29 marca 2023 roku spotkaliśmy się w Pałacu Staszica w Warszawie, aby podyskutować o rzecznictwie organizacji pozarządowych w czasach polaryzacji. Jakie głosy padły na spotkaniu? Jaki był odbiór wniosków z raportu zespołu Badań Klon/Jawor „Efekt mrożący. O kondycji rzecznictwa organizacji pozarządowych”? Czy wszyscy byli zgodni w swoich opiniach? Zapraszamy do lektury podsumowania seminarium o rzecznictwie.
Seminarium „Rzecznictwo organizacji pozarządowych w czasach polaryzacji: dyskusja wokół wyników badań” to spotkanie, które odbyło się 29 marca 2023 roku w Pałacu Staszica w Warszawie. Zorganizowały je zespół Badań Klon/Jawor oraz Instytut Filozofii i Socjologii PAN. Punktem wyjścia do spotkania był raport „Efekt mrożący. O kondycji rzecznictwa organizacji pozarządowych”, który powstał przy współpracy środowiska pozarządowego i naukowego, tj. badaczek Stowarzyszenia Klon/Jawor oraz prof. IFIS PAN Galii Chimiak.
Polecamy! Raport „Efekt mrożący. O kondycji rzecznictwa organizacji pozarządowych” →
Spolaryzowany świat
Seminarium otworzyło wystąpienie Marty Gumkowskiej – badaczki oraz koordynatorki Badań Klon/Jawor. Umieściła ona wyniki raportu „Efekt mrożący. O kondycji rzecznictwa organizacji pozarządowych” w kontekście polaryzacji, która w Polsce stała się elementem krajobrazu społeczno-politycznego. Jednakże, jak podkreśliła badaczka, to również kontekst światowy, co pokazał najnowszy raport Edelman Trust Barometer z 2023 roku, którego tytuł można przetłumaczyć jako „Nawigowanie po spolaryzowanym świecie”.
Prowadzenie rzecznictwa, a więc występowanie w interesie grupy lub sprawy w celu osiągnięcia konkretnej zmiany zakłada, że jest możliwa wymiana poglądów, dialog, wzajemne przekonywanie się do swoich racji. A zatem jest to proces niezwykle trudny do prowadzenia w warunkach polaryzacji. O tych trudnościach opowiadała Marta Gumkowska i przedstawiła tezę autorek badania:
warunki do prowadzenia rzecznictwa w Polsce pogarszają się. Choć wiadomo, że nigdy nie były one wzorowe, ze względu na brak partycypacyjnej kultury sprawowania władzy w Polsce, to na podstawie badań zostały zidentyfikowane zmiany, które świadczą o tym, że jest gorzej.
Trzy najważniejsze czynniki, które sprawiają, że organizacjom rzeczniczym działa się coraz trudniej, to kultura polityczna, problemy z zasobami oraz konflikty, brak współpracy w sektorze społecznym. Te trudności przyczyniły się do tego, że organizacje coraz częściej boją się konsekwencji działań rzeczniczych lub są zniechęcone do ich podejmowania, co zostało nazwane przez badaczki „efektem mrożącym”. Jednocześnie można powiedzieć, że wszystkie te czynniki utrudniające proces rzeczniczy występują w silnie spolaryzowanej rzeczywistości i są przez nią podsycane, o czym mówili respondenci i respondentki z badanych organizacji rzeczniczych.
Pod lupą: Jak osiągnąć dziś zmianę? O rzecznictwie NGO. Bariery rzecznictwa →
Efektem polaryzacji jest też zróżnicowanie wewnątrz organizacji rzeczniczych w Polsce. Niektóre z nich nie odczuwają istotnych zmian w swoich działaniach rzeczniczych, podczas gdy inna grupa organizacji wycofuje się całkowicie z działań na poziomie krajowym i musi szukać nowych sposobów na osiąganie swoich celów rzeczniczych. Przedstawione przez Martę Gumkowską dwie grupy organizacji rzeczniczych, zobrazowane metaforą „przejezdnej drogi” oraz „konieczności szukania objazdu” funkcjonują w innych rzeczywistościach, mają odmienne możliwości i inaczej odbierają zmiany formalno-prawne w temacie rzecznictwa.
Pod lupą: Jak osiągnąć dziś zmianę? O rzecznictwie NGO. Rzecznicza droga do celu nie jest prosta →
Komentarze prelegentów
Swoje krótkie komentarze na temat raportu „Efekt mrożący. O kondycji rzecznictwa organizacji pozarządowych” wygłosili dr hab. Grzegorz Makowski oraz dr Sławomir Nałęcz.
