Od „MY jesteśmy Konstytucją” do „Moc jest w NAS”. Po II Kongresie Praw Obywatelskich
– Państwo tu przyszli nie po pomoc, ale po moc. Wszyscy mamy w sobie tę moc, tylko potrzebujemy instrukcji i wsparcia. Niech zatem ta moc będzie z państwem – mówił RPO Adam Bodnar, podsumowując II Kongres Praw Obywatelskich. Zamieszczamy fragmenty relacji z poszczególnych paneli Kongresu przygotowane przez pracowników i pracownice Biura RPO.
Szczegółowe relacje z wszystkich 43 paneli, warsztatów i spotkań dyskusyjnych można znaleźć na stronie Biura Rzecznika Praw Obywatelskich. Publikujemy fragmenty wybranych sprawozdań.
MY jesteśmy Konstytucją. Otwarcie Drugiego Kongresu Obywatelskiego
– Spotykamy się po raz drugi i możemy jeszcze raz porządnie i rzetelnie porozmawiać o stanie przestrzegania praw człowieka, zastanowić się nad diagnozą, porozmawiać o perspektywach: w 70. Rocznicę uchwalenia Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka i setną rocznicę wywalczenia praw wyborczych przez kobiety w Polsce – mówił Adam Bodnar, otwierając II Kongres Praw Obywatelskich. (…)
Na Kongres złożyły się 43 panele i warsztaty oraz wioska praw człowieka. Inspiracją dla tworzenia programu były – jak powiedział Adam Bodnar – spotkania regionalne RPO w całej Polsce. – Liczę, że ten Kongres będzie równie konstruktywny i zakończy się równie konkretnymi rekomendacjami jak pierwszy Kongres Praw Obywatelskich przed rokiem – dodawał. (…)
Prezes Sądu Najwyższego, Stanisław Zabłocki, przypominał w swoim wystąpieniu, jak RPO, czyli „nasz rzecznik”, rozniecał w społeczeństwie iskrę nadziei, gdy do końca bronił niezawisłych sądów w Sejmie i Senacie, pokazując, że warto trwać przy wartościach. To, co zadziałało w 2017 roku w czasie debaty nad sądami, zadziała w opinii sędziego Zabłockiego także teraz. – Idea praw człowieka tak głęboko tkwi w Polakach, że jej nie zaprzepaszczą – powiedział.
Podczas otwarcia wystąpili również między innymi wicemarszałek Senatu, Bogdan Borusewicz, oraz wiceprezes Naczelnego Sądu Administracyjnego, Janusz Drachal. Wykłady wprowadzającego wygłosili natomiast profesor Mirosław Wyrzykowskiego oraz Paulina Kieszkowska-Knapik.
Moc jest w NAS. Podsumowanie II Kongresu Praw Obywatelskich
– Państwo tu przyszli nie po pomoc, ale po moc. Wszyscy mamy w sobie tę moc, tylko potrzebujemy instrukcji i wsparcia. Niech zatem ta moc będzie z państwem – mówił RPO Adam Bodnar, podsumowując II Kongres Praw Obywatelskich.
Zapowiedział także, że zrobi wszystko, aby 6 i 7 grudnia 2019 roku odbył się III Kongres Praw Obywatelskich. – Natomiast to, czy odbędzie się IV Kongres, zależy już od Państwa, bo za swego następcę nie mogę decydować – powiedział.
Bodnar podkreślił, że były to dwa niezwykle intensywne dni obrad nad kondycją praw człowieka w Polsce. – Kongres stał się ważny dzięki państwu, którzy w nim uczestniczyliście. Mamy prawo domagać się, aby prawa obywatelskie były egzekwowane i żeby istniały instytucje, które je gwarantują. Musimy przekonać do nich innych obywateli. Musimy też przekraczać podziały. Prawa są przede wszystkim dla słabszych i tego dotyczyły liczne panele. Prawa człowieka mają łączyć, a nie dzielić – mówił.
Zdaniem Rzecznika jest jeszcze za wcześnie, aby przywołać wszystkie rekomendacje Kongresu. – Za miesiąc je ogłosimy. Będą kierowane do polityków, sędziów, wszystkich sprawujących władzę, w postaci raportów czy wystąpień generalnych. Obiecuję, że trafią do wszystkich środowisk decyzyjnych – zapewnił.
