Umiejętne skonstruowanie wskaźników, które będą w stanie oddać rzeczywistą efektywność działań i powołanie instytucji zrzeszającej organizacje pozarządowe działające w obszarze rynku pracy - to tylko niektóre z postulatów wypracowanych podczas sesji branżowej dotyczącej zatrudnienia i aktywizacji zawodowej w ramach VI Ogólnopolskiego Forum Inicjatyw Pozarządowych, która odbyła się 16 września w Warszawie.
Silni, ale niewykorzystani
Ale są to jedynie deklaracje. Z reguły w strategiach nie ma zapisanego ani budżetu, ani opisu planowanych działań. Wciąż też tylko niewielka część urzędów pracy kontraktuje organizacje rynku pracy. Kolejnym problemem jest brak lub niewystarczająca obecność organizacji rynku pracy w ciałach typu Naczelna Rada Zatrudnienia czy Komitet Monitorujący PO KL.
Skuteczni, profesjonalni, liczebni
Po prezentacji nastąpiła część warsztatowa sesji. Uczestnicy zostali podzieleni na cztery kilkuosobowe grupy, które miały za zadanie wskazać mocne i słabe strony organizacji pozarządowych działających na rynku pracy oraz stojące przed nimi szanse i zagrożenia. Celem miało być wspólne zastanowienie się, co zrobić, aby wykorzystać potencjał trzeciego sektora i wzmocnić organizacje działające w obszarze rynku pracy tak, aby mogły jeszcze lepiej przysłużyć się kreowaniu zatrudnienia.
Grupa próbująca opisać atuty organizacji pozarządowych zajmujących się tematyką zatrudnienia wskazała przede wszystkim na ich skuteczność. Uczestnicy warsztatu stwierdzili, że choć brakuje badań, można z dużą dozą prawdopodobieństwa stwierdzić, że NGO są w swoich działaniach skierowanych do osób bezrobotnych skuteczniejsze od PSZ. Wynika to między innymi z bardziej kompleksowego podejścia do beneficjenta oraz specjalizacji (kierowaniu swoich działań do często bardzo wąsko zdefiniowanej grupy odbiorców, którą zajmuje się dana organizacja).
Za organizacjami pozarządowymi zdaniem uczestników warsztatów przemawiać też może personel - wykształcony, aktywny, wkładający wiele pasji w działania swojej organizacji. Zwrócono również uwagę, że osoby działające w NGO znają często problemy swoich beneficjentów z własnego doświadczenia (np. osoby niepełnosprawne często zajmują kluczowe stanowiska w organizacjach pracujących z niepełnosprawnymi).
Kolejnym plusem organizacji pozarządowych okazuje się ich liczba i potencjał instytucjonalny oraz duża liczba środków publicznych (PO KL, Fundusz Pracy) potencjalnie do wykorzystania przez branżę.
Uzależnieni od projektów
Grupa, której zadaniem było wskazanie słaby stron organizacji pozarządowych na rynku pracy, zwróciła uwagę m.in. na częsty brak ciągłości działań. Bierze się on z tego, że wiele organizacji funkcjonuje od projektu do projektu. Jeśli kolejnej aplikacji nie uda się zakończyć sukcesem, organizacja zmuszona jest zmieniać zakres swoich działań.
Konieczność łatania budżetu w takich sytuacjach może również skutkować wielotorowością działań. Niektóre organizacje startują do konkursów, które nie są bezpośrednio związany z ich misją ani z rynkiem pracy po to, aby zdobyć środki na dalsze funkcjonowanie.
Pośrednio z powyższymi problemami związana jest również niedostateczna liczbę pracowników w wielu NGO - kolejny problem, na który zwróciła uwagę grupa zajmująca się słabymi stronami organizacji rynku pracy.
Prawo, partnerstwa, pieniądze za rezultaty
Kolejna grupa zajęła się szansami organizacji, czyli takimi uwarunkowaniami zewnętrznymi, które mogą pozytywnie wpłynąć na realizowaną misję. Uczestnicy zwrócili m.in. uwagę na programy współpracy między administracją a organizacjami pozarządowymi, stwarzające ramy do skuteczniejszego i bardziej długofalowego współdziałania.
