„Kosmos dla dziewczynek” to barwna alternatywa dla puchatej różowości, seksizmu i wszechobecnego body shamingu, panoszących się dotychczas na rynku czasopism dziewczęcych.
Kosmiczna fundacja
Kiedy półtora roku temu pismo „Kosmos dla Dziewczynek” wchodziło (a właściwie – wystrzeliwało) na rynek, miałam przyjemność porozmawiać na łamach Magazynu „Kontakt” o planach na jego rozwój z Joanną Woźniczo-Czeczott – wówczas wicenaczelną, a dziś naczelną „Kosmosu”. Opowiadała mi wtedy o historii powstania Fundacji Kosmos dla Dziewczynek, o nadziejach na dawanie siły, na odchodzenie od genderowych stereotypów, angażowanie, odtabuizowanie emocji, ciała i różnorodności modelów relacji, wychodzenie z bańki osób o wysokim kapitale kulturowym, społecznym i ekonomicznym.
Wiadomo było, że zainteresowanie tematem jest bardzo duże – w zbiórce w serwisie PolakPotrafi w trzy tygodnie udało się zgromadzić pieniądze potrzebne na wydanie dwóch pierwszych numerów „magazynu dla dziewczynek i reszty świata”. Rzesze dziewczynek, ich rodziców i wszystkich osób, którym ich dobro leży na sercu, trzymały kciuki i z niecierpliwością wyczekiwały rozwoju kosmicznego wydawnictwa.
Dzisiaj, w Dniu Kobiet roku 2019, kilkanaście miesięcy po premierze pierwszego numeru „Kosmosu”, którego tematem przewodnim była „Moc”, i dokładnie dwa lata od założenia Fundacji Kosmos dla Dziewczynek, z radością stwierdzić można, że kosmiczna misja odniosła sukces – i bynajmniej nie mówi jeszcze ostatniego słowa.
Co słychać w Kosmosie?
Nie ulega wątpliwości, że cele statutowe Fundacji, czyli „pomaganie dziewczynkom w rozwoju umiejętności z różnorodnych obszarów życia; wzmacnianie w nich zaufania do własnych kompetencji; wspieranie ich wiary w prawo do realizacji pragnień oraz kształtowanie wokół nich środowiska wolnego od ograniczających stereotypów”, realizują się jota w jotę na łamach wydawanego co dwa miesiące kolorowego magazynu „Kosmos”. Proponuje on barwną alternatywę dla puchatej różowości, seksizmu i wszechobecnego body shamingu, panoszących się dotychczas na rynku czasopism dziewczęcych.
„Kosmos” porusza ważkie tematy, takie jak obowiązki obywatelskie, konsumpcjonizm czy bezpieczeństwo w internecie, zachowując przy tym nieprzytłaczającą proporcję dzięki obfitości bardziej rozrywkowych rubryk, na przykład opowiadaniom czy świetnym kolorowankom autorstwa Anity Graboś.
Wielkie wrażenie robi też ogrom podanej przystępnie wiedzy dotyczącej ciała oraz psychologii. Twórczynie czasopisma nie boją się tematów związanych z procesami zachodzącymi w ciele i opisują je z lekkością bez względu na to, czy dotyczą one dźwigania ciężarów, czy miesiączkowania.
Duży nacisk położony jest też na bezprzemocową komunikację, oswajanie emocji i budowanie zdrowych więzi. Magazyn aktywnie uprawia edukację herstoryczną, przedstawiając w różnych formach opowieści o inspirujących kobietach i ich losach. Ważnym elementem linii ideowej pisma jest również otwieranie przed dziewczynkami świata wiedzy przyrodniczej: tropy, rośliny, wszechświat, wyprawy, wynalazki – to wszystko jest przecież dla dziewczyn (i reszty świata)!
Kosmos możliwości
Wydawanie magazynu nie jest jednak jedynym obszarem działalności Fundacji. Realizację celów statutowych opiera ona jeszcze na edukowaniu oraz rozwijaniu think-tanku, o czym opowiada mi szczegółowo Katarzyna Jabłońska-Kuśmierek, pełniąca w Fundacji funkcję „strażniczki kosmicznych relacji”.