Warsztat: Komunikacja działań w zakresie praw człowieka z wykorzystaniem mediów społecznościowych i innych narzędzi
Warsztat miał na celu przybliżenie działaczom i działaczkom organizacji pozarządowych oraz aktywistom i aktywistkom możliwości wykorzystania mediów społecznościowych (oraz innych narzędzi nowych technologii) do ich codziennej działalności (…).
Israel Butler podkreślił, że popularyzacja praw człowieka w UE nie jest zupełnie nową dziedziną, ale wymaga dużego nakładu sił. Wskazał również, że środkiem do realizacji tych celów są często materiały wizualne, które potwierdziły swoją skuteczność, lecz należy unikać długich komunikatów, które zniechęcają odbiorców.
Sesja: Prawo do czystego środowiska jako prawo człowieka
Podczas dyskusji zastanawiano się, czy na prawo do czystego środowiska można patrzeć antropocentrycznie przez pryzmat praw człowieka – przecież pomiędzy ludźmi a środowiskiem zachodzi często sprzeczność interesów. Może więc warto mówić nie o prawach obywateli, ale o obowiązkach? W tym kontekście pojawia się jednak pytanie o to, na kim ciąży obowiązek ochrony środowiska: na państwie czy na każdym obywatelu? Czy można domagać się od sąsiada, żeby nie spalał odpadów? Z drugiej strony zaznaczono, że człowiek jest częścią środowiska, nie można zatem mówić o opozycji człowiek-środowisko. Zwrócono uwagę, że istotą ochrony środowiska jest dążenie do samoograniczania się przez ludzi i państwa.
Sesja: #MeToo – rok później
Zastępczyni RPO, doktor Sylwia Spurek, z ruchem #MeToo wiązała duże nadzieje, licząc, że pozwoli on wypracować nowe rozwiązania w obszarze przeciwdziałania przemocy seksualnej wobec kobiet w Polsce. Jednakże w jej ocenie akcja nie spełniła oczekiwań tysięcy kobiet, zwłaszcza tych pochodzących z mniejszych miejscowości, starszych, kobiet z niepełnosprawnościami i w gorszej sytuacji ekonomiczniej. W jej ocenie, olbrzymi potencjał #MeToo został zmarnowany – akcja nie doprowadziła w Polsce do zmiany systemowej, a organy władzy publicznej nie podjęły refleksji nad problemem przemocy seksualnej wobec kobiet. (…)
W podsumowaniu panelistki i paneliści zaprezentowali odmienne oceny ruchu #MeToo, wskazując, że w wielu krajach akcja doprowadziła do istotnych zmian społecznych i prawnych. W Polsce akcja #MeToo nie przyniosła spektakularnych sukcesów – temat przemocy seksualnej kobiet zaistniał w debacie publicznej, lecz nie doprowadził do istotnych zmian prawnych. Kobiety molestowane seksualnie w przestrzeni publicznej nadal nie dysponują żadnymi efektywnymi narzędziami prawnymi, aby dochodzić swoich praw.
Panelistki zwróciły uwagę, że niektóre kobiety uczestniczące w #MeToo nie tylko nie uzyskały potrzebnego im wsparcia, a wręcz przeciwnie – spotkały się z podejrzliwością i licznymi przykrościami.
Sesja: Bezdomność jako wyzwanie dla samorządów lokalnych
Podczas dyskusji paneliści przedstawili między innymi swój pogląd na pomysł Karty Praw Osoby Doświadczającej Bezdomności. W środowisku organizacji pozarządowych i w samorządach ten pomysł jest dyskutowany od około roku i budzi wiele kontrowersji. Często sygnalizuje się, że karta „wzmocni roszczeniową osobę osób bezdomnych”. Beata Siemieniako wyraziła zdziwienie, że domaganie się realizacji podstawowych praw obywatelskich może być oceniane jako „roszczeniowość”. Paweł Rabiej uważa ideę Karty za dobry pomysł. Częstochowa kończy już prace nad projektem Karty (…). Także Złocieniec jest otwarty na ideę karty.
