Trzydziestu bezdomnych i od dawna bezrobotnych remontuje budynek Agromy w Puszczy Knyszyńskiej. Dla siebie. Tu – w pierwszym w województwie Centrum Integracji Społecznej – znajdą schronienie i pracę – czytamy w białostockim wydaniu „Gazety Wyborczej”.
Opuszczony i zniszczony budynek, w którym nieoficjalnie produkowano kiedyś broń, zostanie wreszcie zagospodarowany. Wszystko dzięki dofinansowaniu z Europejskiego Funduszu Społecznego. O dotację w wysokości 900 tys. zł postarał się obecny właściciel obiektu – Caritas Archidiecezji Białostockiej. – CIS może też liczyć przez trzy lata na pieniądze z samorządu. Potem musi na siebie zarabiać – czytamy w artykule.
Remont został podzielony na etapy. Pierwszy zakończy się w marcu 2011 roku i wtedy ruszą pierwsze zajęcia. Jednorazowo w ośrodku będzie mogło się kształcić 50 osób. Już teraz, przy pracach remontowych, pracują przyszli beneficjenci zajęć w CIS. Wśród nich Damian Rusinek, bezdomny 20-latek, dla którego prace remontowe są zarówno nauką warsztatu, jak również próbą zmiany dotychczasowego życia.
W CIS powstaną cztery grupy zajęciowe: remontowo-budowlana, gastronomiczno-hotelowa, rękodzielnictwa i ogrodniczo-ekologiczna. Na bezdomnych, bezrobotnych i osoby po terapiach uzależnień będzie czekać wykwalifikowana kadra psychologów i trenerów.
Zdaniem ekspertów to najlepsza forma pomocy, bijąca na głowę wszelkie paczki, obiady, zasiłki. Jednak tzw. CIS-y są drogie – czytamy w artykule. – Ale są za to bardzo skuteczne. Duży odsetek osób znajduje po nich pracę – mówi „GW” Michał Gaweł, zastępca dyrektora Caritas Archidiecezji Białostockiej i szef Fundacji Edukacji i Twórczości.
Źródło: „Gazeta Wyborcza”