Ostatnie 30 lat to drastyczne przemiany państwa polskiego, w czasie których zmieniło się otoczenie prawne, warunki gospodarcze oraz społecznie akceptowane wartości. Wszystkie te czynniki istotnie wpłynęły na kształtowanie się sektora NGO w Polsce.
O ile pierwsze 30 lat III RP nie było specjalnie łaskawe dla organizacji pozarządowych, to te z nich, którym udało się wypracować bezpieczną i stabilną pozycję, zmieniły się nie do poznania.
Większa dbałość o ludzi
Przestały przypominać małe rodzinne firmy zarządzane pod dyktando humoru kadry kierowniczej, które w imię „większego dobra” – celu organizacji – poświęcają dobro swoich pracowników i wolontariuszy.
Polskie NGO coraz częściej funkcjonują jak nowoczesne organizacje, zwracające uwagę nie tylko na cel, jaki sobie obrały, ale także sposób, w który próbują go osiągnąć.
Swoim członkom oferują odpowiednie warunki pracy, zarówno w postaci sprzętu, możliwości technicznych, jak również w zakresie możliwości rozwoju zawodowego oraz przestrzeni na życie prywatne.
Wiele organizacji pozarządowych zrozumiało, że tylko zdrowa atmosfera wewnątrz pozwala na niesienie pozytywnego wpływu na zewnątrz.
Nie chodzi już wyłącznie o przestrzeganie przepisów prawa minimalnym nakładem sił – ważne staje się, by wolontariusze, pracownicy i współpracownicy stawiali organizację jako wzór zdrowego środowiska dla twórczej współpracy.
Lepiej wykształcona kadra kierownicza
Rzeczywiste przyjęcie i przestrzeganie akceptowanych przez społeczeństwo wartości, wspiera organizacje – szczególnie w różnego typu sytuacjach kryzysowych. Jednak gdy społeczeństwo dowie się, że wartości te są jedynie produktem PR-owym i kończą się na zapewnieniach zawartych w komunikacji zewnętrznej, uratowanie organizacji może okazać się niemożliwe.
W związku z tym, coraz więcej organizacji pozarządowych decyduje się wprowadzać nowoczesne procedury regulujące funkcjonowanie wewnątrz organizacji.
Za taką zmianę w dużej mierze odpowiada coraz lepiej wykształcona kadra kierownicza, która – czerpiąc z doświadczenia zdobytego z pracy dla podmiotów o komercyjnym charakterze – decyduje się na korzystanie z zewnętrznych ekspertów, którzy, patrząc na organizację z zewnątrz, są w stanie dostrzec więcej niż tylko te najbardziej palące problemy.
Internet wymusił zmiany
Wielkim wyzwaniem XXI wieku, które dotyka również organizacje pozarządowe, jest funkcjonowanie w społeczeństwie, którego życie, a zwłaszcza czas wolny, koncentruje się w Internecie. Wiąże się to między innymi z koniecznością uwzględniania w działaniach regulacji nie tylko prawa polskiego i międzynarodowego, ale w coraz większym zakresie zasad ustalanych przez globalnych graczy takich jak Facebook czy Google.
Dlatego niezwykle ważne jest, by każda organizacja korzystała ze wsparcia osób, dla których zasady, na jakich działa Internet, nie stanowią żadnej tajemnicy.
Chcąc dotrzeć do potencjalnych wolontariuszy (którymi nadal w dużej mierze są ludzie młodzi), organizacje musiały przenieść lwią część swoich działań promocyjnych do Internetu. O ile wiele z nich dobrze poradziło sobie z tym wyzwaniem, to nadal ich komunikacja zdaje się być kilka kroków za dominującymi trendami. Walka o czas i zaangażowanie współczesnego człowieka jest trudna jak nigdy dotąd.
Winnym może być problem z dokonaniem przynajmniej częściowej zmiany pokoleniowej w trzecim sektorze – wiele organizacji jest zarządzanych przez osoby, które rozwój społeczeństwa cyfrowego w naturalny sposób ominął.
Nie pomaga w tym zakresie także nagminnie wygłaszane twierdzenie, że pomaganie innym jest domeną najbogatszych, którzy rzekomo pozbawieni własnych problemów, mogą poświęcać czas i pieniądze na dobroczynność.
Wpływ państwa
Przez ostatnie 30 lat trzeci sektor nie był narażony na częste i radykalne zmiany w prawie.
O ile trudno jest podejrzewać, że organizacje pozarządowe są traktowane przez rządzących ze szczególną ufnością, to w kilku ostatnich latach, w dużej mierze dzięki zaangażowaniu przedstawicieli NGO, udało się uniknąć istotnych nowelizacji przepisów dotyczących funkcjonowania trzeciego sektora. Pozwala to na stabilny rozwój organizacji pozarządowych, a zwłaszcza tych mniejszych podmiotów, dla których każda duża zmiana przepisów, oznaczająca konieczność ponoszenia kosztów dostosowania się do niej, może zagrozić nawet ich istnieniu.
Wpływ społeczny
W czasie ostatnich 30 lat opinia społeczna na temat organizacji pozarządowych ulegała ciągłej ewolucji.
Wzmożone spory polityczne w ubiegłych latach niewątpliwe odcisnęły swój negatywny wpływ na zdaniu Polaków o trzecim sektorze. Jednak badania pokazują trwałą tendencję rosnącego zaufania do organizacji pozarządowych.
Ważną zmianą jest także wzrost zrozumienia społecznego dla zatrudniania stałych pracowników w NGO – odchodzimy od schematu, zgodnie z którym w organizacjach pozarządowych nie powinno się zarabiać, gdyż powinny one funkcjonować głównie w oparciu o wolontariat.
Trzeci sektor ma się w Polsce naprawdę nieźle – szczególnie jeśli porównamy go do innych elementów naszego kraju. Jako prawnik mogę tylko cieszyć się, że jakiś pozytywny wpływ miały na to także obowiązujące przepisy prawa.
Jacek Olejarz – adwokat, założyciel kancelarii Legalden. Zajmuje się doradztwem prawnym dla przedsiębiorców, start-upów, NGO, czyli wszystkich tych, którzy chcą działać na rzecz swoich społeczności.
Komentuj z nami świat! Czekamy na Wasze opinie i felietony (maks. 4500 znaków plus zdjęcie) przesyłane na adres: redakcja@portal.ngo.pl
Redakcja www.ngo.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.