Dyskusja była bardzo ożywiona – padały głosy krytyczne pod adresem władz Warszawy (…). Wśród zgłaszanych uwag pojawiało się przekonanie, że władze Warszawy muszą działać aktywnie, bo jest jeszcze bardzo wiele do zrobienia.
Sesja: Kurcząca się przestrzeń dla społeczeństwa obywatelskiego i dyskursu publicznego w Polsce
Marta Pardavi podkreśliła, że Węgry są pierwszym krajem w Europie wchodzącym w kurczącą się przestrzeń dla działalności społeczeństwa obywatelskiego i organizacji pozarządowych. Na Węgrzech oznacza to przede wszystkim zmniejszającą się dostępność do informacji, zmniejszającą się wolność akademicką, ustawy niekorzystne dla organizacji pozarządowych, a także coraz większą trudność w zwracaniu się bezpośrednio do społeczeństwa z powodu braku dostępu do mediów.
Według uczestników i uczestniczek dyskusji zmniejszanie się przestrzeni dla organizacji w Polsce – podobnie jak na Węgrzech – choć póki co wciąż w mniejszym zakresie, polega między innymi na:
- ograniczaniu roli organizacji pozarządowych;
- dzieleniu organizacji na lepsze i gorsze, nasze i nie nasze;
- inicjowaniu tworzenia organizacji w kontrze do już istniejących;
- zagarnianiu przestrzeni dotychczas przeznaczonych dla organizacji przez instytucje państwowe;
- represjach, naciskach, odbieraniu dotacji dla organizacji, wymawianiu lokali i ograniczaniu wolności organizacji sprzeciwiających się instytucjom rządowym, co, paradoksalnie, zmieniło formy finansowania organizacji i pobudziło ludzką aktywność;
- inwigilacji, obserwowaniu aktywnych obywateli i przedstawicieli organizacji pozarządowych;
- rozproszeniu kontroli konstytucyjności ustaw oraz ograniczenie roli konsultacji społecznych poprzez zgłaszanie projektów ustaw jako poselskich, a nie rządowych.
W sytuacji, gdy państwo nie chce rozmawiać z obywatelami i ich słuchać, coraz większe znaczenie ma debata uliczna. To czasami jedyna możliwość, by głos określonych grup, na przykład kobiet, był słyszalny.
Pojawiła się również większa solidarność pomiędzy organizacjami, ruchami społecznymi i obywatelami. Paneliści wskazywali, że ważnym jest, aby nie dać się podzielić, skłócić i przeciwstawiać sobie (…).
Warsztat: Używanie symboli w działaniach wokół praw człowieka
Łukasz Halawa opowiedział o najbardziej rozpoznawalnym symbolu, plakacie ilustrującym napis „Konstytucja”. Zajmował się jego dystrybucją. Wskazał, że istotną kwestią była otwartość znaku, co oznacza, że ludzie zaadaptowali go jako swój, tworząc różne jego wersje. Podkreślił, że wokół znaku utworzyła się wspólnota afektywna, a przedmiot protestów, czyli Konstytucja, przepisy prawa – to, co wydawało się zimne, odległe, urzędnicze – stała się ciepła, bliższa człowiekowi, stała się czymś, o co warto walczyć.
Sesja: Nowe technologie, sztuczna inteligencja a prawa człowieka
Katarzyna Szymielewicz: „Produkujemy olbrzymie ilości nowych technologii. Jesteśmy skazani na to, że to maszyny będą dla nas zbierać dane. Problem zaczyna się, gdy będzie to wkraczać na poziom decyzji. Bo decyzje o reklamach w sieci jesteśmy w stanie pozostawić samej sieci. Ale jak wyobrażamy sobie, że maszyny będą opiekować się osobami starszymi? Jest mnóstwo sfer, w których algorytmy zwolnią nas z dylematów. Dlatego musimy ustalić granice.