Grzegorz Makowski docenił w raporcie uchwycenie pogarszającego się poziomu legislacji, upadku konsultacji społecznych, a także braku transparentności procesu stanowienia prawa. Podkreślił, że z jego perspektywy jako badacza i pracownika Fundacji Batorego: „problem z absorpcją tego, co chcemy jako sektor przekazać decydentom jest znacznie większy niż kiedyś”. Wskazał też na to, że jego zdaniem polaryzacja ma obecnie dużo mocniejsze zabarwienie ideologiczne, gdyż spory są prowadzone na płaszczyźnie idei, a nie interesów grupowych. W takiej sytuacji dialog staje się bardzo trudny, a czasem wręcz niemożliwy. Przy tej okazji dr Makowski wspomniał też o „nowym społeczeństwie obywatelskim” jako wątku, który warto pogłębić w przyszłości poprzez kolejne projekty badawcze.
Badaczowi zabrakło natomiast w omawianym raporcie uwzględnienia perspektywy dialogu obywatelskiego. Jest to pojęcie, które pojawiło się w Polsce na początku XXI wieku wraz z procesem integracji Polski z Unią Europejską i miało być określeniem na ustrukturyzowane normy relacji rząd – organizacje pozarządowe. W raporcie nie było również refleksji nad brakiem współpracy organizacji pozarządowych ze związkami zawodowymi i pracodawcami, która mogłaby być owocna w działaniach rzeczniczych.
Sławomir Nałęcz porównał dane ilościowe przedstawione w raporcie „Efekt mrożący…” z danymi Głównego Urzędu Statystycznego. Dane GUS również ujawniają spadki w takich formach działania sektora pozarządowego, jak reprezentowanie i obrona praw swoich członków oraz mobilizowanie i edukowanie opinii publicznej. Tym samym poparł tezę badaczek ze Stowarzyszenia Klon/Jawor o mniejszym odsetku organizacji rzeczniczych. Zwrócił jednak uwagę, że zakwalifikowanie pewnych czynników jako takich, które pogarszają warunki do prowadzenia rzecznictwa, nie jest dla niego jednoznacznie. Argumentował, że w obszarze kultury politycznej dana władza zawsze bardziej angażowała się w dialog z organizacjami po „swojej stronie” politycznej, zaś w odniesieniu do zasobów pojawiły się nowe możliwości finansowania rzecznictwa np. Fundusze Norweskie.
Politolog w swoim wystąpieniu zajął się również kwestią współpracy i konfliktów w sektorze pozarządowym. Przedstawił opinię, że „nikt nie podejmuje się tego zadania [budowania współpracy]. Kiedyś patrzyliśmy na sektor jako sferę, która nie była prostym odbiciem polityki. Obecnie polaryzacja polityczna wysysa środek i wysysa inicjatywy służące porozumieniu”. Sławomir Nałęcz ma nadzieję, że powrócą OFIP-y (Ogólnopolskie Fora Inicjatyw Pozarządowych) oraz wzmocni się nie tyle dialog organizacji z politykami, co dialog w samym sektorze pozarządowym.
Dyskusja – czy faktycznie jest mniej rzecznictwa?
Podczas seminarium odbyła się bardzo ożywiona dyskusja. Jako pierwszy zabrał głos Piotr Frączak, przedstawiciel OFOP i zwrócił uwagę, że do raportu przyciągnął go tytuł, gdyż zdziwiła go teza o „efekcie mrożącym”. W jego opinii rzecznictwo nigdy nie było w takim rozkwicie jak teraz. Zauważa jednak, że może to wynikać z tego, że badanie jest oparte na deklaracjach, a nie realnych działaniach rzeczniczych. Działacz widzi również lęk czy niechęć wśród niektórych organizacji, aby zabrać głos i opowiedzieć się po którejś ze stron w sporze politycznym.
Następnie wypowiedział się Jerzy Śliwa ze Stowarzyszenie Mediatorów Polskich i chciał wiedzieć, jakie zarzuty stawiane są organizacjom opozycyjnym wobec rządu, czy one również przyczyniają się do polaryzacji. Na to odpowiedział mu Przemysław Jaśkiewicz z Narodowego Instytutu Wolności, który podkreślił, że niektóre organizacje nie chcą brać udziału w wydarzeniach i dyskusjach organizowanych przez NIW, a więc jego zdaniem zamykają się na rozmowę w ramach instytucji dedykowanej rozwojowi społeczeństwa obywatelskiego.
Prof. Galia Chimiak odpowiedziała Piotrowi Frączakowi, wskazując na ograniczenie możliwości organizacji rzeczniczych, które zajmują się prawami kobiet, prawami mniejszości, ochroną środowiska i ochroną praworządności. Ich działalność bezsprzecznie ulega „efektowi mrożącemu”, co nie znaczy, że zaprzestają prowadzenia rzecznictwa – wręcz odwrotnie, czasem robią go jeszcze więcej, ale na poziomie europejskim czy poprzez mobilizowanie społeczeństwa.
Potem nastąpiła seria pytań. Adela Gąsiorowska z Uniwersytetu Warszawskiego zapytała o pozytywne prognozy z raportu. Wskazała na to, że rzecznictwo skupia się na konkretnych interesach, a więc z jej perspektywy brak dialogu nie musi sprawiać, że rzecznictwo jest skazane na porażkę. Podkreśliła też, że od kilka lat dzięki organizacjom pozarządowym nowe tematy trafiają na agendę (dotyczące ekologii czy praw człowieka), co interpretuje jako ich rzeczniczy sukces. Dopytywała czy te wątki były również poruszane przez respondentów w badaniu.
