Pod lupą: Czy tu zaszła zmiana? Kilka refleksji o finansowaniu działalności organizacji pozarządowych w ostatnim dwudziestoleciu
Angażując się przez ostatnie dwadzieścia lat w różne działania na rzecz rozwoju mechanizmów finansowania działalności organizacji pozarządowych miałem wrażenie, że te mechanizmy się upowszechniają, dzięki czemu generalnie kondycja finansowa organizacji się poprawia, a środki publiczne przestają być wiodącym źródłem finansowania działań organizacji.
POD LUPĄ to cykl portalu ngo.pl i Badań Klon/Jawor, w którym bierzemy na warsztat wybrane zagadnienie dotyczące życia organizacji społecznych. Zapraszamy na jego dziewiątą odsłonę: „Czy tu zaszła zmiana? Sektor społeczny w XXI wieku”.
Generalnie niewiele się zmieniło
Okazało się, że byłem w błędzie, przynajmniej tak wynika z przekrojowych danych zebranych przez KLON/JAWOR w raporcie „Kondycja organizacji pozarządowych. Trendy 2002-2022”. Pokazują one, że przez dwadzieścia lat ogólny poziom przychodów III sektora nie wzrósł, a udział pieniędzy publicznych w tych przychodach zwiększył się.
Wejdź na stronę kondycja.ngo.pl i pobierz raport „Kondycja organizacji pozarządowych. Trendy 2002-2022”.
To nie znaczy, że nic się przez ten czas nie zmieniło, ale te zmiany mają charakter punktowy, niezauważalny z perspektywy całego sektora. A to oznacza, że trzeba cały czas upowszechniać różne modele, mechanizmy i możliwości finansowania organizacji pozarządowych i doskonalić te rozwiązania, które już są.
Ustawa o pożytku wymaga modernizacji
Z pewnością minione dwadzieścia lat minęło pod znakiem ustawy o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie. Uporządkowała ona i ucywilizowała relacje finansowe pomiędzy administracją publiczną i organizacjami pozarządowymi. Wytyczyła także ramy i standardy tych relacji oparte o programy współpracy i otwarte konkursy ofert. Choć przyznać trzeba, że te standardy dotyczyły przede wszystkim samorządów terytorialnych, bo administracja rządowa zawsze traktowała je wybiórczo.
Z perspektywy lat wydaje się, że ustawa o pożytku publicznym i o wolontariacie w odniesieniu do uporządkowania i upowszechnienia zlecania organizacjom pozarządowym zadań publicznych spełniła swoje zadanie, ale powoli staje się dysfunkcjonalna.
Stosowanie ustawy ujawniło jej różne mankamenty, niedoskonałości i ograniczenia. Część z nich udało się poprawić, nowelizując kilkukrotnie ustawę, ale od lat pojawiają się także istotne, niezrealizowane dotychczas propozycje modyfikacji mechanizmów zlecania zadań publicznych zawartych w ustawie. Obecna władza powołała nawet w tym celu zespół, który miał takie propozycje uporządkować i opracować, ale nic na razie w ustawie w tym zakresie się nie zmieniło.
CZY WIESZ, ŻE…
Od 2002 roku coraz więcej organizacji skarży się na problemy z formalnościami i biurokracją. Czy ma to związek ze współpracą sektora pozarządowego i administracji publicznej?
Przeczytaj: Pod lupą: Czy tu zaszła zmiana? Filip Pazderski: Jesteśmy jako sektor w sytuacji gotowanej żaby
Zagrożenia związane z realizacją zadań publicznych
Zlecanie zadań publicznych jest istotną formą finansowania działalności organizacji pozarządowych, ale nie powinno być jedyną, ani nawet wiodącą.
Dysponenci środków publicznych dość powszechnie traktują organizacje pozarządowe jako narzędzie realizacji polityki państwa czy samorządów terytorialnych, a nie jako aktywnych obywateli, którzy wzięli sprawy w swoje ręce.
Powoduje to, że organizacje korzystające ze środków publicznych często realizują nie cele, które sobie wyznaczyły, ale cele, które narzuca im państwo i samorządy. Takie podejście do finansowania działań organizacji ogranicza ich niezależność i swobodę działania.
