„Mazowsze Express” – raport z wykluczenia transportowego na Mazowszu
„Mazowsze Express” to nowy „reality show”, którego twórcami jest stowarzyszenie Miasto Jest Nasze. W pierwszym odcinku aktywiści, politycy i influencerka sprawdzą, co jest lepszym środkiem transportu do poruszania się po województwie mazowieckim: pociąg czy samochód. Akcja towarzyszy premierze nowego raportu MJN oraz Mapy Wykluczenia Transportowego w województwie mazowieckim.
W środę 27 października z samego rana pięć osób wyruszyło w podróż przez województwo mazowieckie. Poseł Franek Sterczewski, influencerka Areta Szpura oraz trójka aktywistów MJN – Basia Jędrzejczyk, Justyna Kościńska i Jan Mencwel sprawdzili, czym szybciej i bardziej komfortowo dojadą do centrum Warszawy z oddalonej o 70 kilometrów miejscowości Mrozy. Podzielili się na dwa zespoły, jeden podróżował pociągiem, drugi – samochodem.
– Dziś wziąłem udział w akcji „Mazowsze Express” – wybrałem transport publiczny – bo najwyższy czas, żeby zbiorkom przestał być traktowany jako zło konieczne, a stał się logiczną alternatywą dla samochodu. Wyruszyliśmy ze stacji Mrozy, miejscowość ta znajduje się tuż za Siedlcami. Siedlce mają doskonałe połączenie kolejowe z Warszawą. Można się z nich dostać do centrum szybciej niż z niejednej warszawskiej dzielnicy położonej na obrzeżach miasta. To najlepiej pokazuje, że transport publiczny może być świetną konkurencją dla samochodu, jeśli tylko działa. Dotarliśmy do Centrum Warszawy ponad 20 minut szybciej niż podróżujący samochodem. Bilet kosztował 16 zł. Niestety w wielu miejscach na Mazowszu mieszkańcy nie mają wyboru. Muszą wybierać samochód – mówił poseł RP, Franek Sterczewski.
Jak duży jest problem wykluczenia komunikacyjnego na Mazowszu pokazuje nowy raport Miasto Jest Nasze – „Wykluczenie transportowe w województwie mazowieckim”.
– W raporcie opisano, jak wygląda dostęp do transportu publicznego na terenie województwa mazowieckiego. Zespół MJN prześledził i zmapował wszystkie dostępne w województwie połączenia: kolejowe, autobusowe i podmiejskie. Jak się okazuje, w wielu gminach na Mazowszu transport publiczny jest bardzo słabo dostępny, a mieszkańcy w praktyce skazani są na podróżowanie samochodem, rowerem lub pieszo – mówi Jan Mencwel, jeden z autorów raportu.
Ogromne nierówności widać na przygotowanych przez MJN mapach, dostępnych również w internecie, na których liczbę połączeń zestawiono z liczbą mieszkańców każdej mazowieckiej gminy. Widać je też w liczbach, które przytaczają aktywiści w raporcie: 65% gmin w województwie nie ma dostępu do połączeń kolejowych, i to mimo, że przez wiele z nich przechodzą tory – nie są jednak wykorzystywane w ruchu pasażerskim. Co więcej, ¾ wszystkich połączeń transportem publicznym na Mazowszu nie działa w weekendy, a 45% całkowicie wygasa w okresie wakacji letnich.
– Lektura raportu była dla mnie wstrząsająca. W wielu gminach na Mazowszu transport publiczny jest bardzo słabo dostępny, a mieszkańcy w praktyce skazani są na podróżowanie samochodem, rowerem lub pieszo. Widać to w liczbach, 65% gmin w województwie nie ma dostępu do połączeń kolejowych, i to mimo, że przez wiele z nich przechodzą tory – nie są jednak wykorzystywane w ruchu pasażerskim. Dziś z Mrozów jechałam pociągiem, ale mieszkańcy miejscowości, z której wyruszyliśmy mają wybór. Tymczasem wielu mieszkańców województwa jest go pozbawionych. Jako aktywistka chcę zachęcać ludzi, żeby wybierali transport publiczny. Jak mają go jednak wybrać, kiedy go nie ma? – pytała Areta Szpura.
