Islandia kojarzy się polskim organizacjom społecznym przede wszystkim z finansowaniem ich działalności. Często w materiałach informacyjnych projektów można zobaczyć, że są one wspierane ze środków Funduszu Europejskiego Obszaru Gospodarczego, do którego należy Norwegia, Liechtenstein oraz właśnie Islandia. Jednakże w najbliższych miesiącach powinniśmy interesować się Islandią z zupełnie innego powodu niż poszukiwanie partnerów czy pozyskiwanie grantów. To, co się zdarzy w Reykjaviku za dwa miesiące może mieć gigantyczny wpływ na przyszłość europejskiego systemu ochrony praw człowieka.
Islandia sprawuje obecnie przewodnictwo w Radzie Europie, organizacji międzynarodowej, do której należy 46 państw europejskich. Rada Europy znajduje się w przełomowym momencie swojej historii. W marcu 2022 r. z Rady Europy została wyrzucona Rosja. Z oczywistych względów. W kilku państwach obserwujemy wyraźny regres demokratyczny. Zdarza się, że nawet tzw. stare demokracje nie respektują orzeczeń Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Dlatego też na 16-17 maja 2023 r. zaplanowany został szczyt Rady Europy w Reykjaviku, który ma podjąć decyzje dotyczące przyszłości tej organizacji. Będą w nim uczestniczyły głowy państw oraz szefowie rządów wszystkich państw członkowskich Rady Europy. Jest to wydarzenie o niezwykłym znaczeniu historycznym. Poprzedni szczyt odbył się w Warszawie 18 lat temu, kiedy Europa znajdowała się w zupełnie innym momencie dziejowym – było to zaraz po rozszerzeniu UE na państwa Europy Środkowo-Wschodniej.
Na szczycie w Reykjaviku zostanie przyjęta deklaracja polityczna oraz plan działania, który nakreśli funkcjonowanie Rady Europy na kolejne lata. Prawdopodobnie zostaną zaproponowane reformy dotyczące Trybunału w Strasburgu, uzgodniona zostanie rola Rady Europy w kształtowaniu mechanizmów odpowiedzialności za zbrodnie wojenne popełniane przez wojska rosyjskie w Ukrainie. Liderzy polityczni skupią się również na większej spójności w działalności całej organizacji (zwłaszcza koordynacji prac różnych agend zajmujących się ochroną praw mniejszości narodowych i etnicznych, walką z korupcją, przeciwdziałaniem przemocy domowej). Jednakże lektura dotychczasowych dokumentów przygotowywanych w kontekście zbliżającego się szczytu wskazuje, że także zagadnienia ważne dla funkcjonowania trzeciego sektora będą niezmiernie istotne.
Głos polskich organizacji jest ważny
Kilka tygodni temu w Hadze odbył się szczyt organizacji społeczeństwa obywatelskiego, zorganizowany przez sieć CURE (Campaign to Uphold Rights in Europe). Długo dyskutowano na temat kurczącej się przestrzeni dla NGOs, represji w stosunku do aktywistów i obrońców człowieka, ale także, jak należy wspierać tych, którzy musieli uciec z własnych państw. Bez wątpienia Rada Europy musi stworzyć kompleksowy i długoterminowy mechanizm wsparcia dla przedstawicieli niezależnych organizacji oraz mediów, którzy pochodzą z Rosji i Białorusi. Cały czas trzeba mieć nadzieję, że pewnego dnia będą mogli wrócić do swoich państw i tam dążyć do budowania społeczeństwa otwartego.
Z kolei na 31 marca 2023 r. planowane jest posiedzenie Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji Senatu RP, kierowanej przez sen. Aleksandra Pocieja. Będzie ono okazją do wyrażenia poglądu przez polskie NGO-sy jakie kwestie powinny być przedmiotem rozważań w Reykjaviku.
Nasze krajowe doświadczenia są na tyle bogate, że powinny promieniować na kierunki rozwoju Rady Europy. NGO-sy powinny się także domagać, aby zobowiązania międzynarodowe podjęte przez polskie władze były respektowane. Dotyczy to zwłaszcza lekceważenia środków tymczasowych wydawanych przez Trybunał w Strasburgu.
Większa rola dla młodych
W związku z planowanym szczytem Rady Europy przygotowany został raport grupy ekspertów pod kierownictwem Mary Robinson, byłej Wysokiej Komisarz ONZ ds. Praw Człowieka. W raporcie tym pojawiają się ciekawe sugestie dotyczące zwiększenia roli „młodego pokolenia”. Podążają one za duchem dokumentu strategicznego Rady Europy (Council of Europe Youth Strategy 2030).
Eksperci wskazują, że konieczne jest zwiększenie perspektywy „młodego pokolenia” w funkcjonowaniu organizacji oraz w kształtowaniu polityk publicznych. Ich zdaniem każda kolejna konwencja przyjmowana w ramach Rady Europy powinna być badana pod kątem wpływu na młode pokolenie.
Niezbędne jest również nowe podejście do edukacji obywatelskiej. Należy również przyjrzeć się roli Rady Europy w ochronie praw jednostki, które dotyczą współczesnych wyzwań cywilizacyjnych, takich jak ochrona przed zmianą klimatu czy rozwój nowych technologii.
Wykorzystajmy szansę!
Czasami o takich szczytach jak ten w Reykjaviku dowiadujemy się, kiedy ostateczne dokumenty są już zaakceptowane i ogłoszone. Tym razem może być inaczej. Polski sektor pozarządowy powinien wykorzystać najbliższe tygodnie, aby wyrazić swój pogląd na temat przyszłości Rady Europy. Najbliższa okazja to 31 marca i posiedzenie komisji senackiej.
Reykjavik i Islandia nie powinny kojarzyć się wyłącznie z grantami, ale z naszą rzeczywistą troską o przyszłość ochrony praw człowieka i jakość demokracji. Jednak w przypadku takich wydarzeń bez polityków i dyplomatów trudno osiągnąć sukces. Dlatego o ich atencję oraz o poważne potraktowanie szczytu w Reykjaviku powinniśmy teraz zabiegać.
Adam Bodnar – dr hab., prof. Uniwersytetu SWPS, Rzecznik Praw Obywatelskich VII kadencji (07.2015-09.2021), członek rady doradczej CURE Network
Linki:
- Council of Europe Youth Strategy 2030 - https://www.coe.int/en/web/youth/youth-strategy-2030
- Raport Mary Robinson - https://rm.coe.int/report-of-the-high-level-reflection-group-of-the-council-of-europe-/1680a85cf1
- Moje wystąpienie z Hagi: https://adambodnar.pl/droga-do-reykjaviku-spotkanie-spoleczenstwa-obywatelskiego/
Źródło: inf. własna ngo.pl
Redakcja www.ngo.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.