Nowe wzory to początek. Czeka nas nowelizacja Ustawy o pożytku
– Zaraz po wyborach samorządowych ruszamy z dalszą pracą nad nowelizacją Ustawy o pożytku – zapowiada dyrektor Narodowego Instytutu Wolności, Wojciech Kaczmarczyk, przyznając, że nowe wzory to dla organizacji nie koniec zmian.
Na nowe wzory rozporządzeń do Ustawy o pożytku, regulujące między innymi wzory oferty, umowy i sprawozdania z realizacji zadania publicznego, czekaliśmy kilka miesięcy. Zgodnie z wymogami Ustawy o Narodowym Instytucie Wolności muszą one wejść w życie do 28 października. Czasu jest więc mało. Tym bardziej warto im się pilnie przyjrzeć się i wziąć udział w konsultacjach ogłoszonych przez wicepremiera Piotra Glińskiego. A także pytać, czy to koniec zmian w systemie współpracy między administracją a organizacjami pozarządowymi.
Odpowiedź brzmi: to dopiero początek.
Kaczmarczyk: Wychodzimy naprzeciw oczekiwaniom
– Najważniejszym celem wprowadzanych zmian jest uproszczenie procedur i formularzy. Wychodzimy w ten sposób naprzeciw oczekiwaniom organizacji, które sygnalizowały tę potrzebę podczas wielu spotkań i debat – komentuje dyrektor NIW, Wojciech Kaczmarczyk. – Chcemy ułatwić dostęp do środków publicznych, zwłaszcza organizacjom mniejszym i z mniejszych środowisk. To zresztą kontynuacja tego, co zrobiliśmy w FIO – dodaje.
O jakich uproszczeniach mówimy w praktyce? Nie sposób tu wylistować wszystkich zmian, tym bardziej że niektóre z nich ograniczają się do przesunięcia określonej tabelki z jednego miejsca w inne. Są jednak i poważniejsze korekty. Sam dyrektor Kaczmarczyk jako najważniejsze wskazuje między innymi:
- Likwidację pola, w które organizacja musiała wpisać cel oferty. Według urzędników nie jest to potrzebne, gdyż cel ten jest definiowany przez zleceniodawcę, czyli organy administracji publicznej.
- Rezygnację z wymogu wskazania w przypadku każdej pozycji w budżecie, czy zostanie ona sfinansowana z dotacji, czy z wkładu własnego. Twórcy wzorów wskazują, że ustawy tego nie wymuszają.
- Skreślenie w umowie kilku paragrafów, które – w ocenie urzędników – nadmiernie krępowały relacje między organizacjami a administracją.
- Wprowadzenie w umowie zasady rozliczania za rezultaty, które odtąd mają mieć największe znaczenie przy ocenie realizacji projektów. Jak zapewnia dyrektor Kaczmarczyk, twórcy wzorów starali się znaleźć złoty środek między owskaźnikowaniem a opisem rezultatów.
Po co dziś nowe wzory?
Warto przy tym zaznaczyć, że nowe wzory nie są efektem pracy jedynie urzędników. Jak zapewnia Kaczmarczyk, kształt formularza oferty jest wynikiem prac zespołu ekspertów pod przewodnictwem Michała Gucia, wiceprezydenta Gdyni, który to zespół powstał w ramach rozpoczętych w 2016 roku działań zespołów przy Pełnomocniku Rządu ds. Społeczeństwa Obywatelskiego (którym wówczas był Kaczmarczyk). Wzór sprawozdania powstał w Kancelarii Premiera w taki sposób, by odpowiadał wymogom nowego wzoru oferty. Również wzór umowy powstał w KPRM – zgodnie z deklaracjami urzędników – realizując sugestie zespołu Gucia.
Nie wszyscy jednak są przekonani, że to dobry moment na ogłaszanie nowych wzorów.
– Pytaliśmy, po co wydawać nowe rozporządzenia, skoro obecny rząd wydał nowe wzory całkiem niedawno – komentuje Piotr Choroś, dyrektor Biura Partycypacji Społecznej w Urzędzie Miasta Lublin, członek Rady Działalności Pożytku Publicznego. – Nie mieliśmy nawet czasu na ich dogłębne przetestowanie. A przecież powstały one po wielu miesiącach dyskusji w MRPiPS z udziałem urzędników, RDPP, samorządowców i działaczy pozarządowych.
Wątpliwości budzi więc przynajmniej tryb i tempo wprowadzania zmian. Jak wspominał Kaczmarczyk, jedną z ważnych zmian w nowych wzorach jest ta, w myśl której organizacje nie będą musiały wskazywać, który wydatek w projekcie będzie pokrywany z dotacji, a który z wkładu własnego. – To dobry krok i duże ułatwienie dla organizacji – przyznaje Choroś. Dodaje jednak: – Jednocześnie nowe rozporządzenia niweczą dotychczasowy wysiłek. Zrezygnowano z kilku rozwiązań, za którymi stał pewien namysł i uzasadnienie.
