Fundacja Szkoła z Klasą prowadzi projekt „Razem w klasie”, wspierający nauczycieli w pracy z osobami z doświadczeniem migracji i uchodźstwa, ze szczególnym uwzględnieniem dzieci i młodzieży z Ukrainy. Do udziału w nim zachęcają Katarzyna Gajewska i Małgorzata Gąsiorowska z Fundacji Szkoła z Klasą.
Magda Dobranowska-Wittels: – Czy projekt „Razem w klasie" to odpowiedź na sytuację, która zaistniała w szkołach po 24 lutego? A może przygotowania do tego projektu były prowadzone już wcześniej, a tylko zostały zintensyfikowane pod wpływem sytuacji?
Katarzyna Gajewska: – Zdecydowanie ten projekt jest odpowiedzią właśnie na wybuch wojny w Ukrainie i na przybycie tak wielu dzieci ukraińskich, które podjęły naukę w polskich szkołach.
Na czym ten projekt będzie polegał? Bo jest on skierowany nie tylko do dzieci, ale także, a może głównie do nauczycieli?
K.G.: – Tak. Projekt jest skierowany przede wszystkim do nauczycieli i nauczycielek. Ma finansowanie ze środków Plan International, dużej międzynarodowej organizacji humanitarnej, która pomaga w różnych sytuacjach kryzysowych na świecie. Organizacja powstała w Europie w latach 30. i pierwszy raz od tego czasu działa w Europie. To pokazuje wyjątkowość obecnej sytuacji.
Co robimy w ramach projektu „Razem w klasie”? Skala jest duża, projekt jest skierowany do dwóch tysięcy szkół, co stanowi około dziesięciu procent szkół w Polsce. Są to szkoły podstawowe i ponadpodstawowe. Chcemy objąć wsparciem klasy, do których dołączają dzieci z doświadczeniem migracji i uchodźstwa, przede wszystkim właśnie z Ukrainy. A jak można najlepiej je wesprzeć?
Trzeba przede wszystkim wesprzeć nauczycieli, dostarczyć im materiały gotowe do wykorzystania już, podsunąć pomysły na to, co mogą z tymi klasami robić, by z wielokulturowych stawały się międzykulturowe.
Stąd właśnie pomysł, żeby najpierw przygotować paczkę z materiałami, która niebawem będzie wysłana do tych dwóch tysięcy szkół. Przede wszystkim jest to przewodnik, w którym są pokazane kolejne kroki prowadzące do budowania klasy międzykulturowej. Czyli klasy, w której nie tylko dzieci polskie i ukraińskie, czy dzieci z innych kultur współistnieją obok siebie, ale faktycznie tworzą jedną, wspólną klasę. Wysyłka rozpocznie się na początku września – to jest dobry moment na planowanie aktywności w roku szkolnym i właśnie pomocą będą tu materiały, które przygotowaliśmy we współpracy z doświadczonymi psycholożkami międzykulturowymi Dominiką Cieślikowską i Anią Kawalską.
Wysyłamy też do szkół kalambury międzykulturowe – to nasz autorski pomysł na tę grę – gdzie dzieci odgadują słowa po polsku i po ukraińsku. Słowa i po polsku, i po ukraińsku są podane z transkrypcją, tak żeby można było się ich uczyć. Można te hasła pokazywać, rysować, a dotyczą sytuacji szkolnych. Jest to pięćdziesiąt haseł, takich jak: nauczyciel, szatnia, świetlica, stołówka, które pomagają trochę lepiej się odnaleźć w rzeczywistości szkolnej. A dzięki temu, że są dwujęzyczne, polskie dzieci mogą się uczyć słów ukraińskich, a ukraińskie – słów polskich. Na drugiej stronie tych kalamburów mamy rysunki, które mogą zachęcić do rozmowy o nastroju, o emocjach, o zainteresowaniach i innych ważnych dla dzieci tematach.
A na jakiej podstawie te materiały były robione? Czy to są wasze doświadczenia? Oparte na badaniach? Czy nauczyciele zgłaszali do was? Skąd w ogóle pomysły na te materiały, na zajęcia, które proponujecie?
Małgorzata Gąsiorowska: – Zaprojektowaliśmy razem z Jackiem Pyżalskim, badaczem edukacji, z którym regularnie współpracuje nasza fundacja, duże badanie, z którego lada moment opublikujemy raport. Pytaliśmy w nim nauczycieli m.in. o aktualne wyzwania związane z przybyciem do polskich szkół dużej liczby uczniów i uczennic z Ukrainy, o to, jakie ta sytuacja rodzi problemy, jak ją widzą i jak się w niej czują nauczyciele i dyrektorzy. Szerzej o tych badaniach będziemy informować na początku września, kiedy planujemy premierę raportu.
