Powstanie mniej znane, cz. 1 – Bródno, Targówek, Nowa Praga
Czy znasz wszystkie miejsca, w których toczyły się walki podczas Powstania Warszawskiego? O wielu z nich przypominają nam media, jednak na mapie sierpniowych i wrześniowych starć 1944 roku jest także wiele terenów zapomnianych. Serwis warszawa.ngo.pl prezentuje, przygotowany przez Stowarzyszenie Obrony Pozostałości Warszawy „Kolejka Marecka”, pierwszy tekst pięcioodcinkowego cyklu poświęconego mniej znanym miejscom pamięci Powstania Warszawskiego. Zapraszamy na Bródno, Targówek i Nową Pragę.
Stacja Warszawa-Praga
Na terenie Targówka i Bródna wiele działań powstańczych koncentrowało się wokół terenów kolejowych.
Jedna z ciekawszych akcji miała miejsce w rejonie stacji kolejowej Warszawa-Praga. Niewielkie siły powstańcze z 628 Zgrupowania AK ppor. Feliksa Robakiewicza „Kujawiaka” otrzymały na godzinę „W” zadanie zdobycia pobliskich warsztatów kolejowych. Ich szturm nie powiódł się z powodu zbyt wielkiej przewagi niemieckiej, więc Powstańcy z tego oddziału uderzyli tuż przed godziną 18.00 na pobliską stację kolejową, obsadzoną przez kilkunastu w pełni uzbrojonych funkcjonariuszy Bahnschutzu (straży kolejowej).
Dzięki zaskoczeniu atak się powiódł, a część Niemców rozbrojono, zdobywając przy okazji trochę broni (4 karabiny, 3 pistolety maszynowe, 5 pistoletów krótkich). Wkrótce nadjechał jednak od strony Modlina niemiecki pociąg pancerny, którego załoga najpierw ostrzelała Powstańców, a następnie wypuściła do szturmu piechotę, wobec czego Powstańcy, nie mając większych szans, zostali zmuszeni do odwrotu.
Podczas walki Zgrupowanie poniosło bardzo wysokie straty – 15 zabitych i 19 rannych, części żołnierzy udało się jednak wycofać, ukryć i następnie przedostać w rejon ulicy Białołęckiej (dziś Wysockiego).
Szkoła przy ul. Bartniczej
Organizacja Polska Niepodległa, założona przez inż. Józefa Sulińskiego „Sulimę”, została podporządkowana AK w marcu 1942 r. w ramach akcji scaleniowej. Z tej właśnie organizacji rekrutowała się większość żołnierzy 632 i 641 Zgrupowania AK, które pod dowództwem por. Zygmunta Skowrona „Rafała” zajęły budynek Szkoły Powszechnej przy ul. Białołęckiej 36 (dzisiejszej Bartniczej 2).
Błyskawiczna akcja zakończyła się pełnym sukcesem Powstańców. Jeszcze przed atakiem na gmach szkolny 1 sierpnia 1944 r. o godz. 17.00, grupka podchorążych rozbroiła ośmiu żołnierzy niemieckich, wzbogacając się o 7 karabinów i pistolet maszynowy. Sam obiekt zajęto bez walki, ponieważ jego niemiecka załoga zdążyła wycofać się wcześniej z zabudowań szkolnych. Do tego gmachu przeniosła się wówczas komenda Rejonu I (wcześniej kwaterująca w przedwojennym Gimnazjum Męskim im. Lisa Kuli przy ul. Odrowąża), z komendantem kpt. Zygmuntem Pawlikiem „Gawryłą”, a także rejonowa składnica meldunkowa.
Teren szkoły, ogrodzony wysokim murem, stanowił idealną pozycję obronną. Dodatkowo, naprzeciwko Domu Nauczyciela, w poprzek ul. Białołęckiej (obecnie Wysockiego) zbudowano około półmetrowej wysokości barykadę, co zahamowało ruchy wroga i w efekcie umożliwiło 2 sierpnia odparcie ataku dwóch niemieckich czołgów.
