Czy teleopieka pogłębi polskie nierówności w zdrowiu? [felieton Libury]
Teleporady zdobyły szturmem polską ochronę zdrowia podczas pandemii covid-19. Podyktowane koniecznością narodowych kwarantann, szybkie wdrożenie telekonsultacji pomogło w utrzymaniu dostępu do opieki medycznej nie tylko w Polsce, ale w całej niemal Europie na początku 2020 r.
Usankcjonowanie zdalnych wizyt okazało się szczególnie ważne w przypadku pacjentów cierpiących na choroby przewlekłe, co podkreśla najnowszy raport OECD Health a glance Europe 2022[1], w którym sporo miejsca poświęcono właśnie temu fenomenowi.
Dokument ten wskazuje zarazem na pewien paradoks związany z błyskawiczną wirtualizacją wizyt w przychodniach: o ile zdecydowana większość ankietowanych pacjentów korzystających z telemedycyny deklaruje duże zadowolenie z dostępności takiej formy kontaktu z lekarzem, to sami medycy okazują się dużo bardziej ostrożni w ocenie skuteczności zdalnej opieki. Wielu wyraża obawy o jakość i niskie korzyści zdrowotne płynące z telekonsultacji. Stosowane jako domyślne rozwiązanie, przy braku standardowych, uwierzytelnionych narzędzi umożliwiających weryfikację podstawowych parametrów pacjenta, niosą one ze sobą poważne ryzyka błędnej diagnozy.
Co więcej, jak wskazuje tenże raport,
szerokie zastąpienie bezpośredniego kontaktu z lekarzem li tylko zdalnym grozi pogłębieniem nierówności zdrowotnych ze względu na wykluczenie cyfrowe osób starszych, biedniejszych i mieszkających na obszarach wiejskich.
Na marginesie, jednym z powodów względnego entuzjazmu w ankietach dotyczących porad zdalnych mogła być niedostateczna reprezentacja osób wykluczonych: seniorów, osób z niepełnosprawnościami, ograniczeniami poznawczymi, albo migrantów z barierą językową.
Jakie były zaś polskie doświadczenia z teleporadami? Również mieszane: od początkowego entuzjazmu, że po kolejne recepty nie trzeba czekać w kolejce w przychodni, przez smutne konstatacje, że wielu chorób nie da się zdiagnozować rozmową, po spóźnione diagnozy poważnych schorzeń. Te ostatnie wynikały z braku przygotowania całego ekosystemu ochrony zdrowia do porad zdalnych, w tym poziomu kompetencji zdrowotnych pacjentów oraz braku polskich wzorców zbierania wywiadu na odległość przez lekarzy.
W tym miejscu dochodzimy do sedna sprawy: skuteczność teleporad zależy obecnie w ogromnej mierze od kompetencji… pacjenta: tego, w jakim stopniu rozumie on swoją chorobę, potrafi opisać swoje objawy, nie wstydzi się poruszać kwestii wstydliwych i budzących lęk, nie widząc przy tym rozmówcy.
Jak pokazuje badanie Barnett z zespołem[2], teleporady to miecz obosieczny; wprowadzane zwykle pod hasłem zwalczania nierówności w dostępie do świadczeń, w rzeczywistości premiują osoby wysoko wykształcone, świadome natury problemów zdrowotnych, obeznane z systemem ochrony zdrowia oraz biegłe w posługiwaniu się narzędziami internetowymi. Przygotowane na dostęp do danych w chmurze i interpretację sygnałów z implantowanego czujnika, np. glikemii.
Bez dużych nakładów na infrastrukturę umożliwiającą dostęp do Internetu z jednej strony, i pieczołowitego przygotowania naprawdę prostych i przyjaznych w obsłudze narzędzi, portali i aplikacji dla pacjentów z drugiej, teleopieka nie tylko nie stanie się mostem łączącym zapomnianą przez urzędy centralne prowincję z nowoczesną ochroną zdrowia, a wręcz okazać się może dodatkową barykadą odgradzającą najbardziej wykluczonych od postępów medycyny.
Kiedy więc pod koniec listopada pan minister Adam Niedzielski ogłosił, że właśnie teleopieka stać się ma fundamentem cyfryzacji zdrowia i jedną z podstaw udzielania świadczeń w poradniach lekarzy rodzinnych[3], natychmiast należało zadać pytanie, co Ministerstwo Zdrowia zamierza zrobić, by pomysł ten nie okazał się kolejnym smutnym zwycięstwem rodzimego elityzmu zdrowotnego.
Największym bowiem problemem polskiej polityki zdrowotnej jest to, że ci, którzy ją projektują, projektują ją głównie dla ludzi sobie podobnych, czyli zamożnych mieszkańców wielkich metropolii.
Maria Libura – kierowniczka Zakładu Dydaktyki i Symulacji Medycznej Collegium Medicum Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie, wiceprezeska Polskiego Towarzystwa Komunikacji Medycznej, członek Rady Ekspertów przy Rzeczniku Praw Pacjenta, przewodnicząca Zespołu Studiów Strategicznych Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie, ekspertka Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego ds. zdrowia, współpracowniczka Nowej Konfederacji.
[1] OECD/European Union (2022), Health at a Glance: Europe 2022: State of Health in the EU Cycle, OECD Publishing, Paris, https://doi.org/10.1787/507433b0-en.
[2] Gergen Barnett, K., Mishuris, R.G., Williams, C.T. et al. Telehealth’s Double-Edged Sword: Bridging or Perpetuating Health Inequities?. J GEN INTERN MED37, 2845–2848 (2022). https://doi.org/10.1007/s11606-022-07481-w
[3] https://www.isbzdrowie.pl/2022/11/mz-teleopieka-fundamentem-piramidy-swiadczen/
Źródło: informacja własna ngo.pl