Organizacje nie zapomniały o dzieciach w czasie epidemii
Sytuacja epidemiologiczna sprawiła, że organizacje pozarządowe działające na rzecz dzieci musiały szybko dostosować swoją ofertę do nowej rzeczywistości. Takiej, w której komunikacja w wirtualnym świecie z alternatywy stała się koniecznością.
Wykłady online
W chwili ogłoszenia stanu epidemii Fundacja Dziecięcy Uniwersytet Ciekawej Historii miała rozpoczęte trzy duże projekty, zakładające uczestnictwo dzieci w szkołach i na Uniwersytecie Warszawskim. Miało w nich uczestniczyć łącznie ok. 3 tys. dzieci z klas 1-8.
– Na początku ogarnęła nas konsternacja i nie mieliśmy pojęcia, jak sobie poradzimy z przeniesieniem wszystkiego do sieci – mówi założycielka fundacji Agnieszka Kaczmarczyk. Projekt prowadzony w szkołach musiał zostać zawieszony z powodu fizycznej niemożności jego realizacji.
– Po zamknięciu placówek nie mieliśmy kontaktu z nauczycielami ani uczniami – wyjaśnia Agnieszka Kaczmarczyk. Mimo to, sztandarowy program Fundacji DUCH, realizowany na UW, został przeniesiony do sieci. Udało się to zrobić bez opóźnienia w prowadzeniu zajęć, wszystkie odbyły się planowo. – Działa to w ten sposób, że nagrywamy wykład, a następnie udostępniamy go uczestnikom o tej samej porze, o której odbywał się wcześniej w „realu”. Dzieci pobierają sobie zadania i karty pracy do samodzielnego wykonania – opowiada Agnieszka Kaczmarczyk.
Organizacja takiej formy prowadzenia zajęć pochłania 200- 300 % więcej pracy niż wcześniej, jak również generuje wyższe koszty. Lekcje prowadzone online są też krótsze niż te, które odbywały się w sali UW.
– Zauważyliśmy, że szczególnie młodsi uczestnicy po 20 minutach przed komputerem dekoncentrują się. To jednak nie sala wykładowa, gdzie możliwa jest interakcja, zadanie pytania, wykonanie zadania, obejrzenie rekwizytu. Minął również efekt „nowości” i po tych kilku tygodniach prowadzenia zajęć online, coraz trudniej jest nam przykuć uwagę słuchaczy na dłużej. Dzieje się tak, choć nasze lekcje są coraz lepsze, bo nabieramy doświadczenia w ich przygotowywaniu. Nasz konkluzja jest więc taka, że dzieci są już po prostu zmęczone – mówi ze smutkiem Agnieszka Kaczmarczyk.
Szczegóły projektów na www.duch.edu.pl i www.facebook.com/fundacjaduch
Paczka do domu
Fundacja Zwalcz Nudę prowadzi kilka projektów, skierowanych do dzieci i rodzin. Są one współfinansowane przez m. St. Warszawa.
– Przed pandemią spotykaliśmy się w naszym klubie, a teraz wszystkie projekty, które się dało, przenieśliśmy do sieci i prowadzimy je online – mówi prezes fundacji Krystyna Radkowska. Jest więc joga dla świeżo upieczonych mam i warsztaty artystyczne oraz zajęcia z eksperymentów dla starszych dzieci. – Wygląda to w ten sposób, że uczestnicy grupy otrzymują od nas paczki z produktami, potrzebnymi do wykonania jakiegoś zadania, a potem 10-osobowa grupa spotyka się z prowadzącymi na Skypie albo Zoomie i wspólnie wykonują daną pracę. W paczkach, które dostają uczestnicy warsztatów, znajdują się materiały na 10 kolejnych zajęć. Zaopatrujemy dzieci szczególnie w te produkty, których zakup może stanowić dla rodziców problem, na przykład kwasek cytrynowy, czy krepina – opowiada Krystyna Radkowska i dodaje: - Staramy się w tych niełatwych czasach trochę odciążyć rodziców. Również poprzez przeniesienie do sieci warsztatów, skierowanych do rodziców „Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały, jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły”. Warsztaty obejmują 10 spotkań po 3 godziny. Te spotkania wywołują bardzo silne emocje, więc trochę się obawiałam przeniesienia ich online. Okazało się jednak, że ta forma sprawdza się, nawet w przypadku trudniejszej tematyki zajęć.
