POROWSKA: Okazało się, że przekazanie 10 tysięcy dla biedaków to kwota nie do udźwignięcia dla miasta wydającego miliony na organizację koncertów zagranicznych gwiazd czy świąteczną iluminację. Nieużywanie słowa „ubóstwo” nie sprawi, że ono zniknie!
W dniu 25 czerwca 2016 roku Kamiliańska Misja Pomocy Społecznej, we współpracy z Wspólnotami Chleb Życia i Sant’Egidio, współorganizuje „Święto Ubogich”. Celem naszego przedsięwzięcia jest przeciwdziałanie wykluczeniu społecznemu oraz zwrócenie uwagi na problem i skalę ubóstwa.
Działanie na rzecz ubogich jest coraz trudniejsze
Na tej samej imprezie bawić się będą ludzie z różnych środowisk. Swój występ potwierdzili między innymi Muniek Staszczyk z zespołu T.Love oraz Tomasz Budzyński z zespołu Armia, co ma nie tylko umilić nam czas, ale także przyciągnąć na imprezę młode osoby, które za sprawą swoich idoli zmienią nastawienie do osób ubogich.
W ostatnim czasie w mediach toczy się duża dyskusja na temat lokalizacji placówek pomocowych. Część mieszkańców Warszawy obawia się usytuowania takich placówek w okolicy ich miejsc zamieszkania, szkół czy parków. Tym samym świadczenie usług na rzecz osób ubogich staje się coraz trudniejsze. Chcielibyśmy w radosny sposób przekonać kolejną grupę osób do akceptacji innych ludzi. Staraliśmy się na przestrzeni lat budować wsparcie dla osób bezdomnych, jednak wiele placówek pomocowych skarży się, iż nie ma możliwości uruchomienia nowego punktu pomocowego bez protestu społecznego.
Dla kogo to Święto?
Spotkanie skierowane jest do osób doświadczających bezdomności, chorych, ubogich i innych ludzi znajdujących się w trudnej sytuacji życiowej. Podczas spotkania uczestnicy będą również mieli możliwość uzyskania porady pracowników socjalnych, porady medycznej i wsparcia duchowego. Organizatorzy uzyskali też deklarację uczestniczenia w przedsięwzięciu ze strony biura Rzecznika Praw Obywatelskich, które planuje uruchomić na terenie spotkań swój punkt porad prawnych.
Święto Ubogich organizowane będzie na błoniach Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie i będzie miało charakter otwartej, całodziennej imprezy. Organizatorzy, we własnym zakresie i przy pomocy wolontariuszy, zapewnią przygotowanie terenu imprezy, organizację części religijnej i artystycznej, służby porządkowe i medyczne oraz transport dla uczestników. Święto organizują wolontariusze. Zarówno prowadzący, jak i artyści występują na scenie całkowicie za darmo.
Czy wigilia dla bezdomnych ich stygmatyzuje?
Chcieliśmy, aby miasto stołeczne Warszawa środki z zadania publicznego z tak zwanego „Małego grantu” przeznaczyło na catering dla uczestników, budowę sceny oraz zabezpieczenie odpowiedniej liczby przenośnych toalet. Niestety, okazało się, że przekazanie 10 tysięcy dla biedaków to kwota nie do udźwignięcia dla miasta wydającego miliony na organizację koncertów zagranicznych gwiazd czy świąteczną iluminację.
Szczególnie jeden argument mnie urzekł. Przeczytaliśmy: „zaproponowana nazwa imprezy nie zawiera w sobie elementu wskazującego na potrzebę solidarności z osobami dotkniętymi problemem ubóstwa. Może to skutkować powstaniem wrażenia wśród mieszkańców Warszawy, że impreza ta jest organizowana tylko i wyłącznie dla ubogich, co może skutkować ich stygmatyzacją”. Chciałabym zapytać, czy organizowanie wigilii dla bezdomnych jest według urzędników poprawne? Idąc ich tokiem rozumowania, także wtedy stygmatyzujemy tych ludzi. Czy imprezy mające solidaryzować społeczeństwo z osobami chorymi na nowotwory czy choroby psychiczne aby na pewno są w ich ocenie poprawne politycznie?
Policzymy się!
Nowomowa urzędnicza, język grantów i wniosków robi ludziom „dziurę w głowie”. Nazywając człowieka ubogim, nie krzywdzę go bardziej, niż mówiąc o nim jak o beneficjencie i kliencie – czasem lepiej nie powiedzieć nic. „Ubóstwo” to tylko słowo, niestety o negatywnym zabarwieniu. I właśnie to zmieniamy, kiedy je pokazujemy.
Nasze społeczeństwo stworzyło katalog słów-kluczy źle się kojarzących, słów stygmatów: ubóstwo, bieda, bezdomność, samotne matki, konkubinat… To wszystko słowa, których użycie uruchamia u ludzi stereotypowe myślenie: że osoby te są leniwe, brudne, roszczeniowe, głupie, niewykształcone i – co najważniejsze – zasłużyły sobie na swój los i nie warto im pomagać. Ten krzywdzący obraz boli tych ludzi równie mocno, jak samo ubóstwo. Właśnie to zmienia Święto Ubogich. Są jednak ludzie, którzy tego nie zrozumieją, bo w ich świecie ubóstwo to dno, to kara, podczas gdy w świecie tych, którym pomagamy, tych, dla których jest to Święto, ubóstwo to codzienna walka, codzienny suchy chleb i potworna samotność. Nieużywanie słowa „ubóstwo” niestety nie sprawi, że samo zjawisko zniknie.
A może ktoś ma obawy, że i my się policzymy, że solidarnie – stojąc ramię w ramię – pokażemy siłę i hart ducha? Idziemy na wspólne świętowanie. Jeśli ktoś chce się dołączyć, zapraszamy.
Czym żyje III sektor w Polsce? Jakie problemy mają polskie NGO? Jakie wyzwania przed nim stoją. Przeczytaj debaty, komentarze i opinie. Wypowiedz się! Odwiedź serwis opinie.ngo.pl.
Czy według urzędników organizowanie wigilii dla bezdomnych jest poprawne? Idąc ich tokiem rozumowania, także wtedy stygmatyzujemy tych ludzi.
Źródło: inf. własna (ngo.pl)
Skorzystaj ze Stołecznego Centrum Wspierania Organizacji Pozarządowych
(22) 828 91 23