Pod lupą. Przedsiębiorczość sektora widzę w relacjach
Jednym z kluczowych ustaleń i wniosków najświeższego raportu Klon/Jawor „Kiedy praca w kryzysie staje się codziennością” jest stwierdzenie, że organizacje pomocowe na bieżąco dostosowywały formy wsparcia do potrzeb uchodźców i uchodźczyń, które potrafiły zmieniać się bardzo szybko.
POD LUPĄ to cykl portalu ngo.pl i Badań Klon/Jawor, w którym bierzemy na warsztat wybrane zagadnienie dotyczące życia organizacji społecznych. Zapraszamy na jego dwunastą odsłonę: Lekcje z kryzysu. Doświadczenia NGO wspierających uchodźców.
Osoby działające w organizacjach pozarządowych są często niezwykle przedsiębiorcze i kreatywne. To nie są cechy, które w sobie zauważają lub podkreślają. Warto to robić, bo w idzie za tym konkretna wartość i jakość, doceniana zarówno przez biznes, jak i donatorów i partnerów międzynarodowych. Zmienne warunki wymagają ciągłej innowacji, żonglowania zasobami, budowy nowych rozwiązań. Uczenie się i doskonalenie jest częścią pracy w NGO, bo motywacja do pomagania coraz efektywniej jest niezwykle silna.
Osoba przedsiębiorcza społecznie to osoba, która wymyśla i realizuje nowy pomysł mający na celu rozwiązanie problemów społecznych na bardzo szeroką skalę. Robi to poprzez zmianę systemów leżących u podstaw tych problemów. Przedsiębiorcy i przedsiębiorczynie społeczne dążą do zmian systemowych, definiowanych jako fundamentalna reforma istniejących systemów społecznych i/lub tworzenie nowych. Zazwyczaj aktywizują ludzi jako współtwórców i dostawców rozwiązań w swoich społecznościach[1].
Czy w pogoni za „to-do” widzisz swoją super moc przedsiębiorczości?
Potrzeby większych zasobów do działania wybrzmiewają w wielu diagnozach systemu wsparcia. Jedną z nich jest raport Konsorcjum Migracyjnego „Gdzie teraz jesteśmy”. Drugą raport Klon/Jawor „Kiedy praca w kryzysie staje się codziennością”. Trzecia, publikowana w najbliższym czasie to raport Localization study NGO Forum „Razem”.
Czy wiesz, że…
Po eskalacji wojny w Ukrainie organizacje wspierające uchodźców doświadczyły szybkiego rozwoju zasobów finansowych i ludzkich. Jakie mają przewidywania, co do swojej przyszłości? Czy ten wzrost się utrzyma?
Przeczytaj:Pod lupą. Nawigowanie w niestabilności. Organizacje pozarządowe wspierające uchodźców w Polsce
Nowe współprace
Jednak nie umniejszajmy zasług osób działających na rzecz osób migrujących i uchodźczych. Warto podkreślać, że jako społeczeństwo obywatelskie zdaliśmy egzamin z solidarności i humanitaryzmu. Choć dla wielu było to krótkotrwałe zaangażowanie, zostawia trwałe ślady w tkance społecznej i także znacząco mienia sektor pozarządowy.
Za nami doświadczenie budowania sieci, element, który osoby wskazują jako najtrwalszy efekt działania w czasach kryzysowych. Sieci i relacje na poziomie lokalnym, krajowym i międzynarodowym są dla nas budulcem poczucia bezpieczeństwa i pozwalają pokonać samotność bohatera.
Przedsiębiorcy społeczni mogą wprowadzać zmiany poprzez sieci publiczne, prywatne i społeczne, ale nie są samotnymi bohaterami, którzy wychodzą i robią te rzeczy sami. Potrzebują za sobą zespołów, a my potrzebujemy osób przedsiębiorczych na wszystkich stanowiskach w całym społeczeństwie. Potrzebujemy ludzi, którzy wejdą do rządów, bardziej tradycyjnych firm i organizacji non-profit i skierują zastałe instytucje w kierunku bardziej pozytywnych zmian społecznych. Ścieżki wpływu są nieograniczone.