Od 1 czerwca Fundacja ZwalczNudę planuje otwarcie swojego klubu na Pradze Południe. Na razie będzie mogło w nim przebywać do dwóch rodzin, maksymalnie 5 osób, z zachowaniem wszelkich środków bezpieczeństwa.
– Obowiązkowe będzie noszenie masek i rękawiczek. Mamy ozonator, dzięki czemu, będziemy mogli wyjątkowo dokładnie zadbać o higienę otoczenia, w którym będą przebywali nasi goście. Jeśli chodzi o warsztaty, planujemy kontynuację zajęć online, jak również chcemy tworzyć nowe grupy, tym razem maksymalnie 5-osobowe, które będą mogły się spotkać w naszym klubie. Wiele zależy jednak od tego, jak rozwinie się sytuacja, związana z pandemią – zastrzega prezes fundacji.
Szczegóły na www.zwalcznude.pl i www.facebook.com/WarsztatyDlaDzieciZN
Zajęcia nie tylko dla dzieci
Fundacja RoRo w ciągu tygodnia od momentu ogłoszenia epidemii, przeniosła swoje zajęcia – dla dzieci i dorosłych – w przestrzeń internetową.
– Korzystamy z platformy, umożliwiającej kameralną pracę z uczestnikami i jesteśmy pozytywnie zaskoczeni tym, jak dużo daje ona możliwości – mówi szefowa fundacji Agnieszka Amborska. – Praca online odbywa się w 10-osobowych grupach warsztatowych. Część rzeczy, które robimy, to te, które mieliśmy zaplanowane w projektach napisanych jeszcze przed czasem pandemii. Przenieśliśmy je do świata wirtualnego. Niektóre, na przykład eksperymenty, trzeba było nieco zmodyfikować tak, żeby dzieci mogły wykorzystywać do wykonywania zadań materiały, które mają w domu. Nie chcieliśmy generować dodatkowych wydatków dla rodziców, jak również narażać ich na stres, że muszą wyjść do sklepu i szukać produktów do zajęć.
Fundacja RoRo razem z Pracownią Eksperymentu od lat organizuje w okresie wakacyjnym półkolonie dla dzieci. W tym roku oprócz półkolonii stacjonarnych, planuje prowadzenie półkolonii online, jako alternatywy dla osób, które potrzebują wsparcia przy opiece nad dziećmi przez kilka godzin dzienne. Takie półkolonie będą trwały mniej więcej 3 godziny i będą prowadzone naprzemiennie przez kilka osób. Zajęcia są tak zaplanowane, by w maksymalnym stopniu zaktywizować dzieci i zapewnić im też pewną dawkę ruchu.
– Zdajemy sobie sprawę, że nie jest najlepiej, jeśli dzieci siedzą przez tyle czasu przed komputerem. Może się jednak okazać, że dla niektórych rodziców takie wsparcie będzie dobrym rozwiązanie – podkreśla Agnieszka Amborska. – Nie tylko w sytuacji, gdy czas, w którym będziemy zajmować się ich dziećmi poświęcą na pracę zawodową, ale także gdy przeznaczyć będą go chcieli na przykład na czytanie książki lub inne hobby – dodaje.
Fundacja ma już bardzo pozytywne informacje zwrotne dotyczące takich warsztatów.
W swojej ofercie zajęć online Fundacja RoRo ma również takie skierowane do najmłodszych dzieci: od 3 do 5 lat, a nawet od 1 do 2.
