Z okazji 10-lecia SoStay Hotel* dyrektorka firm społecznych Gdańskiej Fundacji Innowacji Społecznej, Małgorzata Gojło-Kaligowska, opowiada historię pierwszego w Polsce hotelu odpowiedzialnego społecznie. „Za sukcesem So Stay Hotel* stoi nie tylko pomysł, ale i odwaga, by zaryzykować i stworzyć coś, co łączy biznes z misją społeczną”.
Oliwia Wróblewska: – SoStay Hotel*** to pierwszy w Polsce hotel odpowiedzialny społecznie. Czy mogłabyś wyjaśnić, czym dokładnie są firmy społeczne i co wyróżnia SoStay Hotel*** na tle tradycyjnych hoteli?
Małgorzata Gojło-Kaligowska: – Firmy społeczne to przedsiębiorstwa, które łączą działalność biznesową z misją społeczną. Ich celem jest reinwestowanie zysków w rozwój pracowników, wsparcie grup zagrożonych wykluczeniem oraz realizacja inicjatyw społecznych. SoStay Hotel* to doskonały przykład takiego modelu. Nasz hotel powstał, by dawać osobom znajdujących się w trudniejszym położeniu, szansę na zdobycie doświadczenia zawodowego i stabilnego zatrudnienia. Nie chodzi tylko o pracę – wspieramy w nauce odpowiedzialności, samodzielności i pokazujemy naszym pracownikom i pracowniczkom, że mogą uwierzyć w siebie.** Nasz Hotel znajduje się w samym sercu Miasta Gdańsk przy ulicy Kartuskiej 18. Na bookingu mamy wystawionych 682 pozytywnych opinii oraz 9/10 gwiazdek. Na pozór nie różnimy się niczym od innych biznesowych hoteli. Zależy nam na zachowaniu intymności naszych wychowanków. Dbając o ich prywatność nie umieszczamy w przestrzeni informacji o pracownikach - wychowankach pieczy zastępczej.
Jak narodził się pomysł stworzenia pierwszego społecznego hotelu w Polsce?
– Pomysł stworzenia SoStay Hotel zrodził się z potrzeby, którą dostrzegliśmy w zespole pracy Gdańskiej Fundacji Innowacji Społecznej. Od 2007 roku współpracujemy z młodymi wychowującymi się w placówkach opiekuńczo-wychowawczych. Mieliśmy świadomość, że mimo wsparcia edukacyjnego i psychologicznego, dużą trudnością, z jaką się borykają na progu wejścia w dorosłe, samodzielne życie jest zdobycie i utrzymanie pracy. Brakuje im doświadczenia zawodowego i kompetencji potrzebnych w pracy, takich jak: - np. komunikacja z klientem, czy praca w różnorodnym zespole. Bazując na doświadczeniach firm społecznych z Londynu i Belfastu, które łączą orientację biznesową z celami społecznymi i realizują przygotowanie zawodowe osób ze szczególnymi potrzebami w bezpiecznym środowisku pracy, zaczęliśmy marzyć o takim rozwiązaniu w strukturach naszej Fundacji. Tak narodził się pomysł na SoStay Hotel, jako przestrzeń do nauki i pracy dla tych młodych osób.
Jakie były początki tej inicjatywy? Czy mieliście obawy związane z wejściem na rynek hotelarski, który dla Fundacji był zupełnie nowym obszarem?
– Oczywiście, na początku mieliśmy wiele obaw i wątpliwości. Zdecydowaliśmy się na ten krok, mimo że nie mieliśmy doświadczenia w prowadzeniu hotelu. Potrzebowaliśmy dużego wsparcia – zarówno finansowego, jak i merytorycznego. Nasz pomysł uzyskał poparcie Duńskiej Fundacji Velux, która dofinansowała remont i wyposażenie. Wsparcie finansowe udzieliło również kilku innych donatorów m.in. LPP. Również Samorząd Miasta Gdańska, w szczególności Pan Prezydent Paweł Adamowicz, okazał nam ogromne wsparcie, udostępniając budynek z zasobów miejskich. Dzięki tej partnerskiej współpracy stworzyliśmy przestrzeń, która łączyła misję społeczną GFIS z realnym biznesem. To była długa droga, ale dzięki determinacji i współpracy z partnerami zrealizowaliśmy nasze marzenie.
Czego nauczyła was ta droga, zwłaszcza w kontekście zarządzania ekonomią społeczną?
– To była ogromna lekcja pokory i edukacji.Zespół GFIS musiał nauczyć się wielu rzeczy – od podstawowych aspektów zarządzania hotelem, przez obsługę gości, aż po kwestie związane z prowadzeniem firmy społecznej. Każdy dzień był wyzwaniem, ale przynosił także wiele satysfakcji. Dzięki pracy w SoStay Hotel* wychowankowie Domów dla Dzieci mogą zdobywać doświadczenie, rozwijać się zawodowo i życiowo, co było dla nas najważniejsze. **Musieliśmy także nauczyć się, jak łączyć nasze cele społeczne z wymaganiami rynku, co na początku nie było łatwe.