– przekonuje Daniela Papi-Thorton w swojej publikacji Tackling Heropreneurship, którą bardzo Wam polecam.
Mamy także za sobą już czas przyjęcia w Polsce i układania się ze sobą nowych podmiotów, przede wszystkim międzynarodowych organizacji humanitarnych (INGO, International Non-Governmental Organization).
„Od 2022 r. kluczowym źródłem finansowania działań́ na rzecz uchodźców okazują̨ się̨ środki organizacji międzynarodowych (dla 20% NGO) oraz środki zagranicznych organizacji pozarządowych (18%). Wycofywanie się tych partnerów z Polski ma zatem poważne konsekwencje dla badanych organizacji” – piszą autorki raportu „Kiedy praca w kryzysie staje się codziennością”.
Początki bycia razem polskich organizacji oraz międzynarodowych podmiotów przybyłych do Polski lub dostosowujących swoje działania do nowych warunków, nie były łatwe. Wskazuje na to list otwarty opublikowany jesienią 2022 roku. Odbił się on szerokim echem w międzynarodowym sektorze humanitarnym, gdzie wraz z listem ukraińskich organizacji stanowił silny głos w sprawie praktycznych wyzwań lokalizacji.
Jednym z głównych postulatów listu była wspólna zmiana rozumienia partnerstwa. To w dużej mierze w Polsce się udało. Inne wyzwania we współpracy częściowo także uległy zmianie lub rozwiązaniu. Istotnie przyczyniły się do tego wspólne prace różnych podmiotów skupionych wokół NGO Forum „Razem”, którego owocem są Dobrowolne wytyczne dotyczące charakteru umów partnerskich.
W globalnej rozmowie o zmianie systemu humanitarnego wybrzmiewa uniwersalność napięć między partnerami międzynarodowymi i lokalnymi. Ashoka w swojej analizie „How INGOs and Social entrepreneurs collaborate to transform global development. New allies report 2023” wymienia szereg postulatów skierowanych do osób przedsiębiorczych społecznie oraz organizacji. Autorzy analizy zapytali osoby przedsiębiorcze m.in. o to, co mogłyby zrobić, aby współpraca z INGO była bardziej udana. Ponad jedna trzecia osób (35%) stwierdziła, że korzystne by było lepsze zrozumienia tego, w jaki sposób INGO mogą je wspierać.
„Jednak wielu przedsiębiorców społecznych, z którymi rozmawialiśmy, przyznało, że nie mają wystarczająco dużo czasu na współpracę. Ten brak czasu jest zrozumiały, biorąc pod uwagę wymagania i ograniczenia związane z prowadzeniem organizacji, zwłaszcza w regionach rozwijających się i często dotkniętych konfliktami. Niestety, (…) przekłada się to na brak zrozumienia, w jaki sposób działają INGO – jak podejmują decyzje, jak realizują projekty itp”[2].
Budowanie zrozumienia przychodzi z doświadczeniem, które nabywaliśmy przez ponad dwa lata. Część INGO wycofała się z Polski zgodnie ze swoim mandatem pomagania w miejscach najbardziej palących potrzeb humanitarnych. Część pozostała i z czasem wrośnie w tkankę lokalnego ekosystemu. Polskie organizacje w dużo mniejszym stopniu traktują partnerów INGO jak oczywistych fundatorów, a bardziej jak współdziałaczy. Rozumiemy system humanitarny coraz lepiej. Co nie zmienia faktu, że wraz z wyczerpywaniem się funduszy przywiezionych przez INGO rośnie presja na fundraising.
Nowe relacje
„Teraz musimy spojrzeć na naszą organizację z lotu ptaka, zobaczyć, jak się zmieniliśmy. Nauczyć się̨ tę zmianę na nowo kontrolować (…). Zobacz, przez ostatnie lata głównie reagowaliśmy – na kryzys, oba kryzysy, nowych pracowników, politykę, wymagania dużych organizacji [międzynarodowych]. Sprawdźmy sobie, gdzie nas to zaprowadziło. (KII 19) – wypowiada się jedna z osób cytowanych w raporcie „Gdzie teraz jesteśmy”.
