O tym, że w Malinie pod Wrocławiem mają powstać hale przemysłowe, mieszkańcy dowiedzieli się na spotkaniu z inwestorem, wójtem Jakubem Bronowickim i urzędnikami. Rada gminy chciała zmiany dokumentu dotyczącego planowania przestrzeni w gminie, która to zmiana otworzyłaby drogę do realizacji inwestycji. Gmina zyskałaby na tym finansowo, ale plany inwestora przerażały część mieszkańców.
Plany wbrew dokumentom
Na 168 hektarach należących do firmy Develia miał powstać terminal Centrum Logistycznego – największy na Dolnym Śląsku i jeden z największych w Polsce. Koszt inwestycji to 1,5 mld złotych. Według „Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy Wisznia Mała” teren był przeznaczony pod zabudowę domów jednorodzinnych, a więc plany urzędników dotyczące tego miejsca, o których usłyszeli mieszkańcy, rozmijały się z dotychczasowymi zapisami i „Strategią rozwoju gminy”, uchwaloną pół roku wcześniej.
Grzegorz Wójkowski, koordynator akcji Masz Głos ze Stowarzyszenia Aktywności Obywatelskiej Bona Fides, wyjaśnia: – „Studium…” określa założenia lokalnej polityki przestrzennej, w tym zasady zagospodarowania przestrzennego. Gmina musi liczyć się z nim przy uchwalaniu Miejscowych Planów Zagospodarowania Przestrzennego, co oznacza, że nie mogą być one sprzeczne z ustaleniami „Studium…”. „Studium…” to dla mieszkańców rodzaj gwarancji tego, co będzie mogło powstać w ich gminie, a co na pewno nie.
Mieszkańcy wiedzą, czego nie chcą
Na spotkaniu z inwestorem, wójtem i urzędnikami z grona mieszkańców, a przyszło około 80, wyłoniła się 10-osobowa grupa, która postanowiła przeciwdziałać sprawie. Zawiązała więc komitet społeczny „Nie dla przemysłu w Malinie” i założyła dwie grupy na Facebooku. Czarę goryczy przelała wiadomość, że w planie najbliższej sesji rady gminy jest punkt dotyczący zmiany „Studium…”.
Członkowie komitetu społecznego mieli świadomość, że czasu na zablokowanie zmiany „Studium…” jest niewiele, więc od razu zrobili otwarte spotkanie z wójtem. Przyszło 120 wzburzonych osób. Mieszkańcy usiłowali przekonać wójta, że inwestycja jest niekorzystna dla gminy i że powinien wycofać się z prób zmiany „Studium…”. Gorąca dyskusja, wiele negatywnych komentarzy, jakie pojawiły się po spotkaniu w mediach społecznościowych, a także wizyta mieszkańców z plakatami protestu na sesji rady gminy protestu spowodowały, że na kilka miesięcy wójt wstrzymał uchwałę o zmianie „Studium…”.
Komitet społeczny zorganizował jeszcze kilka takich spotkań wójta z mieszkańcami – niestety bezowocnych. Żadna ze stron nie dawała się przekonać do zmiany stanowiska. Z czasem wójt zaczął unikać mieszkańców, a inwestor złożył wnioski o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach na m.in. budowę Centrum Logistycznego.
– W przypadku inwestycji, które będą lub mogą znacząco oddziaływać na środowisko, przed rozpoczęciem procesu inwestycyjnego inwestor musi uzyskać decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach (tzw. decyzję środowiskową). Jest ona jednym z niezbędnych kroków do starania się o pozwolenie na budowę – tłumaczy Grzegorz Wójkowski.
