Już w najbliższy piątek, 25 czerwca 2010 r., Skwer Hoovera w Warszawie zamieni się w teren nietypowej aukcji. Młodzi artyści wystawią tam na sprzedaż swoje dzieła: od obrazów, przez rzeźby, po fotografie. Kupić będzie je można nie za pieniądze, a za własną umiejętność darowaną artyście. Może to być lekcja tańca, języka obcego lub ugotowana przez siebie zupa.
Na pomysł zorganizowania aukcji „Sztuka wymiany” wpadli wolontariusze działający pod szyldem grupy Efte Warszawa. Organizacja zajmuje się promowaniem sprawiedliwego handlu i świadomej konsumpcji. Tym razem jej członkowie postanowili wejść na rynek sztuki i to w nietypowy sposób.
Kupić, ale nie do końca
– Chodzi o to, żeby kupić dzieło młodego artysty, kogoś, kto często nawet nie miał okazji nigdzie się wystawiać. Kupować będziemy nie za pieniądze. W zamian za obraz czy fotografię będziemy musieli dać coś od siebie – mówi Ania Langner z grupy Efte.
Pod hasłem „dać coś od siebie” kryje się nieskończona liczba opcji o subiektywnej wartości. W zamian za dzieło sztuki możemy zaoferować niemal wszystko: może to być lekcja tańca, lekcja języka obcego, zaproszenie na obiad, wycieczkę lub cokolwiek innego. Zdaniem organizatorów akcji, taka wymiana uczy innego, bardziej świadomego spojrzenia na handel i wartość niektórych dóbr.
– Dzięki temu ich wymiana nie następuje anonimowo. Oprócz usługi, dajemy drugiej osobie swój czas, spotykamy się z nią – dodaje Langner. Przekonuje też, że forma takiej wymiany handlowej nie jest ani niczym nowym, ani nieznanym:
– Wbrew pozorom umowy barterowe są dosyć powszechne i popularne. Nasza propozycja to jest właśnie to. Barter jest powszechnie stosowany w firmach, a my pokazujemy, że może także zadziałać między dwojgiem ludzi.
Najpierw jednak, żeby doszło do transakcji, artysta będzie musiał wybrać najbardziej odpowiadającą mu ofertę. W tym celu odbędzie się licytacja. Każdy pod wystawionym dziełem sztuki będzie mógł zaproponować, co da w zamian.
– Może się nam wydawać, że nie mamy żadnych umiejętności, że nic nie potrafimy. To jednak nie prawda – przekonuje Ania Langner.
Licytacja i skonsumowanie transakcji
Wszystko zacznie się w piątek, 25 czerwca. Na skwerze zawisną prace młodych artystów, które uprzednio zostały wyłonione spośród dziesiątek nadesłanych do Grupy Efte.
– Zbieraliśmy portfolia artystów od mniej więcej miesiąca – mówi A. Langner. – Razem z naszą kuratorką Martą Czyż z Fundacji Moc Sztuki zadecydowaliśmy, które prace zostaną wystawione. Dzieła są różnorodne. Mamy obrazy, fotografie, instalacje, także ceramikę recyklingową z Wrocławia.
Będą też oferty, których nie da się wywiesić i pokazać od razu. Taką propozycję licytującym złożył aktor Artur Żmijewski. Zaoferował przegląd zgromadzonych przez siebie filmów. W zamian za „coś” (nie powiedział, czego oczekuje) chętnie zaprosi kogoś do swojego domu, pokaże te filmy i podyskutuje o nich.
Ze wszystkim, co będzie do „kupienia” można zapoznawać się od piątku aż do niedzieli. Każda osoba, która będzie chciała nabyć dzieło sztuki dostanie specjalny nick lub numerek.
– Wystawę otwieramy w piątek o 19.30. Przy każdym dziele do niedzieli będzie zostawione miejsce, kawałek ściany. Osoby przychodzące na Skwer dostaną karteczki, na których mogą napisać swoje oferty. Potem karteczki zawisną przy dziełach. W niedzielę od 16.00 artyści będą przeglądać oferty.
Wybiorą te, za które będą w stanie oddać swoje dzieła. Osoba, która wygra licytację najpierw podpisze umowę, w której zobowiąże się do wykonania swojej części transakcji, a potem będzie mogła wziąć towar na własność. To, kiedy artysta pobierze lekcję tańca, czy francuskiego, będzie zależało od ustaleń między stronami umowy.
– Może jednak być tak, że autorzy prac nie zdecydują się sprzedać swojego dzieła, bo uznają, że żadna z ofert nie jest adekwatna do wartości tego, co mają na sprzedaż – mówi Ania Langner i dodaje, że tak się dzieje przy każdej prawdziwej transakcji. – Zostawiamy artyście pełne prawo wyboru – dodaje.
Jednocześnie członkowie Grupy Efte będą śledzili, w jaki sposób poszczególne transakcje zostały skonsumowane.
– Byłabym zadowolona, gdybyśmy później dostali informację, jak przebiegła wymiana i czy ludzie, zarówno artyści, jak i kupujący, byli z niej ostatecznie zadowoleni.
Aby efekt był jak najlepszy, Grupa Efte będzie też czuwał nad przebiegiem całej akcji.
– Będziemy na miejscu i chętnie odpowiemy na każde pytanie – zapewnia A. Langner. – Podczas wystawy zorganizujemy także debatę na temat rynku sztuki w Warszawie i Polsce, żeby kupujący lepiej zrozumieli sytuację, z którą będą mieli do czynienia.
Tym samym swoich sił na rynku sztuki będą mogli spróbować nawet ci, którzy nie mieli z nim do tej pory nic wspólnego. Będą mogli także zobaczyć, jak może w rzeczywistości wyglądać wymiana dzieła na umiejętność.
– Pokażemy taką wymianę na żywo – mów Ania Langner. – Będą stoliki, przy których jedna osoba będzie uczyła drugą na przykład języka obcego; a przy innym stoliku, ktoś będzie uczył szyć. Ma to ośmielić osoby, które wątpią w swoje umiejętności i te, które będą się wahały ze złożeniem swojej oferty.
Źródło: inf. własna (ngo.pl)