24 maja rząd umożliwił podjęcie działalności zawieszonej w związku z epidemią Covid-19 m.in. placówkom dziennego wsparcia realizującym zajęcia dla dzieci. W ślad za tym Biuro Pomocy i Projektów Społecznych przygotowało procedury organizacji pracy w placówkach dziennego wsparcia w Warszawie. Praca w nowych warunkach nie jest łatwa dla wielu organizacji.
Placówki, prowadzone m.in. przez organizacje społeczne, zostały zobowiązane np. do zaopatrzenia się w środki ochrony indywidualnej dla wszystkich pracowników: do stosowania osłon ust i nosa (np. maseczek lub przyłbic), rękawiczek jednorazowych albo preparatów do dezynfekcji rąk. A także – w razie potrzeby wykonania czynności pielęgnacyjnych wobec podopiecznych – do używania nienasiąkliwych fartuchów z długim rękawem, wiązanych z tyłu.
Po opieką jednego opiekuna może pozostawać do 15 dzieci, w tych samych i stałych pomieszczeniach służących do wypoczynku, spożywania posiłków, zabawy i zajęć. Dzieci powinny zachować od siebie wzajemnie i od wychowawców 1,5 m odstępu. Minimalna przestrzeń dla dzieci w sali nie może być mniejsza niż 4 metry kwadratowe na dziecko i każdego opiekuna. Sale powinny być regularnie dezynfekowane i wietrzone.
– Przy tych wymaganiach prowadzenie zajęć w formie takiej, jak przed pandemią jest dla nas niemożliwe – przyznaje Radzisława Różycka ze Stowarzyszenia Aslan.
-
Rekomendacje dla placówek wspacia dziennego
pdf ・388.36 kB
-
Procedura Organizacji Pracy w PWD
pdf ・3.23 MB
Zdalne wsparcie indywidualne
Stowarzyszenie prowadzi ośrodek pomocy psychologicznej, a w jego ramach placówkę wsparcia dziennego, w której świadczy pomoc psychologiczno-pedagogiczną, specjalistyczne poradnictwo rodzinne oraz działania na rzecz młodych dorosłych. Współpracuje także z Miastem, realizując zadania publiczne.
Wprowadzenie stanu epidemii oraz kwarantanny oznaczało dla stowarzyszenia – jak i dla wielu innych organizacji – konieczność zawieszenia wszystkich działań prowadzonych w ośrodku: terapii grupowych i indywidualnych.
– Nasza praca nieco różni się od typowej świetlicy środowiskowej. W pierwszej kolejności bowiem obejmujemy podopiecznych specjalistyczną opieką zindywidualizowaną, a dopiero z czasem włączamy ich w działania uspołeczniające – tłumaczy Radzisława Różycka. – Dlatego od momentu wprowadzenia ograniczeń ruszyliśmy dość szybko ze zdalną, indywidualną pracą z podopiecznymi. Mogliśmy kontynuować rozpoczęte terapie, ale nie ze wszystkimi dziećmi udało się w ten sposób pracować. Szczególnie z tymi młodszymi trudno było nawiązać przez komputer taki kontakt, jaki jest wymagany przy tego typu zajęciach.
Także nie wszyscy rodzice godzili się na taką formę kontaktu, tłumacząc, że dodatkowe godziny (po lekcjach on-line) spędzone przez dziecko przed komputerem są już dla niego zbyt dużym obciążeniem. Niektóre dzieci przestały się kontaktować z terapeutami, gdy tylko pojawiła się możliwość wychodzenia na dwór.
– Od marca do maja udało nam się utrzymać kontakt i kontynuować pracę z mniej więcej 2/3 klientów – przyznaje Radzisława Różycka. – Staraliśmy się przejść ze wsparcia grupowego na indywidualne, ale nie wszystkim to odpowiadało. Ci, którzy zostali zyskali na długotrwałości kontaktu, ale kosztem osób, które nie są w stanie współpracować zdalnie z terapeutami.
Możliwość zdalnego kontaktowania się ze specjalistami przyciągnęła jednak do stowarzyszenia nowych klientów.