Władza uważa inaczej
Za radą adwokata komitet społeczny został stroną w postępowaniach administracyjnych, których celem jest uzyskanie pozwolenia na budowę. Dodatkowo wysłał pisma do m.in. Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska we Wrocławiu, Powiatowego Inspektora Sanitarnego, Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, do których dołączył opinie ekspertów: mgr. inż. Wojciecha Górnikowskiego oraz Krzysztofa Okrasińskiego i ekspertyzę prawną prof. Marka Szewczyka. Grupa domagała się od Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska we Wrocławiu wydania inwestorowi nakazu dotyczącego przygotowania pełnego raportu oddziaływania na środowisko, ponieważ Karta Informacyjna Przedsięwzięcia, którą się posługiwał, zawierała nieścisłości. Mieszkańcy skontaktowali się nawet z Krzysztofem Śmiszkiem, wówczas dolnośląskim posłem, dziś posłem do Parlamentu Europejskiego. Zaprosili go do Malina, aby razem spotkać się z mediami. Poseł wystąpił do gminy o udostępnienie dokumentów dotyczących inwestycji.
– Gmina zwlekała z wydaniem tych dokumentów i ostatecznie udostępniła tylko część, podważając umocowanie prawne posła jako osoby uprawnionej do występowania o tego rodzaju informacje – mówi Krzysztof Chuchro z komitetu „Nie dla przemysłu w Malinie”.
Mieszkańcy zebrali jeszcze podpisy pod wnioskiem o zorganizowanie konsultacji społecznych przed podjęciem uchwały o zmianie „Studium…” – podpisała go wystarczająca liczba 208 osób. Na sesji rady miasta wójt i przewodnicząca rady gminy nie odnieśli się do wniosku mieszkańców dotyczącego przeprowadzenia konsultacji społecznych, a radni przegłosowali uchwałę o przystąpieniu do zmiany „Studium…”. W ten sposób umożliwili przekształcenie terenów z mieszkaniowych na przemysłowe. Na sesji zjawiła się 20-osobowa grupa mieszkańców z taczką (znanym od lat symbolem niezadowolenia z rządów władzy), przybyły też media oraz – zawiadomiona przez władze gminy – policja.
Klamka zapadła
Dzień po sesji rady w Biuletynie Informacji Publicznej ukazało się zapytanie ofertowe odnośnie do wyboru wykonawcy „Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy”. Wójt wydał obwieszczenie o przystąpieniu do sporządzenia zmiany „Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy Wisznia Mała” o nazwie „Studium Kryniczno – Krzyżanowice – Malin – Cienin – Raków”.
– Pozostałe wsie znalazły się w tym dokumencie po to, żeby ukryć sprawę, że w istocie chodzi o dokonanie zmian w Malinie. Chwilę później gmina poinformowała, że wybrała wykonawcę „Studium…” i jest to firma Biuro Planowania Rozwoju Miasta Warszawy S.A. z siedzibą w Warszawie – mówi Krzysztof Chuchro.
Mieszkańcy protestowali. Na prywatnych posesjach wywiesili banery: „Nie chcemy hal w Malinie”; „STOP Centrum Logistyczne Malin”. Gdy we wsi odbywał się koncert zespołów folklorystycznych, komitet społeczny przekazał wójtowi w geście ironicznym tort z „podziękowaniem” za „dbanie o zrównoważony rozwój gminy”. W trakcie dożynek odbył się kolejny protest pod hasłem „Tiry zniszczą plony i rozwój wsi”, w którym wzięło udział dwadzieścia osób. Komitet społeczny przygotował ulotkę informującą mieszkańców o szczegółach inwestycji i zorganizował spotkanie „Rozmowy sąsiedzkie” dotyczące rozbieżności między przekazem inwestora a dokumentami złożonymi przez niego do gminy, na którym wystąpili eksperci prawa i planowania przestrzennego. Pomimo zaproszenia nie stawił się nikt od inwestora i władz, nawet z rady sołeckiej. To tylko niektóre z wielu działań komitetu społecznego.
Zmiana
Komitetowi społecznemu nie udało się zatrzymać przygotowań do inwestycji, ale dzięki współpracy z adwokatem i ekspertami doprowadził do wydania kilku decyzji czy opinii różnych instytucji państwowych utrudniających i wydłużających działania inwestorów w Malinie. Wśród nich są:
- decyzja Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego o konieczności opracowania prognozy oddziaływania na środowisko wraz z raportem;
- decyzja Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska we Wrocławiu o konieczności przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko dla obydwu planowanych inwestycji;
- opinia Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad o braku możliwości podłączenia się do drogi S5, a co za tym idzie – braku możliwości obsługi komunikacyjnej inwestycji.
