Jaka praca, jaka płaca? Czas na związek zawodowy
INICJATYWA PRACOWNICZA: Do 2015 roku w organizacjach pozarządowych nie działały związki zawodowe, natomiast krótka, lecz bogata historia polskiego trzeciego sektora, pozwoliła wykształcić się i umocnić jego elitom. Trzeba to zmienić.
Organizacje pozarządowe stanowią jeden z filarów współczesnego społeczeństwa obywatelskiego. Tak przynajmniej ich rola przedstawiana jest w rozmaitych komunikatach politycznych, w ten sposób mówi się o fundacjach i stowarzyszeniach w mediach oraz coraz częściej w procesie edukacji młodzieży. Fundacje i stowarzyszenia są już dość powszechnie rozpoznawane jako podmioty, które robią „ważne rzeczy” – zagospodarowują energię obywatelską w sposób, który pozwala realizować ważne cele dobroczynne, edukacyjne, lobbingowe i wiele innych. Jednak zapomina się o tym, że organizacje pozarządowe są także miejscami pracy ponad 200 tysięcy ludzi.
W przekazach medialnych z dobrowolnym zaangażowaniem, empatią, akcjami charytatywnymi czy nawet pewną elitarnością, będącą udziałem wielkomiejskich aktywistów, nie łączy się zwykle wyzysku i łamania praw pracowniczych – a jednak są one powszechnym zjawiskiem w trzecim sektorze. Istnieją dwa podstawowe, połączone ze sobą, lecz jednocześnie w istotny sposób niezależne, źródła tego problemu: systemowe (związane z mechanizmami finansowania działalności organizacji ze środków publicznych) oraz dotyczące relacji na linii pracownik – pracodawca.
Potrzeba reprezentacji
Inkubatory prekaryzacji
Mit władz organizacji, które zawsze działają jak dobry rodzic, w razie potrzeby dorzucający z prywatnych pieniędzy do działalności szlachetnego stowarzyszenia lub fundacji, jeśli nawet w odosobnionych przypadkach jest prawdziwy, przesłania wiele ważnych kwestii. Nie negujemy faktu, że bez osobistego zaangażowania, również materialnego, wielu osób zarządzających organizacjami pozarządowymi w Polsce, nigdy nie udałoby się zrealizować wielu nadzwyczaj ważnych przedsięwzięć. Polskie NGO to jednak paleta najróżniejszych sposobów zarządzania: od skrajnego zamordyzmu, przez rozmaite wariacje na temat modeli korporacyjnych lub relacje nieformalne, po chaos, któremu – wobec niekompetencji władz organizacji – usiłują zaradzić pracownicy i pracownice.
Specyfiką trzeciego sektora jest koncentracja na społecznej misji, wspomnianej już atmosferze koleżeńskiej współpracy i postępowych ideałach. Warto zatem postawić pytanie: dlaczego organizacje pozarządowe, bazujące na takich wartościach, stały się inkubatorami prekaryzacji, a negatywne zjawiska w nich zachodzące łudząco przypominają patologie sektorów prywatnego i publicznego? Niestabilność zatrudnienia przy jednoczesnym wymaganiu przez władze NGO pełnego zaangażowania również w czasie wolnym oraz konieczność robienia „wszystkiego naraz” nie daje się wytłumaczyć jedynie niedostatkiem finansowym, wynikającym ze zbyt małej liczby grantów. Do 2015 roku w organizacjach pozarządowych nie działały związki zawodowe, natomiast krótka, lecz bogata historia polskiego trzeciego sektora, pozwoliła wykształcić się i umocnić jego elitom, które odpowiadają nie tylko za kierunki jego rozwoju, lecz także dyktują standardy zatrudnienia, traktowania wolontariuszy i wolontariuszek, czy delegowania obowiązków. Chcielibyśmy, aby organizacje, w których tak wiele uwagi poświęca się partycypacji społecznej, wreszcie zaczęły stosować realnie demokratyczne metody współdecydowania o charakterze ich działań. Dotyczy to nie tylko warstwy programowej, ale też m.in. wewnętrznej polityki płacowej.
Postulaty
Zadaniem naszej Komisji jest reprezentowanie wszystkich osób pracujących na rzecz organizacji pozarządowych, nie tylko nielicznych zatrudnionych na etat lub jego część. Umowy o pracę w trzecim sektorze są dobrem niezwykle rzadkim, co wynika z polityki instytucji grantodawczych, ale i ze strategii władz poszczególnych organizacji. Będziemy również działać na rzecz ochrony interesów wolontariuszek i wolontariuszy, skazywanych na niekiedy bardzo ciężką pracę, mamionych perspektywą zatrudnienia na stałe, a często bez jakiejkolwiek gratyfikacji. Wolontariat dzisiaj nie jest tylko dobrowolnym społecznym zaangażowaniem, lecz zjawiskiem złożonym, w którym krzyżuje się wiele postaw i dążeń, natomiast dla organizacji pozarządowych bywa on polem ogromnego wyzysku.
Nasze postulaty to:
- zwiększenie puli środków publicznych przeznaczonych na wieloletnie granty instytucjonalne;
- respektowanie praw pracowniczych (w tym BHP) przez pracodawców i regulaminy konkursów grantowych;
- ograniczenie do minimum stosowania tzw. umów śmieciowych i umów o pracę na czas określony;
- wprowadzenie rozwiązań służących współrządzeniu w organizacjach pozarządowych;
- wprowadzenie jawności zarobków i zatrudnienia;
- zniesienie wyzysku wolontariuszek i wolontariuszy.
Demonstracja
Pierwszą okazją do spotkania z nami będzie jutrzejsza (23 maja) demonstracja „My, Prekariat”, która rozpocznie się o 13:00 przy gmachu Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej (ul. Nowogrodzka 1/3/5 w Warszawie). Zapraszamy do udziału wszystkich, którzy dostrzegają kluczowy dziś problem prekaryzacji i chcieliby wspólnie z nami przeciwstawić się jego efektom odczuwanym również w fundacjach i stowarzyszeniach.
Czekamy na Wasze głosy (maks. 4500 znaków) plus zdjęcie na adres: redakcja@portal.ngo.pl.
Organizacje stały się inkubatorami prekaryzacji, a negatywne zjawiska w nich zachodzące przypominają patologie sektora prywatnego.