Są takie projekty, które z pozoru wydają się proste, lecz gdy przyjrzeć się bliżej, wyraźnie widać, jak wiele istotnych kwestii poruszają. I nawet jeżeli nie takie było początkowe założenie, to dobrze wpisują się one w zapisy Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej. Przykładem tego typu działań są projekty „RavalKm0”, za którego realizację odpowiada spółdzielnia Impulsem oraz „Invisible Stories” organizacji Smilemundo, oba mające miejsce w Barcelonie.
Światła niewielkiej dzielnicy
Spółdzielnia Impulsem powstała w 2005 roku w dzielnicy Raval, jednym z najgęściej zaludnionych obszarów miasta – na powierzchni około trzech kilometrów kwadratowych mieszka 45 tysięcy osób. Przy czym nie jest to jednolita grupa, bowiem Raval jest miejscem zderzenia aż czterdziestu pięciu kultur, od hiszpańskiej i włoskiej, przez argentyńską, po filipińską. To właśnie tu w pierwszej kolejności trafiają osoby przybywające z najróżniejszych państw, by szukać lepszego życia. Przez lata Raval było kojarzone głównie z brakiem bezpieczeństwa, jednak obecnie miejsce to kojarzy się z różnorodnością i artystyczną społecznością. Nic zatem dziwnego, że bardzo mocno rozwijają się tu przeróżne podmioty społeczne, mniejsze i większe organizacje oraz spółdzielnie, z których jedną jest właśnie Impulsem.
– Tak dużo ludzi z różnych kultur, religii, ze swoimi tradycjami naturalnie tworzy pewnego rodzaju napięcia. Uważamy jednak, że problemy da się zidentyfikować, a później wspólnie usiąść do stołu, z uwzględnieniem głosu każdej grupy, by zastanowić się, w jaki sposób zapewnić wsparcie tym, którzy go najbardziej potrzebują. A tym samym stworzyć dobre warunki do rozwoju lokalnej społeczności – tłumaczy Fina, jedna z założycielek Impulsem.
Dzięki takiemu podejściu powstał wspomniany projekt „RavalKm0”, realizowany w okresie Bożego Narodzenia. To czas, kiedy ludzie robią mnóstwo zakupów, więc lokalne biznesy, których na Raval jest bardzo dużo, zastanawiały się, w jaki sposób zachęcić barcelonki i barcelończyków do zapoznania się z ich ofertą. Uznano, że istotnym czynnikiem będzie upiększenie dzielnicy. Nie chodziło jednak o zwykłe udekorowanie okolicy i zawieszenie lampek. Całość została zorganizowana w taki sposób, by odpowiadała na jak najwięcej potrzeb.
Do udziału w projekcie zaproszono nie tylko właścicielki i właścicieli lokalnych firm, ale też mieszkanki i mieszkańców, którzy pozowali do zdjęć. Następnie zostały one wykorzystane do tego, by wizerunki ludzi wisiały wszędzie w formie… bożonarodzeniowych świateł. Zaprojektować je pomogła m.in. inżynierka Curro Claret ze studia La Invisible, za budowę natomiast odpowiadały osoby zagrożone wykluczeniem, które znajdowały się pod opieką Impulsem.
W całej dzielnicy można było podziwiać podobizny ludzi zamieszkujących okolicę. Z jednej strony budowało to sąsiedzką dumę i poczucie przynależności do lokalnej społeczności, z drugiej przyciągało coraz więcej osób z innych części Barcelony oraz turystki i turystów. Ci, spacerując po Raval, zaglądali do kolejnych miejsc, przyczyniając się do rozwoju biznesu.
– Boże Narodzenie to oczywiście wspaniały czas, ale dla wielu osób może być źródłem dodatkowych trudności. Dlatego tak ważne było to, by w całym projekcie jak najbardziej brać pod uwagę potrzeby tych, którzy potrzebują różnego rodzaju wsparcia. To także doskonała okazja do tego, by pokazać się bardziej, w tym swoją kulturę. Nie patrzyliśmy na to przez pryzmat religii, tylko właśnie kultury i tradycji, chcąc przypomnieć, że chociaż mamy swoje różnice, to jesteśmy częścią większej całości i możemy wspólnie żyć w jednym miejscu – opowiada Fina.
Kluczowe dla osiągniecia sukcesu było właśnie podejście Impulsem, polegające na wielu rozmowach z lokalną społecznością, którą włączało się w cały proces przygotowania projektu, od początku do końca. Odbyły się liczne spotkania, w których poszczególne grupy mówiły, co jest dla nich ważne i na tej podstawie tworzył się konsens. Zawiązywała lub zacieśniała się też współpraca między poszczególnymi organizacjami oraz zwykłymi mieszkankami i mieszkańcami Raval.
