Jak działać (i przeżyć) w świecie duopolu? Zapraszamy do debaty!
Dualistyczny podział polityczny organizuje nie tylko nasze życie polityczne, ale i życie społeczne, rodzinne, a także myślenie o Polsce i polskim społeczeństwie. Jak odnajdują się w nim organizacje pozarządowe?
Od lat można się spotkać z opinią, że w Polsce mamy w praktyce system dwupartyjny. Podział PiS-PO (bo jak wiadomo, o nich tu mowa) organizuje nasze życie polityczne zarówno w Sejmie, jak i przy urnach wyborczych. Wybór między dwiema partiami (które w wielu kwestiach programowych czy komunikacyjnych aż tak diametralnie się od siebie nie różnią, jak wskazywałaby ich wzajemna niechęć) dla wielu wyborców staje się jedynym możliwym scenariuszem. Zdarza się, że ci, których nie przekonuje żadna z opcji tej alternatywy, głosują nie „za”, a „przeciw”. Wielokrotnie spotkałam się ze stwierdzeniem: „Głosuję na [PiS/PO], żeby [PO/PiS] nie doszło do władzy”. Jak pokazują sondaże, jedyną grupą wiekową, która podczas wyborów parlamentarnych w 2015 roku starała się wyłamać z tego duopolu, byli najmłodsi wyborcy (18-29 lat), wśród których po PiS-ie najwięcej głosów nie zdobyła Platforma, a Kukiz’15 (20,6%) i KORWIN (16,8%).
Duopol w naszych głowach
Ten dualistyczny podział organizuje nie tylko nasze życie polityczne, ale i życie społeczne, rodzinne, a także myślenie o Polsce i polskim społeczeństwie. Na konflikt polityczny nakłada się konflikt tożsamościowy, ideologiczny, klasowy (choć tu linie podziału są znacznie bardziej splątane, niż chcieliby tego niektórzy).
Zarówno z mediów, jak i z przysłowiowych rozmów przy rodzinnym stole, wyłania się ponury obraz „dwóch Polsk”, z których każda ma głębokie poczucie bycia „tą właściwą”, a przy okazji obrażaną i pogardzaną – podział polityczny w niektórych kręgach stał się podziałem moralnym.
Poziom polaryzacji pokazuje opublikowany w styczniu raport Centrum Badań nad Uprzedzeniami UW. Publikacja ta przedstawia między innymi pesymistyczną tezę, że zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy obecnej partii rządzącej, żywią negatywne uczucia wobec opozycyjnej grupy, oparte na przekonaniu, że to ich grupa jest tą pogardzaną i nielubianą. Warto wspomnieć, że dla niektórych najbardziej rewolucyjnym wnioskiem z badań CBU było zapewne stwierdzenie, że to zwolennicy opozycji mają mniejsze zaufanie do swoich oponentów i większe tendencje do ich dehumanizowania, niż entuzjaści PiS-u.
Choć powyższe badanie dobitnie ukazuje skalę podziałów, by dostrzec to pęknięcie, wystarczy otworzyć właściwie dowolną gazetę (z pewnymi chlubnymi wyjątkami) lub poczytać wpisy internautów w mediach społecznościowych. Z jednej strony padają zarzuty o zdradę ojczyzny, brak patriotyzmu, ślepe zapatrzenie w Zachód i odejście od tradycji, czy o elitarność i ślepotę na potrzeby „zwykłych obywateli”. Zwolennicy opozycji nie pozostają dłużni i zarzucają swoim oponentom zacofanie, zaściankowość, ksenofobię, czy niższe pochodzenie klasowe, determinujące rzekomo niższe kompetencje polityczne i społeczne.
Wytrwać w strefie szarości
Z tej niewesołej diagnozy wyłania się pytanie o to, czy istnieją jeszcze sprawy uniwersalne, w których jesteśmy w stanie się zgodzić lub problemy, przy rozwiązywaniu których możemy współpracować ponad podziałami. Jest to kwestia szczególnie istotna dla trzeciego sektora, który – z definicji będąc niezależny od administracji publicznej – często skupia się na sprawach pomijanych lub niedocenianych przez kolejne rządy, wypełniając lukę przez nie pozostawioną.
Powszechne przekonanie o „dwóch Polskach” nie pozostaje oczywiście bez wpływu na organizacje pozarządowe. W końcu w czarno-białym, spolaryzowanym świecie (w którym oczywiście od punktu widzenia zależy, do którego bieguna przyporządkujemy który kolor) nie ma miejsca na szarości, niezwykle trudno jest też zająć bezpieczną pozycję „z boku”.
Czy jest w ogóle możliwe, by działając publicznie, nie angażować się w spór? Czy da się uniknąć bycia zaszufladkowanym, przypisanym do jednej lub drugiej strony? Czy, walcząc z problemami pomijanymi przez kolejne rządy, można punktować obie strony po równo, pozostając w strefie szarości, gdzie nie trzeba opowiadać się po żadnej ze stron? Krótko mówiąc: jak żyć i działać w świecie duopolu? Zapraszamy do debaty!
Komentuj z nami świat! Czekamy na Wasze opinie i felietony (maks. 4500 znaków plus zdjęcie) przesyłane na adres: redakcja@portal.ngo.pl
Redakcja www.ngo.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.