Są ludzie, pomysły i zapał, ale często brakuje podstawowej wiedzy o prowadzeniu organizacji pozarządowej. To się zmienia po szkoleniach w Akademii Fundacji ORLEN – mówią liderzy NGO, którzy w nich uczestniczyli. Dodają, że rzadko zdarza się, by darczyńca dodatkowo angażował się w rozwijanie kompetencji organizacji, które wspiera. A tak jest w przypadku Fundacji ORLEN.
W warsztatach on-line, poprzedzonych webinarium wstępnym, mogli wziąć udział beneficjenci programów grantowych Fundacji ORLEN. Uczestnicy szkoleń są zgodni, że szkolenia zmieniły ich spojrzenie na prowadzenie organizacji pozarządowej. I to na wielu poziomach.
Grant i możliwość rozwoju
− Zajęcia w Akademii Fundacji ORLEN otworzyły mi oczy na to, czego nie wiedziałam, a czego potrzebowałam do prowadzenia organizacji pozarządowej – mówi Natalia Wolanin z Fundacji Rzeka EN. Fundacja powstała w 2019 roku w Kamionce i zajmuje się organizowaniem wydarzeń kulturalnych, głównie koncertów muzyki klasycznej, jak również prowadzeniem warsztatów artystycznych dla młodzieży uzdolnionej muzycznie i plastycznie. Najważniejsze projekty Fundacji Rzeka EN to Czarnoleski Festiwal Sztuk, Lubartowska Jesień Muzyczna i Mistrzowskie Warsztaty w Zamościu.
Z Fundacją ORLEN Natalia Wolanin zetknęła się w 2021 roku przy okazji dotacji właśnie na festiwal Lubartowska Jesień Muzyczna. − Do tej pory żaden z grantodawców nie proponował nam szkoleń, czy też pomocy we wzmacnianiu kompetencji w ramach organizacji pozarządowej. Dlatego też, gdy pojawiła się propozycja udziału w Akademii, nie wahałam się ani chwili. Wzięłam udział w szkoleniach, dotyczących fundraisingu, asertywności, osiągania celów, rachunkowości i personal brandingu. Każdy z tych wykładów był zupełnie inny i każdy otwierał mi oczy. Całkowicie zmieniał perspektywę postrzegania fundacji.
Natalia Wolanin przypomina, że różne osoby w różny sposób wchodzą w świat organizacji pozarządowych. Wraz z mężem jako muzycy − pianiści, szukaliśmy nowej formy tworzenia wydarzeń kulturalnych. Nie mieliśmy w tym zakresie specjalnych kompetencji, więc zaczynaliśmy zupełnie po omacku, od zera.
Bo to nie jest wiedza, którą się zdobywa na studiach. Jak prowadzić fundację, jak zarządzać wszystkimi sektorami, począwszy od komunikacji poprzez fundraising, jak tworzyć projekty i nimi zarządzać, czy jak zarządzać pracownikami. To obszerne tematy i każdy z tworzących − tak nazywam działaczy organizacji pozarządowych, bo przecież tworzą coś z niczego − musi się sam tego uczyć. Uważam, że aspekt twórczy jest bardzo ważny, a szkolenia w Akademii Fundacji ORLEN wspierały właśnie ten proces tworzenia i finalnie realizację wszystkich naszych pomysłów.
Prezes Fundacji Rzeka EN podkreśla znaczenie samych wykładowców Akademii. − Reprezentowali bardzo wysoki poziom merytoryczny, nie można było się do niczego przyczepić. I z każdym wykładem można było przyjąć ogrom wartościowej i bardzo potrzebnej wiedzy.
Dywersyfikacja środków na prowadzenie organizacji
O zmianie perspektywy w postrzeganiu organizacji pozarządowej mówi również Krzysztof Pukowski, założyciel Stowarzyszenia Gospel nad Rabą w Gierczycach. Stowarzyszenie zajmuje się organizacją pracy chóru gospel i wspiera lokalne inicjatywy kulturalne, memoriały i koncerty patriotyczne. Jak mówi Krzysztof Pukowski, eksperci Polskiego Stowarzyszenia Fundraisingu, którzy prowadzili szkolenia w Akademii Fundacji ORLEN zwracali uwagę na fundamentalne sprawy, niezbędne do zarządzania NGO-sem.
