Kurz opada, co zostaje? [polemika]
Wyniki konkursów PROO i NOWEFIO rozgrzały środowisko organizacji pozarządowych. Fundacja Rozwoju Społeczeństwa Informacyjnego (FRSI) otwarcie zarzuca Narodowemu Instytutowi Wolności brak transparentności i niesprawiedliwą ocenę wniosków, opisując konkretne błędy i wątpliwości dotyczące procedur. Czy obietnice NIW o wsłuchiwaniu się w głos organizacji mają realne przełożenie na ich działania?
Odpowiedź Fundacji FRSI na komentarz Narodowego Instytutu Wolności zawarty w tekście pt. „Lepsze konkursy dla organizacji. NIW odpowiada i zaprasza do konsultacji”, opublikowanym 8 kwietnia 2025 na portalu ngo.pl
„Opada kurz po ogłoszeniu wyników konkursów PROO i NOWEFIO. To pierwsze konkursy Narodowego Instytutu Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego organizowane w pełni przez nową dyrekcję. Uważnie przyglądamy się reakcji organizacji pozarządowych, czytamy wasze komentarze, dyskutujemy z Radą NIW, słuchamy uwag i pomysłów na zmiany” – czytamy w tekście opublikowanym 8 kwietnia w portalu ngo.pl oraz w mediach społecznościowych dyrektora NIW Michała Brauna.
➡️ Lepsze konkursy dla organizacji. NIW odpowiada i zaprasza do konsultacji [komentarz]
Kurz być może i opada, ale czy faktycznie NIW – jak deklaruje – uważnie przygląda się reakcjom organizacji pozarządowych? Naszej nie! Choć drogą oficjalną poinformowaliśmy Dyrektora Brauna o ewidentnym błędzie w ocenie.
„Stale staramy się usprawniać procedury i działania. Czy one są dla organizacji transparentne? Myślę, że same organizacje najlepiej to ocenią” – mówił Dyrektor Braun w rozmowie z Magdą Dobranowską-Wittels z ngo.pl. „Ja jestem zadowolony z tych zmian” – dodawał.
Panie Dyrektorze, nasza ocena brzmi następująco:
Mleko się rozlało, a wyniki konkursu PROO są niesprawiedliwe i pozostają w sprzeczności z zasadami, które NIW niesie (jedynie) na ustach.
Zadowolenie Dyrektora NIW wydaje się nam – i nie tylko nam – co najmniej przedwczesne, a deklaracja o „uważnym słuchaniu” organizacji może robić dobre wrażenie, ale też – a może przede wszystkim – niczego nie zmienia, przykrywa faktyczny obraz obecnej sytuacji.
Błędy i niejasności w konkursie PROO
Fundacja FRSI, jak wiele mniejszych i większych organizacji, zdecydowała się aplikować w konkursie PROO, pierwszym konkursie Narodowego Instytutu Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego organizowanym w pełni przez nową dyrekcję. W ocenie naszego wniosku, jak w soczewce, skumulowały się błędy, niejasność zasad i wręcz ignorancja w przygotowaniu i realizacji konkursu grantowego. Dlatego zdecydowaliśmy się ją publicznie opisać.
W dużym skrócie: nasz wniosek został oceniony bardzo wysoko, otrzymaliśmy 201 punktów na 205 punktów możliwych do zdobycia. Nie, nie dostaliśmy grantu. Nie, nie zdecydowała o tym merytoryczna ocena, ale głosowanie. W głosowaniu wzięli udział eksperci, którzy nie oceniali naszego wniosku (mamy poważne wątpliwości, czy w ogóle go widzieli, chcieliśmy to ustalić, pytając NIW, ale zarówno to pytanie, jak i kilka innych pozostało bez odpowiedzi). Osoby głosujące, na podstawie nieznanych nam przesłanek, były przeciwko umieszczeniu naszego wniosku na liście do dofinansowania (wyniki głosowania: 12 za, 13 przeciw, wstrzymujących się 8).
