Zacznijmy prawdziwy dialog społeczny [Wystąpienie kandydatki na RPO Zuzanny Rudzińskiej-Bluszcz przed sejmową komisją]
– O merytorycznych kwestiach rozmawiajmy merytorycznie. Lekarze, prawnicy, urzędnicy – czy w czasach największych od dekad wyzwań ich największą zaletą ma być że są „nasi"? – mówiła w środę przed sejmową Komisją Sprawiedliwości i Praw Człowieka Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, jedyna kandydatka na urząd RPO. Popiera ją 1198 organizacji społecznych.
Znajdujemy się w innej Polsce niż podczas naszego pierwszego i drugiego spotkania.
W lipcu, gdy podejmowałam decyzję o kandydowaniu, miałam przed oczami Polskę po wyborach prezydenckich, podzieloną na pół, jakby były to dwa różne kraje, dwa różne plemiona. Tę Polskę chciałam sklejać, dlatego poświęciłam cały sierpień, cały wrzesień na spotkania ze wszystkimi klubami i kołami parlamentarnymi i mówiłam, ze prawa obywatelskie są ziemią niczyją i że należy to uszanować.
Dziś mamy inną Polskę.
Dziś przed oczami mam Polskę każdego dnia śledzącą tragiczny bilans żywych, chorych i zmarłych. Polskę patrzącą na malejącą liczbę personelu medycznego i respiratorów. Polskę liczącą straty związane z prowadzonymi przedsiębiorstwami, Polskę pracowników bojących się o swoją pracę, Polskę rodziców bojących się o swoje dzieci w nauce zdalnej. Mamy ,Szanowni Państwo, Polskę w pandemii.
Mam też przed oczami Polskę, w której od dziesiątki tysięcy Polek i Polaków wyszły na ulicę protestować przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego z 22 października 2020 r. W której ludzie wyszli na ulice nie dlatego, że pandemię lekceważą, ale dlatego że sami czują się lekceważeni.
Nie zajmuję się zawodowo polityką, jak już Państwu mówiłam podczas poprzednich spotkań.
Wiem jednak, że codzienne statystyki oraz protesty uliczne o niespotykanej skali wskazują na jedno – ludzie w Polsce potrzebują teraz jak nigdy silnej i niezależnej ochrony praw człowieka.
Ochrony niezależnego organu, który zapewnia im Konstytucja. Organu, który stanie po ich stronie.
Tymczasem od 4 miesięcy jestem kandydatką na RPO, a funkcjonuję w stanie zawieszenia. Jestem kandydatką, którą raz już odrzucono, tu pozwolę zwrócić się do większości rządowej, odrzucono bez dyskusji, bez wskazania z czym się Państwo nie zgadzacie, w czym waszym zdaniem nie gwarantuję dochowania najwyższych standardów na stanowisku Rzecznika. Słyszę nieoficjalnie, słyszę w kuluarach, że nie jestem waszą kandydatką. Nie jest nasza. A równocześnie już drugi raz kandyduję, nie mając kontrkandydata. Panie i panowie – jeśli nie ja jestem kandydatem właściwym, gdzie on jest? Mówimy o kluczowym urzędzie, potrzebnym teraz Polakom jak nigdy, a mam wrażenie, że niestety niewielu z Państwa ten urząd obchodzi.
Bo jest niewygodny, bo polega przecież na tym, że broni obywatela przed państwem, bo z definicji niezależny od każdej władzy.
I niestety, dzisiejsza sytuacja zawiadomienia mnie na trzy godziny przed posiedzeniem, dokładnie to potwierdza.
Proszę Państwa. To może być ostatnia szansa na mój monolog przed Państwem, więc skorzystam z okazji i pozwolę sobie wyrazć szczerze, co o tym myślę. Jako obywatelka żywo przejęta losem Polski. Jako patriotka. Jako matka, która chce dla swojego syna jak najlepszego kraju.
Proszę Państwa, byście odłożyli na bok wszystkie stereotypy które macie na mój temat, codziennie suflowane na Twitterze i mnie wysłuchali.
Premier Mateusz Morawiecki powiedział trzy tygodnie temu, że Polskę czekają najtrudniejsze czasy od co najmniej 30 lat. Że przed nami ogromne wyzwania. I ja się z tym zgadzam się. Przed Polską wyzwania, których nie rozwiążemy dotychczasowymi sposobami.
