Debata: Jakie działania pomogą w realizacji celów wieloletniego programu rozwoju współpracy? Włodkowski: Kim dla siebie jesteśmy?
To superważny dokument, bo określa długofalowy cel współpracy warszawskiego magistratu z organizacjami pozarządowymi. Mówi o tym, dokąd wspólnie zmierzamy i kim dla siebie jesteśmy. Stawia określone wyzwania i służy stabilizacji działalności stołecznego trzeciego sektora.
25 lutego 2021 r. Centrum Komunikacji Społecznej przedstawiło do konsultacji społecznych projekt Programu rozwoju współpracy m.st. Warszawy i organizacji pozarządowych na lata 2021 – 2025. Debatą prowadzoną w serwisie warszawa.ngo.pl chcemy zachęcić organizacje do aktywnego udziału w konsultacjach i współtworzenia tego dokumentu.
Jakie działania – Waszym zdaniem – pomogą w realizacji celów wieloletniego programu rozwoju współpracy? Czy wszystko, co Wam się podoba we współpracy Miasta i organizacji społecznych w Warszawie znalazło się w projekcie Programu? Coś warto dopisać? Poprawić? Zachęcamy do zgłaszania uwag w czasie konsultacji, a także do dzielenia się swoimi przemyśleniami na łamach serwisu warszawa.ngo.pl.
Co prawda w obecnym kształcie nie jest to wieloletni program współpracy w rozumieniu ustawowym. Brakuje w nim wskazania wysokości środków finansowych przeznaczonych na współpracę w kolejnych latach. Poprzedni „Program Rozwoju Współpracy m.st. Warszawy i organizacji pozarządowych” na lata 2014-2020 zawierał jedynie zapis, że nakłady na realizację zadań publicznych będą rosły o 5% w skali roku. Przedstawiony projekt milczy w sprawie finansowych konkretów i dlatego ma raczej charakter strategicznego dokumentu miejskiego aniżeli konkretnego zobowiązania. A może warto go uzupełnić?
Byle kryzys…
Bo chociaż – a tak odczytuję intencję autorów przygotowywanego dokumentu – chodziło bardziej o zapisanie istotnych wartości dla współpracy organizacji pozarządowych z Miastem oraz „wpisanie się” w strukturę miejskich dokumentów perspektywicznych, to jednak środki finansowe mają tu nie lada znaczenie. Właśnie jako wyraz poważnego traktowania się nawzajem i respektowania owych wartości.
Jeśli rola NGO-sów jest w miejskiej polityce naprawdę istotna, a realizowane zadania publiczne kluczowe (w wielu różnych wymiarach także dlatego, że są tańsze, organizacje dokładają inne środki do realizowanych zadań), powinniśmy stworzyć mechanizmy, które maksymalnie zabezpieczą możliwości współpracy przed przejściowymi kryzysami politycznymi i ekonomicznymi.
Zresztą kryzysy były, są i będą. Wiadomo. A właśnie czas pandemii pokazał, że o pieniądzach musimy mówić wprost. Nie – jak często dotychczas – nieco wstydliwie, podkreślając za każdym razem, że współpracujemy z Miastem również pozafinansowo. Miasto, dotując zadania publiczne, nie sponsoruje wcale organizacji, jak to się niektórym (także decydentom) wydaje, a realizuje własne (!) powinności wobec mieszkańców.
