Pod lupą. Lekcje gorzka i słodka z „przyspieszonego kursu uczestnictwa w odpowiedzi humanitarnej” [komentarz]
Od momentu pełnoskalowej inwazji w Ukrainie Dzień 20 czerwca – międzynarodowy dzień osób z doświadczeniem uchodźctwa nabrał w Polsce zupełnie innego charakteru i można powiedzieć, że przestał być „niszowym” wydarzeniem dla wyspecjalizowanych organizacji.
POD LUPĄ to cykl portalu ngo.pl i Badań Klon/Jawor, w którym bierzemy na warsztat wybrane zagadnienie dotyczące życia organizacji społecznych. Zapraszamy na jego dwunastą odsłonę: Lekcje z kryzysu. Doświadczenia NGO wspierających uchodźców.
Od 24 lutego 2022 roku wiele organizacji pozarządowych przeszło przyspieszony i poniekąd przymusowy „kurs uczestnictwa w odpowiedzi humanitarnej". O rezultatach tego „przyspieszonego kursu” mówi raport pt.: „Kiedy praca w kryzysie staje się codziennością. Lokalne organizacje społeczne wspierające uchodźców w Polsce”, który przygotowały badaczki ze Stowarzyszenia Klon/Jawor.
Humanitarian Leadership Academy Save the Children ( HLA SC) jest partnerem tego procesu. Jako osoby reprezentujące Humanitarian Leadership Academy w Polsce zastanawialiśmy się, który z aspektów powiązanych z sytuacją, jakiej wszyscy doświadczamy wart jest podkreślenia w komentarzu do raportu.
Padło na dwa ważne rezultaty badań, które w raporcie jawią się jako znaczące zjawiska w odpowiedzi humanitarnej w Polsce. Są to: z jednej strony poważne wypalenie osób pracujących w organizacjach, które zdecydowały włączyć się w działania humanitarne oraz z drugiej strony intensywne budowanie relacji i wspierania się nawzajem pomiędzy różnymi organizacjami. Być może są to nawet dwie strony tego samego medalu…
Wypalenie – „lekcja gorzka”
Zacznę zatem od wypalenia osób z organizacji Trzeciego Sektora, które zdecydowały się na działania o charakterze humanitarnym. Raport mówi, że jest to prawie 60 % osób (patrz strona 38. raportu). Ta lekcja z „przyspieszonego kursu uczestnictwa w odpowiedzi humanitarnej” wydaje się nader gorzka. Za liczbami stoją osoby, które zapłaciły niekiedy częścią swojego zdrowia psychicznego za decyzję pracy w kryzysie. Nie było przecież czasu, żeby nauczyć się BHP pracy humanitarnej.
Wydaje mi się, że jest to niezwykle poważna nauka, być może nie dało się inaczej… Wszystko działo się tak szybko, tak wielu ludzi potrzebowało natychmiast pomocy, uczyliśmy się na własnej skórze. Skoro jednak ta lekcja się wydarzyła, to trzeba z niej wyciągnąć wnioski na przyszłość.
Badaczki z Klon/Jawor w raporcie wskazują, że ludzie z NGO działających w obszarze odpowiedzi humanitarnej potrzebują profesjonalnego przygotowania, wsparcia psychologicznego, superwizji, coachingów i wszelkiego rodzaju narzędzi wzmacniających dobrostan psychiczny.
Nie można dopuścić do tego, żeby aktywne osoby z wielkimi sercami stawały się wrakami psychicznymi i potrzebowały regenerować się dłuższy czas, jeśli chociażby zdiagnozowano u nich PTSD. Zadbanie o dobrostan osób z organizacji gotowych nieść pomoc humanitarną jest obowiązkiem i jest to jeden z elementów CHS – Podstawowego Standardu Humanitarnego. Nie da się przymknąć oka na czyjś stan psychiczny.
Apeluję zatem, aby partnerzy, donorzy i grantodawcy od wszelkich źródeł byli gotowi na budżetowanie narzędzi wsparcia psychologicznego i narzędzi przeciwdziałania wypaleniu w sektorze humanitarnym.
Z drugiej strony namawiam i proszę Was – drogie osoby oddane sprawie – stawiajcie się w pierwszej kolejności, Wasze zdrowie jest kluczowe, nie musicie być bohaterkami czy bohaterami, nie pracujcie ponad siłę i skończcie z przekraczaniem siebie samych… Czeka nas wszystkich raczej długi bieg na przełaj niż sprint na 100 metrów. Rozkładajcie siły, oczekujcie i proście o wsparcie. Mówcie „nie”, kiedy czujecie, że dalej się nie da. To nie jest słabość mieć dość, być zmęczonym, chorym czy bezradnym, to normalne. Jednak siłą jest uznanie swojej bezradności, powiedzenie sobie i innym „muszę odpocząć”, „chcę wsparcia", „mam dość”.
Proszę, bądźcie blisko siebie, dzięki temu starczy Wam siły na długo i będziecie profesjonalnie wspierać i nieść pomoc osobom w kryzysie uchodźczym.
Pierwsza zasada pomocy humanitarnej brzmi „nie krzywdzić” – ona odnosi się do Was tak samo jak do osób, którym pomagacie.
Mam nadzieję, że ten raport będzie dla Was dobrą podporą w argumentacji z donorami, z liderami, z samorządami o konieczności wspierania Waszego zdrowia psycho-fizycznego w ramach realizowanych projektów. Podpierajcie się nim!
Czy wiesz, że…
60% organizacji wspierających uchodźców i uchodźczyń zmaga się z problemem wypalenia w swoich zespołach. Kogo dotyczy ten problem?