Szeroka oferta warsztatowa obejmuje różnorodną tematykę: skupione na tworzeniu i uważności zajęcia o sztuce, matematyczne „Zagadki Lilavati”, „Z robotem na ty”, dotyczące programowania czy flagowe „Poznaj swoje moce”, czyli inspirowane testem Gallupa odnajdowanie swoich mocnych stron. Cała działalność edukacyjna Fundacji adresowana jest nie tylko do dziewcząt, ale do wszystkich dzieci, a także ich rodziców, gdyż opiera się na głębokim przekonaniu osób związanych z Fundacją, że aby wzmacniać dziewczynki, trzeba wzmacniać całą społeczność wokół nich. Zajęcia odbywają się w szkołach, domach i centrach kultury, zamawiane bywają także przez sponsorów dla pracowników i ich dzieci, ponieważ Fundacja Kosmos dla Dziewczynek otwarta jest na różne formy współpracy i stale poszukuje sponsorów i partnerów. Pod jednym warunkiem: zero kompromisów jeśli chodzi o kosmiczne treści!
Takie wymagania nie wydają się jednak przeszkodą, bo wiele już się przez dwa ostatnie lata w sferze kooperacji zadziało: warsztaty matematyczne powstawały we współpracy z fundacją mBanku, warsztaty programistyczne – z fundacją Seroptymistek, numer o wynalazkach sponsorowała firma Bosch, ten o zwierzakach wsparło WWF, a w każdym numerze jeden dział wspomaga także szkoła angielskiego Early Stage. Wiele projektów czeka jednak jeszcze na wsparcie i swoją kolej na „odpalenie”: dotyczy to na przykład działalności think-tanku, który przeprowadzić miałby rzetelne i szeroko zakrojone badania na temat dziewczyńskości w Polsce, ale także warsztatów Dzieciaki z Mocą, projektu edukacyjnego dla drugoklasistów i drugoklasistek, który odbył się na razie jedynie w formie pilotażu.
Inną, niespełnioną na razie w zadowalającym dla kosmicznej ekipy stopniu, ale wciąż wyraźnie wyrażaną i pozostającą w planach ambicją, jest docieranie do mniejszych miast i miejscowości, czyli wysyłanie kosmicznego wsparcia tam, gdzie najbardziej jest ono potrzebne. W rozmowie z Katarzyną Jabłońską-Kuśmierek wielokrotnie słyszę, że działania w małych miejscowościach i wsiach są pierwsze na liście fundacyjnych priorytetów – czy to jeśli chodzi o działalność edukacyjną, czy o wysyłkę numerów.
Ta ostatnia pozostaje na razie jedynym realnym sposobem szerzenia kosmicznej energii, za to działa całkiem prężnie. Dzięki zbiórce pieniędzy wśród czytelników roczną prenumeratę magazynu otrzymało 60 bibliotek w całej Polsce, a dzięki akcji „365 kosmosów” udało się 365 numerów rozesłać do różnych rekomendowanych przez czytelniczki i czytelników miejsc, takich jak domy kultury, szkoły czy wspierające dzieci fundacje. Na warsztaty poza największymi polskimi miastami być może także przyjdzie za jakiś czas pora.
Kosmos jest tu
W rozmowach z kosmiczną ekipą czuć zawsze mnóstwo energii. W dużej mierze dlatego, że ciągle coś się dzieje. Marzec tego roku to na przykład kulminacja organizowanego po raz drugi przez Fundację Plebiscytu Potęga Mocy, w którym w pięciu kategoriach (Moc Przyjaźni, Moc Dobroczynnej Opieki, Moc Odkrywania, Moc Organizacji i Moc Wizjonerstwa) nagradzane są inicjatywy, osoby, firmy i organizacje wzmacniające dziewczynki. A kandydatury zgłaszać może każdy, kto tylko ma na to ochotę. Kwitną też plany na nowe projekty, ulepszenia i zmiany strategii.
Przede wszystkim czuć jednak energię relacji. Na pytanie o źródła finansowania, Katarzyna Jabłońska-Kuśmierek bez wahania odpowiada, że absolutnie najważniejsza jest dla Fundacji kosmiczna społeczność i regularne wsparcie przez prenumerowanie czy kupowanie magazynu. Niespodziewaną, a jak się okazało zauważalną pomocą okazały się też fejsbukowe zbiórki urodzinowe, których wyniki wahają się między kilkoma setkami a kilkudziesięcioma tysiącami złotych.
„Tylko od kosmicznej społeczności i od ludzi, którzy w nas wierzą, zależy, czy «Kosmos» przetrwa. To oni są fundamentem dla naszej działalności i tylko dzięki nim możemy się rozwijać” – podsumowuje Katarzyna Jabłońska-Kuśmierek.
Nie pozostaje chyba nic więcej, jak życzyć szerokich międzygwiezdnych lotów, a czytelników i czytelniczki zachęcić do wejścia na podkład kosmicznej podróży.
Źródło: informacja własna ngo.pl
Redakcja www.ngo.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.