Warto odejść od opozycji „my – oni” w relacjach z organizacjami międzynarodowymi. Mamy w ciągu ostatnich lat szereg dobrych współprac, które możemy pokazywać jako wzór. Ashoka – Innowatorzy dla Dobra Publicznego współpracują z Humanitarian Leadership Academy, Save the Children w przygotowaniu młodego pokolenia osób liderskich do wyzwań przyszłości (także tych humanitarnych). W tym samym czasie sama Ashoka, dzięki wsparciu partnera biznesowego – Google.org, przekazuje innym organizacjom granty w ramach Funduszu Tutaj.
Dzięki partnerstwom finansującym mamy okazję sprawdzić swoje strategie, metody działania w większej skali, rozszerzyć pole działalności, ale też zadać sobie pytania o tożsamość i wartości organizacji. Wszak, jak wynika z odsłuchu działaczy i działaczek, większość polskich NGO nie chciała i nie chce być organizacjami humanitarnymi.
Doświadczenie działań w kryzysie spowodowało zmiany w organizacjach. Nawet jeśli nie są to zmiany misji i form działania, to zdecydowanie zasobów i kompetencjach liderów i liderek. Coraz częściej chcą oni podejmować działania na rzecz trwałych rozwiązań społecznych dla dobrostanu wszystkich w Polsce i nie tylko.
Z tego oraz z potrzeby bardziej równomiernego podziału obciążeniami związanymi z pomaganiem wynika boom rzeczniczy w pierwszej połowie 2024, gdy wzrosły nadzieje na dialog z władzą na różnych szczeblach. Skutkiem był szereg postulatów, listów, konsultacji i obecność osób z sektora pozarządowego w gremiach doradczych władz centralnych i samorządowych.
Nie przemilczam też złych relacji z podmiotami międzynarodowymi, wykorzystania, braku komunikacji i zaufania, rozbudzonych i zawiedzionych oczekiwań. Były okupione stresem, wypaleniem, skutkowały zapaścią organizacji, nierównościami w umowach, nadużyciami władzy. Wszystkie podmioty w ekosystemie wsparcia osób migrujących odrabiają swoje, nierzadko bolesne, lekcje. Wybrzmiewają one w publikacjach wzmiankowanych powyżej.
O cierpliwym budowaniu partnerstw na rzecz zmian systemowych w duchu „powolnej ścieżki” pisałyśmy z Martyną Rubinowską w artykule „Szybkie rozwiązania to nie jedyna droga dla sektora”.
Postulat cierpliwości i zaufania może być odbierany jako naiwny i irytujący dla tych, którzy przeszli przez takie trudności, doświadczyli wypalenia i kryzysów organizacyjnych. Spróbujmy jednak budować na tym.
To, co możemy zrobić z naszym doświadczeniem humanitarnym w Polsce, to dzielić się nim.
Kiedy wiosną 2022 roku przyjechały do nas osoby ekspackie (wysokiej klasy specjaliści, w tym wypadku z zakresu pomocy humanitarnej, którzy opuścili ojczyznę, aby pracować za granicą – przyp. red.), oczekiwaliśmy, że podzielą się doświadczeniem z poprzednich miejsc ich pracy. Szukaliśmy odpowiedzi na pytania, jaka jest dynamika kryzysu, jakie wyzwania możemy przewidzieć? Obecnie my możemy solidarnie dzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem z innymi na świecie.
Czy w swoich trudnościach widzisz super moc? Doceń drogę, którą przeszłaś.
Nowe strategie
Proponuję, by przyglądać się sobie oraz swoim potencjalnym i obecnym partnerom, grantodawcom i grantobiorcom przez soczewkę wartości oraz z uwzględnieniem relacji władzy. Spróbujmy zachęcić wszystkich naszych partnerów – lokalnych i międzynarodowych, by wspólnie ponieść wysiłek nowych rozwiązań na rzecz lepszego świata. Możemy dzięki temu odczarować innowację, która tak naprawdę bardzo często tkwi w sednie działania pomagaczy, przedsiębiorczyń społecznych i aktywistów. Jak wynika ze współpracy Care, Austrian Development Agency oraz Ashoki, można skutecznie inwestować środki humanitarne w działania niebezpośrednie:
„Sposób myślenia osób przedsiębiorczych społecznie i struktury organizacyjne pozwalają prowadzić organizacje jako quasi-laboratoria. Nieustannie eksperymentują, wprowadzają iteracje i optymalizują. Ta otwartość i gotowość na uczenie się skraca czas od pomysłu do realnego produktu lub rozwiązania. […] Zaangażowanie przedsiębiorców społecznych w eksperymentowanie jest kluczowym atutem dla międzynarodowych organizacji pozarządowych”[3].