Obejrzyj wideo: Problem wypalenia wśród NGO wspierających uchodźców
Współpraca – „lekcja słodka”
Drugi wątek – współpraca NGO z partnerami – dodaje otuchy i jest dla odmiany lekcją słodką z „przyspieszonego kursu uczestnictwa w odpowiedzi humanitarnej”. Raport mówi, że najbardziej trwałą i najczęściej odczuwaną zmianą dla organizacji stało się sieciowanie z różnorodnymi podmiotami, przedstawicielami wszystkich sektorów. Poszerzyły się ich kontakty, wzmocniły relacje.
Okazuje się, że najczęstszymi partnerami do różnorodnej współpracy dla NGO są inne lokalne NGO, społeczność lokalna oraz INGO (międzynarodowe organizacje pozarządowe).
Współpraca ma bardzo różny charakter w zależności od kontekstu, potrzeb, wielkości partnerów i ich możliwości. Jednak zdecydowana większość, bo aż 90% organizacji deklaruje, że od momentu pełnoskalowej inwazji w Ukrainie otrzymało pozafinansowe wsparcie polegające na wymianie, sieciowaniu, partnerstwach (patrz strona 57 raportu).
Ta lekcja jest lekcją potężną i optymistyczną. Mówi ona o tym, że jeśli potrzeba, odpuszczamy konkurowanie i budujemy wspólnoty. Cóż, pozostajemy wszak istotami społecznymi… Relacje, sieci, koalicje to objaw zdrowia i instynktu samozachowawczego.
Czy wiesz, że…
Po eskalacji wojny w Ukrainie organizacje wspierające uchodźców doświadczyły szybkiego rozwoju zasobów finansowych i ludzkich. Jakie mają przewidywania, co do swojej przyszłości? Czy ten wzrost się utrzyma?
Przeczytaj:Pod lupą. Nawigowanie w niestabilności. Organizacje pozarządowe wspierające uchodźców w Polsce
Tak jak wspomniałam na początku „gorzka i słodka lekcja” to dwie strony tego samego medalu. Budując relacje, dzieląc się zadaniami, uzupełniając się nawzajem, zwiększamy swoje możliwości, budujemy elastyczność i wytrzymałość sektora, pośrednio, a niekiedy pewnie i bezpośrednio dbamy o zdrowie psychiczne wszystkich zaangażowanych w pomoc humanitarną.
Taka wspólnotowość połączona z profesjonalnymi narzędziami przeciwdziałania wypaleniu z pewnością doda siły wszystkim w tym, co jeszcze może być przed nami. To jest tkanka, która się tworzy i która będzie się wzmacniać. Z pewnością zaprocentuje wspaniałym kapitałem społecznym, ludzkim, lokalnym.
Budując sieci wsparcia i współpracy, budujemy rezyliencję – elastyczność, krzepkość, gibkość naszych społeczności, to pozwala szybciej podnosić się w czasie kryzysów.
Kończąc, powrócę kolejny raz do metafory długiego przełajowego biegu, ponieważ myślę, że ona dobrze ujmuje to, na co się powinniśmy szykować jako sektor (który w dużej mierze stał się również humanitarny). Żebyśmy byli przygotowani do biegu, ważny jest balans: organizacja – jednostka.
Dobrze nam idzie sieciowanie w ramach organizacji (nawet to ponadsektorowe, co przecież bywało wyzwaniem przed inwazją)… Jednak, żeby nie utknąć w wilczym dole podczas tego biegu kluczowe jest zadbanie o stan biegaczy.
Katarzyna Bryczkowska – Learning Solutions Specialist w Humanitarian Leadership Academy Save the Children (HLA SC). Absolwentka Międzydyscyplinarnych Podyplomowych Studiów Pomocy Humanitarnej na UW oraz Prawa Międzynarodowego na WPiA UW. Ekspertka ds. projektów rozwojowo-edukacyjnych, coachka, trenerka i facylitatorka wielu programów szkoleniowych w tym SPHERE standards, Good Governance – Rady Europy, propagatorka edukacji antydyskryminacyjnej.
Od wielu lat związana z Trzecim Sektorem. Od lat wspiera liderki i liderów organizacji pozarządowych. Od początku pełnoskalowej wojny w Ukrainie pracuje w sektorze humanitarnym.
Pobierz raport
Pobierz nowy raport Badań Klon/Jawor i Humanitarian Leadership Academy „Kiedy praca w kryzysie staje się codziennością. Lokalne organizacje społeczne wspierające uchodźców w Polsce” 📥
Poznaj wcześniejsze odsłony cyklu „Pod lupą”
- Pod lupą ngo.pl: Lek na całe zło. Wizerunek NGO
- Pod lupą ngo.pl: Jak osiągnąć dziś zmianę? O rzecznictwie NGO
- Pod lupą ngo.pl: Czy tu zaszła zmiana? Sektor społeczny w XXI wieku
- Pod lupą ngo.pl: Jacy jesteśmy? Kondycja III sektora
- Pod lupą ngo.pl: Postfilantropia? Jak pomagamy w XXI wieku
- Pod lupą ngo.pl: Wieś, obywatele, działanie
- Pod lupą ngo.pl: Rok w pandemii
- Pod lupą ngo.pl: Jak Polki i Polacy widzą organizacje społeczne?
- Pod lupą ngo.pl: Praca wzbogaca? O pracy w NGO
- Pod lupą ngo.pl: Organizacje wobec pandemii
- Pod lupą ngo.pl: Style zarządzania
Źródło: informacja własna ngo.pl