujemy za ten wyraz wsparcia, jest to w tym momencie najcenniejsze – mówiła Alina Koushyk.
Źródło: Organizatorzy