Zgodnie z rozkazem dowódcy I Rejonu o przerwaniu akcji, 2 sierpnia po południu oddziały AK opuściły teren szkoły i następnie przez cmentarz, gdzie ukryto broń, przedarły się na Pragę Centralną. Części udało przedostać się następnie na drugi brzeg Wisły i walczyć dalej.
Koszary policji na Golędzinowie
Przedwojenne koszary policji na Golędzinowie, znajdujące się przy forcie Śliwickiego, to kolejny ważny zajęty przez Niemców obiekt, którego Powstańcy nie mieli szans zdobyć. Zadanie to powierzono słabo uzbrojonemu 624 Zgrupowaniu por. Ruśkiewicza „Wąchali”.
Silnie ufortyfikowany obiekt, otoczony zasiekami z drutu kolczastego i umocniony przy bramach betonowymi schronami z bronią maszynową, składał się z siedmiu murowanych budynków jednopiętrowych i czterech drewnianych baraków. Obsadzał go spory garnizon 997. batalionu ochronnego z Wachregiment Warschau – liczący 18 oficerów, 25 podoficerów i około 350 żandarmów.
Żołnierze por. „Wąchali” zostali skutecznie zablokowani jeszcze na pozycjach wyjściowych. Części Powstańców z wydzielonego plutonu 626 udało się wprawdzie wedrzeć do magazynów koszar, jednak kontratak niemiecki zmusił ich do odwrotu.
Dziś po koszarach zostały tylko drobne ślady, stoi jednak fort Śliwickiego, przy którym się znajdowały.
Szkoła przy ul. Mieszka I
Nowoczesny budynek szkół powszechnych z 1935 r., częściowo uszkodzony przez pociski we wrześniu 1939 r., został powierzchownie naprawiony i zaczęto w nim naukę. Wkrótce jednak, jak i w przypadku wielu innych gmachów szkolnych, został zajęty przez Wehrmacht i przekształcony w koszary.
Najważniejszą akcją powstańczą na terenie Targówka Fabrycznego i – ostatecznie – jedyną zaczepną, było natarcie w godzinę „W” właśnie na budynek szkolny, przeprowadzone przez 670 Zgrupowanie AK por. Stanisława Gęsickiego „Józefa”.
Akcja wyglądała na niezbyt ryzykowną, gmach szkolny został już bowiem opuszczony przez Niemców, skończyła się jednak tragicznie. Szturmujący obiekt Powstańcy nie zdawali sobie sprawy z obecności zamaskowanego pociągu, obsadzonego przez oddział żołnierzy niemieckich, znajdującego się na torach kolejowych, na tyłach budynku. W momencie, gdy atakujący pojawili się na odkrytym polu, załoga pociągu otworzyła do nich ogień z broni maszynowej. Atak załamał się, poległo aż około 25 powstańców, a pozostali wycofali się na pobliskie ulice i ukryli między domami.
Niemcy przeszli do kontrnatarcia, po którym dokonali m.in. egzekucji przy ul. Ziemowita 42, którą do dziś upamiętnia tablica.
Szkoła przy ul. Oszmiańskiej 23/25
W budynku Zespołu Szkół Powszechnych nr 37 prawie od początku okupacji funkcjonował posterunek policji granatowej. Ulokowanych było tu ok. 3 oficerów, 7 podoficerów oraz ponad 200 posterunkowych, pełniących służbę w różnych punktach na całej Pradze. W 1944 r. obiekt został dodatkowo obsadzony przez 2. kompanię 43. batalionu Schutzpolizei, stacjonującą tutaj również 1 sierpnia 1944 r.