– Dla tych maluchów przygotowaliśmy warsztaty z udziałem opiekunów. Chodzi w nich raczej o zainspirowanie rodziców, jak mogą się bawić z najmłodszymi dziećmi – mówi szefowa fundacji.
Fundacja RoRo dba też o samych rodziców.
– Ponieważ kontakty społeczne są teraz bardzo ograniczone to możliwość spotkania się w grupie osób dorosłych na zajęciach, podczas których mogą się rozwijać jest dla rodziców dużym wsparciem – podkreśla Agnieszka Amborska.
Szczegóły prowadzonych przez Fundację warsztatów można znaleźć na www.fundacjaroro.org i www.facebook.com/FundacjaRoRo
Nauczyć się podążać za światem dziecka
Działania prowadzone dla dzieci przez Fundację Artystyczną Młyn opierają się na interakcji, która powstaje w bezpośrednich spotkaniach z widzami.
– Czas epidemii sprawił, że zaczęliśmy patrzeć na zaistniałą rzeczywistość nieco inaczej i uwzględniać w naszych projektach potrzeby, jakie pojawiły się wraz z ogłoszeniem stanu epidemiologicznego – mówi Zuzanna Fijewska- Malesza, koordynatorka programów dla dzieci, przygotowywanych przez fundację.
– Mieliśmy dotacje od Biura Edukacji m.st. Warszawy na przeprowadzenie warsztatów twórczych dla dzieci adaptujących się do przedszkola na podstawie specjalnie stworzonego słuchowiska oraz na stworzenie nowego słuchowiska dla dzieci już drugi rok uczęszczających do przedszkola i przeprowadzenie na jego podstawie warsztatów teatralnych. Słuchowiska poruszały tematy, jakimi żyją dzieci na tym etapie, na przykład kwestie adaptacji w przedszkolu, czy relacji z rówieśnikami. Te słuchowiska oraz towarzyszące im warsztaty miały trafić do przedszkoli. Sytuacja z koronawirusem sprawiła, że nie mogliśmy zrealizować w pełni swoich planów. Przeprowadziliśmy warsztaty dla dzieci 3-letnich oraz stworzyliśmy słuchowisko dla dzieci drugi rok uczęszczających do przedszkola. Nie byliśmy w stanie przeprowadzić już warsztatów dla tej grupy wiekowej, ponieważ zostały zamknięte przedszkola. Zamiast tego, przy wsparciu Biura Edukacji, stworzyliśmy nowe słuchowisko, dotyczące rzeczywistości, otaczającej dzieci tu i teraz – „Słonik w domu”. To opowieść o słoniku, który siedzi na kwarantannie i musi uporać się z różnymi problemami związanymi z tą sytuacją. Treść słuchowiska była konsultowana z psychologami. Od początku maja 4 odcinki były udostępniane na naszej stronie – mówi Zuzanna Fijewska- Malesza.
Ale to nie jedyne działania Fundacji Artystycznej Młyn.
– Wraz z psychologami i animatorami, opracowaliśmy metodę prowadzenia zajęć online z dziećmi w wieku przedszkolnym na czas, w którym funkcjonujemy. Opiera się ona na dążeniu do uruchomienia u dzieci mechanizmu, pozwalającego im na korzystanie ze swojej wyobraźni, jak również zwolnienia rodziców z wewnętrznego imperatywu wiecznego wymyślania „kreatywnych i pożytecznych” zajęć dla dziecka. Chodzi o to, żeby rodzic mógł skorzystać z potencjału twórczego dziecka, stał się obserwatorem i osobą dającą atencje i aprobatę dziecięcemu światu, zaś dziecko stało się twórcą i inicjatorem zabaw opartych o własną wyobraźnię. Chodzi o to, aby dzieci nauczyły się z pomocą rodziców korzystać z potencjału, który mają w sobie, bo stałe angażowanie ich w coraz to nowsze wyzwania edukacyjne, sportowe, czy artystyczne, zarówno w przestrzeni przedszkolnej, jak i domowej, nieco ich tego oduczyło. Sytuacja „zamknięcia w domach” wyraźnie to pokazuje. Program jest skierowany do nauczycieli przedszkolnych, którzy mają następnie nauczyć rodziców, jak angażować się w obszary, w których to dzieci są specjalistami. Rodzic nie ma tu być tym, który dostarcza pomysły, ale tym, który podąża za światem dziecka – podkreśla Zuzanna Fijewska – Malesza.
