Po co nam wieloletni program współpracy? [WYWIAD]
– Przyjęty sposób tworzenia programu doprowadzi do otwarcia, do tej pory zamkniętych drzwi w taki sposób, że zostaną otwarte już na zawsze - o pracach nad wieloletnim programem współpracy między miastem a organizacjami pozarządowymi mówią Marcin Wojdat i Marta Lewandowska w rozmowie z warszawa.ngo.pl.
Po co nam wieloletni program współpracy między urzędem miasta a organizacjami pozarządowymi?
Druga wartością jest sam proces budowania tego programu, który wydaje mi się niezwykle wartościowy i ważny. Widać to po założeniach, które zostały wypracowane przez urzędników i organizacje i poddane publicznej dyskusji na warsztatach organizowanych przez Centrum Komunikacji Społecznej. Okazuje się, że nie tylko pracownicy Urzędu mówią o tym, co zmienić w urzędzie, żeby polepszyć współpracę, ale i organizacje zastanawiają się, co zmienić w nich samych, aby być lepszym partnerem dla samorządu. Te kilka tygodni pracy nad programem pokazały, że we współpracy organizacji pozarządowych z warszawskim samorządem skończył się okres „przepychanki”: my wam to, to my wam to. Budując założenia do programu, zaczęliśmy współpracować na bardziej zaawansowanym poziomie.
Warto się spotkać, żeby – nie w jakiejś niecierpiącej zwłoki sprawie, ale na spokojnie – porozmawiać z osobami z różnych środowisk, które są zainteresowane tym, jak funkcjonują warszawskie organizacje i jak wygląda współpraca między nimi a samorządem. Warto zadać sobie fundamentalne pytania o sens tej współpracy, jej podstawy i wartości. Wspólnie się zastanowić: gdzie jesteśmy i dokąd chcemy zmierzać.
Czemu akurat teraz?
Ostatni raz zadawaliśmy sobie te pytania, gdy trzeci sektor odnawiał się po 89 roku. Od tego czasu wiele się zmieniło, do organizacji i instytucji przyszli nowi ludzie. Mam nadzieję, że z tej debaty wyniknie ciekawy, odważny ale zarazem możliwy do wykonania program.
Powiedziałaś, że od samego dokumentu ważniejszy jest dialog. Jak zatem będzie przebiegał proces pracy nad programem?
To jest punkt wyjścia, który może ulec znaczącym modyfikacjom. Obecnie założenia konsultowane są z urzędnikami z miasta i dzielnic, Warszawską Radą Działalności Pożytku Publicznego, branżowymi i dzielnicowymi komisjami dialogu społecznego i organizacjami niezrzeszonymi w komisjach. Ważnymi partnerami w procesie konsultacji są biura urzędu merytorycznie współpracujące z organizacjami pozarządowymi oraz organizacje wspierające.
Ostateczny kształt programu zależny jest od tego, co wspólnie wypracujemy. W sierpniu chcemy przedstawić gotowy projekt dokumentu, który również będzie poddany dyskusji. W listopadzie zostałby przyjęty przez radę miasta.
Jednym z nakreślonych celów programu jest wzmocnienie efektywności struktury dialogu społecznego. Jak oceniacie jego kondycję? Co można zrobić, aby ją poprawić?
Ale jest jeszcze jeden aspekt w obecnym systemie dialogu, na który chciałbym zwrócić uwagę, przede wszystkim członkom komisji dialogu społecznego oraz uczestnikom procesu tworzenia programu.
Patrząc na prace dzisiejszych komisji dialogu społecznego i porównując ją z pierwowzorem, czyli z pracą Rady Opiekuńczej dla Bezdomnych przy Prezydencie m.st. Warszawy [powstałą w 1991 r. – przyp. red.], można zauważyć jedną różnicę, chyba dość istotną. Każde spotkanie Rady Opiekuńczej odbywało się w innej organizacji, która była członkiem rady. Organizacja – gospodarz opowiadała o swojej działalności, sukcesach i problemach, prosząc o pomoc i dzieląc się doświadczeniom. Organizacje wymieniały się nadmiarem darów rzeczowych, które otrzymywały, pokazywały swoje rozwiązania, które mogły zaadoptować inne. W trakcie comiesięcznych spotkań rozmawiano przede wszystkim o problemie osób bezdomnych. O tym jak im wspólnie pomagać, jak rozwiązywać codzienne problemy podopiecznych i organizacji. Organizacje wymieniały się pomysłami, dzieliły zadaniami i wspólnie z urzędnikami poszukiwano rozwiązań. Jestem przekonany, że warto na chwile się zatrzymać i w KDS-ach porozmawiać o tym, co jest ważne dla obszarów, którymi się zajmują komisje. Gdyż czasami wydaje mi się, że spotkania są zdominowane przez dyskusję o tym, jak wyglądają procedury i terminy oraz środki przeznaczone na dotacje.