A wcześniej ocena naszego wniosku została obniżona przez błąd eksperta (jednego), który ewidentnie nie wiedział, że generator w polu „wskaźnik” nie dopuszcza innej wartości niż liczbowa. Nie wiemy również, czy wiedział, że wskaźnik to wartość liczbowa, którą przypisuje się do konkretnego rezultatu i jako taka, nie wymaga dalszych wyjaśnień (gdyż wyjaśnienie zawiera opis rezultatu).
Szczegóły kontrowersyjnej oceny i procedury
Poniżej szczegóły dotyczące oceny naszego wniosku oraz procedury konkursowej:
1. Ocena naszego wniosku została obniżona przez błąd w ocenie eksperckiej.
Zarzucono nam niewpisanie słowa w pole wskaźnika, które akceptuje jedynie wartości liczbowe i jest przypisany do konkretnego rezultatu, który go opisuje.
Argumentacja NIWu podkreśla fakt, że eksperci są niezależni i ich oceny są nieweryfikowalne. Rzeczywiście są (niezweryfikowane), bo nikt ich nie sprawdza, co stwarza pole do różnorodności interpretacji oraz błędów.
2. Głosowanie ekspertów: szczerze wątpimy, że głosujący na komisji (panelu) eksperci zapoznali się z wnioskami, nad którymi głosowali. Kierowali się raczej opinią przygotowaną przez ekspertów oceniających i własnymi przekonaniami dotyczącymi organizacji. Dodatkowo, wnioski niektórych organizacji były głosowane przez 33, a niektórych przez 34 osoby (wniosek FRSI był głosowany przez 33, co w sytuacji jednego głosu przeważającego przyznanie bądź nieprzyznanie grantu jest dość kluczowe). Żaden z ekspertów nie zgłaszał konfliktu interesów z FRSI, więc pozostaje pytanie, co się z nim stało? Mógł się przecież wstrzymać od głosowania. Gdzie zniknął 34 ekspert?
„Mamy bardzo poważne obawy, że fakt, że jesteśmy warszawską organizacją, realizującą także duże projekty, spowodował, że biorący udział w głosowaniu eksperci uznali, że grant bardziej potrzebny jest komuś innemu. Być może jest, ale z całą pewnością nie to powinno decydować o przyznaniu (lub nie) dofinansowania we właściwie przeprowadzonym konkursie grantowym.
Czy serio chcemy uzależniać przyznanie 700 tys. złotych od subiektywnych wniosków, niepopartych wnikliwą analizą wniosku i obiegowych opinii, które nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistości?
Wadliwa konstrukcja konkursu
Na przykładzie naszego wniosku pokazaliśmy błędy w samej procedurze przyznawania grantów. Jednocześnie chcemy też zabrać głos w sprawie konstrukcji konkursu, która naszym zdaniem zawierała kilka wadliwych rozwiązań:
1. Podnoszona przez NIW niezależność ekspertów nie ma nic wspólnego z błędem ludzkim, który został popełniony przy ocenie naszego wniosku.
Nie można zasady niezależności interpretować tak, że ewidentny błąd eksperta jest niemożliwy do skorygowania, ponieważ nie istnieje procedura odwoławcza.
Praca całego zespołu organizacji poszła na marne, z powodu, który rodzi uzasadnione poczucie niesprawiedliwości i zniechęca do kolejnych kontaktów z NIW. Wszystkie protokoły powinny zostać skontrolowane pod kątem poprawności oceny – sczytane na okoliczność oczywistych błędów, niezrozumienia zasad użytkowania generatora jeszcze zanim trafią na posiedzenie panelu ekspertów.
2. Do tego samego worka wrzucono mniejsze i większe organizacje z różnym zasięgiem i skutecznością oddziaływania, co jest podstawowym błędem, gdyż porównywanie ich jest niemożliwe. Próg obrotu 200 tys. w ramach jednego roku działalności jest absurdalnie niski dla trzyletnich grantów na 700 tys. zł. W tej sytuacji organizacje mogą nie mieć żadnego doświadczenia w operowaniu kwotami, które się im przyznaje. Czy potrafią je efektywnie wydać – tego nie wiemy. Czy chcemy rzeczywiście ryzykować wydatkowanie publicznych pieniędzy, których – jak wiemy – i tak jest zawsze za mało?
Jeśli NIW chce dotować głównie mniejsze organizacje działające w mniejszych miejscowościach, może powinien wyrazić to w zasadach konkursu?