− My zaczęliśmy jako stowarzyszenie, wspierające lokalny chór dziecięcy: organizowaliśmy koncerty z udziałem prawdziwych muzyków i wyjazdy integracyjne. Po wybuchu pandemii wnioskowaliśmy do Fundacji ORLEN o grant na sprzęt do transmisji online, bo sytuacja epidemiologiczna odcięła nam wszelkie kanały komunikacji. Tak się zaczęła nasza współpraca z Fundacją ORLEN, która zaowocowała zakwalifikowaniem się do Akademii – opowiada Krzysztof Pukowski.
W jego ocenie, udział w szkoleniach był doświadczeniem, które zmotywowało go do wprowadzenia zmian we własnej organizacji. − Nawet jeśli to nie jest zysk bezpośredni, to wpływa znacząco na zmianę horyzontów. Akademia pokazała, że trzeba zacząć myśleć inaczej o prowadzeniu organizacji i że czasem chodzi o podstawowe kwestie. W naszym przypadku myślenie o rozwoju stowarzyszenia, oznacza myślenie o pozyskiwaniu środków niezależnie od grantów. Po wykładach i warsztatach w Akademii Fundacji ORLEN przesunęliśmy więc środek ciężkości naszych działań na poszukiwanie różnych metod finansowania Stowarzyszenia Gospel nad Rabą. Chcemy więc szkolić się w kierunku fundraisingu albo, docelowo, zatrudnić fundraisera. Jako stowarzyszenie jesteśmy dopiero na początku drogi, więc w grę wchodzi na razie ta pierwsza opcja. Ale wszystko przed nami – podkreśla Krzysztof Pukowski.
Wiara we własne możliwości
Sylwii Karabanowskiej z Fundacji Kopalnia szkolenia w Akademii Fundacji ORLEN pozwoliły nie tylko pogłębić wiedzę merytoryczną, ale też zbudować poczucie wartości i rozwinąć wrażliwość na różne kwestie. Fundacja z Ustrzyk Dolnych była jednym z beneficjentów programu grantowego Fundacji ORLEN „Moje miejsce na Ziemi”. Wcześniej członkowie organizacji funkcjonowali jako grupa nieformalna, działająca w obszarze kultury na rzecz lokalnej społeczności.
– Byliśmy pełni zapału i pomysłów. Wszystko szło jak z płatka – wspomina Sylwia Karabanowska. – Do czasu, aż pojawiły się problemy, z którymi nie potrafiliśmy sobie poradzić. Wtedy ktoś zasugerował, żebyśmy założyli fundację, bo jej funkcjonowanie systematyzuje wiele spraw. Tak zrobiliśmy i wkrótce nadarzyła się okazja wzięcia udziału w programie grantowym Fundacji ORLEN. Nie wierzyliśmy, że taka niewielka organizacja jak nasza − na końcu świata, tuż przy granicy z Ukrainą − ma szansę na grant, ale udało się – mówi z uśmiechem Sylwia Karabanowska.
Potem przyszła propozycja szkoleń w Akademii. – Uznaliśmy, że jesteśmy na tyle niedoświadczeni, jeśli chodzi o prowadzenie organizacji, że skoro chcemy cokolwiek zdziałać dla lokalnej społeczności, to musimy się w takie szkolenia angażować.
Dla Fundacji Kopalnia to był strzał w dziesiątkę. − Okazało się, że nie tylko my borykamy się z problemami w prowadzeniu organizacji. Trzeba tylko stanąć na wysokości zadania i sobie z nimi radzić. Uczyliśmy się między innymi, jak rozwiązywać konflikty w zespole, jak być asertywnym, jak budować wypowiedzi. Dla mnie wszystkie tematy były ważne. Odkryciem był dla mnie fundraising, a na zajęciach ze storytellingu nauczyłam się, jak opowiadać o swojej organizacji. Wcześniej myśleliśmy, że im więcej mówimy, tym lepiej, gdy tymczasem trzeba mówić krótko, zwięźle i wybierać najważniejsze informacje, które zainteresują naszego słuchacza. Przydatne okazały się też zajęcia z asertywności: jako osobom prowadzącym organizację wydawało się nam, że musimy robić wszystko, czegokolwiek się od nas wymaga, bo przecież to nam zależy na przeprowadzeniu danego projektu. Okazuje się, że to błędne myślenie: jesteśmy ludźmi, mamy prawo do swojego zdania, jak też do popełniania błędów. Nie musimy być nieomylni – mówi Sylwia Karabanowska z Fundacji Kopalnia.