Sesja: Efektywne korzystanie z prawa dostępu do informacji publicznej w działaniach na rzecz praw człowieka
Organy publiczne, mając świadomość, że mogą zostać zapytane o konkretne informacje, z większą starannością podejmują określone działania. Dlatego tak istotne jest korzystanie z prawa do informacji publicznej. Często w małych miejscowościach jedno orzeczenie sądowe w sprawie dotyczącej informacji publicznej może zmienić całą praktykę dotyczącą jawności. Budujące jest więc to, że w ostatnich latach obserwujemy w Polsce wzrost społecznej aktywności w zakresie korzystania z udostępniania informacji publicznej.
Sesja: Wzmocnienie pozycji kobiet we współczesnej Polsce – 100 lat po wywalczeniu praw wyborczych kobiet
Chciałabym, aby nastąpiły czasy, kiedy nie będziemy musiały być dzielne – taki głos pojawił się w konkluzji panelu na temat wzmocnienia pozycji kobiet we współczesnej Polsce. (…)
Maja Staśko zwróciła uwagę, że istniejemy w świecie, w którym kobiety działające na rzecz innych kobiet codziennie spotykają się z wrogimi reakcjami. Jako przykład panelistka podała akcję #MeToo – kiedy panelistka opisała przypadki nadużyć seksualnych wobec kobiet, otrzymała groźby, które miały uciszyć jej głos i ukarać ją za wspieranie ofiar przemocy i trzymanie ich strony. Krytyka płynęła także od osób zaangażowanych w obronę praw kobiet, które zarzucały, że mówczyni była zbyt agresywna i wulgarna, a jej działania zaszkodziły sprawie. Ten brak solidarności wśród osób walczących o prawa kobiet jest dla Mai Staśko istotnym problemem, gdyż solidarność wśród kobiet jest niezbędna, jeśli chcemy doprowadzić do zmiany społecznej i sprawić, aby system był bardziej feministyczny.
Sesja: Prawa człowieka oraz wyzwania wobec migracji
Brakuje pomysłu, jak zachęcić państwa do realizacji zapisów takich dokumentów jak Międzynarodowy Pakt w sprawie Migracji – to duża trudność, bo istnieje możliwość stosowania właściwie tylko miękkich form nacisku na kraje, które dokument podpisały. Nie ma żadnego ciała, które mogłoby kontrolować jego wdrożenie i ustanowić konsekwencje za jego nieprzestrzeganie. (…)
W kontekście długoterminowym integracja jest jednym z tych wyzwań, które stoją przed Polską, jeśli chce dobrze wykorzystać potencjał, jaki przynoszą ze sobą migranci.
Sesja: Polityka państwa wobec mniejszości – potrzeby zmian
Paneliści podkreślali, że przyjęta w 2005 roku ustawa o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym tworzy właściwe ramy funkcjonowania społeczności uznanych w tej ustawie za mniejszości. Nawet najlepiej skonstruowane prawo nie spowoduje jednak pozytywnych zmian, jeśli będzie je realizował niechętny mniejszościom urzędnik. A zbyt często zapomina się, że mówiąc o mniejszościach, mówi się o niewielkich w skali społeczeństwa grupach, które mają słabszy dostęp do ośrodków władzy i w związku z tym, co jest kluczowe, w niewielkim stopniu mogą wpływać na politykę państwa kształtującą ich rzeczywistość prawną i społeczną. Konieczne zatem jest stworzenie realnej możliwości wpływania przez mniejszości na politykę państwa i działania władz, które ich dotyczą. (…)
Coraz częściej „inność” postrzegana jest jako zagrożenie. Jawnie przyzwala się na używanie w przestrzeni publicznej ksenofobicznych treści, dotyczy to niestety również przedstawicieli państwa.
Zatrważająca liczba przypadków mowy nienawiści, aktów przemocy wobec osób różnej narodowości czy pochodzenia etnicznego, celowego niszczenia miejsc pamięci ważnych dla mniejszości – to wszystko powoduje, że członkowie mniejszości obawiają się o swoje bezpieczeństwo. Oczywiście są też pozytywne przykłady, głównie na poziomie lokalnym, kiedy to społeczności lokalne, często przy poparciu władz samorządowych, odkrywają obecność mniejszości, kultywują wspólną pamięć i przywracają mniejszościom należne im miejsce w historii.
Redakcja www.ngo.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.