Niezależne obchody 75. rocznicy powstania w getcie warszawskim
W dniu 75. rocznicy wybuchu powstania w warszawskim getcie teren wokół pomnika Bohaterów Getta został otoczony bramkami. Część ulic zamknięto. Zdezorientowani mieszkańcy ulicy Zamenhofa ze zdziwieniem dowiadywali się, że nie mogą po prostu przejść pod własnym blokiem, ale muszą okrążać plac lub iść na tyłach, przez osiedle. By dostać się na oficjalne obchody najlepiej było mieć zaproszenie, ale nawet ono nie ratowało od kontroli na bramkach.
„Nie chcemy brać udziału w obchodach prezydenckich, zawłaszczonych przez polityków, którzy w tym roku chronią się barierkami i kontrolą tożsamości, w obchodach przeżartych pustą, narodową celebrą, z przedstawicielami rządu, którego premier potrafi drugą ręką zapalić znicz hitlerowskim kolaborantom z NSZ” – napisali organizatorzy niezależnych obchodów rocznicy powstania w warszawskim getcie, wśród nich – przyjaciele Marka Edelmana. Zebrali się o godzinie jedenastej, podobnie jak przez wiele lat Edelman, który nie godząc się na instrumentalne traktowanie tej rocznicy, przychodził pod pomnik przed rozpoczęciem oficjalnych uroczystości.
Ze względu na barierki i pozamykane ulice miejscem wczorajszej zbiórki była tablica pamięci Szmula Zygelbojma. Stamtąd tłum ruszył Traktem Pamięci Męczeństwa i Walki Żydów na ul. Miłą 18 pod dawny bunkier ŻOB, gdzie wiele osób złożyło żonkile, a następnie pod pomnik Umschlagplatz. Dalej pochód przeszedł na Skwer Tekli Bądarzewskiej, gdzie symbolicznie przygotowano grunt pod wrześniowe sadzenie drzewka. Będzie to mirabelka wyhodowana z pestek słynnej mirabelki z ulicy Wałowej, która przeżyła wojnę, a została ścięta jesienią 2016 roku pod kontrowersyjną inwestycję.
W oddolną inicjatywę niezależnych obchodów zaangażowało się wiele organizacji, m.in. Antyfaszystowska Warszawa, Otwarta Rzeczpospolita, kolektyw Syrena, Warszawski Strajk Kobiet, Studencki Komitet Antyfaszystowski i Stacja Muranów oraz Wielokulturowe Liceum Humanistyczne im. Jacka Kuronia.