Europejska Konwencja Praw Człowieka została podpisana w 1950 roku, zaś Wielki Londyński Smog, który przyczynił się do śmierci czterech tysięcy osób w zaledwie cztery dni, zawładnął stolicą Wielkiej Brytanii dopiero w grudniu 1952 roku. Może temu należy przypisać fakt, że Konwencja nie wspomina wprost o prawie do zdrowego powietrza. Prawie – zdawałoby się – podstawowym.
Jednak Wielki Londyński Smog miał także wielką legislacyjną sprawczość. Odpowiada bowiem za wiele późniejszych brytyjskich przepisów, których celem była poprawa jakości powietrza, jak choćby zakaz palenia węglem w domach jednorodzinnych lub ustawa o czystym powietrzu z 1956 roku.
Dlaczego o tym wspominam? Aby przypomnieć, że tworzenie i interpretacja prawa są nierozerwalnie związane z poziomem naszej świadomości i wiedzy o otaczającym świecie.
Od lat 50. wiele się zmieniło zarówno w zakresie praw człowieka, jak i ochrony środowiska. Choć początkowo te dwie gałęzie prawa rozwijały się niezależnie od siebie, pierwsze powiązania zaczęto dostrzegać i opisywać już w latach 70. XX wieku.
Słynna deklaracja, uchwalona podczas poświęconej ochronie środowiska konferencji ONZ w Sztokholmie w 1972 roku, wprowadziła termin „ludzkiego środowiska naturalnego”. Z kolei w 1992 roku podczas Szczytu Ziemi w Rio de Janeiro zaczęto mówić o „prawie do zdrowego życia w harmonii ze środowiskiem”.
Światowy Dzień Środowiska
W 1972 roku w Sztokholmie ustanowiono także Światowy Dzień Środowiska, obchodzony co roku w dniu 5 czerwca. W 2019 roku Światowy Dzień Środowiska poświęcony był problemowi zanieczyszczenia powietrza, a w tym roku bioróżnorodności. Wydawałoby się, że to dwa różne zagadnienia, ale to tylko pozór.
Zanieczyszczenie powietrza odpowiada nie tylko za szkody na zdrowiu ludzkim, ale też niszczy otaczające nas środowisko i zabija jego różnorodność. Jak cichy zabójca wkrada się do naszego życia, by pustoszyć nasze zdrowie i ekosystem, w którym żyjemy.
Naukowe dane wskazują, że zanieczyszczenie środowiska jest odpowiedzialne za blisko 400 tysięcy przedwczesnych zgonów w Europie. Oznacza to, że zła jakość powietrza, w szczególności tzw. drobne cząstki stałe PM2.5, znane nam jako smog, znacząco pogarszają zdrowie i zagrażają życiu. Głównym źródłem zanieczyszczenia powietrza w miastach jest ogrzewanie domów i transport drogowy. Współczesne miasta trują nas i naszych bliskich.
Ale nie tylko miasta są problemem. Przykładowo, pochodne azotu, które w dużej mierze uwalniane są wskutek działalności rolniczej, prowadzą do osadzania się tego pierwiastka w ekosystemach. Jednym ze skutków tego zjawiska może być tzw. eutrofizacja. Powoduje ona niedobór tlenu w ekosystemach wodnych, co z kolei niszczy obecne tam życie. W 2005 r. ponad 1,1 miliona km2 (tj. 67%) europejskich ekosystemów było narażonych na osadzanie się azotu, którego stężenie przekroczyło poziom krytyczny.
Wydaje się, że nie ma ucieczki od zanieczyszczenia powietrza. Ono jest wszędzie. A zatem co robić, do kogo się zwrócić i kto jest za to odpowiedzialny?
Między prawami człowieka a prawem do czystego powietrza
Prawa człowieka to podstawowe normy, które przysługują każdemu i każdej z nas, a wynikają z samego faktu bycia człowiekiem, np.: prawo do życia, wolność słowa, zrzeszania się, prawo do życia prywatnego i rodzinnego. Źródłem wszystkich praw i wolności jest godność każdego człowieka. Prawa człowieka są powszechne i niezbywalne. Współczesna koncepcja praw człowieka rozwinęła się po drugiej wojnie światowej i miała związek z traumą wojny i holokaustu. Wspominam o tym, by podkreślić jeszcze raz, jak duży wpływ na definicję i kształtowanie się koncepcji prawnych ma doświadczenie człowieka, który w obliczu zagrożenia czy problemów szuka rozwiązań.