Czy prowadzicie także inne przedsiębiorstwa społeczne? Jeśli tak, to jak wpisują się w misję Gdańskiej Fundacji Innowacji Społecznej?
– Poza So Stay Hotel* prowadzimy inne przedsiębiorstwa społeczne, które realizują tę samą misję – dają szansę na rozwój i zatrudnienie osobom w trudnej sytuacji życiowej.
Jednym z nich jest Kawiarnia Kuźnia, miejsce, które nie tylko serwuje świetną kawę i domowe wypieki, ale przede wszystkim tworzy przestrzeń do nauki zawodu i budowania pewności siebie dla młodych ludzi. Podobną rolę pełni Parkolada, kawiarnia działająca w Parku Oliwskim, gdzie zatrudniamy osoby zagrożone wykluczeniem, dając im szansę na stabilizację zawodową.
GFIS prowadzi również lokalny klub sztuk walki i fitness – Granda 77 gym&fight, który mieści się w Domu Sąsiedzkim „Gościnna Przystań”. Jego działalność wspiera aktywizację lokalnej społeczności, oferując mieszkańcom przestrzeń do sportu, rozwoju i budowania silnych więzi międzyludzkich.
Każde z tych miejsc ma ogromne znaczenie – to nie tylko biznesy, ale przede wszystkim narzędzia zmiany społecznej. Pokazujemy, że można prowadzić działalność gospodarczą w sposób odpowiedzialny. Dotychczas 96 osób z grup znajdujących się w trudniejszym położeniu skorzystało z naszego programu staży zawodowych oraz pierwszej pracy w firmach społecznych.
Czy jest jakaś historia, którą szczególnie wspominasz po 10 latach prowadzenia firm społecznych?
– Jest mnóstwo historii, które na zawsze pozostaną w moim sercu. Każdy młody człowiek, który przeszedł przez nasz hotel, ma swoją unikalną opowieść, ale jedna z nich szczególnie stoi teraz przed moimi oczami. To historia osoby, która zaczynała pracę w naszej kawiarni. Po wielu próbach, upadkach i traumatycznym dzieciństwie udało jej się przekształcić swoją drogę i przejść do pracy w hotelu. Mimo burzliwej przeszłości, z czasem zaczęła dostrzegać wartość w odpowiedzialności. Zaufaliśmy jej i powierzyliśmy stanowisko kierownicze. Pamiętam, jak zapytałam ją, dlaczego teraz tak bardzo zależy jej na tej pracy. Odpowiedziała mi: „Bo w końcu ktoś się mną interesuje i stawia mi wymagania”. Dziś jest szczęśliwą mamą, pełni funkcję kierowniczą i prowadzi stabilne życie. To daje nam ogromną satysfakcję, bo widzimy, że nasza praca ma sens i rzeczywiście zmienia życie ludzi.
To bardzo wzruszająca historia. Co chciałabyś przekazać osobom, które myślą o zakładaniu przedsiębiorstw społecznych?
– Przede wszystkim warto mieć odwagę i wierzyć w swoje idee. Firmy społeczne to niezwykle ważne narzędzie w pracy z osobami w trudnej sytuacji życiowej. Dają one szansę na samodzielność i rozwój. Jednak nie jest to łatwa droga – potrzebna jest determinacja oraz budowanie koalicji z partnerami, zarówno samorządowymi, jak i biznesowymi. Współpraca z innymi podmiotami jest kluczowa, bo w pojedynkę jest to bardzo trudne, a pomoc z zewnątrz pozwala przetrwać trudniejsze momenty. Zachęcam organizacje pozarządowe do zakładania firm społecznych, bo mają one ogromne znaczenie nie tylko dla osób, którym pomagają, ale także dla całego społeczeństwa.
Na koniec, jaka jest największa siła So Stay Hotel***?
– Największą siłą, która napędza nas przez te 10 lat, jest zespół. To ludzie, którzy są z nami od początku. Ludzie którzy przez te wszystkie trudności, w tym pandemię czy inne kryzysy, stali razem. Ich zaangażowanie i pasja to nasza największa siła. Partnerzy biznesowi, samorząd i lokalne firmy również odgrywają ogromną rolę, bo to dzięki ich wsparciu mogliśmy działać i rozwijać się. Uważam, że kluczowe jest otaczanie się dobrymi ludźmi i zaufanymi partnerami. Wtedy, niezależnie od trudności, żadna wichura nie jest w stanie nas położyć.