Co gorsza, im łatwiejszy jest dostęp do środków publicznych, tym rzadziej organizacje poszukują innych alternatyw finansowania, popadając w uzależnienie od państwa czy samorządu. Pieniądze publiczne zamiast być dźwignią dla wzmocnienia potencjału finansowego, ludzkiego i społecznego organizacji, ograniczają ich aktywność w poszukiwaniu źródeł finansowania i mobilizowaniu obywatelskiej aktywności, zmuszając do koncentrowania się na realizacji zadań publicznych i rozliczaniu przeznaczonych na nie środków.
Dlatego tak ważne jest upowszechnianie mechanizmów, które są alternatywą dla finansowania publicznego lub przynajmniej je uspołeczniają.
Dwudziestolecie pełne eksperymentów
W minionych latach pojawiło się sporo innowacyjnych pomysłów na działania organizacji, w tym również na ich finansowanie. W dużej mierze była to zasługa funduszy unijnych, z których część przeznaczona była na takie eksperymenty. Począwszy od Inicjatywy Wspólnotowej EQUAL, poprzez projekty innowacyjne i upowszechniające, czy projekty współpracy międzynarodowej w poprzedniej perspektywie finansowej UE, kończąc na inkubatorach innowacji społecznych realizowanych obecnie.
Część środków unijnych wspierała również nowe rozwiązania w zakresie finansowania działań organizacji pozarządowych, np. regranting, social venture capital, czy różne modele kontraktowania usług społecznych. Założeniem projektów innowacyjnych było to, że najlepsze z nich będą wdrażane w ramach działań rządu i samorządów terytorialnych, tak się jednak nie stało.
Coś się jednak udało
Jest kilka mechanizmów, które, może zbyt wolno w stosunku do oczekiwań, ale coraz częściej są wykorzystywane przez administrację publiczną i organizacje pozarządowe, choć wciąż nie jest to skala powszechna.
Jednym z nich jest regranting, czyli sposób na uspołecznienie konkursów dotacyjnych administracji publicznej skierowanych do organizacji pozarządowych. Mechanizm w ostatnich kilku latach zaczyna być stosowany coraz szerzej przez samorządy gminne, powiatowe i regionalne, od lat jest również wykorzystywany w rządowym programie Fundusz Inicjatyw Obywatelskich, obecnie w programie NOWEFIO.
Zaletą regrantingu, obok przekazania realizacji konkursów dotacyjnych organizacjom pozarządowym, jest to, że z reguły przyznawane dotacje są niewielkie (tak zwane mikrogranty), więc nie zastępują innych źródeł finansowania, więcej, często pomagają organizacjom rozwijać się i sięgać po inne środki.
Mechanizmem, którego stosowanie dość szybko rozprzestrzeniło się w organizacjach pozarządowych jest crowdfunding, czyli finansowanie społecznościowe. Przyczyniły się do tego m.in. platformy internetowe, które oferują organizacjom usługi w tym zakresie, ale są też organizacje, które same prowadzą crowdfunding lub wykorzystują inne narzędzia internetowe służące pozyskiwaniu funduszy.
Powoli upowszechniają się również różne mechanizmy i formy ekonomizacji III sektora. W dużej mierze przyczynia się do tego koncepcja ekonomii społecznej, której rozwój od lat wspiera państwo wspólnie z samorządami regionalnymi. W tym nurcie mieści się rozwój statutowej działalności odpłatnej, innych form działalności zarobkowej oraz działalności gospodarczej prowadzonej bezpośrednio przez organizacje pozarządowe lub za pośrednictwem tworzonych przez nie spółek z o.o. czy spółdzielni.
W ostatnich latach na fali idei deinstytucjonalizacji usług społecznych, z którą mierzymy się obecnie jako państwo dzięki Unii Europejskiej, impulsem dla ekonomizacji III sektora może stać się świadczenie przez organizacje pozarządowe usług społecznych.
Od kilku lat przybywa jednostek administracji rządowej i samorządowej stosujących klauzule społeczne w zamówieniach publicznych, m.in. po to, aby ułatwić realizację zamówień organizacjom pozarządowym i innym podmiotom ekonomii społecznej. Z funduszy unijnych finansowane były również szkolenia i doradztwo dla organizacji pozarządowych, spółdzielni socjalnych czy spółek non-profit mające przygotować je i zachęcić do korzystania z zamówień publicznych.
Bardzo powoli, ale z nadziejami na przyszłość, rozwijają się także zwrotne instrumenty wsparcia działalność organizacji pozarządowych, czyli głównie pożyczki, bo z poręczeniami na razie się nie udało. Obok nielicznych funduszy pożyczkowych adresowanych do organizacji pozarządowych, pożyczek – dzięki zmianom w ustawie o pożytku – udzielają również samorządy terytorialne, a obecnie realizowana jest już druga rządowa linia pożyczkowa dla podmiotów ekonomii społecznej.