„Jako członek konsorcjum programu Aktywni Obywatele – Fundusze Regionalny zaplanowaliśmy i wdrożyliśmy konkurs na granty instytucjonalne. Kwota, o którą mogły aplikować organizacje – 100 tys. EUR była uzależniona od średniej z trzech lat finansowania organizacji, która nie mogła być niższa niż 500 tys. zł. W ten sposób zabezpieczyliśmy prawidłowe wydatkowanie środków przez organizacje, które posiadały stosowne zaplecze, żeby je prawidłowo wydać i efektywnie skonsumować”.
3. Spojrzenie na listę wniosków skierowanych do dofinansowania pozwala wątpić, czy ważne kryterium, jakim jest potencjał organizacji, mógł być za każdym razem należycie oceniony (z karty oceny ekspertów: podkryterium: Jaki jest potencjał kadrowy, techniczny, ekonomiczny Wnioskodawcy?). Fakty są następujące: część z organizacji, które dostały grant w naszej ścieżce nie ma strony internetowej/mediów społecznościowych, albo publikuje tam jedynie podstawowe informacje, które niczego nie wnoszą do rozumienia ich potencjału i zakresu działań. Część z tych organizacji nie publikuje na stronach żadnych sprawozdań (to a propos standardów transparentności).
W jaki sposób zatem mogły dostać maksymalną ocenę za ocenę potencjału, skoro nie działają zgodnie z zasadami, którym chcemy hołdować? Czy ktoś w ogóle pokusił się o sprawdzenie, jak w praktyce działają organizacje, które dostały granty?
„Wszystkie organizacje, które otrzymały granty instytucjonalne w ramach Programu AO-FR zostały prześwietlone nie tylko poprzez analizę wniosku, ale również przez analizę ich obecności w sieci, publikowane dokumenty. Dzięki dwuetapowej procedurze wyboru, z organizacjami z krótkiej listy przeprowadziliśmy rozmowy, żeby zweryfikować poziom autorstwa ich wniosku i rzeczywiste zaangażowanie w budowanie strategii”.
4. Żeby dostać grant w ścieżce nr 2 należało mieć 190 punktów, a w ścieżce 3. – 202. To podejście wykluczyło kilkadziesiąt organizacji, które uzyskały wyższą punktację, ale grantu nie otrzymały (w ścieżce 3). Już słyszymy argument: większy grant – większe wymagania dotyczące jakości (ścieżka 2. – do 300 tys., ścieżka 3. – do 700 tys.). Dlaczego te wymagania nie zostały zastosowane do weryfikacji doświadczenia i działań organizacji (większy grant – większe wymagania)?
Czy regulamin mówi cokolwiek o różnych progach punktowych w różnych ścieżkach? Nie. Pytanie jest więc retoryczne.
Apel o rzetelne konkursy grantowe
Powiedzą Państwo – dobry wniosek gwarantuje otrzymanie grantu. Otóż nieprawda. Czy Dyrektor Braun, także teraz – po pierwszym konkursie NIW, ma powód by być zadowolonym – naszym zdaniem nie. Czy organizacje pozarządowe mają prawo do własnej oceny działalności NIW? Mają, i dlatego i my, i kilka innych zdecydowaliśmy się z tego prawa publicznie skorzystać.
Ale równie ważne jest – naszym zdaniem – prawo III sektora do dobrze skonstruowanych konkursów grantowych i rzetelnej oceny wniosków oraz sposobu podejmowania decyzji, który nie budzi wątpliwości.
W załączeniu historia naszej komunikacji z Dyrektorem NIW: pismo, które przesłaliśmy i odpowiedź NIW.
-
Pismo do Dyrektora NIW Michała Brauna
pdf ・183.36 kB
-
Odpowiedź Dyrektora NIW Michała Brauna
pdf ・757.55 kB
Z wyrazami szacunku
Jacek Królikowski, prezes FRSI
Magda Krasowska-Igras, koordynatorka projektów w FRSI
Joanna Szymańska, specjalistka ds. komunikacji w FRSI
Śródtytuły pochodzą od redakcji.
Źródło: FRSI