Czy kobiety z kół gospodyń wiejskich nazywają się feministkami? Czego potrzebują od feminizmu nastolatki z Wałbrzycha? Co wspólnego z prawami kobiet ma nurkowanie lub wizyta w operze? Czym właściwie zajmują się feministki w Polsce, kiedy nie protestują na ulicy, i czy faktycznie ulica to główne miejsce ich spotkań?
Ukazał się wyjątkowy raport o feminizmie! Publikacja powstała na podstawie danych zebranych od imponującej liczby ponad 600 grup i organizacji, które w ostatnich czterech latach wnioskowały o grant Funduszu Feministycznego.
W raporcie usłyszycie głosy rzadko brane pod uwagę. Są to w większości doświadczenia grup i organizacji dopiero od niedawna aktywnych w ruchu feministycznym. Aż 30% z tych grup działa na wsi lub w małych miejscowościach. Ponad 80% (!) z nich podejmuje działania bez żadnego budżetu i finansowania z zewnątrz.
Najważniejsze wnioski z raportu to:
- Działania feministyczne są głęboko zakorzenione w doświadczeniach konkretnych kobiet i osób: opresji wynikającej z warunków socjalnych i politycznych życia tu i teraz, w Polsce. W tym sensie feminizm nie jest „importem z Zachodu”, lecz zjawiskiem bardzo rodzimym.
- Duża część aktywizmu kobiet związana jest z biernością państwa i zanikiem usług publicznych. Kobiety na wsi zapewniają sobie dostęp do podstawowej opieki zdrowotnej, studentki z Krakowa wspierają kobiety w trudnej sytuacji materialnej w zakupie biletów na komunikację miejską, licealistki z Białegostoku organizują dla siebie i zajęcia z edukacji seksualnej, osoby transpłciowe zbierają fundusze na wsparcie w procesie uzgodnienia płci, a matki asystujące dzieciom z niepełnosprawnościami po raz pierwszy od 10 lat myślą o własnym wypoczynku.
- Kobiety są główną grupą odpowiadającą na kolejne kryzysy: epidemię COVID-19, kryzys na granicy polsko-białoruskiej, kryzys humanitarny związany z agresją Rosji na Ukrainę. Aktywizm feministyczny w dużej mierze skupia się na podstawowych kwestiach przeżycia: opiece, wsparciu emocjonalnym, ochronie przed przemocą, dostarczeniu pożywienia, pomocy medycznej, przekazywaniu ważnych informacji. Dbanie o życie innych prowadzi do ogromnego fizycznego przemęczenia i wypalenia emocjonalnego. W takich warunkach prawdziwym wyzwaniem staje się realizacja feministycznych postulatów na poziomie instytucjonalnym i w polityce.
- Nierówności płci to zjawisko powszechne, obecne w życiu właściwie każdej dziewczynki, kobiety i osoby LGBTQ w Polsce. Dlatego różne osoby w bardzo różnych miejscach aktywizują się feministycznie w tym samym czasie. Okazuje się, że feminizm nie jest jedynie zjawiskiem wielkomiejskim, lecz wydarza się również z dala od „centrum”. Mamy do czynienia z dużą autonomią setek różnych inicjatyw i współistnieniem różnorodnych działań w ramach szerokiego ruchu. Ważnym elementem współczesnej rzeczywistości jest feministyczne przyśpieszenie. Wszyscy znamy protesty kobiet i osób przeciwko prawu antyaborcyjnemu, w obronie praw osób LGBTQ… Osoby zaangażowane w feministyczny aktywizm interpretują obecny moment jako czas przedrewolucyjny – czas politycznej zmiany.
- Wreszcie, feminizm sam w sobie jest zasobem, do którego nie wszystkie osoby mają równy dostęp. Jest przywilejem. Kobiety Głuche musiały same wymyślić słowo „feminizm” w Polskim Języku Migowym. Nastolatki z Wałbrzycha zorganizowały dla siebie wyjazd do Warszawy i Gdańska, „aby poznać feministki”, ponieważ w ich najbliższym otoczeniu nie spotkały takich osób. Raport jasno pokazuje, że poza największymi miastami możliwości uczenia się o feminizmie, spotykania się i rozmawiania z innymi feministkami są znacząco ograniczone.
Raport dowodzi, że feministyczny aktywizm wychodzi daleko poza uliczny protest i głośne, medialne akcje czy działania w social mediach. Feminizm jest praktyczny, skupiony na rozwiązaniu problemów konkretnej grupy kobiet w danej społeczności, odpowiadaniu na bazowe, często materialne problemy. W każdym województwie działają i zmieniają rzeczywistość: kobiety wiejskie, kobiety z niepełnosprawnościami, matki, uchodźczynie i migrantki, ale też nastolatki i emerytki oraz queerowa młodzież, wszystkie zaangażowane w działania samopomocowe i zapełniające lukę po wycofującym się lub wrogim państwie.
Raport został opracowany na podstawie badań zrealizowanych przez dr hab. Magdalenę Grabowską z Instytut Filozofii i Socjologii PAN, przy współpracy dr Marty Rawłuszko z Instytutu Stosowanych Nauk Społecznych UW oraz aktywistek Funduszu Feministycznego: Małgorzaty Leszko i Justyny Frydrych.
O raporcie piszą:
dr Sylwia Chutnik, pisarka, badaczka:
Raport Funduszu Feministycznego stanowi bezcenne źródło wiedzy o osobach identyfikujących się jako feministki i mieszkających oraz działających w różnych miejscach kraju. Różnorodność jest zresztą domeną grup, które zgłaszają się do Funduszu. Samo wymienienie obszarów działania, tożsamości czy metod działania jest już fascynującą mapą polskiego feminizmu. Dodatkowo, perspektywa grup i kolektywów nieformalnych stanowi ważny głos w debacie dotyczącej możliwości samoorganizowania się społeczeństwa, „ngoizacji” ruchu (zależność od grantów, biurokracja, koszty utrzymania biur oraz łamanie praw pracowniczych) oraz alternatywnych form działania.
dr Justyna Struzik, aktywistka, badaczka:
Raport „Jest opresja – jest opór” uczy nas innej optyki patrzenia na aktywizm, pokazuje nam bardziej krytyczne i zniuansowane sposoby myślenia o tym, czym jest feministyczne i queerowe działanie. Uczy nas, by przyglądać się podejmowanym aktywnościom przez pryzmat systemowych i zakorzenionych w lokalności nierówności, i poszukiwać różnorodnych odpowiedzi na nie.
O Funduszu Feministycznym
Fundusz Feministyczny (FemFund) powstał na początku 2018 roku, jako oddolna inicjatywa trzech feministek. Głównym celem FemFundu jest wspieranie finansowe aktywizmu kobiet oraz osób LGBTQ w Polsce. FemFund zbiera pieniądze i przekazuje je dalej tak, aby grupy feministyczne mogły bezpiecznie i niezależnie działać na własnych zasadach. Do maja 2022 roku z wszystkich grantów FemFundu skorzystało ponad 150 różnych grup i organizacji feministycznych z całej Polski, a suma wsparcia przekroczyła kwotę 2 000 000 złotych. Więcej na: femfund.pl.
Źródło: Fundusz Feministyczny