– Do dziś pamiętam, że w trakcie pierwszej edycji „RavalKm0” jedno ze zdjęć było robione przed pobliską apteką. Podczas robienia zdjęć jednej osobie, druga – nieznajoma – podeszła i ją objęła. Ta pierwsza powiedziała, że było to wyjątkowe, że minęło dużo czasu odkąd ktoś ją przytulił i że dzięki temu poczuła się częścią dzielnicy – cieszy się Vanessa, również założycielka Impulsem. – Zdjęcia były robione też całym rodzinom, które wcześniej nie zawsze miały wspólne fotografie. Było to dla nich coś wyjątkowego, bo spędzali czas z bliskimi, specjalnie się stroili, przygotowywali. Tak więc więzi się tworzyły i umacniały, właśnie to było w tym wszystkim najpiękniejsze – dodaje.
„RavalKm0” swoją pierwszą edycję miało w 2015 roku, od tamtego czasu stało się regularną, coraz popularniejszą atrakcją. To również dołożyło się do zmiany postrzegania dzielnicy i zwiększyło chociażby ruch turystyczny. Nie znaczy to oczywiście, że Raval nie mierzy się z żadnymi problemami, tym niemniej dzięki licznym działaniom m.in. Impulsem, stało się lepszym miejscem do życia.
Projekt ten niejako przy okazji realizuje również zapisy Karty Praw Podstawowych UE, w tym Artykuł 10, traktujący o wolności myśli, sumienia i religii, czy Artykuł 22, dotyczący różnorodności kulturowej, religijnej i językowej.
Wszystko to możliwe jest dzięki temu, że w Raval różnorodność traktowana jest jak zaleta i wszyscy widzą w niej nie zagrożenie, tylko ogromny potencjał, który należy wspólnie zagospodarować.
Migracje bardziej widoczne
Barcelona jest miastem, w którym działa bardzo wiele inicjatyw nieformalnych i organizacji pozarządowych. Należy do nich Smilemundo, którego trwający właśnie (koniec zaplanowany jest na 2025 rok) projekt „Invisible Stories” również wpisuje się w Kartę Praw Podstawowych UE.
– Głównym celem jest to, by pokazać, że w DNA Europy wpisane są przeróżne procesy migracyjne. Wszystko wzięło się stąd, że przy okazji innego działania o historii XX wieku zauważyliśmy brak tematów, które odwoływałyby się do wspólnej tożsamości – opowiada Aleksandra Zemke ze Smilemundo.
Dlatego też narodził się projekt edukacyjny, realizowany w szkołach w Polsce, Hiszpanii i Belgii. Chodzi w nim o to, by pokazać różne ważne wydarzenia z historii poszczególnych krajów, związane z ruchami migracyjnymi. W ten sposób można walczyć z mitem, że migrant to wyłącznie czarnoskóry mężczyzna z któregoś z afrykańskich państw.
– Tak naprawdę największe migracje mają miejsce wewnątrz Europy. Chcemy pokazać, jak bardzo historie osób, które przyjeżdżają do Europy z innych kontynentów są podobne do opowieści, które często mamy w swoich rodzinach – wyjaśnia Aleksandra.
Wątki tego typu są najczęściej zupełnie pomijane w edukacji szkolnej. A zmiana postrzegania osób migrujących jest ważna m.in. w kontekście katastrofy klimatycznej, która powoduje, że do Europy będzie przybywać ich coraz więcej. Kiedy zrozumiemy, że o wiele więcej nas tak naprawdę łączy niż dzieli, łatwiej będzie tworzyć odpowiednie polityki migracyjne, a społeczeństwa będą bardziej otwarte.
W ramach projektu przygotowywane są materiały dla nauczycielek i nauczycieli, którzy rozumieją te potrzeby i chcą rozmawiać z uczennicami i uczniami na te tematy. Jednocześnie zapewnione są dla nich warsztaty z wiedzy psychologicznej, żeby wiedzieli, jak poruszać w klasie skomplikowane tematy. Historie migracyjne często są bardzo trudne, a w Barcelonie da się znaleźć szkoły, w których już 80 procent młodych osób urodziło się poza Hiszpanią. Trzeba więc znaleźć odpowiedni sposób, by o tym wszystkim rozmawiać.
– Staramy się to wszystko projektować tak, żeby miało formę gry z wyobrażeniami i stereotypami, które są w nas zakodowane i by w ten sposób je przełamywać. A to otwiera drogę do dialogu na temat jakiejś większej, bardziej wspólnej europejskiej tożsamości – podsumowuje Aleksandra.
Impulsem jest spółdzielnią działającą w dzielnicy Raval w Barcelonie. Prowadzi szereg działań, które wpisują się w Kartę Praw Podstawowych Unii Europejskiej. Są to projekty realizujące m.in. artykuły: 10 o wolności myśli, sumienia i religii, 12 o wolności zgromadzania się i stowarzyszania się, 15 o wolności wyboru zawodu i prawie do podejmowania pracy, 16 o wolności prowadzenia działalności gospodarczej, czy 22 o różnorodności kulturowej, religijnej i językowej.
Smilemundo jest organizacją pozarządową działającą w Barcelonie. Prowadzi szereg działań edukacyjnych, które wpisują się w Kartę Praw Podstawowych UE, m.in. w artykuł 22 o różnorodności kulturowej, religijnej i językowej.
Źródło: informacja własna ngo.pl