W takim razie na podstawie czego były tworzone te materiały? Skąd czerpaliście inspiracje?
K.G.: – Te badania (jeszcze wtedy surowe) dały nam pewne wskazówki, ale inspiracje i wiedzę czerpaliśmy z różnych źródeł, także z badań, które były prowadzone wcześniej, od psycholożek międzykulturowych, czy z naszych kontaktów zarówno z nauczycielami, jak i z samymi dziećmi. Na przykład kalambury były przygotowywane z dziećmi zarówno polskimi, jak i ukraińskimi. Po prostu zrobiliśmy takie spotkanie w dwóch grupach wiekowych i dzieci mogły przetestować te kalambury i powiedzieć, co sądzą na ich temat. Czy dobór słów jest dobry? Forma słów? I dowiedzieliśmy się, że pewne słowa, które zaproponowaliśmy, które nam się wydawały fajne i oczywiste, nie zawsze były trafione. Na przykład sklepików szkolnych w Ukrainie nie ma.
O, proszę!
K.G.: – Albo nie ma świetlic. Po prostu po zajęciach do sali lekcyjnej przychodzi nauczyciel i nie ma osobnego pomieszczenia, nie ma osobnej świetlicy. Musieliśmy więc dodać do instrukcji wyjaśnienia, wprowadzające te nowe słowa.
Oprócz pierwszego pakietu materiałów, który już niedługo trafi do nauczycieli, i drugiego na drugi semestr, oferujecie też wsparcie bardziej bezpośrednie w postaci warsztatów. Na czym będą polegać? I kto w nich może wziąć udział?
K.G.: – Udział może wziąć każda szkoła, która zgłosi się do programu. Mamy około czterdziestu pięciu trenerek i trenerów międzykulturowych, z doświadczeniem w pracy w szkole, w pracy z nauczycielami. Przeszli też właśnie szkolenia międzykulturowe. I to oni będą prowadzić szkolenia, ale także warsztaty, tutoring, coaching, moderowane grupy wsparcia dla szkół.
Szkoły mogą zgłaszać swoje potrzeby, a my będziemy się starali jak najlepiej na nie odpowiedzieć. Nazywam to warsztatami, ale te formy wsparcia są różne, dostosowane do ich potrzeb. Jest to coś wyjątkowego na rynku edukacyjnym, bo te szkolenia są szyte na miarę. To nie są jakieś szkolenia z gotowej formatki, tylko trener, który ma takie szkolenie prowadzić, rozmawia ze szkołą. Przeprowadza diagnozę potrzeb i proponuje coś, co właśnie odpowiada na potrzeby szkoły.
Naszymi trenerami są ludzie z różnym backgroundem, z różnym doświadczeniem, na przykład trenerzy porozumienia bez przemocy albo osoby, które szkolą z zakresu praw człowieka. My będziemy dobierać ich pod kątem potrzeb szkół i tego, jaki temat te szkoły chciałyby poruszyć.
Z innych badań wiemy, że nauczyciele w tym momencie najbardziej potrzebują właśnie nie szkoleń, tylko bardziej tego, żeby dzielić się swoimi problemami, wątpliwościami, pomysłami, rozmawiać z innymi nauczycielami i po prostu wspólnie szukać rozwiązań. Stąd ten pomysł na moderowane grupy wsparcia, gdzie nasz trener taką grupę prowadzi i daje nauczycielom przestrzeń na to, żeby mieli możliwość wymiany doświadczeń.
Przyjrzyjmy się takiej sytuacji. Do klasy nagle trafia jedna, czy nawet więcej osób z innej kultury, posługujących się innym językiem, inaczej też rozumiejących. To wpływa oczywiście na samą klasę, na dzieci, relacje między nimi, na relacje między nauczycielem a tymi dziećmi. Duża jest też rola rodziców, kontaktów między nauczycielami a rodzicami i tego, jak rodzice potem wpływają na swoje dzieci. Czy w waszych materiałach albo we wsparciu bardziej bezpośrednim, także bierzecie to pod uwagę? Jak pracować z rodzicami? Jak nauczyciel może pracować z rodzicami? Jak tę sytuację „unormalnić”, żeby rodzice też umieli korzystać z niej i wyciągać jakieś wartości?
K.G.: – Jak najbardziej. Jeżeli pojawią się takie potrzeby, takie prośby ze strony szkół, możemy takie szkolenia poprowadzić. Też w przewodniku, który będziemy rozsyłać na początku września, a który odnosi się do metafory drogi, jest droga klasy, droga ucznia, ale też zaczyna się od tego, że jeżeli jest taka możliwość, to fajnie by było, gdyby nauczyciel zadzwonił do rodzica i na przykład dowiedział się czegoś o tym uczniu. Żeby też przedstawił tego ucznia w klasie, zanim on przyjdzie. Jest na przykład takie ćwiczenie, że klasa na podstawie informacji zdobytych od rodzica pisze list powitalny do tego ucznia. W takim działaniu uwzględnieni są wszyscy aktorzy sceny szkolnej.
