1 lipca 2019 r. odbył się w Warszawie Kongres Poradnictwa. Wydarzenie współorganizowane przez Kancelarię Prezydenta RP oraz Narodowy Instytut Wolności, zgromadziło przedstawicieli i przedstawicielki organizacji poradniczych różnych nurtów. Zainicjowano integrację środowiska. Będziemy teraz czekali na dalsze działania i ich efekty.
Mamy system, brak integracji i informacji
Czy poradnictwo dotyczące naprotechnologii może coś łączyć z poradą dla osoby, która zgłasza się po pomoc w sytuacji zadłużenia? Jak tłumaczył Kamil Pluskwa-Dąbrowski z Federacji Konsumentów podczas pierwszego panelu sesji plenarnej Kongresu Poradnictwa, wspólnym mianownikiem jest to, że „ludzie, których mamy, chcą pomagać innym ludziom”.
Kongres Poradnictwa na Politechnice Warszawskiej zainicjował proces integracji różnych nurtów poradnictwa: prawnego, obywatelskiego, psychologicznego, rodzinnego, konsumenckiego, zawodowego i prozdrowotnego. Podczas Kongresu często pojawiał się postulat stworzenia systemu. Ale Filip Czernicki z Fundacji Uniwersyteckich Poradni Prawnych opisał działające w Polsce organizacje poradnicze właśnie jako unikatowy, bardzo różnorodny i bogaty system. Mamy wiele, działających od lat, ale też i świeżych przejawów aktywności obywatelskiej na tym polu, w działaniach wielu organizacji pozarządowych, nawet jeśli nie są one nastawione wyłącznie na poradnictwo, pojawiają się liczne elementy poradnictwa. Sam Kongres pokazał bogactwo i wielość, a także zainteresowanie tym tematem wśród NGO-sów.
W jakimś sensie to właśnie ten nadmiar jest problemem – a właściwie bardziej wyzwaniem.
Organizatorzy Kongresu z pewnością zdawali sobie z tego sprawę, inicjując podczas spotkania debatę nad trzema zagadnieniami: uwspólnieniem standardów funkcjonujących w ramach różnych nurtów poradnictwa, wymianą informacji i stworzeniem bazy organizacji świadczących pomoc, oraz uruchomieniem programu wspierającego organizacje poradnicze.
Poradnictwo w szerszym kontekście usług społecznych
Propozycja zorganizowania Kongresy Poradnictwa wyszła z Kancelarii Prezydenta. Była to logiczna kontynuacja wcześniejszych działań Kancelarii, m.in. nowelizacji ustawy o nieodpłatnym poradnictwie prawnym. Prezydent zgłosił do Sejmu projekt, który wmontowywał poradnictwo obywatelskie w system punktów pomocy prawnej, które działają w Polsce od 2016 r. Jednocześnie nowelizacja poszerzała krąg odbiorców uprawnionych do uzyskania pomocy w punktach.
Ustawa o nieodpłatnej pomocy prawnej, po nowelizacji uzupełniona w tytule o poradnictwo obywatelskie, działa w nowym kształcie od stycznia 2019 r. W ustawie mówi się też o poradnictwie specjalistycznym. Mamy więc już akt, który łączy różne nurty pomocy. Teraz trzeba je zintegrować nie tylko w ustawie.
Jeszcze szerszą integrację proponuje kolejny projekt ustawy wypracowany w Kancelarii Prezydenta. To projekt ustawy o realizowaniu usług społecznych przez centrum usług społecznych. Skierowany został do Sejmu w listopadzie 2018 r. W ustawie proponuje się gminom tworzenie centrów usług społecznych (CUS), w różnych wariantach (np. na bazie istniejącego OPS-u, we współpracy dwóch lub więcej gmin). CUS byłby pierwszym miejscem, gdzie trafiałby mieszkaniec gminy. Usługi społeczne docierałyby nie tylko do osób w trudnych sytuacjach (jak dziś pomoc społeczna). Z założenia beneficjentami usług będzie ogół mieszkańców. Projekt zakłada udział organizacji pozarządowych w realizowaniu tytułowych usług.
W obu opisanych wyżej systemach, jednym działającym, a drugim planowanym, spotykają się różne podmioty, z różnorodną ofertą, doświadczeniami, zasobami i kulturą pracy. Od razu widać, jak ważną rolę pełni tu wymiana informacji (wzajemne poznanie się różnych świadczeniodawców i działanie razem – w koordynacji), uwspólnienie standardów i szeroko pojęta integracja – wszystko to, co podejmuje Kongres Poradnictwa.
Problemy poradnictwa, problemy organizacji pozarządowych
Kongres zgromadził przedstawicieli różnych środowisk, uczestniczyli w nim m.in. przedstawiciele administracji wszystkich szczebli. Ale dominowały organizacje pozarządowe. To spowodowało, że słuchając o problemach podmiotów świadczących różne formy poradnictwa, usłyszeliśmy dużo o standardowych problemach NGO-sów.