Prawa człowieka stanowią tarczę obronną w relacji z państwem. To państwa, a nie współobywatele, są zobowiązani do zapewnienia przestrzegania praw człowieka.
Ta subtelna, ale istotna właściwość odróżnia prawa człowieka od prawa prywatnego, które reguluje stosunki między jednostkami. W zakresie praw człowieka znaczącym osiągnięciem XX wieku jest też poddanie państw kontroli międzynarodowej w zakresie przestrzegania praw człowieka i umożliwienie jednostce skargi przeciwko państwu.
System ochrony praw człowieka w dzisiejszym świecie ma wymiar globalny i regionalny. Globalnie na straży praw człowieka stoi Organizacja Narodów Zjednoczonych wraz z systemem organów ochrony praw człowieka, które zarówno monitorują sytuację, jak i wydają rekomendacje, a czasem nawet rozpatrują skargi indywidualne. W Europie najbardziej znanym dokumentem jest Europejska Konwencja Praw Człowieka, na straży której stoi Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu.
Jak zatem ten system praw człowieka odnosi się do prawa do czystego i zdrowego powietrza? Skoro takie prawo nie zostało wprost zapisane ani w Uniwersalnej Deklaracji Praw Człowieka, ani w Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, pytanie jest zasadne. Spróbujmy na nie odpowiedzieć.
W 2019 roku, Specjalny Sprawozdawca ONZ w zakresie środowiska i praw człowieka sporządził raport dla Zgromadzenia Ogólnego ONZ, w którym szczegółowo odniósł się do pytania o relację pomiędzy prawami człowieka a zanieczyszczeniem powietrza (raport numer A/HRC/40/55 z dnia 8 stycznia 2019 roku). W raporcie czytamy: „z pewnością, jeśli istnieje prawo człowieka do czystej wody, musi istnieć prawo do czystego powietrza. Oba bowiem są niezbędne dla życia, zdrowia i godności ludzkiej. Wysoki komisarz ONZ ds. Praw człowieka stwierdził podczas pierwszej globalnej konferencji w sprawie zanieczyszczenia powietrza i zdrowia, która odbyła się w 2018 r., iż ‘nie ma wątpliwości, że wszyscy ludzie mają prawo oddychać czystym powietrzem’”.
Stanowisko to znajduje odzwierciedlenie w pracach ONZ-owskich Komitetów monitorujących najważniejsze prawno-człowiecze Konwencje. I tak Komitet Praw Gospodarczych, Społecznych i Kulturalnych już w 2000 roku odniósł się do zanieczyszczenia powietrza. W komentarzu ogólnym numer 14 do artykułu 12 Międzynarodowego paktu praw gospodarczych, społecznych i kulturalnych, który chroni prawo do zdrowia, wskazał, że naruszenie prawa do zdrowia może nastąpić poprzez niewprowadzenie lub nieprzestrzeganie przepisów mających na celu przeciwdziałanie zanieczyszczeniu powietrza. Podobnie Komitet Praw Dziecka, który monitoruje wykonywanie Konwencji o Prawach Dziecka, w uwagach końcowych wobec Wielkiej Brytanii w 2016 roku i Hiszpanii w 2018 roku podkreślił swoje zaniepokojenie zanieczyszczeniem powietrza w tych krajach, albowiem ma ono bezpośrednio negatywny wpływ na prawo dzieci do zdrowia oraz przyczynia się do degradacji klimatu, generując dalsze naruszenia.
Trybunał orzeka
Europejski Trybunał Praw Człowieka na przestrzeni lat wydał wiele orzeczeń na pograniczu praw człowieka i ochrony środowiska, wskazując, że kiedy zanieczyszczenie środowiska bezpośrednio dotyka jednostki, może to w określonych sytuacjach powodować naruszenie artykułu 8 Konwencji, tj. prawa do życia prywatnego i rodzinnego. Niektóre z tych wyroków dotyczyły sytuacji związanej z zanieczyszczeniem powietrza.