Praca z wolontariuszami
Akademia Fundacji ORLEN wspiera nie tylko młode organizacje, ale również te z tradycjami, jak Fundacja im. Doktora Piotra Janaszka PODAJ DALEJ. Fundacja działa w Koninie. Od ponad osiemnastu lat dba o lepszą codzienność osób z niepełnosprawnościami. − Robimy wszystko, żeby nie czuły się ciężarem dla innych, pracowały, miały swoje pasje, a przede wszystkim decydowały o sobie i były szczęśliwe – mówi Olga Janaszek-Serafin, członek Rady Fundacji PODAJ DALEJ. − Prowadzimy mnóstwo działań, dzięki którym tak się dzieje. W mieszkaniach treningowych ludzie po wypadkach uczą się jak żyć na wózku, a podczas szkoleń szybowcowych i paralotniowych (na wózku!) zamieniają „nie mogę” na „zrobię to!”. Ostatnio pomagamy również osobom niepełnosprawnym z Ukrainy i ich rodzinom.
Mimo wieloletniego doświadczenia ludzie zaangażowani w działania Fundacji wciąż lubią się uczyć. − Nie spoczywamy na laurach i wciąż szukamy nowych rozwiązań. Czasem dopada nas „klątwa wiedzy”. Nie chcemy mieć złudzeń, że wszystko wiemy. Świat przecież idzie do przodu: życie się zmienia i zmieniają się też potrzeby. Sytuacja, w której jesteśmy dziś jest diametralnie różna od tej, w której będziemy jutro. Dlatego też udział w Akademii Fundacji ORLEN pozwolił nam zyskać wiele nowych kompetencji, które już wykorzystujemy w praktyce. Poukładaliśmy pewne rzeczy. Bo w codziennym pędzie nie zdajemy sobie czasem sprawy, że coś można zrobić inaczej albo lepiej – podkreśla Olga Janaszek-Serafin. Dodaje, że dzięki udziałowi w Akademii teraz lepiej zarządza zadaniami w czasie.
W warsztacie Akademii dotyczącym pracy z wolontariuszami wzięła udział Iga, która w Fundacji odpowiada za Centrum Wolontariatu. Olga Janaszek-Serafin zwraca uwagę, że wolontariat to bardzo szeroki obszar. – I niełatwy, bo wolontariusze w naszej organizacji wciąż się zmieniają. Oprócz kilkorga seniorów, są to głównie młodzi ludzie, którzy wspierają nas przez jakiś czas, a potem wyjeżdżają z Konina na studia albo do pracy. To taka „ruchoma” grupa wsparcia i pracuje się z nimi w szczególny sposób.
Akademia Fundacji ORLEN dała możliwość udziału w szkoleniach różnym osobom z zespołu Fundacji PODAJ DALEJ. − Gdy dostałam pierwszego maila z wykazem tematów, które będą poruszane podczas poszczególnych warsztatów, od razu miałam w głowie osoby, którym mogę te warsztaty polecić. To ważne, bo nie chodzi o to, żeby wszyscy szkolili się ze wszystkiego, ale żeby trafić z konkretnym tematem do człowieka, który wyciągnie z tego najwięcej korzyści – mówi Olga Janaszek-Serafin i dodaje, że tematów podczas Akademii Fundacji ORLEN było naprawdę sporo. − Od zarządzania projektami, poprzez fundraising, pracę z wolontariuszami, sposoby komunikacji z mediami i zarządzanie zadaniami w czasie, po przetwarzanie danych osobowych.
Akademia Fundacji ORLEN to również rozmowy ze specjalistami. – To nie był taki suchy, nagrany wcześniej wykład. Zawsze można było dopytać eksperta o szczegóły, a wszystko odbywało się w czasie rzeczywistym. Była w tym interakcja, możliwość nawiązania chociaż krótkich relacji z uczestnikami poprzez prace w pokojach na zoomie. Od strony technicznej wszystko było świetnie zorganizowane i przemyślane. Uważam, że takie wsparcie dla organizacji jest bardzo wartościowe. Zarówno dla tych młodziutkich organizacji, które dopiero rozpoczynają swoją działalność, jak i tych dojrzałych, takich jak nasza. Bo przecież „osiemnastka” to już dojrzała organizacja, ale jednak wciąż się uczy – dodaje z uśmiechem Olga Janaszek-Serafin.