Dr Anna Radiukiewicz z Polskiej Akademii Nauk zgłosiła swoje zastrzeżenia metodologiczne dotyczące doboru organizacji do badania. Skomentowała to, że problem z zaproszeniem do badania organizacji bardziej konserwatywnych mógł wpłynąć na wyniki badania.
Po niej wypowiedziała się Justyna Nakielska z Kampanii Przeciw Homofobii, której podobnie jak Piotrowi Frączakowi wydaje się, że rzecznictwo jest mocniejsze. Podkreśliła, że w jej opinii: „Coraz więcej organizacji podejmuje się rzecznictwa. Robimy coraz więcej, bo czujemy coraz większą opresję, a to rodzi złość i mobilizację”. Zauważyła również, że problemem może być to, że część organizacji, zwłaszcza z mniejszych miejscowości, de facto zajmuje się rzecznictwem, ale tego tak nie nazywa i być może się tym nie chwali. Na poparcie tego głosu odezwała się kolejna osoba, która pytała o stan rzecznictwa organizacji wiejskich i małomiasteczkowych.
Następnie swój komentarz wygłosił Kuba Wygnański z Fundacji Stocznia, który stwierdził, że spory i debaty są normalne, ale problemem jest to, że obecnie zostały zdemolowane narzędzia do prowadzenia dialogu. Według niego wszystkie przypadki uczestnictwa w procesie legislacyjnych to „wejścia kolanem”. Obecny rząd wyłączył z dnia na dzień ogromne narzędzie internetowe do prowadzenia konsultacji – konsultacje.gov.pl. Co więcej, w jego ocenie wydarza się grabież majątku publicznego, za co trudno przypisać winę komukolwiek innemu poza rządzącymi. Na koniec wygłosił opinię, że „musimy odróżniać te sytuacje, które są naturalnym sporem, od sytuacji zamachu na republikę”.
Na koniec wszystkie wątki starały się podsumować autorki raportu. Prof. Galia Chimiak odniosła się do kwestii metodologicznych i podkreśliła, że owszem była trudność z nawiązaniem kontaktu z niektórymi organizacjami, ale to nie znaczy, że wybór organizacji do badania był tendencyjny i odesłała do rozdziału o metodologii w raporcie.
Następnie Marta Gumkowska zaznaczyła, że odczucie niektórych osób, że więcej się dzieje w obszarze rzecznictwa nie koliduje z danymi i wnioskami z badania. W raporcie oceniono warunki do prowadzenia rzecznictwa i ich pogorszenie, co komunikowali respondenci. Być może przez polaryzację w społeczeństwie są większe emocje, większy ferment, a przez to więcej reakcji. Może też być tak, że działa mniej organizacji, ale działają intensywniej.
Potem Julia Bednarek skomentowała, że jakościowe badanie rzecznictwa było robione po raz pierwszy. W związku z ograniczeniami zasobów, badaczki skupiły się na badaniu rzecznictwa na poziomie centralnym, choć oczywiście warto zbadać je również na poziomie lokalnym. Dodatkowo, odczucie o intensywności lub spadku rzecznictwa może zależeć też od tego jak definiowane jest rzecznictwo. Badane osoby z organizacji rzeczniczych odpowiadały na to w bardzo różnorodny sposób.
Z kolei Beata Charycka wskazała, że badania jakościowe obejmowały organizacje na poziomie centralnym, ale w wynikach ilościowych uwzględnione są też organizacje z mniejszych miast i wsi. Zaś elementem pozytywnym, który wspiera organizacje w działaniach rzeczniczych jest ich „pamięć instytucjonalna” – działanie od wielu lat na rzecz danej sprawy, obserwowanie zmieniającej się władzy i pamiętanie o rzeczach, które były kiedyś obiecane przez rządzących czy urzędników. Badaczka wspomniała także, że organizacje znajdują dziś inne sposoby na radzenie sobie z barierami instytucjonalnymi np. przenoszą rzecznictwo na poziom europejski, tworzą koalicje międzysektorowe czy sojusze między organizacjami.
Podsumowanie
Dyskusja w trakcie seminarium pokazała zróżnicowanie poglądów na temat obecnej kondycji rzecznictwa organizacji pozarządowych. Wybrzmiewało pytanie o działanie „efektu mrożącego”, na ile prowadzi on do faktycznego zmniejszenia działań rzeczniczych, a na ile do czegoś odwrotnego, tj. ich wzmożenia czy ich większej intensywności. Pytanie pozostało bez jednoznacznej odpowiedzi, jednak zainteresowanie seminarium oraz zaangażowanie jego uczestników i uczestniczek w dyskusję pokazało, że temat rzecznictwa organizacji pozarządowych jest ważny, potrzebne są fora do rozmowy o nim i warto mu się dalej przyglądać.
Źródło: informacja własna ngo.pl