Ale jesteśmy w takim momencie, w którym warto się zastanowić czy ta formuła jest wydolna. Nie wiem czy ten dokument przyniesie jakąś reformę tej struktury, bo szkoda rozmontowywać coś, co działa, ale warto usprawnić te ciała, komunikację między nimi i wewnątrz nich, sprawić, aby szerzej reprezentowały sektor oraz miały większy wpływ na podejmowane decyzje.
Mamy różne pomysły jak to zrobić, bo duża część z nas działa w komisjach dialogu społecznego, komisjach dzielnicowych, radzie pożytku czy forum dialogu, ale na razie chcielibyśmy skupić się na wysłuchaniu, co mają do powiedzenia inni.
Jednym z celów programu miałoby być uproszczenie procedur i ograniczenie biurokracji w relacji między organizacjami a miastem. Co jest nie tak i jak to zmienić?
A jak silniej zintegrować działania samorządu i organizacji na rzecz pozyskiwania zasobów zewnętrznych?
Byłoby dobrze, gdyby udało się wypracować formułę, w ramach której duże i mniejsze decyzje, ale też decyzje na poziomie strategicznym, których efektem są mechanizmy pozyskiwania środków zewnętrznych, będą wypracowane wspólnie. Warto zwiększyć liczbę realizowanych przez miasto i organizacje partnerskich projektów. Nowa perspektywa unijna, która mocno promuje zawiązywanie partnerstw jest sprzyjającą okolicznością. Jeśli stworzymy rzeczywistą formułę partnerstw – od planowania, przez realizację do ewaluacji – to zwiększymy szanse na lepsze pozyskiwanie i efektywniejsze wykorzystanie pieniędzy, z pożytkiem dla miasta i jego mieszkańców.
Zależy wam również na tym, aby polityka lokalowa i zasobowa miasta była bardziej przyjazna i przejrzysta. Jak to osiągnąć?
Na chwilę obecną polityka lokalowa działa na takiej zasadzie: Organizacja wynajduje jakiś lokal, bo na przykład widzi, że jest pustostanem, albo jest w zasobach miasta, albo został wystawiony w przetargu na lokale użytkowe. Szybciutko biegnie do zarządu dzielnicy, żeby wyłączyć lokal z przetargu i móc z niego skorzystać na preferencyjnych warunkach. Organizacja sobie ten lokal wychodzi albo go sobie nie wychodzi. Pojawia się wówczas pytanie: Dlaczego pewnym organizacjom się to udaje, a innym nie?
Wydaje się, że warto rozwijać mechanizmy, w ramach których organizacje mogłyby nie pojedynczo, ale wspólnie, występować o zasoby lokalowe i konkurowałyby nie tym, kto się znajdzie bliżej ucha burmistrza, ale tym, kto ma najciekawszy program czy kto daje największe szanse na utrzymanie lokalu w dobrym stanie technicznym.
Warto też zastanowić się, jak organizacje, które uzyskują lokal, mogłyby lepiej integrować się z lokalną społecznością. Bo dotychczas często mieliśmy do czynienia z sytuacjami konfliktowymi między organizacjami a wspólnotami mieszkaniowymi, które znajdują się w sąsiedztwie.
Program ma służyć również temu, by urząd miasta i organizacje lepiej się rozumiały i były dla siebie bardziej otwarte. Jak osiągnąć ten cel?
Czy program jest skierowany tylko do organizacji pozarządowych, czy w jakiejś mierze obejmuje on również inicjatywy nieformalne?
Ale moje zdanie jest takie, że powinniśmy w jakimś sensie ochronić organizacje. Oczywiście nie kosztem ruchów miejskich. Ale warto pokazać, że one mają swoją specyficzną rolę i na chwilę obecną trudno mówić o tym, że ich znaczenie maleje. Chciałabym, aby organizacje same sobie o tym przypomniały. Choć takie podejście oczywiście nie musi się ostać w finalnej wersji dokumentu.
Warto znaleźć punkt styku między organizacjami a inicjatywami bez osobowości prawnej. Mam nadzieję, że nie stanie się tak, że inicjatywy oddolne staną w opozycji względem organizacji pozarządowych. Takiej Warszawy bym nam nie życzyła.
***
Obecnie trwają warsztaty konsultacyjne w oparciu, o które przygotowywany jest wieloletni program współpracy między organizacjami pozarządowymi a urzędem miasta.
Najbliższe warsztaty:
15 maja – godz. 16:00–20:00 – ul. Senatorska 27,I piętro, sala konferencyjna (Centrum Komunikacji Społecznej Urzędu m.st. Warszawy),
27 maja - godz. 16:00–20:00 – ul. Niecała 2/4, parter, sala nr 27
30 maja - godz. 9:00–13:00 - ul. Smolna 4 (Centrum Przedsiębiorczości Smolna)
Warsztaty są otwarte dla wszystkich zainteresowanych.
Źródło: inf. własna (warszawa.ngo.pl)