Szkoła, przystępując do programu, zgłasza dwoje nauczycieli, którzy przejdą szkolenie online, dotyczące korzystania z materiałów, gdzie będą one dokładnie omówione. Nie będą po prostu zostawieni z tym, że dostają paczkę z pakietem, i co dalej? Na to szkolenie można zgłosić więcej osób. Te dwie osoby to jest takie minimum, żeby mogły dalej nieść wiedzę w szkole, będąc ambasadorami projektu.
Jest jeszcze jeden komponent w projekcie „Razem w klasie”. Mianowicie będziemy przyznawać mini granty w wysokości 10 tysięcy złotych na zmianę przestrzeni w szkole. Tak, żeby ta przestrzeń była bardziej przyjazna dla uczniów polskich i ukraińskich. Nie jest to jednak tak, że szkoła, nauczyciel sami sobie coś wymyślą i zaaplikują. Cały proces jest prowadzony z uczniami. Opiera się na metodzie design thinking, nauczyciele najpierw przechodzą szkolenie z tej metody i potem prowadzą wspólnie z uczniami cały proces, więc to głos młodych tak naprawdę jest najważniejszy. Możemy przyznać dwadzieścia takich grantów, więc wśród szkół, które zgłoszą się do programu będzie zorganizowany konkurs pomysłów i granty zostaną przyznane na jego podstawie. Prawdopodobnie odbędzie się to w drugiej połowie roku szkolnego.
I na jakim etapie jesteście teraz? Czy szkoły mogą się już zgłaszać? Czy już się zgłaszają? Czy macie zamkniętą listę?
K.G.: – Absolutnie nie mamy zamkniętej listy, będzie to ciągła rekrutacja. Natomiast im później szkoły się zgłoszą, tym później będą mogły zacząć korzystać z materiałów.
Początek roku jest dobrym momentem, dzieją się nowe rzeczy, nowi uczniowie przychodzą do szkoły. Więc jak najbardziej zapraszamy, wystarczy wypełnić formularz rekrutacyjny, który znajduje się na naszej stronie internetowej.
Bardzo często padają też pytania ze strony szkół, czy program jest bezpłatny? Tak, jak najbardziej jest bezpłatny. Na każdym etapie. Mamy finansowanie tego projektu i nigdy nie poprosimy o żadną dopłatę.
Często też padają pytania o sprawozdawczość, czy nauczyciele będą się musieli sprawozdawać, czy coś zrobili z naszymi materiałami. Nie. Po prostu oddajemy materiały w ręce nauczycieli, mamy nadzieję, że skorzystają z tego jak najlepiej, nie czekamy na żadne sprawozdania, ani nic takiego.
Często jest tak, że po prostu szkoły, dyrektorzy, nauczyciele boją się kolejnego zaangażowania, tego, że zgłoszą się gdzieś i będziemy od nich czegoś wymagać. Ten projekt nie na tym polega. Chodzi nam o to, żeby dać jak najwięcej wsparcia i żeby nauczyciele po prostu dawali to wsparcie dalej – swoim uczniom.
Gorąco zapraszamy, to jest fajny program, który jest odpowiedzią na różne wątpliwości środowisk szkół i na brak systemowego wsparcia.
Więcej informacji można znaleźć na podstronie programu: Razem w Klasie.
Katarzyna Gajewska: Koordynatorka programu Razem w Klasie. Absolwentka stosowanych nauk społecznych na Uniwersytecie Warszawskim. Była zaangażowana w projekty w wielu organizacjach pozarządowych, m.in. Banku Żywności SOS w Warszawie, Stowarzyszeniu 61, Centrum Edukacji Obywatelskiej. Przez kilka lat pracowała za granicą, w Singapurze i w Niemczech, zdobywając doświadczenie w wielokulturowych zespołach. Wieloletnia instruktorka harcerska w Stowarzyszeniu Harcerskim, gdzie pracowała z dziećmi i młodzieżą. Prywatnie miłośniczka podróży, puzzli i roślin doniczkowych.
Małgorzata Gąsiorowska: Specjalistka od PR i komunikacji, menadżerka kultury, kulturoznawczyni. Pracowała w kilku instytucjach publicznych oraz organizacjach pozarządowych. Współtworzyła zespół tworzący portal VOD.Warszawa.pl, dedykowany warszawskim instytucjom kultury oraz NGO-som. W 2015 roku stypendystka Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Założycielka pierwszego hostelu w Polsce prowadzonego przez spółdzielnie socjalną. W chwilach wolnych komponuje i współtworzy dwa zespoły muzyczne – Raduga i Nów.
Źródło: informacja własna ngo.pl