Stworzenie mechanizmu poręczeń, planowane w ramach funduszy unijnych 2021-2027, umożliwiłoby oswojenie z organizacjami pozarządowymi sektora bankowego i stworzenie być może korzystnych ofert kredytów dla podmiotów III sektora.
Szansą dla organizacji pozarządowych na własne źródło przychodów jest formuła kapitału żelaznego, która od ponad 20 lat jest rozwijana w Polsce, a jej efektem jest m. in. sieć Funduszy Lokalnych, które opierają swoje działania na takich kapitałach. Na wsparcie budowania kapitałów żelaznych przez organizacje pozarządowe zdecydował się również rząd, ale wydaje się, że z uwagi na obecną sytuację gospodarczą i finansową, jest to formuła, do której upowszechniania będzie można wrócić za kilka lat.
Wyzwania na następne dwadzieścia lat
Wydaje się, że należy dążyć przez następne lata do stworzenia maksymalnie szerokiej palety różnych możliwości i źródeł finansowania III sektora. Jest on ogromnie zróżnicowany, dlatego zróżnicowane powinny być możliwości jego finansowania.
Chodzi o to, aby organizacje mogły wybierać z tej palety takie opcje, które są dostosowane do ich celów, sposobów działania, wiedzy i możliwości.
Szerokie pole wyboru w zakresie możliwości finansowania spowoduje, że organizacje nie będą zmuszone do korzystania z mechanizmów, z którymi nie dają sobie rady, nie będą także skazane na jedno źródło finansowania.
Niezbędne jest również konsekwentne wzmacnianie prywatnych źródeł finansowania, funduszy zasilanych przez osoby fizyczne, firmy, krajowe i zagraniczne fundacje, po to, aby tworzyć w ten sposób realną alternatywę dla finansowania publicznego.
Aby do tego doprowadzić, potrzebny jest wysiłek samych organizacji pozarządowych, ale niezbędne są także zmiany środowiska prawnego, w którym funkcjonuje III sektor w Polsce. Z jednej strony chodzi o uproszczenie funkcjonowania organizacji pozarządowych w różnych wymiarach, począwszy od rejestracji, poprzez prowadzenie działalności i sprawozdawanie się z niej, na likwidacji organizacji kończąc. Te ułatwienia powinny dotyczyć także korzystania z istniejących mechanizmów finansowania III sektora, na przykład zlecania zadań w sferze pożytku publicznego, zamówień publicznych, loterii, aukcji, działalności gospodarczej czy też pożyczek i poręczeń.
Z drugiej strony chodzi o wprowadzenie do powszechnie obowiązującego prawa nowych mechanizmów finansowania i rozwiązań, które zachęcałyby do przekazywania pieniędzy organizacjom pozarządowym. Pomysłów na takie nowe rozwiązania pojawiło się dotychczas sporo, na przykład partnerstwo publiczno-społeczne, odpis od CIT, dobrowolne odpisy od wynagrodzeń, wykorzystanie tak zwanych bankowych funduszy uśpionych, czy instrumentów typu social venture capital.
Zmiany prawa powinny być poprzedzone szeroką debatą publiczną, w której różne środowiska tworzące III sektor powinny mieć możliwość przedstawienia swoich racji, opinii i pomysłów. W tej debacie powinno oczywiście uczestniczyć państwo, bo w jego ręku leżą zmiany prawno-instytucjonalne, a także przedsiębiorcy, bo oni mogą być fundamentem zasilającym fundusze dla organizacji pozarządowych.
Tomasz Schimanek – działacz społeczny, ekspert ds. organizacji pozarządowych i programów społecznych.
Poznaj wcześniejsze odsłony cyklu „Pod lupą”
- Pod lupą ngo.pl: Jacy jesteśmy? Kondycja III sektora
- Pod lupą ngo.pl: Postfilantropia? Jak pomagamy w XXI wieku
- Pod lupą ngo.pl: Wieś, obywatele, działanie
- Pod lupą ngo.pl: Rok w pandemii
- Pod lupą ngo.pl: Jak Polki i Polacy widzą organizacje społeczne?
- Pod lupą ngo.pl: Praca wzbogaca? O pracy w NGO
- Pod lupą ngo.pl: Organizacje wobec pandemii
- Pod lupą ngo.pl: Style zarządzania
Źródło: informacja własna ngo.pl