Kluczowy problem wciąż nierozwiązany
Działacze i działaczki pozarządowe mają jednak również szczegółowe uwagi do konkretnych rozwiązań zaproponowanych w nowych wzorach. Wskazują chociażby, że skoro nie dokonano w nich rewolucji, to być może nie należało wprowadzać większej liczby zmian, niż to niezbędnie konieczne. Łukasz Gorczyński i Tomasz Pawłowski z Fundacji trzeci.org za nadmiarowe uznają na przykład wspomniane przenoszenie określonych tabel z jednego miejsca w drugie lub ich łączenie. Przekonują, że wprowadza to niepotrzebny bałagan i dezorientację wśród organizacji.
Ponadto wskazują, że interpretacja zapisu o rozliczaniu za rezultaty może być problematyczna i póki co jest dosyć niejasna. Nie wiadomo na razie, jak dokładnie będzie ona wyglądać w praktyce. To zresztą szerszy problem. – Gminy te same regulacje oceniają w bardzo różny sposób. Nowe wzory tego problemu w żaden sposób nie rozwiązują. A zdarza się nawet, że różnice w interpretacji tych samych, szczegółowych sytuacji, jak na przykład braku wpisania numeru KRS w ofercie, występują wśród różnych wydziałów jednego urzędu miasta – komentują.
Jako rozwiązanie proponują wydanie przez przewodniczącego Komitetu ds. Pożytku Publicznego lub inny organ administracji publicznej zbioru dobrych praktyk lub zbioru „najczęściej zadawanych pytań” (FAQ). Mógłby to być jasny punkt odniesienia w relacjach między organizacjami a administracją samorządową.
– Kluczowe jest, żeby możliwie w każdym urzędzie te same zapisy były traktowane w ten sam sposób. Nowe wzory póki co tego tak istotnego problemu nie dotykają – wskazują Gorczyński i Pawłowski.
Poprawki? Tak, ale w ramach Ustawy
Nie wiadomo, czy wszystkie szczegółowe niedociągnięcia uda się poprawić w toku trwających trzy tygodnie konsultacji społecznych. Można w nich wziąć udział zarówno poprzez wysyłanie swoich opinii, jak również poprzez udział w cyklu konferencji informacyjno-konsultacyjnych organizowanych w 16 miastach w Polsce we współpracy KPRM i Fundacji Republikańskiej (część z nich już się zdążyła odbyć).
Urzędnicy przekonują, że przyjrzą się uważnie zaproponowanym zmianom. Wskazują jednak także, że zakres ewentualnych poprawek jest ograniczony wymogami Ustawy o pożytku.
To właśnie w tym kontekście pojawia się temat ewentualnej potrzeby jej znowelizowania.
Kaczmarczyk: Po wyborach ruszamy z nowelizacją Ustawy
Piotr Choroś uważa, że lepiej byłoby, gdyby – zamiast przedstawiać teraz dokumenty w ostatniej chwili – rząd, realizując wymogi Ustawy o NIW, opublikował na razie wzory w dotychczasowej formie, a później rozpoczął z organizacjami wspólny namysł nad głębszymi zmianami w systemie współpracy finansowej administracji z NGO. – A to już wymagałoby zmian w Ustawie o pożytku. I to od nich należałoby zacząć. Zmiany we wzorach powinny być ostatnie – ocenia.
Co według niego powinno się zmienić? – Programy rządowe nie będą posługiwały się tymi wzorami i filozofią Ustawy o pożytku. A wprowadzają kilka ciekawych rozwiązań. Chciałbym, żeby były one dostępne również dla mnie i organizacji, które z nami współpracują – komentuje. Jako przykład wskazuje chociażby, skopiowany z doświadczeń Fundacji Batorego, powstałych przy dysponowaniu funduszami norweskimi, system dwustopniowy, w ramach którego organizacje mogą wpierw przedstawić zarys projektu, a dopiero po jego ocenie konkretne szczegóły. – To rozwiązanie, które byłoby dla nas bardzo atrakcyjne. Ale Ustawa o pożytku tego nie przewiduje.
Być może niebawem się to zmieni. Dyrektor Kaczmarczyk również przyznaje, że dalsze uproszczenia były chwilowo niemożliwe, ale są planowane: – Byliśmy ograniczeni zapisami Ustawy o pożytku, która w tych sprawach bywa kazuistyczna. Chcemy więc póki co zdjąć z organizacji te nadmierne, niewymagane ustawami ciężary, które można usunąć. Dalsze uproszczenia wymagać będą jednak zmian w Ustawie o pożytku.
Czy należy w związku z tym spodziewać się prac nad nowelizacją „konstytucji III sektora”? Owszem.
– Zespół ekspertów pod kierownictwem prezydenta Gucia skonkludował swoje dyskusje parę miesięcy temu, wskazując na potrzebę szeregu zmian w systemie realizacji zadań publicznych – odpowiada Kaczmarczyk. – Prace nad nimi zawiesiliśmy z różnych powodów, również ze względu na wybory samorządowe. Zaraz po nich ruszamy z dalszą pracą nad nowelizacją Ustawy w taki sposób, żeby uczynić system jeszcze bardziej czytelnym i przyjaznym dla organizacji.