Innymi istniejącymi w prawodawstwie rozwiązaniami, z których jednak organizacje nie korzystają zbyt często są choćby możliwość kontraktowania organizacji, fora wymiany informacji, zapisy o finansowaniu partnerstwa zawarte w ustawie o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy.
Uczestnicy grupy zastanawiając się nad szansami stojącymi przed organizacjami wskazali również zwiększenie znaczenia klauzul społecznych, profesjonalizację i ekonomizację organizacji rynku pracy, środki i mechanizmy współpracy zawarte w Programie Operacyjnym Kapitał Ludzki.
Kolejne szanse to rozwój zwiększenie popularności elastycznych form zatrudnienia i instrumentów rynku pracy. Organizacje pozarządowe mogą być np. doskonałym miejscem wartościowego stażu dla młodych ludzi.
W grupie zajmującej się szansami stwierdzono wreszcie, że pozytywnie na działania organizacji rynku pracy może wpłynąć również ewentualne rozliczanie grantów za rezultaty. Taki system pozwoliłby na łatwą weryfikację organizacji i nagradzanie tych, które najlepiej realizują swoje projekty.
Nieświetlana perspektywa finansowa
Z kolei grupa, której zadaniem było zastanowienie się nad zagrożeniami dla branży zauważyła przede wszystkim traktowanie organizacji raczej jako konkurencji niż partnera przez publiczne służby zatrudnienia oraz cały szereg problemów finansowych: kończące się niedługo obecne środki PO KL oraz planowane zmiany w następnym okresie finansowania.
Po nakreśleniu najważniejszych elementów analizy słabych i mocnych stron oraz szans i zagrożeń, uczestnicy wraz z ekspertami przeszli do ich omawiania oraz szukania możliwości wykorzystania potencjału i uniknięcia pułapek.
Sensowne wskaźniki i wysokie standardy
Magdalena Huszcza zgodziła się, że organizacje są bardziej elastyczne i nastawione frontem do klienta niż PSZ, ale poddała w wątpliwość, czy jednoznacznie przekłada się to na większą skuteczność. „Nie mierzymy tego. Rezultaty, do których jesteśmy przywiązani, które musimy osiągnąć w projektach, nie wiele mówią o rzeczywistej efektywności” – powiedziała Huszcza.
Z kolei Bartosz Mioduszewski zwrócił uwagę, że sensowny system wskaźników nie tylko powinien dokładnie mierzyć rzeczywiste rezultaty działań organizacji, ale również dawać możliwość rzetelnego porównania się z publicznymi służbami zatrudnienia, które nie zawsze w przejrzysty sposób wykazują swoją efektywność.
Mioduszewski zauważył przy tym, że jego organizacja doprowadza osoby niepełnosprawne na rynek pracy na pewno drożej niż publiczne służby zatrudnienia. W prostym porównaniu nie miałby szans wykazać swojej przewagi. Bierze się ona dopiero z faktu, że Fundacja zajmuje się najtrudniejszymi przypadkami, pracuje indywidualnie z niepełnosprawnymi (co pozwala w sposób bardziej trwały umieścić ich na rynku pracy), ma większą wartość dodaną.
Prezes Fundacji podkreślił znaczenie konsekwentnego kształtowania standardów w ramach organizacji. Ich jakość jego zdaniem nie może opierać się na kompetencjach pojedynczych osób, a musi być trwałym elementem każdego NGO. Ważne jest również jasne i zrozumiałe komunikowanie misji i przewag organizacji (w tym również pomóc powinien system rzetelnych wskaźników), pozwalający urzędnikowi odróżnić organizacje profesjonalne i skutecznie działające na rynku pracy od efemeryd polujących na granty.
