Publicystyka - ngo.pl

Kiedy dwa lata temu odkopywali historię Polskiego Zakładu Optycznego, odkryli, że zakład był właścicielem Robotniczego Klubu Sportowego „Orzeł”. Klub miał siedzibę przy Podskarbińskiej, tam miał też własny tor kolarski. – Zainteresowaliśmy się tym obiektem. Chcieliśmy zrozumieć, dlaczego dziś stoi pusty i zaniedbany –  opowiada Katarzyna Krapacz ze Stowarzyszenia Studio Teatralne Koło. – Płyta toru jest zniszczona i zarośnięta. Kiedy zabrałam tam dawnych kolarzy, którzy ścigali się tam w latach 70., mieli łzy w oczach – opowiada. – Ale łzy cisnęły im się do oczu również wtedy, gdy zobaczyli entuzjazm młodych ludzi, którzy chcą dać temu miejscu nowe życie – dodaje.

Ci młodzi z entuzjazmem wymyślili, że posprzątają tor i sprawdzą, czy nadaje się jeszcze do jazdy. Nakręcili krótki film i ogłosili zbiórkę na jednym z crowdfundingowych portali. Zbierali pieniądze na budowę miniaturowego toru. Okazało się, że chętnych na taką przejażdżkę byłoby w mieście całkiem sporo. Udało im się zebrać 39 tys. zł. Pieniądze przeznaczyli na budowę drewnianego toru kolarskiego w wersji mini. Jesienią można było sobie po nim pojeździć w Soho Factory. Już wkrótce tor stanie nad Wisłą.

Przygoda z mini torem pokazała, że w mieście jest masa osób, które chciałby doprowadzić do rewitalizacji dużego toru przy Podskarbińskiej. – Wyobraźmy sobie ogólnodostępny tor kolarski, który byłby takim rowerowo-wypoczynkowo-kulturalnym centrum – mówi Katarzyna Krapacz.

Niestety przyszłość tego miejsca stoi pod znakiem zapytania, bo tor jest obiektem sporu. Miasto procesuje się z klubem sportowym o to, kto jest jego właścicielem. – Jeśli okaże się, że tor należy do miasta, nie możemy dopuścić do tego, by trafił na przykład w ręce deweloperów – mówi Katarzyna Krapacz. Zapowiada, że będą trzymali ręką na pulsie i na pewno nie popuszczą.

Członkowie Stowarzyszenia nakręcili jeszcze jeden film, w którym archiwalne nagrania z toru przeplatają się z opowieściami dawnych kolarzy. Film już niedługo będzie dostępny w internecie, na razie można zobaczyć jego trailer:

Projekt „Nowe Dynasy” Stowarzyszenia Studio Teatralne Koło otrzymał dwa S3KTORy. Jeden w kategorii „sport i rekreacja”, drugi od portalu ngo.pl.

Sklep na Wilczej 29A działa już prawie rok. Można tam kupić sezonowe warzywa, owoce, bakalie, kasze, ryże, oleje, nabiał oraz pieczywo. Są też soki, orzeźwiające napoje i słodycze w postaci wegańskich batonów. Kilogram ziemniaków kosztuje 3,5 zł, marchewka jest po 4 zł, a jabłka po 4,5 zł.

– Jest taniej niż w sklepach z ekologiczną żywnością, ale drożej niż w popularnych dyskontach – przyznaje uczciwie Dominika Gmerek, jedna z członkiń Kooperatywy Spożywczej „Dobrze”. – To między innymi dlatego, że sprawiedliwe wynagradzanie lokalnych i rodzinnych producentów żywności to jedna z rzeczy, na których bardzo nam zależy. Odpowiedzialne rolnictwo wymaga więcej nakładów – wyjaśnia. Zapewnia, że zysk ze sprzedaży produktów idzie wyłącznie na utrzymanie sklepu, a więc: czynsz, prąd, wynagrodzenie dla księgowej i koordynatora sklepu. – Sklep działa w oparciu o wolontariat, ale etat dla koordynatora, który ogarnia wszystkie sprawy, jest niezbędny – wyjaśnia.

Stowarzyszenie Kooperatywa Spożywcza „Dobrze” liczy obecnie 130 członków. Początkowo działali jako grupa nieformalna, później, myśląc o otwarciu sklepu, zawiązali stowarzyszenie. Członkowie mają trochę obowiązków, na przykład 3-godzinny dyżur w sklepie (każdy musi go odbyć przynajmniej raz w miesiącu). Do tego składka członkowska (minimum 25 zł miesięcznie) i obecność na licznych zebraniach. Ale są też przywileje.

– Podstawowym jest dostęp do zdrowych i świeżych produktów po niższych cenach, ale jest ich znacznie więcej. Sam fakt, że sklep funkcjonuje i stanowi alternatywę dla nastawionych na zysk hipermarketów, jest dla członków kooperatywy nieocenioną wartością – mówi Dominika Gmerek. Sklep na Wilczej jest otwarty dla wszystkich, nie tylko dla członków i członkiń kooperatywy.

Stowarzyszenie Kooperatywa Spożywcza „Dobrze” otrzymało dwa S3KTORy. Jeden w kategorii „projekty interdyscyplinarne”, drugi w kategorii „nagroda mieszkańców”.