Dni Warszawskich Organizacji Pozarządowych już za nami. Kilkadziesiąt spotkań w ramach cyklu Kawiarni Obywatelskich. Konferencja. Happening. Warsztaty. A przede wszystkim długie godziny rozmów na temat przyszłości sektora.
Nic o nas bez nas? Czy warszawskie organizacje pozarządowe w
wystarczający sposób angażują się w inicjowanie międzysektorowej
współpracy? Co to znaczy, że NGO-sy chcą być partnerem dla
samorządu? Czy jest to możliwe? Jak rozwija się dialog obywatelski
w Warszawie? Odpowiedzi na pytania szukali uczestnicy konferencji
"Organizacje pozarządowe w dialogu - 20 lat doświadczeń",
podsumowującej tegoroczny DWOP.
Marta Gumkowska ze Stowarzyszenia Klon/Jawor i Dorota
Stempniak z Centrum Komunikacji Społecznej zaprezentowały wyniki
badań dotyczących kondycji warszawskiego sektora pozarządowego, z
których wynika, że zarówno przed przedstawicielami trzeciego
sektora, jak i samorządowcami jeszcze dużo pracy. Badania
pokazują, że warszawskie NGO-sy najintensywniej współpracują z
lokalnymi władzami prowadząc wspólne programy, akcje i imprezy (47,
4%), zdecydowanie mniejszą aktywność wykazują na polu
uczestniczenia w przygotowaniu przez samorząd dokumentów służących
rozwojowi gminy, powiatu, czy regionu (26,5%). Sytuacja wygląda
podobnie jeśli pod uwagę weźmiemy zaangażowanie organizacji na polu
występowania do samorządu z propozycjami rozwiązań służących
poprawie sytuacji w dziedzinie, której się zajmują (20,6%).
Aż 80, 9 % badanych organizacji deklaruje potrzebę udziału w
szkoleniach sektorowych dotyczących min.: pozyskiwania
funduszy, zasad ubiegania się o środki m. st. Warszawy
(procedury konkursowe, wypełnianie formularza wniosku o dotację)
oraz zagadnień prawno-formalnych związanych z funkcjonowaniem
organizacji.
Marcin Wojdat, Pełnomocnik Prezydent ds. Współpracy z
Organizacjami Pozarządowymi podkreślał: - Około 90% zapisów
Programu Współpracy to uwzględnienie próśb i pomysłów wychodzących
od NGO-sów. Dla mnie to coś więcej niż tylko konsultacje, to duży
krok w stronę partycypacji. Uważam, że w ciągu ostatnich lat
stworzyliśmy dobre mechanizmy współpracy. Czasami zastanawiam się,
czy pozarządówka i władza samorządowa dorosły do korzystania z nich
w pełni - pytał i wyraził nadzieję: - Chciałbym w przyszłości mniej
rozmawiać o pieniądzach i procedurach, a więcej o samej istocie
naszych wspólnych działań.
Bożena Cieślak z Centrum Komunikacji Społecznej podkreślała, że
Program Współpracy jest istotny, bo zadaje pytanie o partnerstwo: -
Partnerstwo to nie konkursy, dotacje. To sposób, w jaki między sobą
się komunikujemy i zasady, na jakich jest to możliwe. Myślę, że
usprawnienie wspólnych działań będzie wymagało sporo pracy od obu
stron - tłumaczyła. Katarzyna Kozłowska ze Stołecznego Centrum
Współpracy Obywatelskiej zauważyła, że partnerstwo możliwe jest
pomiędzy dwoma autonomicznymi i równymi podmiotami: – Nie
wiedzę szans, żeby NGOs i urząd byli sobie równi. Z definicji NGOs
się o coś ubiega, w jakiś sposób pozostając zależnym od
samorządu. Marcin Wojdat tłumaczył: - Miasto nie chce mieć
jedynej, słusznej racji. Zapraszamy do dialogu. Uważam, że
partnerstwo jest między nami możliwe. Wystarczy, że partnerzy
traktują się poważnie i rzeczywiście w zakresie podejmowanych
tematów współdecydują.
Spotkanie odbywające się w Kawiarni Nowy Świat zakończyły
kuluarowe rozmowy na temat zaangażowania sektora w inicjatywy takie
jak DWOP. Podczas konferencji zabrakło głosu młodego pokolenia
miejskich aktywistów. Czy problem poruszany podczas debat w ramach
zeszłorocznego ReAnimatora znowu staje się aktualny? Dla kogo DWOP?
Czy ma służyć konsolidacji środowiska, czy jego promocji wśród
mieszkańców stolicy? Jak promować spotkania w ramach DWOP-u, żeby
były atrakcyjne nie tylko dla "wtajemniczonych"? Jedno jest
pewne: warto rozmawiać. Uczyć się o sobie na wzajem i zaczynając od
wspólnego picia kawy budować środowisko. Warto także zainicjować
modę na bycie aktywnym, warszawskim - nie tylko pozarządowcem - ale
obywatelem, aktywistą dbającym o najbliższe otoczenie.
Źródło: inf. własna