Część żołnierzy działającego na tym terenie Zgrupowania 654 por. Zygmunta Lewandowskiego „Kata”, dzięki spontanicznemu przyłączeniu się do Powstania pewnej grupy granatowych policjantów, znajdujących się wewnątrz budynku, zdobyła obiekt bez strat własnych, wzbogacając się jednocześnie o pewną ilość broni. W trakcie walk kilku żandarmów zginęło, części udało się uciec w kierunku ul. Tykocińskiej, a pewną grupę wzięto do niewoli.
Wkrótce po opanowaniu gmachu szkolnego, zorganizowano w jego wnętrzu punkt ratowniczo-sanitarny, w którym służbę pełniło 10 sanitariuszek dowodzonych przez „Panią Mirę”.
Był to niewątpliwie jeden z ważniejszych obiektów, które udało się opanować Powstańcom.
Wiadukt nad ul. Radzymińską
Jednym z najważniejszych celów postawionych przed żołnierzami I i II Rejonu, było opanowanie wiaduktów kolejowych przy zbiegu ul. Odrowąża i 11 Listopada oraz nad ul. Radzymińską, wraz z warsztatami kolejowymi na Bródnie i w ten sposób przecięcie ważnej dla niemieckiego frontu wschodniego linii kolejowej między dworcami Wschodnim i Warszawa-Praga oraz jej bocznicy do Dworca Gdańskiego, a także szlaku kolejowego do Twierdzy Modlin, w której stacjonował silny garnizon niemiecki.
Ataki mające miejsce na ul. Radzymińskiej, zakończyły się częściowym powodzeniem. Natarcie tuż po godzinie „W” wydzielonego plutonu ze Zgrupowania 658 por. Juliana Nowickiego „Dęba”, przeprowadzone wspólnie z plutonem 57 Batalionu Saperów Praskich „Chwacki”, załamało się pod ogniem broni maszynowej z wiaduktu.
Nie był to jednak koniec walk – już w nocy z 1 na 2 sierpnia dwa oddziały wydzielone ze zgrupowania, dowodzone przez zastępcę dowódcy II Rejonu, por. Kazimierza Praxmejera „Kazika”, uderzyły ponownie osiągając częściowy sukces. Niemców wyparto, spalono budynki kolejowe, jednak braki w uzbrojeniu i materiałach wybuchowych uniemożliwiły zniszczenie zarówno wiaduktu, jak i torów.
Koszary 2 Orenburskiego Pułku Kozaków (po odzyskaniu niepodległości: 36 Pułku Piechoty Legii Akademickiej) i tzw. Willa NKWD przy ul. 11 Listopada
W czasie Powstania Warszawskiego koszary stanowiły główny bastion nieprzyjaciela w prawobrzeżnej Warszawie, zlokalizowany przy centralnej arterii Nowej Pragi. Bez jego zdobycia nie można było marzyć o powodzeniu powstania na Pradze. Obiekt był dodatkowo ważny dla Niemców, gdyż na jego terenie znajdowała się baza materiałowa dla pobliskiego frontu i warsztaty naprawcze.
Teren koszar był bardzo trudny do zdobycia, zabudowany murowanymi budynkami, otoczony solidną żelazną siatką. Od frontu dostępu broniły 4 bramy wejściowe, ubezpieczone betonowymi schronami, których załoga dysponowała karabinami maszynowymi MG-42, otoczone zasiekami z drutu kolczastego. Ponadto, obiekt był dobrze oświetlony reflektorami i stale patrolowany przez Niemców.
Kompleks koszarowy był właściwie niemożliwy do zdobycia takimi siłami, jakimi dysponowali powstańcy – jego załogę stanowiło co najmniej 1200 doskonale uzbrojonych żołnierzy oraz około 20 czołgów, prawdopodobnie ze słynnej Dywizji Pancerno-Spadochronowej „Hermann Göring”.