W 2009 roku Trybunał orzekał w sprawie Greenpeace i inni przeciwko Niemcom. Sprawa jest warta uwagi, albowiem dotyczy zanieczyszczenia powietrza powstałego na skutek transportu drogowego, a zatem problemu, z jakim Europa boryka się na co dzień. Nasze miasta już bardziej przypominają parkingi i autostrady niż przestrzeń mieszkalną. Choć finalnie Trybunał uznał skargę za niedopuszczalną, to zgodził się, że cząsteczki pyłu, które wdychamy mogą mieć poważny i szkodliwy wpływ na zdrowie, w szczególności na gęsto zaludnionych obszarach o dużym natężeniu ruchu drogowego, a zatem taka sytuacja może uruchamiać ochronę przewidzianą w artykule 8 Konwencji.
W tej konkretnej sprawie Trybunał uznał, że nie doszło do naruszenia artykułu 8 przez państwo niemieckie, albowiem środki podejmowane przez ten kraj, w tamtym okresie, były wystarczające. Żądanie skarżących – a chcieli oni nakazu instalacji w samochodach ściśle określonych filtrów – było nieproporcjonalne. Jednakże w innej sprawie, Grimkovskaya przeciwko Ukrainie z 2011 roku, Trybunał dopatrzył się naruszenia prawa człowieka w związku z zanieczyszczeniem spowodowanym ruchem drogowym. Pani Grimkovskaya mieszkała w domu przy małej ulicy. Z uwagi na remont w innym miejscu, decyzją władz miasta, skierowano na jej małą drogę ruch z drogi szybkiego ruchu, w tym ciężarówki. W konsekwencji skarżąca doświadczała ciągłych silnych wibracji, a zanieczyszczenie powietrza znacznie wzrosło. Trybunał uznał naruszenie jej prawa do życia prywatnego i rodzinnego, wskazując głównie, że państwo nie dopełniło swoich obowiązków, w szczególności nie przeprowadziło oceny oddziaływania na środowisko swojej decyzji o zmianie ruchu ani nie podjęło innych istotnych działań, by zmniejszyć skutki tej decyzji.
Sprawy te wyraźnie pokazują, że kwestia zanieczyszczenia powietrza generuje nie tylko zainteresowanie organów prawno-człowieczych, ale też może powodować naruszenie praw jednostki.
Prawo do czystego i zdrowego powietrza jest w sposób pośredni objęte ochroną poprzez system praw człowieka i wyraźnie widać znaczący wzrost zarówno świadomości, jak i decyzji, które odzwierciedlają taki stan rzeczy.
Jest to też możliwe dzięki kluczowej zasadzie interpretacyjnej stosowanej przez Europejski Trybunał Praw Człowieka i inne fora ochrony praw człowieka – tzw. zasadzie dynamicznej interpretacji. Jest to swoista zasada wykładni prawa, która umożliwia interpretację praw człowieka w świetle zmieniających się okoliczności, wraz ze wzrostem naszej wiedzy i świadomości. Rozwój nauki i wiedzy o szkodliwych skutkach degradacji środowiska dla życia człowieka niewątpliwie przyczyni się do poszerzenia i pogłębienia ochrony prawa do czystego i zdrowego powietrza w ramach praw człowieka. A już niedługo podobnym zagadnieniem zajmie się także polski Sąd Najwyższy, któremu Sąd Okręgowy w Gliwicach zadał niezwykle ciekawe pytanie prawne: czy prawo do czystego i zdrowego powietrza jest dobrem osobistym?
fot. Anna Grzelewska, www.lensculture.com/anna-grzelewska
Adwokat Irmina Kotiuk, LL.M. – obecnie pracuje w międzynarodowej organizacji pozarządowej ClientEarth w Brukseli. W swojej pracy koncentruje się na prawie Unii Europejskiej w zakresie jakości powietrza i relacji pomiędzy prawami człowieka a ochroną środowiska. Absolwentka studiów prawniczych w Warszawie, Amsterdamie i Strasburgu. Współpracowała z polskimi organizacjami pozarządowymi, reprezentowała w sprawach przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka i pracowała w polskich oddziałach kancelarii CMS oraz White & Case oraz w Europejskim Trybunale Praw Człowieka w Strasburgu.
Źródło: Fundacja "ClientEarth Prawnicy dla Ziemi"