– Osoby z fobiami, lękami nie zawsze chcą wchodzić w bezpośrednie relacje. Łatwiej im pracować on-line – wyjaśnia Różycka. – Podobnie zresztą jest z pracownikami: jedni nie znoszą tej formy pracy z podopiecznymi, dla innych jest łatwiejsza.
Zajęcia grupowe w terenie
Od 1 czerwca Stowarzyszenie wróciło do organizowania zajęć w swojej siedzibie. Nadal jednak w ograniczonej formie. I nadal kontynuuje możliwość pracy zdalnej z terapeutami.
– Jedną z sal udało nam się dostosować do wymagań sanitarno-epidemiologicznych. Usunęliśmy z niej wszystkie fotele, zasłony i wykładziny dywanowe. Prowadzimy w niej terapie indywidualne. Pracujemy od 9.00 do 20.00, ale chcąc zachować zasady dystansu, dezynfekcji pomieszczenia itd. jesteśmy w stanie w ciągu tygodnia przyjąć do 50 klientów – mówi Radzisława Różycka.
Stowarzyszenie wznowiło również zajęcia grupowe dla dzieci, ale tylko w terenie.
– Terapeutki umówiły się z tymi spośród naszych stałych podopiecznych, którzy byli chętni, na spotkanie w parku. I na razie tylko w takiej formie będzie to możliwe. Nie mamy możliwości lokalowych, aby w bezpieczny sposób zorganizować zajęcia w pomieszczeniach. Na razie pogoda sprzyja takim spotkaniom, ale nie wiem, jak będzie dalej – przyznaje Radzisława Różycka. – Mam nadzieję, że do września lub października sytuacja się zmieni, ponieważ to będzie dla nas ostatni dzwonek, aby zrobić nabór do grup terapii zajęciowej, dofinansowanych przez Miasto.
Czekają na aneksy do umów
Na początku stanu epidemii organizacja została wypozażona przez Miasto w środki odkażające. Część kupili sami.
– Mamy informację, że koszty te będzie można uwzględnić w budżecie projektu realizowanego dzięki dofinansowaniu Miasta – mówi Radzisława Różycka. Organizacja jest w kontakcie z Biurem Pomocy i Projektów Społecznych, aby dostosować swoją umowę na realizację zadania publicznego do nowych warunków działania. – Jesteśmy po wstępnych rozmowach na temat aneksu do naszej umowy z Miastem, ale ze względu na zmiany organizacyjne w Biurze nieco się to przeciąga.
Z informacji otrzymanych z Biura Pomocy i Projektów Społecznych wynika, że większość zadań zleconych przez Biuro organizacjom społecznym realizowana jest zdalnie (poradnictwo, spotkania). Z uwagi na charakter niektórych zadań (np. rehabilitacje, terapie) istnieje możliwość realizacji działań bezpośrednich przy szczególnym zachowaniu środków bezpieczeństwa oraz dbałości o przestrzeganie regulacji prawnych i wytycznych Ministerstwa Rozwoju.
Realizując swoje zadania, organizacje powinny zachować wszelkie środki ostrożności w postaci zapewnienia środków ochronnych (maseczki, płyny dezynfekujące, rękawiczki) oraz stosować wytyczne dostępne na stronie Ministerstwa (https://www.gov.pl/web/rozwoj/rehabilitacja).
Zapytaliśmy także, czy – jeśli wytyczne wpłyną np. na osiągnięcie wskaźników przewidzianych w projektach – umowy będą aneksowane.
– W zależności od potrzeb oraz rodzaju prowadzonej działalności istnieje możliwość aneksowania umów dotacyjnych. Osiągnięcie wskaźników rozpatrywane będzie indywidualnie - poinformowała nas Iwona Rywacka z Biura Pomocy i Projektów Społecznych. – W sprawach szczegółowych organizacje mogą kontaktować się z opiekunami swoich umów ze strony Miasta.
Źródło: inf. własna warszawa.ngo.pl
Skorzystaj ze Stołecznego Centrum Wspierania Organizacji Pozarządowych
(22) 828 91 23