Warsztaty, pokazy filmowe, wizyty studyjne, akcje społeczne oraz konkurs na najlepiej zaprezentowaną organizację pozarządową – tak przebiegał trzydniowy Festiwal Wolontariatu. Jego cel to wymiana dobrych praktyk oraz wiedzy między organizacjami. Podczas festiwalu nie zabrakło także debaty na temat nadchodzącego Europejskiego Roku Wolontariatu. Udało się również wyłonić kilka konkretnych pomysłów na to, w jaki sposób usprawnić wolontariat.
Festiwal skierowany był do koordynatorów wolontariatu z całego kraju. Organizatorzy (Stowarzyszenie Centrum Wolontariatu) rozesłali informacje głównie do organizacji pozarządowych. Ochotnicy zgłaszali się przez Internet. Spośród ponad setki zgłoszeń, wybrano 65 osób, które zaproszono na trzydniowy festiwal.
– Zależało nam, aby uczestnicy byli naprawdę zaangażowani – przyznaje Ewa Modzelewska, koordynatorka festiwalu. – Kryterium stanowiły dla nas osiągnięcia, jakimi mogli się pochwalić. Zwracaliśmy również szczególną uwagę, aby zapraszać osoby ze wschodniej Polski, ponieważ tam jest szczególnie dużo do zrobienia.
– Dla małych organizacji taki festiwal to wielkie wydarzenie – przyznaje Lucyna Roszak, koordynatorka Centrum Wolontariatu w Pleszewie. – Pochodzę z miejscowości w województwie wielkopolskim, w której liczba mieszkańców nie przekracza 20 tys. Działając w tak małej społeczności, często można czuć się osamotnionym. Na takich imprezach jak festiwal, okazuje się, że osób, które chcą pomagać jest znacznie więcej. Mieliśmy okazję spotkać się z profesjonalistami, zobaczyliśmy jak funkcjonują duże organizacje, wiele się nauczyliśmy. Jest tak dużo rzeczy, które można przenieść na lokalny grunt. Mam nadzieję, że mi się to uda.
– Uczestnicy festiwalu to wyjątkowo zaangażowani ludzie. Są kreatywni, ambitni, pełni wiary i pozytywnego myślenia – opowiada Monika Bełdowska, trenerka wolontariatu. – Potrzebują wymiany doświadczeń, a tu mają właśnie taką możliwość. Pozytywne jest nawet to, że mogą wspólnie ponarzekać i porozmawiać o barierach, jakie napotykają na swoich drogach.
Ucz się, pomagając innym
Drugiego dnia festiwalu uczestnicy wzięli udział w akcjach społecznych. Podzielono ich na trzy grupy, a następnie każdej z nich przyporządkowano poszczególne zadania. Pierwsza przeprowadziła prace porządkowe w Towarzystwie Pomocy Głuchoniewidomym. W zamian mieli okazję poznać alfabet Lorma, z którym większość zetknęła się po raz pierwszy. Metoda ta polega na kreśleniu na dłoni linii i punktów, które odpowiadają poszczególnym literom. Dzięki tak opracowanym znakom możliwa jest komunikacja z osobami głuchoniewidomymi. Alfabet wbrew pozorom jest dość prosty, a jego nauka nie zajmuje dużo czasu.
Druga z grup zajęła się budową karmników dla ptaków, które następnie zamontowano w Łazienkach Królewskich. Zadaniem kolejnego zespołu było wykonanie drobnych prac remontowych, takich jak składanie mebli oraz wystój wnętrz. Prace przeprowadzono w Domu Rodzica, który jest inicjatywą Fundacji Spełnionych Marzeń. To całodobowy ośrodek wsparcia psychologiczno-socjalnego. Z pomocy mogą tu skorzystać przyjezdni rodzice, których dzieci przebywają w warszawskich ośrodkach onkologicznych. Dom Rodzica to przytulne miejsce, w którym mogą spędzić noc, wziąć prysznic oraz skorzystać z psychologicznego wsparcia.
– Wizyta w Domu Rodzica było dla mnie szczególnym wydarzeniem – wspomina Małgorzata Lemańczyk, wolontariuszka z Gdańska. – Prace remontowe były nie tylko czymś pożytecznym, ale również świetną zabawą. Na koniec oglądaliśmy film o Onko-Olimpiadzie, igrzyskach sportowych dla dzieci po przebytej chorobie onkologicznej. To było wyjątkowo wzruszające doświadczenie. Uświadomiłam sobie, że uśmiech tych dzieci to coś bezcennego. Te chwile bardzo nas zintegrowały.
Jednym z wydarzeń festiwalowych była wystawa organizacji pozarządowych, podczas której ogłoszono konkurs na najlepsze stoisko. Poszczególne organizacje mogły zaprezentować swoje osiągnięcia oraz podsunąć pomysły innym. Zwycięzcą zostało Głuchołaskie Centrum Wolontariatu. Odbywały się również liczne warsztaty, pokazy reklam społecznych, udzielano porad prawnych.
Europejski Rok Wolontariatu 2011
Ostatni dzień festiwalu poświęcony był Europejskiemu Roku Wolontariatu. Decyzją Unii Europejskiej przypada on na rok 2011. Dla Polski będzie to szczególny czas, ponieważ w drugiej połowie roku obejmiemy prezydencję w Radzie Unii Europejskiej. Jest to więc duża szansa, aby zaprezentować się z jak najlepszej strony, ale jednocześnie duże wyzwanie. Podczas festiwalu uczestnicy zastanawiali się nad rozwiązaniami, jakie można wprowadzić, aby usprawnić pracę wolontariuszom. Zdaniem koordynatorów jedną z kluczowych spraw jest motywacja. Planując pracę w organizacji, należy pamiętać, aby rozdzielane zadania były dopasowane do zainteresowań oraz ambicji poszczególnych działaczy. Wolontariusz musi czuć się potrzebny oraz spełniony. Ważna jest również integracja z organizacją. Interesującym pomysłem, który zaproponowali koordynatorzy, jest wymiana wolontariuszy pomiędzy organizacjami z różnych miast. Tego rodzaju działania miałyby sprzyjać nawiązywaniu współpracy pomiędzy organizacjami oraz wymianie doświadczeń.
Jedną z kolejnych propozycji jest wprowadzenie ujednoliconych certyfikatów, które miałyby potwierdzać odbycie wolontariatu. Profesjonalne zaświadczenia byłyby dla przyszłych pracodawców miarodajnym dokumentem, a nie niewiele znaczącą kartką papieru. Ważne jest również, aby uświadamiać pracodawców, że zatrudniając wolontariusza, zyskują cennego pracownika. Są to bowiem z reguły ludzie pełni zapału i determinacji.
– To bardzo cenne pomysły – przyznaje Ewa Modzelewska. – Część z nich z pewnością wykorzystamy. Mamy nadzieję, że koordynatorzy także. Będziemy utrzymywali kontakt z organizacjami i być może spotkamy się ponownie wiosną. Wówczas planujemy kolejną edycję festiwalu.
Źródło: inf. własna ngo.pl