Sektor humanitarny, który w Polsce nie ma bardzo jasnych definicji, ma nam dużo do zaoferowania. Wspólnie możemy odpowiadać na wyzwania, którym nie damy rady pojedynczo.
Fundacja Rozwoju Dzieci im. Amosa Komeńskiego ze wsparciem UNICEF, Plan international i innych partnerów była w stanie stworzyć bezpieczne przestrzenie dla dzieci z doświadczeniem przymusowej migracji, bazując na swoich doświadczeniach z tworzenia alternatywnych modeli edukacji przedszkolnej. Jakość opieki i kształcenie kadr pedagogicznych nigdy nie osiągnęłyby takiego poziomu, gdyby nie wspólna praca podmiotów finansujących i eksperckich.
Przykłady członków i członkiń Ashoki, którzy przez lata na całym świecie budowali koalicje, partnerstwa i relacje, i dzięki temu doprowadzali do trwałych zmian, to kolejne dowody.
Szukającym inspiracji i dobrego przekazu o świecie, zapraszam do lektury Leading Social Entrerpeneurs 2023 i artykułów na Zmieniamy.org.
Joanna Kucharczyk-Jurgielewicz: specjalistka do spraw zarządzania programami, partnerstwami i do spraw strategii w Ashoce, z pasją do dzielenia się i zarządzania wiedzą. Współtworzy rozwiązania zbliżające do siebie różne sektory działalności społecznej, akademickiej i biznesowej, zarządza projektami i partnerstwami. Była liderką Forum „Razem” – organizacje społeczne dla Polski i Ukrainy, wpierając organizacje działające na rzecz uchodźców i uchodźczyń z Ukrainy.
[1] Definicja pochodzi z „Unlonely Planet” 2022 (https://www.ashoka.org/sites/default/files/2022-02/Unlonely%20Planet%20Report%202022%20–%20Ashoka%20Impact%20Study.pdf)
[2]https://www.ashoka.org/sites/default/files/2023-05/NewAllies%20Report-%20How%20INGOs%20and%20Social%20Entrepreneurs%20Collaborate%20to%20Transform%20Global%20Development_0.pdf
[3]https://www.ashoka.org/sites/default/files/2023-05/NewAllies%20Report-%20How%20INGOs%20and%20Social%20Entrepreneurs%20Collaborate%20to%20Transform%20Global%20Development_0.pdf
Pobierz raport
Pobierz nowy raport Badań Klon/Jawor i Humanitarian Leadership Academy „Kiedy praca w kryzysie staje się codziennością. Lokalne organizacje społeczne wspierające uchodźców w Polsce” 📥
Poznaj wcześniejsze odsłony cyklu „Pod lupą”
- Pod lupą ngo.pl: Lek na całe zło. Wizerunek NGO
- Pod lupą ngo.pl: Jak osiągnąć dziś zmianę? O rzecznictwie NGO
- Pod lupą ngo.pl: Czy tu zaszła zmiana? Sektor społeczny w XXI wieku
- Pod lupą ngo.pl: Jacy jesteśmy? Kondycja III sektora
- Pod lupą ngo.pl: Postfilantropia? Jak pomagamy w XXI wieku
- Pod lupą ngo.pl: Wieś, obywatele, działanie
- Pod lupą ngo.pl: Rok w pandemii
- Pod lupą ngo.pl: Jak Polki i Polacy widzą organizacje społeczne?
- Pod lupą ngo.pl: Praca wzbogaca? O pracy w NGO
- Pod lupą ngo.pl: Organizacje wobec pandemii
- Pod lupą ngo.pl: Style zarządzania