Organizacje poradnicze, tak jak i inne, cierpią więc z powodu niestabilnych źródeł finansowania, projektów rocznych – nie wieloletnich, konieczności konkurowania z bardziej „atrakcyjnymi” działaniami (w sytuacji, kiedy – jak to powiedział jeden z uczestników Kongresu – „w poradnictwie nie ma miejsca na fajerwerki”). Niestabilna sytuacja finansowa, to niestabilna sytuacja kadrowa – odpływ wartościowych osób do administracji i biznesu, konieczność stałego odbudowywania i szkolenia zespołu. To również problem z wytłumaczeniem odbiorcom pomocy, dlaczego w grudniu otrzymują pomoc bez problemu i są należycie zaopiekowani, a w styczniu może się zdarzyć, że zastaną zamknięte drzwi.
Są też jednak problemy specyficzne dla poradnictwa. Jeden z nich wskazał Mirosław Starzyński z Urzędu Dzielnicy Wola. Mimo, że pierwsze biuro porad obywatelskich powstało w Warszawie w 1996 r. i działa nieprzerwanie od dwudziestu kilku lat, mimo że podobne biura zaczęły powstawać w innych miastach i w szczytowym okresie było ich ponad czterdzieści, mimo że w ich ślad poszły inne organizacje z podobną ofertą, wciąż wśród części urzędników panuje przekonanie, że nie powinno się dawać pieniędzy na takie inicjatywy, bo przecież w jakimś sensie są one wymierzone w administrację (gros problemów osób trafiających do biur porad to konflikty z urzędnikami).
Takie widzenie sprawy jest oczywiście bardzo krótkowzroczne: organizacje poradnicze są najlepszym sprzymierzeńcem administracji w identyfikowaniu problemów, są – cytując słowa warszawskiego urzędnika – „pracownią badań społecznych”, dostarczającą regularnie świeżych informacji o tym, co i gdzie nie działa, gdzie należy interweniować.
Pieniądze na poradnictwo muszą się znaleźć
– (…) uśmiecham się do pana premiera Glińskiego. Narodowy Instytut Wolności – to on powinien dysponować środkami, które powinny być dzielone pomiędzy organizacje pozarządowe, które tę pomoc świadczą. I te środki powinny być adekwatne do skali pomocy, która musi być świadczona. To jest element niezwykle ważny. Po prostu muszą się znaleźć w systemie państwa polskiego pieniądze na świadczenie pomocy osobom potrzebującym – apelował Prezydent RP.
Czy apel Andrzeja Dudy spotkał się z odzewem włodarzy NIW-u? Premier Gliński deklarował, że będzie starał się o środki dla poradnictwa obywatelskiego w ramach dyskusji nad budżetem państwa. Wynika z tego, że na dziś Instytut nie ma przewidzianych w swoim budżecie oddzielnych pieniędzy dla poradnictwa. Oczywiście organizacje zajmujące się poradnictwem obywatelskim, prawnym, prozdrowotnym, specjalistycznym etc. mogą aplikować do konkursów, które ogłasza NIW – choćby do sztandarowego FIO czy konkursów w ramach Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich.
Wcześniej (podczas jednego z trzech równoległych paneli rozpoczynających Kongres) dyrektor Narodowego Instytutu Wolności Wojciech Kaczmarczyk wskazywał na program NIW skierowany do organizacji harcerskich. To pierwszy program Instytutu dla określonego, wyodrębnionego rodzaju organizacji pozarządowych. Wojciech Kaczmarczyk tłumaczył, że podobne działania, dedykowane do określonej grupy NGO-sów, mogą być odpowiedzią na problemy organizacji poradniczych.
Czy budżet NIW-u uda się wzbogacić o środki na rozwój poradnictwa i czy powstanie specjalny program? Jeśli decydować ma o tym kształt przyszłorocznego budżetu, to już wkrótce – zgodnie z kalendarzem uchwalania budżetu na jesieni – powinniśmy się dowiedzieć, jakie są realne szanse na wsparcie organizacji poradniczych.
Prawdziwa praca czeka organizatorów po Kongresie
Ambitne cele, które postawił sobie Kongres Poradnictwa nie są możliwe do zrealizowania podczas jednodniowego spotkania. Stąd Kongres był dopiero początkiem. Chociaż organizatorzy zaplanowali podsumowania poszczególnych sesji – dowiedzieliśmy się więc, czego wymaga standaryzacja, jaka ma być rola systemu informacji i jakie są szanse na konkretne wsparcie dla poradnictwa – to jednak było to dopiero pierwsze zogniskowanie się, pierwsza przymiarka do wyzwań integracji.
Kongres pozwolił obejrzeć się organizacjom. Sprawdzić, które nurty bardziej do siebie pasują, którym będzie łatwiej dzielić podobne standardy, czy nawiązywać bardziej bezpośrednią współpracę. To długi proces, choć warto przypomnieć, że jakaś część organizacji w podobnych procesach już uczestniczyła i korzysta z ich efektów.
Organizatorzy będą teraz starali się stworzyć w Kancelarii grupy, które na poważnie zmierzą się z problemami zarysowanymi na lipcowym spotkaniu. Na zakończenie Kongresu zaapelowali do uczestników o akces do takich grup.
Źródło: inf. własna
Redakcja www.ngo.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.