W tej chwili przygotowywany jest już czwarty numer magazynu „Kaleio”, czyli szwajcarskiej wersji „Kosmosu dla dziewczynek”. Po niemiecku i francusku czytają go już prawie cztery tysiące dziewczynek. A to wszystko dzięki Polce, która zebrała międzynarodową ekipę, zdobyła fundusze i sprawiła, że Szwajcaria pokochała ten magazyn wzmacniający dziewczynki.
Pomysłodawczynią projektu jest Marta Kosińska, która wraz z córkami przeprowadziła się do Szwajcarii w 2017 roku. Mniej więcej wtedy Marta i jej córki poznały nowy, wyjątkowy polski magazyn „Kosmos dla dziewczynek” i przez kolejne lata razem zaczytywały się w piśmie. To był impuls dla Marty, pomyślała, że w Szwajcarii brakuje takiego magazynu.
Marta Kosińska całe życie zawodowe pracowała w branży wydawniczej i dlatego bazując na doświadczeniu uznała, że przeniesienie magazynu „Kosmos” na rynek szwajcarski jest możliwe i potrzebne. W Szwajcarii kobiety uzyskały prawa wyborcze w 1971 roku, a płatny urlop macierzyński (14 tygodni) wprowadzono dopiero w 2005 roku. Nie ma systemowych ułatwień pozwalających kobietom godzić życie rodzinne z pracą zawodową, w związku z czym wiele matek nie pracuje lub pracuje na niewielką część etatu. Pomysłodawczyni przyświecała myśl, że w takim społeczeństwie dziewczynkom przyda się dodatkowe wzmocnienie.
Marta zebrała międzynarodową ekipę. Do projektu dołączyły Martina Polek, Laura Simon i Cyrielle Cordt-Moller. Uzyskała z polskiej Fundacji Kosmos dla Dziewczynek licencję i w ramach tej licencji rozpoczęła starania o wydanie magazynu. Pierwszy przełom nastąpił, gdy przyszło duże dofinansowanie od fundacji wspierania różnorodności mediów, a potem gdy rozpoczęła się kampania crowdfundingowa, już poszło.
– To było szaleństwo. Planowałyśmy zebrać pieniądze na pierwszy numer: koszty przygotowania i druk. Zebrałyśmy tę kwotę w trzy dni. Kompletne zaskoczenie! Ogłosiłyśmy więc, że zbieramy na drugi numer – i za chwilę znowu osiągnęłyśmy cel! W rezultacie zebrałyśmy prawie trzy razy tyle, co zamierzałyśmy. To nam dało finansową poduszkę i myśl, że możemy zaczynać – opowiada Marta Kosińska.
Przeczytaj też: Wywiad z Martą Kosińską w magazynie „Kosmos dla Dorosłych”
„Kaleio” opiera się na treściach z „Kosmosu dla dziewczynek”, ale by nadać pismu lokalny kontekst część artykułów, w rubrykach Girl Power czy Kobieta z Mocą tworzone są lokalnie i opowiadają o inspirujących Szwajcarkach. Pierwszy numer, wtedy jeszcze „Kosmosu” (nazwa została zmieniona po pierwszym numerze, z przyczyn formalnych) wyprzedał się, prawie od razu, w liczbie 3,5 tysiąca egzemplarzy. To dwa razy tyle, co planowały autorki. A ponad połowa z tego, to magazyny w prenumeracie, czyli Kaleio na pewno zostanie z tymi czytelniczkami na dłużej!
– Reakcje czytelników w Szwajcarii dowodzą, że pismo faktycznie jest uniwersalne, tak jak zakładałyśmy w naszych marzeniach sprzed czterech lat. Dziewczynki, ich mamy i babcie piszą do szwajcarskiej redakcji, że są zachwycone „Kosmosem”. Na takie pismo czekały i nie mogą się doczekać kolejnych numerów. To wszystko sprawia, że wierzymy, że nasz magazyn pójdzie szerzej w świat. Pełne równouprawnienie między kobietami a mężczyznami nie dokonało się w żadnym kraju i dziewczynki wszędzie potrzebują wzmocnienia. „Kosmos dla dziewczynek” ma sprawiać, aby uwierzyły w swoje moce, nie porzucały śmiałych planów i marzeń, nie dawały się wtłoczyć w ograniczające stereotypy – dodaje Joanna Czeczott, redaktorka naczelna „Kosmosu dla dziewczynek”.
Źródło: Fundacja Kosmos dla Dziewczynek