Dobre praktyki: Konsultacje społeczne szansą na obalenie stereotypów
Już za dwa lata Warszawa doczeka się drugiego punktu pierwszego kontaktu dla osób w kryzysie bezdomności, gdzie będą mogły one skorzystać z łaźni, podstawowej opieki medycznej, czy porady psychologa. Nie byłoby to możliwe bez konsultacji społecznych zorganizowanych przez Urząd m.st. Warszawy we współpracy z organizacjami pozarządowymi.
O tym, że miejsce, w którym osoby bezdomne mogłyby uzyskać pierwszą pomoc, jest potrzebne, warszawskie organizacje pozarządowe mówiły od bardzo dawna, między innymi na spotkaniach Warszawskiej Rady Opiekuńczej (czyli Komisji Dialogu Społecznego ds. Bezdomności). Urząd m.st. Warszawy również dostrzegł problem i postanowił, że punkt kontrolny zlokalizowany będzie w podziemiach w okolicy Domu Studenckiego „Riviera”. Szybko okazało się, że zorganizowanie tam miejsca służącego osobom w kryzysie bezdomności nie będzie takie proste.
Konsultacje społeczne – czemu były potrzebne?
Pojawił się bowiem opór społeczny w postaci protestu mieszkańców żyjących nieopodal, którzy wyrazili swoje zaniepokojenie związane z najróżniejszymi kwestiami – od estetycznych po bezpieczeństwo. Urząd m.st. Warszawy postanowił zatem zorganizować konsultacje społeczne, podczas których każda strona mogłaby wypowiedzieć się na ten temat, przedstawić swoje stanowisko i obawy.
– Podejmując decyzję o przeprowadzeniu konsultacji kierowaliśmy się zasadą uzyskiwania opinii w sprawach ważnych dla mieszkańców Warszawy (a za takie uważamy wprowadzanie nowej usługi do przestrzeni publicznej), a jednocześnie zależało nam na zwiększeniu ich aktywności we wspólnocie samorządowej – tłumaczy Katarzyna Pieńkowska z Biura Marketingu m.st. Warszawy. – Przedstawienie szczegółowo założeń funkcjonowania punktu pierwszego kontaktu dla osób bezdomnych było nie tylko okazją do rozwiania obaw mieszkańców, ale również do ustalenia, jakie kroki należy podjąć, by zminimalizować ewentualne oddziaływania niekorzystne z punktu widzenia lokalnej społeczności – dodaje.
Konsultacje społeczne – jak przebiegały?
Tym, co było najważniejsze podczas konsultacji społecznych był udział aż czterech stron. Przy jednym stole spotkali się urzędnicy, mieszkańcy, przedstawiciele organizacji pozarządowych oraz osoby znajdujące się w kryzysie bezdomności, do których ma być skierowana pomoc w punkcie pierwszego kontaktu.
Dla zwykłej osoby, która manifestuje, że bezdomni to alkoholicy, złodzieje itd. jest niezrozumiałe, że wykąpanie się po pół roku może być pewną celebracją, przemianą człowieka, swoistym nowonarodzeniem się.
I tak się stało. Wśród zgromadzonych mieszkańców siedziały osoby bezdomne, które niczym się od nich nie różniły. Jako najbardziej zainteresowanym, dano im możliwość wypowiedzenia się.
– Poszedłem na konsultacje, żeby uświadomić ludziom, że dla osoby bezdomnej najważniejszym krokiem do wyrwania się z marazmu jest umycie się. Podstawą jest przeobrazić się zewnętrznie, oczyścić z brudu - opowiada Tomasz Laskowski, podopieczny Kamiliańskiej Misji Pomocy Społecznej. – Wewnętrznie taka osoba może czuć się czysta. Ale z autopsji wiem, że jak miałem gdzieś jechać – na przykład do ośrodka pomocy społecznej – by coś załatwić, to ze względu na zapach wstydziłem się wejść do autobusu.
W ten właśnie sposób, poprzez bezpośredni kontakt udało się obalić stereotypy i uspokoić okolicznych mieszkańców. – Głównym argumentem przeciwko uruchomieniu punktu pierwszego kontaktu dla osób bezdomnych było zmniejszenie się bezpieczeństwa w tej okolicy związane z nadużywaniem alkoholu przez te osoby, wandalizmem czy agresywnymi zrachowaniami – mówi Katarzyna Pieńkowska. – Udało się zminimalizować te obawy dzięki wystąpieniom na spotkaniu przedstawicieli placówek działających na rzecz osób bezdomnych, samych osób bezdomnych oraz przedstawicieli policji – dodaje.
Efektem konsultacji społecznych jest to, że punkt pierwszego kontaktu zacznie działać w podziemiach w okolicy Domu Studenckiego „Riviera” najprawdopodobniej za dwa lata. Prowadzić go będzie, wyłoniona w konkursie, NGO.
Konsultacje społeczne – co dalej?
Ten bardzo dobry przykład współpracy między Urzędem m.st. Warszawy a organizacjami pozarządowymi nie sprawia oczywiście, że problem bezdomności w Stolicy został rozwiązany. To raczej dopiero początek, zaś konsultacje społeczne w sprawie zorganizowania punktu pierwszego kontaktu mogą stanowić wzór dla całego miasta.
– Każda dzielnica powinna mieć łaźnię na swoim terenie i każda powinna przeprowadzić konsultację społeczną. Nie byłoby już problemu, że obojętnie, gdzie się jest, trzeba przejechać całą Warszawę, żeby skorzystać z kąpieli – wyjaśnia Adriana Porowska – Jednak łaźnia to tylko początek pomagania. Ważne jest uświadomienie ludziom, że mogą czynić dobro tylko dlatego, że przestaną protestować, dadzą szansę, po prostu zgodzą się, żeby inny człowiek, którego nie znają, znajdował się w tym samym miejscu, co oni.
Konsultacje społeczne udowodniły, że warto rozmawiać i że w ich trakcie można z sukcesem obalić stereotypy, a tym samym pomóc najbardziej potrzebującym osobom. Czas pokaże, czy kolejne dzielnice Warszawy zdecydują się na podobne działania.
Źródło: Inf. własna [warszawa.ngo.pl]
Skorzystaj ze Stołecznego Centrum Wspierania Organizacji Pozarządowych
(22) 828 91 23