Komitet „Nie dla przemysłu w Malinie” przekonał większą grupę mieszkańców do zawiązania stowarzyszenia „Malin z Natury Zielony”. W grudniu 2023 roku grupa czterech lokalnie działających organizacji społecznych podpisała porozumienie, którego celem jest współpraca organizacji społecznych, samorządu oraz mieszkańców dla dobrego i zrównoważonego rozwoju gminy.
– W sytuacji konfliktu, kiedy z jednej strony jest duży biznes i władze, a z drugiej zwykli mieszkańcy, ci ostatni mają szansę na sukces tylko wtedy, gdy potrafią się zjednoczyć, a do tego działają w różny sposób. Tak właśnie dzieje się w Malinie – komentuje Grzegorz Wójkowski.
Nagroda Super Głos
Jurorzy nagrody Super Głos docenili działania grupy RAZEM dla mieszkańców Wiszni Małej wyrażające głos sprzeciwu mieszkańców wobec inwestycji przemysłowej.
Pytanie do eksperta
SKĄD DOWIEDZIEĆ SIĘ, CZY POD NASZYMI OKNAMI MOŻE WYROSNĄĆ JAKAŚ INWESTYCJA PRZEMYSŁOWA?
Odpowiada Grzegorz Wójkowski ze Stowarzyszenia Aktywności Obywatelskiej Bona Fides:
W zdecydowanej większości przypadków realizacja inwestycji przemysłowej wymaga, oprócz zdobycia pozwolenia na budowę, również uzyskania przez inwestora decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach przedsięwzięcia. Tę drugą wydaje wójt, burmistrz, prezydent miasta, który musi informować mieszkańców o wszczęciu postępowania w takiej sprawie, o jego zakończeniu i wydaniu decyzji – tak stanowi Ustawa o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko (Dz.U. z 2024 roku, poz. 1112). Obowiązki informacyjne w sprawach, w których wymagana jest decyzja środowiskowa, spoczywają również na organach wydających decyzję o pozwoleniu na budowę – są to starostowie, prezydenci miast, wojewodowie, Główny Inspektorat Nadzoru Budowlanego. Ograniczają się one z reguły do publikacji ogłoszeń na stronach internetowych organów prowadzących postępowanie, obsługiwanych przez nie stronach Biuletynów Informacji Publicznej lub w ich siedzibach. Aby dowiedzieć się, czy w naszej okolicy są planowane jakieś inwestycje, warto sprawdzać te strony.
Materiały dodatkowe na stronie maszglos.pl
Webinaria:
„Jak działać w sytuacji niechcianych inwestycji przemysłowych”,
„Jak czytać i rozumieć plan miejscowy”.
Przeczytaj historie lokalne
„Atlas dobrych praktyk. Historie lokalne 2023” to dwadzieścia trzy opowieści o działaniach, które wydarzyły się w różnych miejscach w Polsce. Zrealizowały je grupy uczestniczące w akcji Masz Głos i docenione tytułem laureata lub finalisty nagrody Super Samorząd i nagrody Super Głos. Choć historie są indywidualne i charakterystyczne dla konkretnych miejsc, to już rozwiązania lokalnych problemów pozwalają na wyciągnięcie wniosków na temat metod wprowadzania zmian, wpływania na decyzje i sposób postępowania władz samorządowych.
Akcja Masz Głos to prowadzony od 2006 roku ogólnopolski projekt Fundacji im. Stefana Batorego, który ma na celu budowanie dialogu i współpracy pomiędzy społecznościami lokalnymi a władzami samorządowymi. Patroni medialni edycji 2025: ngo.pl, Onet.
Źródło: Akcja Masz Głos