Wybory prezydenckie: pytamy kandydatów o sprawy organizacji pozarządowych. Odpowiada Robert Biedroń
Czy podpisałby Pan podobną do węgierskiej i rosyjskiej ustawę o "ujawnieniu finansowania NGO-sów", o której mówi minister Michał Woś? Czy w pandemii i kryzysie gospodarczym zaprosiłby Pan organizacje pozarządowe do współpracy, by szukać rozwiązań? M.in. o to zapytaliśmy najwyżej notowanych w sondażach kandydatów w wyborach prezydenckich. Otrzymaliśmy odpowiedzi od kolejnego kandydata: Roberta Biedronia, który reprezentuje Lewicę.
Portal ngo.pl skierował pytania do sztabów wyborczych sześciu najwyżej notowanych w sondażach kandydatów w wyborach prezydenckich, których pierwsza tura zostanie przeprowadzona 28 czerwca. Andrzeja Dudę, Rafała Trzaskowskiego, Władysława Kosiniaka-Kamysza, Szymona Hołownię, Roberta Biedronia i Krzysztofa Bosaka zapytaliśmy o sprawy ważne dla organizacji pozarządowych w Polsce:
- Czy podpisałby Pan ustawę o "ujawnieniu finansowania NGO-sów", o której mówi Michał Woś? Przepisy podobne do tych, nad którymi prace zapowiada minister środowiska, obowiązują w Rosji i na Węgrzech. Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł 18 czerwca, że węgierska ustawa o organizacjach pozarządowych finansowanych z zagranicy, jest niezgodna z prawem unijnym.
- Czy w pandemii i kryzysie gospodarczym, który wywołała zaprosiłby Pan organizacje pozarządowe do współpracy i jaką rolę widzi dla nich Pan w podobnych sytuacjach?
- Czy będzie Pan regularnie spotykał się z przedstawicielami i przedstawicielkami organizacji pozarządowych i w jakiej formie?
- W jaki sposób gwarantuje Pan niezależność III sektora od polityki?
Otrzymaliśmy odpowiedzi kolejnego kandydata: Roberta Biedronia.
Czy podpisałby Pan ustawę o "ujawnieniu finansowania NGO-sów", o której mówi Michał Woś?
Zawetowałbym taką ustawę. Nie tylko dlatego, że byłaby w stopniu oczywistym niezgodna z Konstytucją, ale także dlatego, że to kolejna próba szukania sobie wroga tam, gdzie go nie ma. Organizacje pozarządowe mają potencjał, by współtworzyć w Polsce nowoczesne państwo dobrobytu. Bardzo potrzebujemy niepartyjnych organizacji, które walczą o prawa milionów Polek i Polaków, działają lokalnie czy po prostu są sposobem obywatelskiego spędzania czasu. Za PiS już przeżyliśmy wybiórcze dofinansowanie sektora oraz pozbawienie środków wielu bardzo wartościowych organizacji. Podczas pandemii, kolejne tarcze antykryzysowe nie spełniły oczekiwań NGO. A teraz PiS planuje polowanie na organizacje pozarządowe. Takie działania nigdy nie znajdą mojego poparcia.
Poza tym jest już naprawdę bardzo źle, jeśli Minister Środowiska Michał Woś nie zajmuje się ochroną środowiska, przeciwdziałaniem suszy czy katastrofą klimatyczną, a polowaniem na organizacje pozarządowe.
Czy w pandemii i kryzysie gospodarczym zaprosiłby Pan organizacje pozarządowe do współpracy?
Zdecydowanie zaprosiłbym organizacje pozarządowe do wspólnej pracy nad najlepszym prawem w tym trudnym czasie.
Sam zakładałem i prowadziłem organizację pozarządową - Kampanię Przeciw Homofobii - i wiem, że wielu problemów nie widać zza urzędniczego biurka.
Dlatego taka współpraca w formie sztabu kryzysowego z udziałem organizacji pozarządowych jest konieczna, a rząd i prezydent wiele stracili, że nie zdecydowali się na taki krok. A w rezultacie straciliśmy my wszyscy, bo na wiele problemów reagowano zbyt późno, a zbyt wielu w ogóle na zauważono.
Czy będzie Pan regularnie spotykał się z przedstawicielami i przedstawicielkami organizacji pozarządowych?
Gdy byłem prezydentem Słupska stworzyłem kilka rad konsultacyjnych, z którymi budowałem miasto jako miejsce przyjazne dla wszystkich. Nie wyobrażam sobie prezydentury bez takich rad. Chciałbym tam zaprosić przedstawicielki i przedstawicieli różnych obszarów, bo tylko dzięki temu uzyskamy szeroką perspektywę i nie pominiemy spraw ważnych dla Polek i Polaków. Zwracałbym się do rad z prośbą o opinię na temat prezydenckich inicjatyw ustawodawczych, a także na temat ustaw, które trafiają na biurko prezydenta. Jestem przyzwyczajony do pracy w ciągłym dialogu i to po prostu ma zbyt wiele zalet, by nie skorzystać. Już w kampanii wyborczej składałem projekty ustaw wspólnie z organizacjami pozarządowymi i bardzo cieszę się z tej współpracy.
W jaki sposób gwarantuje Pan niezależność III sektora od polityki?
Organizacje pozarządowe przede wszystkim muszą mieć niezależne finansowanie, które w jak najmniejszym stopniu zależy od polityków. Niedopuszczalna jest sytuacja, w której kasę trzyma minister Gliński czy jakiś inny poseł lub prezes. Nie może być tak, że pieniądze z Funduszy Norweskich są długo blokowane, bo politycy chcą realizować na nich swoje bieżące interesy. Głos przedstawicieli organizacji pozarządowych powinien być bardziej słyszalny od początku do końca procedury dzielenia środków, a w samych warunkach powinno być jak najmniej kryteriów uznaniowych.
Wcześniej odpowiedzieli Władysław Kosiniak-Kamysz oraz Szymon Hołownia. Czekamy na odpowiedzi kolejnych sztabów. Wciąż nie udzielili jej Andrzej Duda, Rafał Trzaskowski i Krzysztof Bosak.
Źródło: własna
Redakcja www.ngo.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.