Polska bez niezwykle przedsiębiorczych osób, które tworzą trwałą zmianę społeczną, byłaby zupełnie innym miejscem. Maria Deskur, Myroslava Keryk i Olga Ślepowrońska, które każdego dnia zmieniają rzeczywistość w Polsce, dołączają do międzynarodowej społeczności Ashoka Fellows.
Kto nie czyta, ten błądzi
Maria Deskur jest „ratowniczką czytelnictwa”. Jej Fundacja Powszechnego Czytania czyni czytanie sprawą publiczną. W swoich działaniach opiera się na badaniach, które pokazują, jak czytanie wiąże się z kreatywnym i przedsiębiorczym myśleniem. Maria rozwija współpracę z kluczowymi zainteresowanymi stronami, promując czytanie jako potężny, ale niedostatecznie wykorzystywany mechanizm kształtowania przyszłości odpornych obywateli i bardziej równych, żywych i pokojowych demokracji. Polska bez czytania byłaby miejscem, w którym nie rozumiemy przeszłości i nie umiemy budować przyszłości.
Maria Deskur całe swoje dorosłe życie jest związana z książką i z różnych stron łączy osoby nieczytające z literaturą. Wspólnie z koleżankami założyły wydawnictwo Muchomor, żeby zaproponować dzieciom w Polsce wartościowe książki. Później Maria dołączyła do dużych wydawnictw i została współtwórczynią serii opowiadań o Basi, oraz inicjatorką cyklu „Czytam Sobie”. Jednak w pojedynkę, nawet działając w największych wydawnictwach, nie mogła wpłynąć na poziom czytelnictwa w Polsce. Dlatego Fundacja Powszechnego Czytania nigdy nie działa w pojedynkę. Bo przyszłość czytelnictwa i Polski musi być współtworzona.
Nowe życie w nowym kraju
Migracje i wygnanie pozbawiają ludzi sprawczości. Myra Keryk założyła Dom Ukraiński, by przekształcać doświadczenia migrantek i uchodźców. Dzięki tym działaniom osoby przybywające do Polski szybko stają się aktywnymi kreatorkami i współtwórcami dobra wspólnego, zarówno w swoim nowym domu, jak i w ojczyźnie. Polska, w której potencjał osób z doświadczeniem migracji jest marnowany, to Polska, która się nie rozwija.
Myroslava pochodzi z Ukrainy, po studiach w Budapeszcie przyjechała na doktorat do Warszawy. Była w Warszawie, kiedy przez Ukrainę przechodziła Rewolucja Godności. Razem ze znajomymi i przyjaciółmi zaczęli działać. Moc protestów wygasła, jednak Myra doświadczyła siły, jaką niesie wprowadzanie zmian. Uznała, że akademia nie jest miejscem, w którym może osiągnąć wpływ społeczny. Stworzyła więc Ukraiński Dom i z coraz większą rzeszą osób ciągle na nowo poszukuje odpowiedzi na pytanie: „Co możemy razem zrobić?”. Jak pokazuje działalność Domu Ukraińskiego, możemy spotykać się na koncertach, wystawach, ale też wspólnie planować odbudowę Mariupola.
Niewidzialna praca na pełen etat
Życie opiekunów osób z niepełnosprawnościami zostało sprowadzone do pomagania innym, a ich własne potrzeby i potencjał zostały zlekceważone. Olga Ślepowrońska wraz ze Stowarzyszeniem Mudita stworzyła dla nich ogólnokrajową sieć wsparcia, aby ich wesprzeć i uwolnić ich potencjał. Polska, w której opiekunki i opiekunowie osób z niepełnosprawnościami są pozostawieni sami sobie, to społeczeństwo, które nie dba o najsłabszych. A każdy i każda może zostać osobą z niepełnosprawnością, albo zostać postawioną przed koniecznością zadbania o bliskiego w takiej sytuacji.
Olga już jako nastolatka współorganizowała obozy dla osób z niepełnosprawnościami. Dobrze poznała ich rodziny oraz radości i trudności, z którymi się mierzą. Natomiast gdy sama znalazła się w trudnym momencie, otrzymała pomoc i opiekę od mamy. To pokazało jej siłę odpoczynku i wzajemnego wsparcia. Z połączenia tych doświadczeń powstało Stowarzyszenie Mudita, by upowszechniać radość ze szczęścia drugiego człowieka.
Społeczeństwo, które się troszczy
Polska bez Marii, Myry i Olgi, to Polska, w której rosną nierówności społeczne, a nam wszystkim, żyje się gorzej.
Społeczeństwa, które czytają są zdrowsze i mają wyższy poziom wykształcenia oraz wyższy poziom kapitału społecznego. Wskaźniki przedsiębiorczości i spójności społecznej są również wyższe w krajach, w których obywatele czytają często.
Homogenizacja Polski była wynikiem aktywnego dążenia reżimu komunistycznego do zbudowania jednolitej tożsamości narodowej, procesu zwanego „polonizacją”. Te historyczne spuścizny mocno odcisnęły piętno na polskiej tożsamości, widoczne nawet we współczesnych społecznych i politycznych dyskursach patriotyzmu. Jednak Polska, w której osoby z doświadczeniem migranckim albo uchodźczym mogą być aktywnymi uczestnikami i twórcami życia gospodarczego, społecznego i kulturalnego, to Polska bogata.
Ponad dwa miliony osób w Polsce jest głównymi opiekunami członków rodziny pozostających na ich utrzymaniu, z czego co najmniej dziesięć procent robi to w pełnym wymiarze godzin. Społeczeństwo, które dba o potrzeby opiekunek i opiekunów osób z niepełnosprawnościami, to społeczeństwo, w którym nikt nie jest porzucany i zostawiany na „niełaskę” losu. To społeczeństwo, które się troszczy.
Taką Polską budują trzy niezwykłe innowatorki społeczne i ich zespoły oraz organizacje partnerskie, wspierające działania. W Polsce nie wszystko jest idealnie. Jednak dobrze wiedzieć, że jest o wiele lepiej niż mogłoby być, gdyby nie one.