Dlatego chciałabym Państwu wskazacć trzy rozwiązania:
Po pierwsze: zacznijmy prawdziwy dialog społeczny. Zobaczmy się, bez obrażania się nawzajem. Mówicie Państwo, że chcecie rozmawiać ze społeczeństwem, że jesteście otwarci na dialog.
Pokażcie, że ma dla Was znaczenie głos ponad tysiąca organizacji społecznych, które popierają moją kandydaturę.
Przyznam, że nie jestem przyzwyczajona do zwyczajów parlamentarnych byłam zaskoczona buczeniem na sali plenarnej, gdy poseł Krzysztof Śmiszek, mówił ze popierają mnie organizacje i z lewa i z prawa. Mam do Państwa pytanie. Kto z Państwa poświęcił choć minutę i wszedł na stronę naszrzecznik.pl, i rzucił okiem na tę listę? Idę o zakład, że znajdą Państwo na tej liście organizację ze swoich okolic, ze swojego okręgu wyborczego, organizacje ze swojego obszaru zainteresowania. Z tej listy wyłania się Polska ludzi, którym nasz kraj nie jest obojętny. Tak samo, jak nam.
Po drugie: o merytorycznych kwestiach rozmawiajmy merytorycznie.
Lekarze, prawnicy, urzędnicy – czy w czasach największych od dekad wyzwań ich największą zaletą ma być, że są „nasi”?
Czy na tym polega ich wartość? Jakim władcą stanie się władca, któremu suflują wyłącznie klakierzy? Słyszałam już w ostatnich miesiącach o sobie niejedno. Że jestem namolną, upartą babą, która się pcha tam, gdzie jej ewidentnie nie chcą. Kandyduje po raz drugi, bo nie umie zrozumieć swojej porażki. Że mam ciśnienie na szkło. Taki jest poziom rozmowy na Twitterze. Mam nadzieję, że tutaj, na tej sali, podczas tego posiedzenia możemy wyjść ponadto. Wiecie Państwo dlaczego się tak upieram? Dlaczego jestem tu przed Państwem po raz trzeci?
Bo największą satysfakcję w życiu przynosi mi praca dla Polski. Bo wierzę w to, że swoją wiedzą i swoim doświadczeniem mogę przyczynić się do tego, żeby ludziom w Polsce lepiej się żyło. Bo jestem państwowcem.
Po trzecie i najważniejsze: zadbajcie o obywateli i wybierzcie Rzecznika Praw Obywatelskich. Pokażcie, że to nie jest kolejny przyczółek dla polityka; że nie chodzi o trik którym można sprawnie obejść Senat, by wskazać swojego człowieka. Dobra władza nie powinna się bać Rzecznika Praw Obywatelskich, lecz go słuchać. Wchodzić z nim w dialog.
Czym jest Rzecznik Praw Obywatelskich, jak nie urzędem, który pomaga władzy być lepszą, bardziej otwartą na obywateli? Czy nie tego właśnie dziś potrzebuje Polska?
Rzecznik Praw Obywatelskich nie jest i nie będzie niczyim przyczółkiem. Nie może brać udziału w wojnie. Jest jak Czerwony Krzyż, który korytarzem humanitarnym dociera do najbardziej potrzebujących.
Do dzieci w kryzysie psychicznym.
Do przedsiębiorców pozbawionych bezprawnie rekompensaty.
Do zatrzymanych podczas protestu feministek, i pseudokibiców, którzy tak samo bezprawnie zostali pozbawieni prawnika na komisariacie.
Do matki bez zasiłku opiekuńczego od 3 miesięcy, bo ZUS się nie wyrabia.
Do ojca, który w pandemii nie może spotkać swojego dziecka w opiece naprzemiennej.
Do chorego na koronawirusa, który nie może otrzymać przesyłki poleconej.
Do seniora, który umiera w samotności, na 4 piętrze bez windy.
Do nas, gdy tego będziemy potrzebować.
Oddając dziś głos, zastanówcie się nad rolą RPO – rolą nie dla polityków, tylko dla osób z zaufaniem społecznym, które dla żadnej z partii nie będą „nasze”.
Mówicie Państwo że chcecie rozmawiać ze społeczeństwem, że jesteście otwarci na dialog. To pokażcie tę wolę. Udowodnijcie to. Zacznijcie rozmawiać. Z obywatelami na ulicy. Z 1000 organizacji które reprezentuję.
Zanim będzie za późno.
Redakcja www.ngo.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.