Plan szturmu na koszary był nierozerwalnie połączony z atakami na – oddzielający Targówek i Bródno od Nowej Pragi – nasyp kolejowy i wiadukty, które, niestety, nie zakończyły się sukcesem. Z pozycji wyjściowych na terenie cmentarza żydowskiego przy ul. Odrowąża oraz z ul. Praskiej, ruszyło do natarcia kilkuset (podawane w źródłach liczby wahają się między 450 a 1000) Powstańców, którzy mimo wdania się w walki z załogą niemieckiego pociągu towarowego, uzbrojoną w ciężkie karabiny maszynowe i poniesienia bardzo poważnych strat w ludziach, przedarli się na drugą stronę nasypu.
Zdeterminowanym Powstańcom udało się dotrzeć do ogrodzenia koszar, nie mieli jednak broni niezbędnej do zniszczenia znajdujących się tam niemieckich schronów. Niedługo potem Niemcy ruszyli do kontrataku, w efekcie którego, przy wysokich stratach, Powstańcy zostali wyparci na ul. Oszmiańską i Rogowską.
W tym samym czasie trwało równoległe natarcie od południa, zakończone jednak podobnie, jak to z Targówka.
Dwóch dowodzących szturmem na koszary, por. Apoloniusz Dobrzyński „Kruk” oraz por. Czesław Miazek „Rokita”, zostało upamiętnionych kamieniem na rogu ul. Oszmiańskiej i św. Wincentego. Ranni podczas osłaniania odwrotu swoich żołnierzy na Targówek, trafili do punktu sanitarnego przy ul. św. Wincentego 18, skąd zostali wywleczeni przy Niemców i zamordowani jeszcze tego samego dnia.
O godz. 22.30 ppłk Antoni Żurowski, dowódca całego 6 Obwodu, dotarł na róg ulic Szwedzkiej i Stalowej, nakazując jeszcze jedno natarcie na koszary po północy (godz. 00.40), które miało być ostatnią próbą zmiany przebiegu Powstania na Pradze. To jednak również się nie udało, do czego walnie przyczynił się brak zaskoczenia.
Dokładnie naprzeciw koszar, na budynku znajdującym się dziś pod nr 62, widnieją ślady postrzałów – najprawdopodobniej powstałe właśnie przy okazji walk o koszary w dniu 1 sierpnia 1944 r. Obiekt ten zasłynął później, po zajęciu Pragi we wrześniu 1944 r. przez Armię Czerwoną, jako tzw. Willa, gdzie mieszkali, kierujący pobliskimi katowniami, wysocy funkcjonariusze NKWD.
Szkoła przy ul. Kowelskiej
W gmachu szkolnym przy ul. Kowelskiej 1, w okresie od 1 sierpnia aż do 14 września 1944 r., tzn. zajęcia Pragi przez Armię Czerwoną, funkcjonował szpital, w którym udzielono niezbędnej pomocy medycznej wielu rannym, m.in. w walkach o koszary przy ul. 11 Listopada.
Powstały w budynku szkolnym 1 sierpnia 1944 r. punkt sanitarny, dzięki zaangażowaniu miejscowej ludności, która natychmiast ruszyła z akcją jego wyposażania we wszelkie potrzebne sprzęty, tj. łóżka, bieliznę pościelową czy żywność i środki higieniczne, błyskawicznie rozrósł się do rozmiarów szpitala polowego z oddziałem chirurgicznym.
Korzystając w dalszym ciągu z pomocy mieszkańców, tak w budynku szkolnym, jak i nieodległych kamienicach, zorganizowano następnie kilka innych oddziałów, m.in. ginekologiczno-położniczy, chorób wewnętrznych, dziecięcych. Dzięki tak szerokiemu zaangażowaniu szpital zaczął udzielać pomocy nie tylko powstańcom, ale i ludności cywilnej, co zaważyło na jego dalszym losie i sprawnym funkcjonowaniu.
Wiesz wszystko o Powstaniu Warszawskim? Cykl Powstanie mniej znane udowodni, że wciąż są wydarzenia, o których mało kto słyszał.
Źródło: Inf. własna (warszawa.ngo.pl)
Skorzystaj ze Stołecznego Centrum Wspierania Organizacji Pozarządowych
(22) 828 91 23