Jakiej akademii chcemy? Dodatkowy głos w debacie NGO
Na przełomie 2022/23 roku odbyła się debata na portalu NGO dotycząca oczekiwań co do akademii. 10 stycznia została ona podsumowana przez Grzegorza Makowskiego. Niewątpliwie postulaty zgłoszone podczas tej debaty są słuszne. Jednakże chcielibyśmy je uzupełnić o kwestie związane z kształceniem. Ogólnie debaty dotyczące akademii koncentrują się przeważnie na kwestiach związanych z nauką. Jednak drugą (albo pierwszą) misją uczelni jest nauczanie.
Jakie powinno być kształcenie?
Publikują również rekomendacje, jak z nimi walczyć – jednym z pierwszych kroków jest penalizowanie organizacji drukujących dyplomy.
Jednakże obserwujemy erozję kształcenia wyższego, które w imię źle pojętej autonomii i wolności akademickiej ucieka od rzetelnej kontroli, skutkuje tym, że w wielu przypadkach dyplom szkoły wyższej jest łatwiejszy do osiągnięcia niż np. prawo jazdy…
Po drugie, typowy student jest osobą dorosłą (przeważnie młodą). W czasie studiów kształtuje on swoje postawy oraz nabywa kompetencji, które będą decydować o jego dalszym życiu, także zawodowym.
Dobrze by było, aby uczelnie z dużą odpowiedzialnością podchodziły do kształcenia, koncentrując się na tzw. kluczowych kompetencjach.
W szczególności, aby koncentrowały się na kompetencjach społecznych, tak aby absolwent uczelni był aktywnym obywatelem posiadającym wiedzę i umiejętności, jak wpływać na swoje otoczenie i jak krytycznie odbierać różne treści.
Wojna w Ukrainie ukazuje problem z kompetencjami obywatelskimi i w dyskusjach europejskich jest to podkreślone, skoro np. także dobrze wykształceni obywatele Rosji będącej członkiem Europejskiego Obszaru Szkolnictwa Wyższego, ostatecznie poparli atak na Ukrainę. Rosyjski Związek Rektorów nawet w otwartym liście poparł ten atak…
Po trzecie, aby doskonalić w jakiś sposób kształcenie, musimy mieć określone ramy, w których się poruszamy. Peter Drucker mówił, że „nie da się zarządzać tym, czego się nie da zmierzyć”. Oczywiście jest to zbyt duże uproszczenie naszej rzeczywistości, bo otaczają nasz rzeczy niemierzalne np. Einstein dla przeciwwagi twierdził, że „przychodzi ten, kto nie wie, że czegoś nie da się wykonać i to robi”… Jednakże, niestety, nie uciekniemy od pewnych miar przynajmniej procesu kształcenia.
Brak mądrych miar skutkuje powstawaniem różnych rodzajów rankingów, które często zbyt mocno upraszczają rzeczywistość, mogą też prowadzić do pewnych patologii – np. miejsce w rankingu jest związane z jakąś opłatą.
Parę lat temu Komisja Europejska wypracowała ranking U-Multirank, gdzie użytkownik sam go w sumie buduje, a więc nie ma jednej listy np. najlepszych uczelni, tylko są różne listy najlepszych uczelni pod kątem różnych kryteriów. Oczywiście to jest tylko pewna propozycja, ale świadczy ona o tym, że rankingi też są różne – i głupie, i takie trochę mądrzejsze.
Po czwarte, oferta edukacyjna musi być zróżnicowana, oferować różne programy studiów zarówno bardziej tradycyjne akademickie, jak i bardziej zorientowane praktycznie, jak i różne inne formy edukacji (kształcenie tzw. krótkiego cyklu/5 poziomu ram kwalifikacji; kursy i szkolenia etc.).
Tym samym, w systemie szkolnictwa wyższego musi mieć również miejsce dla różnych rodzajów uczelni.
Po piąte jakość procesu kształcenia kształtuje się w relacji między prowadzącym a studiującym. A więc konieczne jest skoncentrowanie się także na nauczycielu akademickim. Chociażby na kwestii wynagrodzeń, ścieżki zawodowej, docenianiu samokształcenia, tworzenia warunków do tego, aby wykładowca się rozwijał pod kątem zarówno naukowym, jak i dydaktycznym.
Tak więc, dodając parę punktów do już zakończonej dyskusji,
chcemy akademii, która podmiotowo traktuje studentów, nauczycieli akademickich i wspierających ich pracowników administracji oraz uczciwie bierze odpowiedzialność za otoczenie.
Być może taka akademia nie będzie już uniwersytetem humboltowskim, ale też nie może być „zwykłym” przedsiębiorstwem.
Dr hab. Jakub Brdulak. Profesor SGH w Instytucie Zarządzania w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie. Pełnomocnik Rektora SGH ds. Uczelnianego Systemu Zarządzania Jakością. Członek Polskiej Komisji Akredytacyjnej. Ekspert Boloński przy Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego (do 2014 roku), a obecnie ekspert delegowany przez MNiSW do tzw. Peer Learning Group w sprawie jakości kształcenia w ramach prac Procesu Bolońskiego (BFUG-QA). Aktywnie działa w Fundacji na rzecz Jakości Kształcenia.
Dr Jacek Lewicki. Adiunkt w Ośrodku Rozwoju Studiów Ekonomicznych Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Zajmuje się problematyką polityk publicznych w obszarach szkolnictwa wyższego i nauki, kształceniem na poziomie doktorskim, jakością kształcenia oraz problematyką uczenia się przez całe życie. Przedstawiciel (pro bono) Polski w sieci korespondentów ds. Krajowych Ram Kwalifikacji dla szkolnictwa wyższego przy Radzie Europy oraz grupie roboczej ds. ram kwalifikacji i ECTS wspierającej Bolonia Follow-up Group. Ekspert Polskiej Komisji Akredytacyjnej. Pracował m.in. w Instytucie Badań Edukacyjnych w Warszawie (2013-15). Pełnił funkcje m.in. Członka Rady Młodych Naukowców przy Ministrze Nauki i Szkolnictwa Wyższego (2012-15), eksperta bolońskiego (2011-13), wiceprzewodniczącego Krajowej Reprezentacji Doktorantów (2009-11).
Źródło: informacja własna ngo.pl