Mniej grantów, więcej ekonomii
Uczestnicy spotkania omawiali także nadmierne uzależnienie trzeciego sektora od grantów. Problemem jest nie tylko „grantowa loteria” – często przypadkowe i nie budujące spójnego systemu rozdzielanie środków, co może skutkować brakiem ciągłości działań organizacji. Uczestnicy spotkania zwrócili uwagę choćby na to, że powstają organizacje wyspecjalizowane w pozyskiwaniu środków unijnych. Czasami dochodzi wręcz do sytuacji, w której cele statutowe organizacji są żywcem przepisane z programów operacyjnych. W takich warunkach trudno jest mówić o społecznej misji.
Magdalena Huszcza powiedziała, że w takiej sytuacji konieczny jest wysiłek w kierunku dalszej ekonomizacji branży, pozyskiwania środków z działalności gospodarczej związanej z rynkiem pracy. Tylko w ten sposób organizacje będą w stanie budować trwałą ofertę oraz zwiększać swoją siłę choćby przez zatrudnianie profesjonalnego personelu niezbędnego do ich działań.
Relacje z administracją – również my jesteśmy odpowiedzialni
Wszyscy uczestnicy spotkania podkreślali konieczność budowania pozytywnych relacji z publicznymi służbami zatrudnienia i administracją. „Musimy przestać być petentami a zacząć być profesjonalnymi usługodawcami” – podkreślali przedstawiciele organizacji.
Eksperci zauważyli z kolei, że odpowiedzialność za partnerskie stosunki nie spoczywa jedynie na stronie publicznej. Magdalena Huszcza powiedziała, że czasami rzeczywiście samoocena organizacji jest zbyt wysoka. Trudno jest dogadać się z urzędnikami, jeśli traktuje się ich z góry.
Z kolei Bartosz Mioduszewski zauważył, że organizacje nie powinny postrzegać powiatowych urzędów pracy jako konkurencji. „Nie możemy traktować ich aż tak twardo, jeśli chcemy współpracować. Musimy puszczać mimo uszu te uwagi urzędników, które nie są dla nas pozytywne. Jeśli nie wpuszczają nas drzwiami, musimy wchodzić oknem. Urzędy muszą współpracować!” – powiedział Mioduszewski i dodał, że wbrew powszechnej opinii spotyka coraz więcej urzędników, którzy widzą się raczej w roli redystrybutora środków publicznych niż ich głównego konsumenta.
Prywatyzacja usług rynku pracy – szansa czy zagrożenie?
Ważnym punktem podsumowania była również krótka wymiana zdań na temat ewentualnej prywatyzacji usług rynku pracy. „Jeśli takie zmiany kiedyś nastąpią, naszą konkurencją przestaną być urzędy, a staną się nimi podmioty prywatne. Musimy poważnie zastanowić się, czy jesteśmy na to gotowi” – powiedziała Magdalena Huszcza.
Komentując tę wypowiedź Bartosz Mioduszewski zauważył, że takie zmiany, jeśli zostaną przeprowadzone nieuważnie, mogą pogrzebać nawet dobrze działające organizacje rynku pracy. „Moja organizacja nie wygrywa żadnych przetargów. Nie możemy wygrać ceną, gdyż zależy nam na jak najlepszych rezultatach a do tego nie da się szkolić 20-osobowych grup podczas 8-godzinnych sesji. Dlatego musimy przyglądać się, jakie rozwiązania prawne są planowane, żeby nie zamknięto przed nami drzwi, które się otwierają” – powiedział prezes Fundacji.
Potrzebna organizacja sieciująca
Uczestnicy spotkania zgodzili się, że taka sytuacja wymaga nie tylko wskaźników pozwalających mierzyć społeczną wartość dodaną i uciec od wyłącznego kryterium ceny, ale również organizacji sieciującej, która będzie miała mocną legitymizację ze strony branży i przez to może być silnym i skutecznym uczestnikiem dialogu z administracją publiczną.
Rolę dla takiej organizacji zauważono również w budowaniu trwalszych i bardziej partnerskich relacji z PSZ, co mogłyby się przełożyć na zwiększenie poziomu kontraktowania NGO przez urzędy pracy.
Źródło: bezrobocie.org.pl