Wymiana wiedzy i dobrej energii
Agnieszka Michałowska nie opuściła żadnego warsztatu Akademii Fundacji ORLEN. − Na tych szkoleniach spotykają się ludzie z różnych obszarów, a prowadzący to osoby, które dają przestrzeń do mówienia prawdy. I okazuje się, że bywa różnie. Liderzy NGO zmagają się z wieloma trudnymi sytuacjami, począwszy od mobbingu, przez brak poszanowania dla ich działań, po zwykłe zmęczenie. Bo tworzenie projektów społecznych, szczególnie w instytucjach kultury, to wyczerpujące zajęcie. Myśli się o nich przez 24 godziny na dobę.
W 2021 roku Agnieszka Michałowska stworzyła i koordynowała projekt „Gramy w Zielone z Fundacją ORLEN”, który znalazł się wśród szesnastu najlepszych projektów w Polsce. Reprezentowała wtedy Gminną Bibliotekę Publiczną w Miedzichowie.
− To co potrafię najlepiej, to łączyć kropki, bo wszystko się ze sobą łączy, trzeba tylko umieć to odkryć. Uwielbiam pracować na styku dziedzin. Tworzyć dla ludzi i łączyć ich potrzeby ze swoimi kompetencjami. Kiedy udaje się spoić swój potencjał z potencjałami innych osób, dzieje się magia. To właśnie wydarzyło się na zajęciach w Akademii Fundacji ORLEN. Ludzie słuchając się wzajemnie, komentowali, napędzali się dobrą energią i udzielali rad. Eksperci, nie dość, że świetnie moderowali te spotkania, to jeszcze sprawiali, że czuliśmy się zjednoczeni. Dali wyraz ogromnemu doświadczeniu w kwestiach merytorycznych i dodatkowo wykazywali postawę, że chcą służyć innym. To bardzo napędza do działania. Uzmysławiano nam, że trzeba zadbać o siebie, a czasem nawet się ochronić. Zrozumienie tego dla ludzi pracujących w sferze kultury, jest bardzo często problemem. Pracujemy społecznie. Ludzie przychodzą do nas z codziennymi problemami, różnymi emocjami i całym bagażem doświadczeń. Czasem ciężko to udźwignąć. Dlatego też, żeby rozwijać się i czerpać z tego przyjemność, trzeba stawiać granice. Troszczyć się nie tylko o innych, ale i o siebie. Wszyscy nauczyliśmy się tej troski, a także tego, żeby nie patrzeć na swoje działania przez pryzmat porażek i nie bać się prosić o pomoc. Po spotkaniach w Akademii, w moim życiu prywatnym wiele zmieniło się na lepsze, co przekłada się na codzienną pracę z ludźmi. Dziś dużo szerzej patrzę na rzeczywistość i nie brak mi odwagi, by służyć innym i stawiać granicę – mówi Agnieszka Michałowska.
Każdy, kto zakwalifikował się do udziału w szkoleniach Fundacji ORLEN, mógł uczestniczyć we wszystkich zajęciach. I wiele osób z tego skorzystało. – Powstała grupa obecna na każdym spotkaniu. A przecież takie szkolenia trwają pół dnia. Ci, którzy mogli, uczestniczyli w nich w godzinach swojej pracy, inni od razu po pracy, jeszcze z samochodu łączyli się przez Internet. Potem było siedzenie do godziny dwudziestej czy dwudziestej pierwszej. To naprawdę niezwykłe, gdy po całym dniu pracy, ludzie mają taką energię, że nie chcą kończyć takiego spotkania! – opowiada Agnieszka Michałowska.
W jej ocenie, najcenniejszym elementem w szkoleniach Fundacji ORLEN jest możliwość spotkań z innymi ludźmi. – Możliwość zaczerpnięcia wiedzy od osób, które wiedzą, że można i które dodają skrzydeł. „Przecież ty masz tyle wiedzy, że mogłabyś własną fundację prowadzić!” – słyszałam i czułam, jak mi wyrastają skrzydła.
Całość dochodu przeznaczona jest na utrzymanie ngo.pl.