Tymczasem od marca ubiegłego roku słyszmy, że prognozy finansowe nie są pomyślne. Już teraz odczuwamy dotkliwe zmniejszenie budżetów wielu konkursów. A wydaje się, że władze Warszawy mają z czego ścinać…
Pierwszy przykład z brzegu: ze zdziwieniem odnotowałem, że na mojej Białołęce zarząd dzielnicy lekką ręką obciął budżet na dofinansowanie zadań w dziedzinie kultury o 50% (!), a nadal – mimo konieczności oszczędności – usiłuje zastępować prasę lokalną i wydaje urzędową gazetkę, będącą w dużej części zestawem fotografii włodarzy, przecinających przysłowiową wstęgę. Co więcej – jesienne numery zalegają w szkołach, bo nikt w urzędzie nie zauważył, że w czasie pandemii warto zmienić kanały dystrybucji. Podobnych kuriozalnych sytuacji jest więcej… I żeby być dobrze zrozumianym: owe 50% zabrane kulturze to… (zaledwie!) 150 tys. zł. Albo burmistrz z sąsiedniej dzielnicy, wnioskujący na WRDPP o zmniejszenie budżetu dla NGO, nie potrafił odpowiedzieć nawet na pytanie, jak duże jest zainteresowanie konkursami ze strony organizacji i czy dotychczasowe wsparcie było adekwatne czy nie…
Może więc warto wpisać do tworzonego PRW, że w każdym roku Miasto przeznaczy na współpracę „nie mniej niż” (i to w ujęciu branżowym!) oraz że kwota będzie powiększona przynajmniej o współczynnik inflacji? To bezpieczne rozwiązanie, potwierdzające, że wartości mają nie tylko rangę ozdobnika.
Czas na dzielnice!
Przygotowując uwagi do PRW w gronie organizacji z BKDS ds. edukacji, zaproponowaliśmy zapis: „W dzielnicach współpraca miasta z organizacjami jest niestabilna. Często ograniczane są środki na realizację zadań publicznych, brakuje otwartości do poszerzenia sfer współpracy (np. wprowadzenie konkursów w innych dziedzinach niż kultura, sport, wypoczynek i pomoc społeczna), zwyciężają obawy przed organizowaniem konkursów wieloletnich”. Zgadzacie się Państwo?
Funkcjonujący od lat podział na działania ogólnomiejskie i dzielnicowe z jednej strony całkiem nieźle się sprawdza, z drugiej jednak – spowodował stagnację. Tutaj też najmocniej odczuwa się rozmaite kryzysy. W rozmowach z wieloma burmistrzami słyszałem, że konkursy wieloletnie (obecnie w tym trybie finansuje się jedynie świetlice socjoterapeutyczne) nie są brane pod uwagę, „bo nikt tego nie robi”, a poza tym „tego nigdy nie było”.
Poza jednym znanym mi przypadkiem, nie zorganizowano żadnego konkursu w innych niż wspomniane wyżej obszary. Tymczasem, od wejścia w życia Ustawy o pożytku publicznym wyrosło szereg lokalnych cyklicznych inicjatyw i projektów, mających bardzo dobrą prasę (między inny w dziedzinie edukacji kulturalnej), które zasługiwałyby na stabilizację.
Wydaje się, że nowy PRW jest szansą, abyśmy tchnęli w dzielnice nieco życia. Zwłaszcza, że same DKDS-y są często za słabe w konfrontacji z konserwatywnym myśleniem. Zapiszmy więc, że spróbujemy tę współpracę nie tylko rozszerzyć, ale i ugruntować oraz – to ważne – przełóżmy tę ideę na konkretne liczbowe wskaźniki!
Integracja
Poza tym dzielnice mają spory potencjał, aby być istotnym stymulatorem współpracy NGO z lokalnym biznesem, co właśnie w dobie kryzysu ma olbrzymie znaczenie. Oczywiście nie jest to postulat do bezpośredniego zapisania w PRW, ale doskonale wskazuje niewykorzystany jeszcze potencjał i kierunek.
I mieści się w szeroko pojętej integracji i współpracy między komisjami dialogu społecznego a urzędnikami, na którą – co odnotowałem z radością – położono w projekcie PRW (w kilku miejscach!) nacisk. Sugestia do podejmowania wspólnych przedsięwzięć, od szkoleń po działania integracyjne, to bardzo dobry kierunek,który wzmacnia współpracę, unifikuje wiedzę aktywistów i urzędników, a także buduje zaufanie.
Podobna praktyka – stosowana od lat w BKDS ds. edukacji – przyniosła fenomenalne owoce. Co roku prezydium komisji odbywa kilkudniowe spotkania programowe z dyrekcją biura i urzędnikami, a ich efekty to prawdziwe partnerstwo w relacjach oraz rozpoznawalna marka Warszawskiego Kalejdoskopu Edukacyjnego, obejmującego pikniki, tygodnie edukacyjne i konferencje. Ma to olbrzymie znaczenie w kontekście edukowania i informowania mieszkańców o roli NGO-sów oraz o współpracy Miasta z organizacjami.
