Zdobyć sześć najwyższych szczytów Warszawy w jednym sezonie zimowym – takie wyzwanie postawiło przed sobą pięciu śmiałków. Wszystkie wejścia odbywać się będą w stylu alpejskim: bezpośrednio z bazy położonej u stóp zbocza, bez przystanków w obozach pośrednich i bez butli z tlenem. To przedsięwzięcie na wskroś pionierskie, nikomu dotąd nie udało się zdobyć całej Korony Warszawy w jednym sezonie.
Zdobyć sześć najwyższych szczytów Warszawy w jednym sezonie zimowym – takie wyzwanie postawiło przed sobą pięciu śmiałków. Wszystkie wejścia odbywać się będą w stylu alpejskim: bezpośrednio z bazy położonej u stóp zbocza, bez przystanków w obozach pośrednich i bez butli z tlenem. To przedsięwzięcie na wskroś pionierskie, nikomu dotąd nie udało się zdobyć całej Korony Warszawy w jednym sezonie.
Jak do tej pory na korzyść wspinaczy działa stosunkowo łagodna zima: dobra widoczność oraz relatywnie niskie zagrożenie lawinowe. Dzięki temu udało się im zdobyć już dwa pierwsze szczyty. W środę, 18 lutego o 7:40 rano stanęli na szczycie Kopca Moczydłowskiego, a w sobotę wczesnym popołudniem udało się zdobyć najwyższy z trzech szczytów Monte Kazury na Ursynowie. Pozostałe szczyty: Kopa Cwila (108 m n.p.m.), Górka Szczęśliwicka (152 m n.p.m.), Kopiec Powstania Warszawskiego (121 m n.p.m.) oraz Góra Gnojna (dokładna wysokość nieznana) muszą zostać zdobyte przed 21 marca.
Do wyprawy można dołączyć na zasadach komercyjnych. Po uiszczeniu opłaty w wysokości $5 można uczestniczyć w trekkingu do basecampu, a za $20 zdobywać szczyt razem z zespołem szturmowym. Podczas oficjalnej konferencji prasowej, która odbyła się na Stadionie Narodowym, uczestnicy ekspedycji ogłosili, że całkowity dochód z ich przedsięwzięcia wesprze Fundację Rak’n’Roll Wygraj Życie.
Tekst i foto: Tomasz Kaczor, ngo.pl