Więcej informacji: http://scena.fundacjamlyn.pl i www.facebook.com/fundacja.artystyczna.mlyn
Eksperymenty i historia w sieci
Również Fundacja Ave tydzień po ogłoszeniu stanu pandemii przeszła na działania online w projekcie „Super Buda – Białołęcki Uniwersytet Dzieci”.
– Mieliśmy pewne obawy, co do tego, jak dzieci i rodzice zareagują na takie zmiany – opowiada prezes fundacji Bartłomiej Włodkowski. – Wiadomo było, że również lekcje szkolne odbywają się przez Internet, często przy asyście dorosłych i zastanawialiśmy się, czy wszyscy nie będą już zmęczeni tym Internetem. Okazało się jednak, że proponowane przez nas zajęcia spodobały się i – szczególnie na początku epidemii, gdy rodzice nie chodzili do pracy – pomogły zająć dzieci czymś konstruktywnym.
W ramach programu Fundacji Ave, co tydzień dzieci dostają pakiet czterech, nagranych wcześniej, zajęć.
– Na podstawie tych materiałów muszą wykonać określoną pracę, a następnie przysłać ją do nas, co jest miernikiem tego, czy faktycznie korzystają z tych lekcji. 97- 98 % z 400 uczestników odsyła nam swoje prace, więc widzimy, że nasze działania mają sens. Dzieci otrzymują potem za to zaliczenia, tytuły naukowe i nagrody – mówi Bartłomiej Włodkowski.
Fundacja Ave przygotowuje również wirtualne wycieczki po Warszawie, z których korzystają nauczyciele podczas lekcji online ze swoimi klasami.
– Szeroko współpracujemy z nauczycielami nauczania początkowego i historii. W te nasze projekty varsavianistyczne zaangażowało się kilkadziesiąt szkół. Obserwujemy, że szkoły weszły w ścisłą kooperację z organizacjami pozarządowymi. Okazało się bowiem, że to, co się działo dotąd w szkołach, można przenieść online i nauczyciele chętnie z tego korzystają. To bardzo pozytywne zjawisko – ocenia prezes Fundacji Ave.
Od wielu lat fundacja organizuje w wakacje międzynarodowe obozy dla młodzieży. W sierpniu miał się odbyć kolejny z udziałem młodzieży polskiej i ukraińskiej. Będzie nieco inaczej.
– Każda z grup pojedzie w jakieś miejsce w swoim kraju i będziemy się komunikować w całej warstwie edukacyjnej online. Tematem tegorocznego obozu jest nauka przedsiębiorczości poprzez przygotowywanie akcji charytatywnej oraz poznawanie Sprawiedliwych wśród Narodów Świata – mówi Bartłomiej Włodkowski.
Przeniesienie działań edukacyjnych do sieci ujawniło pewien ważny problem. Wiele osób nie ma dostępu do Internetu lub sprzętu.
– Mamy sygnały, że niektóre dzieci nie są w stanie nawet uczestniczyć w lekcjach szkolnych, bo nie mają telefonów ani komputerów, czyli narzędzi niezbędnych w obecnej sytuacji. Kilkorgu dzieciom udało nam się zorganizować telefony, ale to nie wyczerpuje tematu – podkreśla Bartłomiej Włodkowski.
Szczegóły na temat wszystkich działań Fundacji Ave na www.fundacjaave.pl i www.facebook.com/fundacjaave
Źródło: inf. własna warszawa.ngo.pl
Skorzystaj ze Stołecznego Centrum Wspierania Organizacji Pozarządowych
(22) 828 91 23