Warto natomiast zadbać, aby w związku z rozwojem tego segmentu współpracy nie dorzucać zbędnej pracy ani urzędnikom, ani organizacjom. Pojawiły się zapisy o konieczności przygotowywaniu planów tego rodzaju działań itp. To zbędne. Wystarczy zielone światło i „wskaźnikowa motywacja”.
Partycypacja i pierwszeństwo
Koniecznie należy utrzymać w nowym PRW niezrealizowany w latach 2014-2020 postulat przekazania NGO prowadzenia instytucji miejskiej. Pandemia pokazała, że NGO były mobilniejsze niż ośrodki kultury czy sportu. I nie jest to wcale zarzut, ale kwestia innego sposobu organizacji.
Niebawem (w perspektywie 2 lat) wyremontowana zostanie zabytkowa kamienica przy Modlińskiej 257, uratowana dzięki olbrzymiemu zaangażowaniu organizacji pozarządowych. Zgodnie z wynikami konsultacji społecznych miała być ona centrum lokalnym animowanym przez trzeci sektor. Tymczasem ostatnio słyszałem przebąkiwania, że należy włączyć ją do zasobów dzielnicowego ośrodka kultury – instytucji dysponującej dwiema siedzibami z salami widowiskowymi oraz miejscem aktywności lokalnej. Wydaje się, że odpowiednie zapisy w PRW mogłyby Modlińską 257 „uratować” dla organizacji, a jednocześnie wyznaczyć kierunek w tworzeniu różnorodnej, a przez to ciekawszej oferty dla mieszkańców.
Zresztą, wiele mówi się w projekcie PRW o organizacjach jako istotnych uczestnikach procesów tworzenia strategii i polityk miejskich. Warto, aby nie ograniczało się ono do papierowych zapisów, ale również obejmowało ich realizację.
W tym kontekście w ostatnim czasie jak bumerang z różnych stron wraca sprawa pierwszeństwa organizacji w dostępie do miejskich zasobów – i szkolnych, i sportowych, i infrastruktury społeczno-kulturalnej. Chodzi nie tylko o udostępnienie na konkretne działania, ale też wieloletnie wynajmy oraz dzierżawy. W BKDS ds. edukacji zgłosiliśmy uwagę: „Współpraca w tym zakresie według uczestników jest bardzo nierówna i konieczne jest wypracowanie jednolitych zasad regulujących współpracę z instytucjami kultury oraz realizacja wypracowanych zasad dotyczących współpracy organizacji z placówkami oświaty”.
Problem w tym, jak to zapisać w dokumentach, aby nie wylać dziecka z kąpielą i nie ograniczyć na przykład ustawowej samodzielności dyrektorów szkół albo nie zrazić roszczeniowością potencjalnych partnerów instytucjonalnych? Na przykład w dziedzinie współpracy z placówkami kultury działająca przez kilka miesięcy grupa doszła do wniosku, że każdy twardy przepis prawa miejscowego byłby krzywdzący i ograniczający, więc zarekomendowała zestaw dobrych praktyk. Z kolei w zakresie udostępniania pomieszczeń szkolnych mamy obowiązujące zarządzenie prezydenta. Ale wątpliwości i problemy pozostają.
Warto więc właśnie w PRW dać nowy impuls do namysłu. I wyznaczyć „deadline”, bo ten zwykle skutecznie motywuje do rozwiązania najtrudniejszych problemów.
A jak Państwo sądzicie?
Bartłomiej Włodkowski jest członkiem Warszawskiej i Mazowieckiej Rady Działalności Pożytku Publicznego, członkiem prezydium BKDS ds. Edukacji, przewodniczącym DKDS Białołęka, był członkiem zespołu sterującego PRW 2014-2020
Komentuj z nami świat! Czekamy na Wasze opinie i felietony (maks. 4500 znaków plus zdjęcie) przesyłane na adres: redakcja@portal.ngo.pl.
Źródło: inf. własna warszawa.ngo.pl
Skorzystaj ze Stołecznego Centrum Wspierania Organizacji Pozarządowych
(22) 828 91 23