Aktywiści pod kierunkiem dr Justyny Kościńskiej, socjolożki z UW, przeprowadzili także badanie socjologiczne. Starali się w nim odpowiedzieć na pytanie, jak się żyje w miejscach, które dotyka wykluczenie transportowe, a także jak to wpływa na jakość życia mieszkańców. Wnioski z badania, prowadzonego w trzech miejscowościach: Ostrowi Mazowieckiej, Żurominie i Tczowie, zebrane są w raporcie. Pokazują one, jak mocno brak realnej alternatywy dla samochodu dotyka mieszkańców najbogatszego województwa w Polsce.
– Dla wielu mieszkańców Mazowsza samochód to przykra konieczność, a nie symbol statusu – mówi dr Justyna Kościńska, socjolożka z Euroreg UW i członkini Miasto Jest Nasze, autorka raportu z badań. – Braki w transporcie zbiorowym najbardziej uderzają w osoby niezamożne, seniorów i młodzież, czyli grupy już w punkcie wyjściowym w słabszej pozycji. Wykluczenie transportowe może się przekładać na wykluczenie społeczne: uczniom odbierana jest możliwość korzystania z dodatkowych zajęć, osoby starsze mają problem z odbyciem wizyt u lekarza, trudniej jest również znaleźć pracę – podkreślała Justyna Kościńska.
W raporcie znajdziemy cytaty z pogłębionych wywiadów, prowadzonych przez zespół badawczy w trzech miejscowościach różnej wielkości. Dowiemy się z nich, jak odbierana jest sytuacja transportowa przez samych mieszkańców gmin wykluczonych. „U nas to jest tragedia. Z dojazdami to jest tragedia. Ja mówię, żeby chociaż było dwa autobusy. […] To już nawet poczekać tam, czy do tego lekarza jakby była inna godzina, to poczekać, czy coś. Ale no nie ma” – mówi jedna z mieszkanek, cytowana w raporcie. Mieszkańcy są przekonani, że dostęp do transportu publicznego w ich okolicy systematycznie się pogarsza. I tak rzeczywiście jest, co pokazują autorzy raportu za pomocą danych. Przytaczają m.in. informacje o połączeniach zlikwidowanych w ostatnich latach na terenie województwa, a także o niezrealizowanych planach przywrócenia połączeń i utworzenia nowych.
– Nasz raport zostanie rozesłany do wszystkich radnych Sejmiku Województwa Mazowieckiego, a także do marszałka Adama Struzika oraz do wszystkich polityków, którzy są związani z Mazowszem i decydują o kształcie oferty transportowej w województwie. To wstyd, że w drugiej dekadzie XXI wieku mieszkańcy najbogatszego województwa w Polsce są skazani na poruszanie się własnym samochodem. Naszym raportem i akcją Mazowsze Express chcemy uświadomić skalę problemu i dotrzeć do polityków wszystkich opcji. Niech zobaczą, ile wyszło z składanych wiele razy zapowiedzi o walce z wykluczeniem transportowym – powiedziała Barbara Jędrzejczyk, przewodnicząca Miasto Jest Nasze.
Transport odpowiada za niemal jedną czwartą emisji gazów cieplarnianych w Europie, co czyni go jednym z kluczowych elementów w walce z kryzysem klimatycznym. Transport zbiorowy daje możliwość swobodnego poruszania się, zarówno w obrębie miejscowości, regionu lub kontynentu, przy jednoczesnej redukcji szkodliwego wpływu na środowisko naturalne. Tym samym, zapewnienie równego dostępu do środków komunikacji zbiorowej leży w interesie nie tylko jego użytkowników, ale stanowi również odpowiedź na jedno z największych wyzwań naszego pokolenia.
– Brak komunikacji publicznej w województwie mazowieckim przekłada się na jakość życia mieszkańców Warszawy. Do stolicy codziennie wjeżdża pół miliona aut. To smog, korki i hałas. Tymczasem politycy, którzy zasiadają w sejmiku województwa i w samorządzie warszawskim to często te same osoby. Przykład? Burmistrz Woli – Krzysztof Strzałkowski, równolegle radny Mazowsza. To ci politycy nieustannie deklarują troskę o warszawskie powietrze i martwią się korkami, ale nic nie robią, by poprawić ofertę transportową dla mieszkańców województwa – podsumowuje Jan Mencwel, współautor raportu.
Raport został przygotowany przez Miasto Jest Nasze przy współpracy z międzynarodową organizacją European Climate Foundation.
Źródło: Stowarzyszenie Miasto jest Nasze